Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11531
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko 3 Maja uczciłaś pięknie biało czerwonymi zestawieniami. Pięknie kwitnące jabłonie.
M nowy trawnik wysiał, ale chyba z warzywnej części bardziej się cieszysz.
Dlaczego tak Cię gołębie zdenerwoały, że aż zasłużyły na koniec w rosole.
Deszcz pada wszędzie, ale zimno na kolejny tydzień prognozują, więc pomidory i inne wrażliwce, jednak pod osłona spędzą ten czas.
Już się szykowałam, że posadzę pomidory do donic, ale straciłam zapał.
Dobrego tygodnia życzę.
M nowy trawnik wysiał, ale chyba z warzywnej części bardziej się cieszysz.
Dlaczego tak Cię gołębie zdenerwoały, że aż zasłużyły na koniec w rosole.
Deszcz pada wszędzie, ale zimno na kolejny tydzień prognozują, więc pomidory i inne wrażliwce, jednak pod osłona spędzą ten czas.
Już się szykowałam, że posadzę pomidory do donic, ale straciłam zapał.
Dobrego tygodnia życzę.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witaj Lucynko deszczyk popadał i podlał wszystko tylko się cieszyć u mnie pogoda w kratkę wieczorem deszczyk w dzień słoneczko przebija się za chmurek. Tulipany i inne roślinki ślicznie Ci kwitną cudne kolorki. Pozdrawiam Życzę miłego dnia.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Wysyp pzreróżnych , prześlicznych tulipanów.
U mnie kwitną.Ale nie tak obficie jak w poprzednich latach./trudno .Inne roślinki też są.
Pozdrawiam cieplutko i zdrówka Lucynko życzę
U mnie kwitną.Ale nie tak obficie jak w poprzednich latach./trudno .Inne roślinki też są.
Pozdrawiam cieplutko i zdrówka Lucynko życzę
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko i mnie ta cena pomidorków zaskoczyła, aż sama się siostrzenicy dopytywałam czy to prawda. Ja jeszcze sadzonek w sprzedaży nie widziałam i cały czas myślę, że aż tak drogie być nie powinny. Toż ich cena przerastałaby cenę owoców
Masz bardzo ładne kolorowe laki, ja mam jedynie w żółtym kolorze, a jeszcze kilka lat temu kolorowy mix mi zakwitł.
Masz bardzo ładne kolorowe laki, ja mam jedynie w żółtym kolorze, a jeszcze kilka lat temu kolorowy mix mi zakwitł.
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5199
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko, cudny jest ten różowy strzępiasty tulipan, papuzie też malownicze. Miałam kiedyś wszelakie dostępne, nawet czarne, niestety ginęły i wyradzały się, zmieniając barwę na te najdawniejsze podstawowe.Nie pomogło dezynfekowanie nożyka przy każdym cięciu oddzielnie.Są cudne ale do siebie już ich nie zapraszam i cieszę się tym co mam.
Biały hiacyncik też mi kwitnie a różowy gdzieś przepadł.Twój jest dorodny, ma mnóstwo cebulek.
Pogoda się zbiesiła, fajnie że pada, ale to zimno wcale nie jest pożądane, zwłaszcza dla świeżo wysadzonych pomidorków, czy papryk.
Moje begonie już dyndają w namiocie, wolałyby cieplejsze dni a tu taki szok. Trudno, nie będę je stale przenosić, co będzie to będzie, tym bardziej że w domowej ciasnocie nieco zmarniały a mocne słonko przypiekło im listki.
Zdrówka kochana Wam życzę cieplejszych nocy i pogodnych dni, oraz rewii kwiatowej na rabatkach.
Biały hiacyncik też mi kwitnie a różowy gdzieś przepadł.Twój jest dorodny, ma mnóstwo cebulek.
Pogoda się zbiesiła, fajnie że pada, ale to zimno wcale nie jest pożądane, zwłaszcza dla świeżo wysadzonych pomidorków, czy papryk.
Moje begonie już dyndają w namiocie, wolałyby cieplejsze dni a tu taki szok. Trudno, nie będę je stale przenosić, co będzie to będzie, tym bardziej że w domowej ciasnocie nieco zmarniały a mocne słonko przypiekło im listki.
Zdrówka kochana Wam życzę cieplejszych nocy i pogodnych dni, oraz rewii kwiatowej na rabatkach.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Wczorajszy wieczór poświęciłam w całości M. Kupiłam mu na zbliżające się imieniny nowy telefon, bo posługiwał się takim rzęchem, że patrzeć na to nie mogłam. A skoro dostał nową zabawkę, to ktoś musiał nauczyć go posługiwania się nią, a ponieważ dzieci jeszcze do nas nie przychodzą, to w nauczyciela musiałam zabawić się sama. Nauki zakończone sukcesem i dzisiaj już mogłam spokojnie zająć się innymi sprawami. A te inne sprawy to przede wszystkim wyprawa do ogrodniczego po ziemię, której mi zabrakło. Skoro już tam mnie zaniosło, to obok ziemi przyniosłam dwie doniczki ładnej surfinii.
Kwiatki ma nieduże, ale za to pełne i w takim ładnym majtkowym kolorku.
Na działce nie byłam, bo i po co? Zmarznąć nie miałam ochoty, a w domu znalazłam sobie tyle zajęć, że ani przez chwilę nie leżałam do góry brzuchem. Przede wszystkim przepikowałam ogórki do większych doniczek, bo wyłaziły z tych malutkich i chciały uciekać. Dosiałam jeszcze trochę, stwierdziłam bowiem, że trzydzieści sztuk to jednak trochę za mało.
Wsadziłam też do doniczek fasolkę szparagową tyczną, by wcześniej można było ją zajadać. W tunelu na działce mam wsadzoną karłową, trochę też zostawiłam na późniejszy zbiór.
Danusiu - laki siałam n-ty raz, a po raz pierwszy mam dwa nowe kolory ich kwiatów. Po wysianiu roślin jest zawsze za dużo, wobec czego część siewek wyrzucam bądź obdarowuję sąsiadów i nigdy nie wiem, jakie oddałam, a jakie zakwitną u mnie.
Białe tulipany takie właśnie są. Zakochałam się w białych po kilku odwiedzinach w ogrodzie Soni cyma2704. U niej tak pięknie kwitną zawsze bardzo duże kępy białych tulipanów.
Chmurzyło się dzisiaj od rana, ale jedynie pokropiło, a słońce i wiatr szybko wypiły tę wodę, którą niebo na ziemię zesłało. M raportuje, że podczas przekopywania dodatkowej grządki pod pomidory kurzyło się jak na pustyni.
Soniu - oczywiście bliższa mi jest część warzywna, ale mały trawniczek jest niezbędny ze względu na gołębie, poza tym M lubi sobie na kocyku poleżeć, a na kwiaty czy na warzywa go nie wpuszczę.
Gołębie wkurzyły mnie swoim rozpasaniem. Nauczyły się, że wolno im wszędzie włazić i powyciągały świeżo przepikowane z inspektu na grządkę sałaty. Musiałam całą czynność powtórzyć, dobrze że nie rozdałam wszystkich siewek. Było tych gołębi tak dużo, że nawet właściciel nie mógł się ich doliczyć. A rosołek pychota!
U mnie też prognozy jakby nie majowe, ale mówią, że "Zimny maj - dobry urodzaj." Pożyjemy, zobaczymy.
Dziękuję pięknie za wszystkie dobre słowa.
Alu - u mnie ten deszczyk niezbyt się postarał. Faktem jest, że wyręczył mnie w podlewaniu, ale tylko tyle i aż tyle.
Dziękuję za dobre słowa pod adresem moich roślinek i miłe życzenie, które się spełniło.
Aniu - dziękuję w imieniu tulipanów , które w tym roku rzeczywiście mnie samą zaskoczyły. Może dlatego nie zginęły, że w ich towarzystwie posadziłam dużo czosnku jadalnego. Gryzonie omijały te okolice szerszym niż zwykle łukiem.
Pozdrawiam wzajemnie i również zdrówka życzę.
Dorotko - też mi się wydaje, że trochę z ceną sadzonek pomidorów niektórzy przesadzają, ale może właśnie tak kombinują dorobić się w błyskawicznym tempie. Teraz jest dużo takich cwaniaków, którym wydaje się, że w dobie pandemii można łupić ludzi.
Te laki siałam z nowych nasionek, bo właśnie z zebranych miałabym tylko dwa kolory, a może tylko żółty.... One się wyradzają, niestety.
Stasiu - z tulipanami tak już jest, że albo giną, albo się zmieniają, albo tylko liście wypuszczają nad ziemią. W zasadzie to ja traktuję je jak jednoroczne, bo lubię ich śliczne kwiatuszki.
Takie raczej zimne dni jeszcze potrwają, żeby choć więcej deszczu u mnie spadło, ale nawet na to liczyć nie mogę.
Swoje begonie trzymam daleko od światła, dzięki czemu nawet pąków jeszcze nie pokazały. No i nie dokarmiam ich jeszcze, by zbyt nie wybujały. Liczę na to, że rozumieją, o co mi chodzi.
Wszystkie tak piękne życzenia przytulam do serca i odwzajemniam w całej rozciągłości.
Mam nadzieję, że jutro zobaczę kwiaty.
Spodziewam się, że pełnik też pokaże się w pełnej krasie.
Ciekawa jestem, czy więcej truskawek już kwitnie.
Wczorajszy wieczór poświęciłam w całości M. Kupiłam mu na zbliżające się imieniny nowy telefon, bo posługiwał się takim rzęchem, że patrzeć na to nie mogłam. A skoro dostał nową zabawkę, to ktoś musiał nauczyć go posługiwania się nią, a ponieważ dzieci jeszcze do nas nie przychodzą, to w nauczyciela musiałam zabawić się sama. Nauki zakończone sukcesem i dzisiaj już mogłam spokojnie zająć się innymi sprawami. A te inne sprawy to przede wszystkim wyprawa do ogrodniczego po ziemię, której mi zabrakło. Skoro już tam mnie zaniosło, to obok ziemi przyniosłam dwie doniczki ładnej surfinii.
Kwiatki ma nieduże, ale za to pełne i w takim ładnym majtkowym kolorku.
Na działce nie byłam, bo i po co? Zmarznąć nie miałam ochoty, a w domu znalazłam sobie tyle zajęć, że ani przez chwilę nie leżałam do góry brzuchem. Przede wszystkim przepikowałam ogórki do większych doniczek, bo wyłaziły z tych malutkich i chciały uciekać. Dosiałam jeszcze trochę, stwierdziłam bowiem, że trzydzieści sztuk to jednak trochę za mało.
Wsadziłam też do doniczek fasolkę szparagową tyczną, by wcześniej można było ją zajadać. W tunelu na działce mam wsadzoną karłową, trochę też zostawiłam na późniejszy zbiór.
Danusiu - laki siałam n-ty raz, a po raz pierwszy mam dwa nowe kolory ich kwiatów. Po wysianiu roślin jest zawsze za dużo, wobec czego część siewek wyrzucam bądź obdarowuję sąsiadów i nigdy nie wiem, jakie oddałam, a jakie zakwitną u mnie.
Białe tulipany takie właśnie są. Zakochałam się w białych po kilku odwiedzinach w ogrodzie Soni cyma2704. U niej tak pięknie kwitną zawsze bardzo duże kępy białych tulipanów.
Chmurzyło się dzisiaj od rana, ale jedynie pokropiło, a słońce i wiatr szybko wypiły tę wodę, którą niebo na ziemię zesłało. M raportuje, że podczas przekopywania dodatkowej grządki pod pomidory kurzyło się jak na pustyni.
Soniu - oczywiście bliższa mi jest część warzywna, ale mały trawniczek jest niezbędny ze względu na gołębie, poza tym M lubi sobie na kocyku poleżeć, a na kwiaty czy na warzywa go nie wpuszczę.
Gołębie wkurzyły mnie swoim rozpasaniem. Nauczyły się, że wolno im wszędzie włazić i powyciągały świeżo przepikowane z inspektu na grządkę sałaty. Musiałam całą czynność powtórzyć, dobrze że nie rozdałam wszystkich siewek. Było tych gołębi tak dużo, że nawet właściciel nie mógł się ich doliczyć. A rosołek pychota!
U mnie też prognozy jakby nie majowe, ale mówią, że "Zimny maj - dobry urodzaj." Pożyjemy, zobaczymy.
Dziękuję pięknie za wszystkie dobre słowa.
Alu - u mnie ten deszczyk niezbyt się postarał. Faktem jest, że wyręczył mnie w podlewaniu, ale tylko tyle i aż tyle.
Dziękuję za dobre słowa pod adresem moich roślinek i miłe życzenie, które się spełniło.
Aniu - dziękuję w imieniu tulipanów , które w tym roku rzeczywiście mnie samą zaskoczyły. Może dlatego nie zginęły, że w ich towarzystwie posadziłam dużo czosnku jadalnego. Gryzonie omijały te okolice szerszym niż zwykle łukiem.
Pozdrawiam wzajemnie i również zdrówka życzę.
Dorotko - też mi się wydaje, że trochę z ceną sadzonek pomidorów niektórzy przesadzają, ale może właśnie tak kombinują dorobić się w błyskawicznym tempie. Teraz jest dużo takich cwaniaków, którym wydaje się, że w dobie pandemii można łupić ludzi.
Te laki siałam z nowych nasionek, bo właśnie z zebranych miałabym tylko dwa kolory, a może tylko żółty.... One się wyradzają, niestety.
Stasiu - z tulipanami tak już jest, że albo giną, albo się zmieniają, albo tylko liście wypuszczają nad ziemią. W zasadzie to ja traktuję je jak jednoroczne, bo lubię ich śliczne kwiatuszki.
Takie raczej zimne dni jeszcze potrwają, żeby choć więcej deszczu u mnie spadło, ale nawet na to liczyć nie mogę.
Swoje begonie trzymam daleko od światła, dzięki czemu nawet pąków jeszcze nie pokazały. No i nie dokarmiam ich jeszcze, by zbyt nie wybujały. Liczę na to, że rozumieją, o co mi chodzi.
Wszystkie tak piękne życzenia przytulam do serca i odwzajemniam w całej rozciągłości.
Mam nadzieję, że jutro zobaczę kwiaty.
Spodziewam się, że pełnik też pokaże się w pełnej krasie.
Ciekawa jestem, czy więcej truskawek już kwitnie.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
No naprawdę surfinia ma piękny kolorek.Gdzie będzie stała,czy wisiała?
Gołąbki może przeniosą się na trawkę jak podrośnie?
U nas jednak działkę pięknie podlało za pierwszym razem.Mam nadzieję,że teraz też podlana.Jutro mam nadzieję pojadę i zobaczę na własne oczy. Ja nad swoimi truskawkami rozpięłam tunel.
Miłego dzionka.
Gołąbki może przeniosą się na trawkę jak podrośnie?
U nas jednak działkę pięknie podlało za pierwszym razem.Mam nadzieję,że teraz też podlana.Jutro mam nadzieję pojadę i zobaczę na własne oczy. Ja nad swoimi truskawkami rozpięłam tunel.
Miłego dzionka.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42118
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witaj Lucynko!
Ciśnie mi się na usta, dobrej Gospodyni wszystko w rękach rośnie patrząc na ten kawałeczek pierwiosnka, który Ci posłałam a dorównał prawie roślince macierzystej Co gołąbeczki zawiniły że skończyły w zupce? Czyżby doskonałe warunki lokalowe sprawiły, że mnożą się bez opamiętania i szamają kwiatuszki?
Sadzonki arbuza faktycznie udowadniają że domowe im nie dorównają, ale ja kiedyś kupiłam i długo były takie jak przyniesione widać nie dorównałam dożywianiem w żaden sposób. Niestety moje siane dyniowate w różnych sposób rosną, ale zważywszy że zimno i do gruntu pójdą pewnie w czerwcu to mamy czas.
Życzę dużo zdrowia i optymizmu ...oby Ci go nigdy nie zabrakło nasze Słoneczko Forumowe
Ciśnie mi się na usta, dobrej Gospodyni wszystko w rękach rośnie patrząc na ten kawałeczek pierwiosnka, który Ci posłałam a dorównał prawie roślince macierzystej Co gołąbeczki zawiniły że skończyły w zupce? Czyżby doskonałe warunki lokalowe sprawiły, że mnożą się bez opamiętania i szamają kwiatuszki?
Sadzonki arbuza faktycznie udowadniają że domowe im nie dorównają, ale ja kiedyś kupiłam i długo były takie jak przyniesione widać nie dorównałam dożywianiem w żaden sposób. Niestety moje siane dyniowate w różnych sposób rosną, ale zważywszy że zimno i do gruntu pójdą pewnie w czerwcu to mamy czas.
Życzę dużo zdrowia i optymizmu ...oby Ci go nigdy nie zabrakło nasze Słoneczko Forumowe
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Właśnie wróciłam z działki. M zajął miejsce w kabinie prysznicowej, to ja w tym czasie myk na Forum.
Nareszcie pogoda pozwoliła cieszyć się kontaktem z naturą. Roboty to ja tam nie miałam, ale nie ma nic bardziej przyjemnego nad spacerek wśród wiosennych kwiatuszków w towarzystwie własnych i dzikich ptasząt i pilnującej mnie Misi.
Z prognozy pogody wynika, że jeszcze ze trzy dni ładne przede mną, a później... ech, lepiej nie mówić, to może się nie sprawdzi.
Danusiu - surfinia zawiśnie na działkowym domku. A gołębie nie odpuszczą, lubią broić i tylko długi kij im w tym może przeszkodzić, ale tego kija ktoś musi używać, konieczny jest tzw. odganiacz. Dzisiaj ja tę funkcję pełniłam.
Nie rozpinamy tunelu nad truskawkami, za dużo u nas ślimaków i w tuneliku żrą równo wszystko, co im w gąbki wpada.
Wolimy poczekać nieco dłużej i mieć zdrowe owoce muśnięte słoneczkiem.
Dzięki za miły dzionek , i Tobie samych miłych dni życzę.
Marysiu - pierwiosnek od Ciebie dostał dobrą miejscówkę, no i z serca darowany , stąd taka jego masa. Trochę może gołąbki pomogły. Jednakowoż nie wszystko tak pięknie mi się udaje, są porażki jak wszędzie.
Gołąbków było znacznie za dużo i jak wpadły na grządkę ze świeżo przepikowaną sałatą, wszystkie sadzonki powyciągały.
Zagroziłam M, że jeśli nie ograniczy ich ilości, to ja połowę stada wybiję. No i ograniczył, jednak jeszcze za słabo.
Sadzonki arbuzów już podwoiły swoją wielkość, jest więc nadzieja na jakiś owoc.
Zdrowie przytulam, jako że nigdy go za wiele, pięknie dziękuję i oczywiście odwzajemniam.
Optymizm to moje drugie imię, inaczej nie umiem. Nawet jeśli dzieje się coś niedobrego, wiem, że zawsze mogłoby być gorzej, a po burzy zawsze zaświeci słońce. Taki sposób na życie odziedziczyłam po moim kochanym tatku.
Życzę Wam dobrej nocy i pędzę pod prysznic, bo już mnie wszystko swędzi. Do Was zajrzę jutro. Pa, pa!
Właśnie wróciłam z działki. M zajął miejsce w kabinie prysznicowej, to ja w tym czasie myk na Forum.
Nareszcie pogoda pozwoliła cieszyć się kontaktem z naturą. Roboty to ja tam nie miałam, ale nie ma nic bardziej przyjemnego nad spacerek wśród wiosennych kwiatuszków w towarzystwie własnych i dzikich ptasząt i pilnującej mnie Misi.
Z prognozy pogody wynika, że jeszcze ze trzy dni ładne przede mną, a później... ech, lepiej nie mówić, to może się nie sprawdzi.
Danusiu - surfinia zawiśnie na działkowym domku. A gołębie nie odpuszczą, lubią broić i tylko długi kij im w tym może przeszkodzić, ale tego kija ktoś musi używać, konieczny jest tzw. odganiacz. Dzisiaj ja tę funkcję pełniłam.
Nie rozpinamy tunelu nad truskawkami, za dużo u nas ślimaków i w tuneliku żrą równo wszystko, co im w gąbki wpada.
Wolimy poczekać nieco dłużej i mieć zdrowe owoce muśnięte słoneczkiem.
Dzięki za miły dzionek , i Tobie samych miłych dni życzę.
Marysiu - pierwiosnek od Ciebie dostał dobrą miejscówkę, no i z serca darowany , stąd taka jego masa. Trochę może gołąbki pomogły. Jednakowoż nie wszystko tak pięknie mi się udaje, są porażki jak wszędzie.
Gołąbków było znacznie za dużo i jak wpadły na grządkę ze świeżo przepikowaną sałatą, wszystkie sadzonki powyciągały.
Zagroziłam M, że jeśli nie ograniczy ich ilości, to ja połowę stada wybiję. No i ograniczył, jednak jeszcze za słabo.
Sadzonki arbuzów już podwoiły swoją wielkość, jest więc nadzieja na jakiś owoc.
Zdrowie przytulam, jako że nigdy go za wiele, pięknie dziękuję i oczywiście odwzajemniam.
Optymizm to moje drugie imię, inaczej nie umiem. Nawet jeśli dzieje się coś niedobrego, wiem, że zawsze mogłoby być gorzej, a po burzy zawsze zaświeci słońce. Taki sposób na życie odziedziczyłam po moim kochanym tatku.
Życzę Wam dobrej nocy i pędzę pod prysznic, bo już mnie wszystko swędzi. Do Was zajrzę jutro. Pa, pa!
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
O widzisz Lucynko dobry pomyśl na sadzenie czosnku między tulipanami.
Sama nie wpadlabym ba niego. Dziękuję.
Dalsze postery i tulipanów i innych roślin piękne. ;)
Twoje gołąbki działeczki pilnują. Fajnie.
Pozdrawiam I życzę dużo zdrowia
Sama nie wpadlabym ba niego. Dziękuję.
Dalsze postery i tulipanów i innych roślin piękne. ;)
Twoje gołąbki działeczki pilnują. Fajnie.
Pozdrawiam I życzę dużo zdrowia
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Przepiękny piąteczek minął niepostrzeżenie, cały dzień zajęło mi usuwanie chwastów, które po deszczach ruszyły z kopyta.
Kwitnąca działeczka cieszy oczy, sąsiadka poczęstowała pysznymi pierogami z rabarbarem, Misia praktycznie przebimbała cały dzień śpiąc w domku pod kocem, a gołębie jak zawsze tylko patrzyły, kiedy mogą wleźć w szkodę. Jednym słowem: normalka.
Aniu - muszę opatentować pomysł z czosnkiem wśród tulipanów, bo tam, gdzie tę metodę zastosowałam, wszystkie tulipany kwitną. Czosnek sadzę też w pobliżu lilii.
Dziękuję za ciepłe słowa pod adresem moich kwitnących i mężowskich gołąbków.
Zdrowie przygarniam z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca. Pozdrawiam.
Życzę wszystkim wspaniałego weekendu.
Przepiękny piąteczek minął niepostrzeżenie, cały dzień zajęło mi usuwanie chwastów, które po deszczach ruszyły z kopyta.
Kwitnąca działeczka cieszy oczy, sąsiadka poczęstowała pysznymi pierogami z rabarbarem, Misia praktycznie przebimbała cały dzień śpiąc w domku pod kocem, a gołębie jak zawsze tylko patrzyły, kiedy mogą wleźć w szkodę. Jednym słowem: normalka.
Aniu - muszę opatentować pomysł z czosnkiem wśród tulipanów, bo tam, gdzie tę metodę zastosowałam, wszystkie tulipany kwitną. Czosnek sadzę też w pobliżu lilii.
Dziękuję za ciepłe słowa pod adresem moich kwitnących i mężowskich gołąbków.
Zdrowie przygarniam z wdzięcznością i odwzajemniam z całego serca. Pozdrawiam.
Życzę wszystkim wspaniałego weekendu.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11293
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko u Ciebie nieustająca feeria barw i różnorodności kwiecia! Twoje tulipany wymiatają pokazane nieomal artystycznie na fotkach! Koteczka dzielnie Ci asystuje ...
Ja dzisiaj mam Dzieci na działkowym obiadku,który przywiozę z domu bo grillowanie grupowe zakazane... Liczę także na ich pomocną dłoń na moich włościach ..Koszenie,wykopanie olbrzymiego miskanta, plewienie no i pogaduchy ... Wszyscy pracują w domu zdalnie więc odskocznia od codzienności w plenerze słusznie im się należy!
Miłego weekendu!
Ja dzisiaj mam Dzieci na działkowym obiadku,który przywiozę z domu bo grillowanie grupowe zakazane... Liczę także na ich pomocną dłoń na moich włościach ..Koszenie,wykopanie olbrzymiego miskanta, plewienie no i pogaduchy ... Wszyscy pracują w domu zdalnie więc odskocznia od codzienności w plenerze słusznie im się należy!
Miłego weekendu!
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16980
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Czosnki i koło lilii.No popatrz. fajne te twoje pomysły Lucynko
Kwitnienia piękne, radosne, energetyczne.
Nawet Misia je podziwia.
Dobrego weekendu
Kwitnienia piękne, radosne, energetyczne.
Nawet Misia je podziwia.
Dobrego weekendu