Wczoraj byłam na działce .Skopałam kawałek i posiałam ogórki.Oczywiście przykryłam włókniną.Dopiero teraz poszłam po rozum do głowy i
zdjęłam butelki z ukorzenianych róż od Iwonki.Wbiłam dwa pręty i przykryłam włókniną,niech mają luz.Urosły duże i do tego tam jest po kilka sadzonek.Chyba dopiero jesienią będę mogla jakoś rozsadzić??
Kupiłam jeszcze jedną piwonię

"Sarę Bernard".Trochę podlewałam ,zaczyna wysychać.
LUCYNKO!
Jest nadzieja dla róż.Przyjrzałam się i na szczęście wypuszczają nowe listki.
Tak się cieszę z nowego kwiatka tarczownicy tarczowatej.Mam nadzieję nie zmarznie.
Huśtawka pogodowa daje się wszystkim we znaki.
Miłej niedzieli.
LIDZIU!!
Dzięki za odwiedziny.Tulipanów mam sporo,ale były czasy,że miałam multum ,szczególnie starych odmian,którymi mało się zajmowałam a one kwitły niestrudzenie.
Czosnek Karatawski kwitnie i rośnie w tym miejscu już bardzo długo.Trzeba by było przesadzić,ale boję się ruszać,żeby mu coś się nie stało.Kiedyś miałam korony cesarskie,kwitły i rozmnażały się się w strasznie szybkim tempie.Zachciało mi się rozsadzić i co?dziś nie mam
ani jednej.Próbowałam sadzić w tym samym miejscu i nic
W przyszłym roku myślę przyciąć róże nisko i przykryć kopczykiem,pomimo ,że nie polecają w mądrych książkach.
Lidziu będę się starała robić zdjęcia robaczkom jak tylko jakiegoś spotkam.
Zdrowia i ciepełka.
ANIU!
Wiesz,u nas ostatnimi czasy nie widziałam karatawskiego.Ale jak tylko dorwiesz to kup,bo na prawdę jest fajny.
Miłego,owocnego dnia.
