Familokowego sezon 2020
- Beaby
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6296
- Od: 16 lut 2014, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Familokowego sezon 2020
Prysznic na rośliny sprawił, że fotki kropelkowe są znowu bardzo udane.
Nawet przetaczniki już ruszają. Mnie ten niebieski płożący od Ciebie, bardzo dobrze się przyjął. Czekam aż lada chwila zakwitnie.
Na prawdę? W ubiegłym roku zaczęły kwitnąć jeszcze szybciej?
Może zapowiadane niskie temperatury przejdą obok?
Pozdrawiam
Nawet przetaczniki już ruszają. Mnie ten niebieski płożący od Ciebie, bardzo dobrze się przyjął. Czekam aż lada chwila zakwitnie.
Na prawdę? W ubiegłym roku zaczęły kwitnąć jeszcze szybciej?
Może zapowiadane niskie temperatury przejdą obok?
Pozdrawiam
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2298
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Familokowego sezon 2020
Czy to piwonia delikatna? Mam ją od wielu lat i wciąż tylko same liście. Nie wiem, co źle robię
Widzę też naradkę u Ciebie. Po mojej znalazłem tylko znacznik ale to chyba z powodu sąsiednich roślin, które ją zagłuszyły.
Widzę też naradkę u Ciebie. Po mojej znalazłem tylko znacznik ale to chyba z powodu sąsiednich roślin, które ją zagłuszyły.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4551
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Familokowego sezon 2020
Coraz więcej kwiatów u Ciebie Jadziu, rododendrony tylko patrzeć jak się rozwiną, różyczki już w blokach startowych.
Omoshiro prześliczny.
Widzę, że La Villa Cotta przeżyła, uważaj na nią u mnie to prawie pnąca, większa w tej chwili od Golden Celebration, na szczęście posadzona na końcu rabaty, a miała być rabatowa , tak jak Novalis.
Zdjęcia kropelkowe cuuudowne, u mnie też w nocy popadało, ale ja takich "kropelków" nie zrobię, podziwiam więc u Ciebie .
Jeszcze tylko ogrodnicy i złośliwa Zośka i już możemy odetchnąć z ulgą Mam nadzieje, że nie będzie tak źle jak mówią prognozy.
Omoshiro prześliczny.
Widzę, że La Villa Cotta przeżyła, uważaj na nią u mnie to prawie pnąca, większa w tej chwili od Golden Celebration, na szczęście posadzona na końcu rabaty, a miała być rabatowa , tak jak Novalis.
Zdjęcia kropelkowe cuuudowne, u mnie też w nocy popadało, ale ja takich "kropelków" nie zrobię, podziwiam więc u Ciebie .
Jeszcze tylko ogrodnicy i złośliwa Zośka i już możemy odetchnąć z ulgą Mam nadzieje, że nie będzie tak źle jak mówią prognozy.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Familokowego sezon 2020
Witam serdecznie wszystkich miłych gości .Pogoda na chwilkę się poprawiła ,ale podobno znów ma sie ochłodzić.Od rana zanosiło sie na deszcz oczywiście spadło 5 kropel i jak na razie to tyle .Ciekawe czy jeszcze coś spadnie z nieba, bo tak hucznie zapowiadali w TV deszcze. Pierwsze kwiaty pokazały się na Maigoldzie ,jednak zbyt wysoko i między liśćmi daremne takie robienie fotek. Musiałam niestety wyciąć grubą łodygę z odnóżkami z mojej cudnej panny młodej [wawrzynek Alba] .Doktorkowy pąk coraz mocniej się otwiera za chwilkę już już będzie .Wreszcie dalie sie zlitowały i zaczęły wypuszczać listki z ziemi, a już miałam mieszane uczucia że zmarzły .
a to paprotka od Marysi [mar ] jednak zapomniałam nazwy
DAYSY wiesz że w doniczce w której miałam te wilczomlecze mnóstwo siewek się pojawia Jedna jest duża, więc jestem ciekawa czy to rzeczywiście one albo jakieś chwasty .Jednak wszystkie siewki wyglądają jednakowo, ale od korzenia nic nie odbija, a przecież wszystkie patyczki miały korzonki zanim je wsadziłam do ziemi .Jeśli chodzi La Viilla cotę jednak liczę ze u mnie ona tak sobie nie poszaleje nie ta gleba. Oby była taka jak powinna to juz bym sie cieszyła. Na razie dalej siedzi w donicy niech porządnie wyprodukuje korzonki, żeby miała dobry start w dorosły żywot To samo Lady of Shalott , a mój ukorzeniony patyczek The Princa po 3 latach w donicy ma zaledwie 10 cm wysokości i co Ty na to tak rosną u mnie angielki
FLORIANIE tak to ta piwonia ,ale żeby u mnie aż tak dobrze rosła tego bym nie powiedziała Fakt kwitnie każdego roku ,ale jednym kwiatem to samo wcześniejsza Early scout ta również zaszczyca mnie jednym kwiatem i nie pomagają przenosiny . W tym roku Naradka jakaś taka biednawa ,chyba zbytnio ją uszczupliłam po kwitnieniu i wczesną wiosną .Jednak teraz sie rozmnoży pozwolę jej na wyprodukowanie mnóstwa rozetek .Jeśli chciałbyś to rzeknij słówko wsadzę w doniczkę
BEATKO kochana na razie te płożące przetaczniki kwitną inne dopiero rosną .Porównywałam fotki tego co kwitło w ubiegłym roku na początku mają to przetaczniki te płożące juz były w pełnej krasie, a w tym dopiero sie zbierają.Też liczę ze przymrozki nie zatrzymają się u nas ciężko by było .Znowu zaczyna kropić ciekawe ile kropel tym razem spadnie No ale deszcz wygada na gęściejszy tylko jak długo popada
moja Elżbietka wygląda na tej pergoli jak wkurzony rozczapirek .Niestety kłania sie nie przycięcie jej wiosną Muszę ją uporządkować po kwitnieniu, o ile dam radę na wspinaczki wysokościowe
EWUNIU witaj po długiej nieobecności dziękuję za pochwałę fotek obym zbytnio nie urosła Wiosenne maluszki muszą być bez nich jakoś smutno by było, a u mnie o każdej porze musi być kolorowo .La Villa cotta to ukorzeniony patyczek od Daysy Na razie rośnie w donicy, żeby porządnie sie ukorzeniła i nikt nie kradł jej ani wody ani dobroci .Mam ją od ubiegłego roku i siedziała w tej donicy zakopczykowana .Daysy w swoim poście wspomniała o niej a przecież u Ciebie z pewnością cieplej niż u Daysy, to ciekawe dlaczego nie przeżyła
Życzę wszystkim miłego wieczoru i wedle potrzeb podlewania z nieba i sioooo przymrozki
a to paprotka od Marysi [mar ] jednak zapomniałam nazwy
DAYSY wiesz że w doniczce w której miałam te wilczomlecze mnóstwo siewek się pojawia Jedna jest duża, więc jestem ciekawa czy to rzeczywiście one albo jakieś chwasty .Jednak wszystkie siewki wyglądają jednakowo, ale od korzenia nic nie odbija, a przecież wszystkie patyczki miały korzonki zanim je wsadziłam do ziemi .Jeśli chodzi La Viilla cotę jednak liczę ze u mnie ona tak sobie nie poszaleje nie ta gleba. Oby była taka jak powinna to juz bym sie cieszyła. Na razie dalej siedzi w donicy niech porządnie wyprodukuje korzonki, żeby miała dobry start w dorosły żywot To samo Lady of Shalott , a mój ukorzeniony patyczek The Princa po 3 latach w donicy ma zaledwie 10 cm wysokości i co Ty na to tak rosną u mnie angielki
FLORIANIE tak to ta piwonia ,ale żeby u mnie aż tak dobrze rosła tego bym nie powiedziała Fakt kwitnie każdego roku ,ale jednym kwiatem to samo wcześniejsza Early scout ta również zaszczyca mnie jednym kwiatem i nie pomagają przenosiny . W tym roku Naradka jakaś taka biednawa ,chyba zbytnio ją uszczupliłam po kwitnieniu i wczesną wiosną .Jednak teraz sie rozmnoży pozwolę jej na wyprodukowanie mnóstwa rozetek .Jeśli chciałbyś to rzeknij słówko wsadzę w doniczkę
BEATKO kochana na razie te płożące przetaczniki kwitną inne dopiero rosną .Porównywałam fotki tego co kwitło w ubiegłym roku na początku mają to przetaczniki te płożące juz były w pełnej krasie, a w tym dopiero sie zbierają.Też liczę ze przymrozki nie zatrzymają się u nas ciężko by było .Znowu zaczyna kropić ciekawe ile kropel tym razem spadnie No ale deszcz wygada na gęściejszy tylko jak długo popada
moja Elżbietka wygląda na tej pergoli jak wkurzony rozczapirek .Niestety kłania sie nie przycięcie jej wiosną Muszę ją uporządkować po kwitnieniu, o ile dam radę na wspinaczki wysokościowe
EWUNIU witaj po długiej nieobecności dziękuję za pochwałę fotek obym zbytnio nie urosła Wiosenne maluszki muszą być bez nich jakoś smutno by było, a u mnie o każdej porze musi być kolorowo .La Villa cotta to ukorzeniony patyczek od Daysy Na razie rośnie w donicy, żeby porządnie sie ukorzeniła i nikt nie kradł jej ani wody ani dobroci .Mam ją od ubiegłego roku i siedziała w tej donicy zakopczykowana .Daysy w swoim poście wspomniała o niej a przecież u Ciebie z pewnością cieplej niż u Daysy, to ciekawe dlaczego nie przeżyła
Życzę wszystkim miłego wieczoru i wedle potrzeb podlewania z nieba i sioooo przymrozki
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1726
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Familokowego sezon 2020
JADZIU
U Ciebie wszystko takie zadbane .
U mnie większość też poplewione (została mi jeszcze jedna rabatka), ale się spieszę, bo jak od czerwca wrócę do pracy to tyle czasu już mieć nie będę.
Rodki cudne , etap kwitnień u ciebie bardziej zaawansowany.
U różyczek masz ładne pączki , u mnie tylko LO je ma takie maleńkie.
Mam nadzieję , że po ogrodnikach wreszcie róże szybciej ruszą.
U Ciebie wszystko takie zadbane .
U mnie większość też poplewione (została mi jeszcze jedna rabatka), ale się spieszę, bo jak od czerwca wrócę do pracy to tyle czasu już mieć nie będę.
Rodki cudne , etap kwitnień u ciebie bardziej zaawansowany.
U różyczek masz ładne pączki , u mnie tylko LO je ma takie maleńkie.
Mam nadzieję , że po ogrodnikach wreszcie róże szybciej ruszą.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4551
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Familokowego sezon 2020
No cóż Ci mogę powiedzieć, trzeba czekać, angielki raczej chętnie się korzenią, nie wiem dlaczego u Ciebie jest inaczej.
Z wilczomleczami nie ma strachu, mam już ukorzenione. Nie sądzę by były to siewki, u mnie się nie rozsiewają, prędzej gwiazdnica, u mnie jej pełno. Nie mogę się pozbyć tego zielska z ogrodu. Usuwam i małe i duże a ich coraz więcej. Nawet ze szczawikiem sobie poradziłam w miarę a tego dziadostwa nie sposób.
U mnie też się ochłodziło, jednak na razie bez przymrozku, oby przeżyć najbliższe 3 noce i będzie po strachu.
Nie chciałabym by znowu wszystko mi pomarzło, zwłaszcza, że po raz pierwszy miałabym własne winogronka, ładnie nawiązały owoców jak na takie chuchro.
Do mnie deszczyk wreszcie zawitał, padało prawie całą noc, następne dni mają być bardziej wilgotne, życzę by i do Ciebie dotarły obfitsze deszcze.
Z wilczomleczami nie ma strachu, mam już ukorzenione. Nie sądzę by były to siewki, u mnie się nie rozsiewają, prędzej gwiazdnica, u mnie jej pełno. Nie mogę się pozbyć tego zielska z ogrodu. Usuwam i małe i duże a ich coraz więcej. Nawet ze szczawikiem sobie poradziłam w miarę a tego dziadostwa nie sposób.
U mnie też się ochłodziło, jednak na razie bez przymrozku, oby przeżyć najbliższe 3 noce i będzie po strachu.
Nie chciałabym by znowu wszystko mi pomarzło, zwłaszcza, że po raz pierwszy miałabym własne winogronka, ładnie nawiązały owoców jak na takie chuchro.
Do mnie deszczyk wreszcie zawitał, padało prawie całą noc, następne dni mają być bardziej wilgotne, życzę by i do Ciebie dotarły obfitsze deszcze.
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6700
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Familokowego sezon 2020
Super zielono, coraz bardziej kolorowo.
Zimno i lodowaty wiatr. Jedną noc u mnie już były zabezpieczenia z włókniny ale wystający czubek passiflory rano wyglądał jak podmarznięty, dosłownie zwisał. Dzisiaj ma być noc bezchmurna to pewnikiem jeszcze niższa temperatura będzie.
Jak patrzę na Twoje wyrośnięte róże i setki innych zieloności to myślę, że mogą nawzajem się ochronić i oby tak się stało.
Zimno i lodowaty wiatr. Jedną noc u mnie już były zabezpieczenia z włókniny ale wystający czubek passiflory rano wyglądał jak podmarznięty, dosłownie zwisał. Dzisiaj ma być noc bezchmurna to pewnikiem jeszcze niższa temperatura będzie.
Jak patrzę na Twoje wyrośnięte róże i setki innych zieloności to myślę, że mogą nawzajem się ochronić i oby tak się stało.
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Familokowego sezon 2020
Jadziu
Azalie moje w takim stanie jak u Ciebie, czyli za chwilkę będzie spektakl ale reszta daleko w tyle, o różach nie wspomnę, marnie się zbierają, już coś to znowu zimnica przyszła i rozwój się zatrzyma Mrs. Holt i u mnie zakwitnie, dziękuję
Jak tam kocio grzeczny czy daje popalić, nasz ostatnio w domu częściej siedział bo się zlazły kocury z okolicy do kocicy która jest u sąsiada i chyba nie chciał mieć z nimi styczności. Gdybyś miała jakiś mały kawałeczek tej pięknej Brunery, to chętnie zamienię za coś Pozdrawiam i życzę zdrówka
Azalie moje w takim stanie jak u Ciebie, czyli za chwilkę będzie spektakl ale reszta daleko w tyle, o różach nie wspomnę, marnie się zbierają, już coś to znowu zimnica przyszła i rozwój się zatrzyma Mrs. Holt i u mnie zakwitnie, dziękuję
Jak tam kocio grzeczny czy daje popalić, nasz ostatnio w domu częściej siedział bo się zlazły kocury z okolicy do kocicy która jest u sąsiada i chyba nie chciał mieć z nimi styczności. Gdybyś miała jakiś mały kawałeczek tej pięknej Brunery, to chętnie zamienię za coś Pozdrawiam i życzę zdrówka
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2298
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Familokowego sezon 2020
Niezły busz u Ciebie Za to ścieżka czyściutka
Cieszę się, że dalie wychodzą U mnie też - jak grzyby po deszczu. U mnie maj bardzo mokry.
Cieszę się, że dalie wychodzą U mnie też - jak grzyby po deszczu. U mnie maj bardzo mokry.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Familokowego sezon 2020
Zimno brrr a tak było już fajnie przez kilka dni Dobrze ,że ogrodnicy jak na razie są łaskawi strasząc tylko chłodem i oby tak pozostało. Witam serdecznie wszystkich miłych gości Myślę że i u Was ogrodnicy również obeszli sie łaskawie z roślinkami .Różyczki powoli zbierają się do pokazania swoich kwiatów na które z niecierpliwością czekamy .
FLORIANIE tylko tak się wydaje że to busz ale jest sporo miejsca gdzie będą rosnąć pomidory i dopiero gdy dalie podrosną to wtedy dopiero zrobi się busz Szczególnie dbam o ścieżki, bo gdyby były zarośnięte ,wtedy byłby totalny bałagan
KRYSIU witaj kochana Na skalniaku rosną dwie brunery czyżby chodziło o tę jaśniejszą . Oczywiście jak przekwitnie to zrobię sadzonkę bo już dzisiaj oglądałam czy coś nie da sie z boku uszczuplić ,ale niestety trzeba wykopać całą kępę.
Z panem koteckim bywa różnie raz jest nie do zniesienia ,a za parę dni przyłóż do rany Oczywiście tak jak my wszyscy ma swoje humory i humorki
GRAŻYNKO chyba raczej minusowe temperatury jak na razie nas omijają w każdym razie u mnie ich nie było .Oby tak dalej, bo w tej chwili nic gorszego nie mogłoby sie przydarzyć
DAYSY też sie zastanawiam dlaczego angielkom się u mnie nie podoba .Może podsypać trochę ziemi dla kwasolubów i w takiej mieszance je sadzić. Muszę to wyeksperymentować ,albo nie ten klimat ,bo juz sama nie wiem Te siwki sa w donicy do której sypały sie oblatujące płatki, a sama donica była na korytarzu ,więc żadne chwasty nie mogły sie w niej znaleźć .Jedna siewka ma już 3 cm, wiec z pewnością się okaże co to to sie wysiało .U mnie niestety dalej bez większych opadów Wkoło leje a u mnie pokropi trzymam kciuki oby przymrozki nie zawitały w Twoje strony
EWUNIU z tego wynika ze u mnie trochę cieplej bo wkoło jestem zabezpieczona murem albo płotem .LO też mam zapaczkowaną na maxa zresztą wszystkie róże są fajnie zapaczkowane brakuje tylko wody i ciepła Dzisiaj przyglądałam sie Rhapsody in blue jak ona fajnie jest zapączkowana
FLORIANIE tylko tak się wydaje że to busz ale jest sporo miejsca gdzie będą rosnąć pomidory i dopiero gdy dalie podrosną to wtedy dopiero zrobi się busz Szczególnie dbam o ścieżki, bo gdyby były zarośnięte ,wtedy byłby totalny bałagan
KRYSIU witaj kochana Na skalniaku rosną dwie brunery czyżby chodziło o tę jaśniejszą . Oczywiście jak przekwitnie to zrobię sadzonkę bo już dzisiaj oglądałam czy coś nie da sie z boku uszczuplić ,ale niestety trzeba wykopać całą kępę.
Z panem koteckim bywa różnie raz jest nie do zniesienia ,a za parę dni przyłóż do rany Oczywiście tak jak my wszyscy ma swoje humory i humorki
GRAŻYNKO chyba raczej minusowe temperatury jak na razie nas omijają w każdym razie u mnie ich nie było .Oby tak dalej, bo w tej chwili nic gorszego nie mogłoby sie przydarzyć
DAYSY też sie zastanawiam dlaczego angielkom się u mnie nie podoba .Może podsypać trochę ziemi dla kwasolubów i w takiej mieszance je sadzić. Muszę to wyeksperymentować ,albo nie ten klimat ,bo juz sama nie wiem Te siwki sa w donicy do której sypały sie oblatujące płatki, a sama donica była na korytarzu ,więc żadne chwasty nie mogły sie w niej znaleźć .Jedna siewka ma już 3 cm, wiec z pewnością się okaże co to to sie wysiało .U mnie niestety dalej bez większych opadów Wkoło leje a u mnie pokropi trzymam kciuki oby przymrozki nie zawitały w Twoje strony
EWUNIU z tego wynika ze u mnie trochę cieplej bo wkoło jestem zabezpieczona murem albo płotem .LO też mam zapaczkowaną na maxa zresztą wszystkie róże są fajnie zapaczkowane brakuje tylko wody i ciepła Dzisiaj przyglądałam sie Rhapsody in blue jak ona fajnie jest zapączkowana
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16947
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Familokowego sezon 2020
Witaj Jadziu
Ja jeszcze swoim różom... może jutro zajrzę.
A u ciebie nie tylko róze już kwitną,Ale i rodki, azalie, orliki lawendy.
No wszystko szybciej niż u mnie.
Jak tam po zimnych nocach ??
Ja jeszcze swoim różom... może jutro zajrzę.
A u ciebie nie tylko róze już kwitną,Ale i rodki, azalie, orliki lawendy.
No wszystko szybciej niż u mnie.
Jak tam po zimnych nocach ??
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: Familokowego sezon 2020
Ależ piękne róże już możesz podziwiać, mój Doktorek jakoś mniej ciekawie wygląda w tym roku, ale to chyba przez tą zimnice co panowała, po prostu dłużej będę czekać na kwiaty Oj jest zachodu z tymi kotkami, ale przynajmniej człowiek się nie nudzi Zimno u mnie ale pod wieczór słonko na moment się wychyliło, może już jutro cieplej się zrobi.
Tak Jadziu chodzi o tę z białymi dużymi obrzeżami, ale jeśli miałabyś swoją uszkodzić przy uszczuplaniu to nie będę prosić. Pozdrawiam cieplutko
Tak Jadziu chodzi o tę z białymi dużymi obrzeżami, ale jeśli miałabyś swoją uszkodzić przy uszczuplaniu to nie będę prosić. Pozdrawiam cieplutko
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2298
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Familokowego sezon 2020
Piękne przetaczniki! W zasadzie najbardziej lubię armeńskie, bo najwcześniej kwitną ale z początkami moje fascynacji ogrodnictwem kojarzy mi się przetacznik goryczkowaty, który wtedy do mnie trafił i byłem nim zachwycony!
U Ciebie mało opadów ale i temperatury wyższe. U mnie odwrotnie - deszcz za deszczem w maju ale niestety przymrozki podczas dwóch ostatnich nocy. Lekkie uszkodzenia kwiatów kosaćców, pędów dalii i liści katalpy i paulowni. Ale wyliżą się.
U Ciebie mało opadów ale i temperatury wyższe. U mnie odwrotnie - deszcz za deszczem w maju ale niestety przymrozki podczas dwóch ostatnich nocy. Lekkie uszkodzenia kwiatów kosaćców, pędów dalii i liści katalpy i paulowni. Ale wyliżą się.