Foxowej urosło cz 2
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Wczoraj pogoda była co najmniej dziwna. Chmurzylo się chmurzyło i ... nic. Ja napalona na deszcz stwierdziłam że z pewnością będzie padać i poleciałam posadzić trochę rozsad.
Zasadziłam brokuły, które moja młoda sobie wysiała. Jestem ciekawa co z tego będzie, bo jeszcze nie miałam brokułów. Chyba nie jest źle?
Sałata zaczyna przypominać sałatę.
No i nie jest pierwszy raz wyciągnięta. Jest tylko nawalona w jedno miejsce ale nie szkodzi, te większe przesadzam dalej.
Siedmiolatka
A tu taki wygibas - siałam rodzynka brazylizjskiego na osobnej grzadce, a mam go chyba pod liśćmi rabarbaru.
Tym sposobem zapełniłam grządkę. Na najdalszej części mam zieleninkę, potem trochę ogórkow , fasolki, brokuła. Na drugiej grządce mam cukinie. Nawalilam jej za dużo ale cóż.
Potem jest grządka pomidorową, której jeszcze nie zagospodarowałam. Dalej nie Wiem jak to ogarnąć,.bo nie mam ziemi żeby to rozpędzić do doniczek.
Reszta rozsad dalej w pojemnikach, w pon muszę się sprezyc i to dokończyć.
rozsada dyniek.
Pomidorki
Z kwiatów nie mam co pokazywac. No moze kolejnego anemona. Tym razem w kolorze... hmmm... purpurowy?
Jeszcze się nie rozwinął i chyba tego nie zrobi przed moim wyjazdem.
Ogólnie to trochę mi się namieszało już kolorystycznie, ale nie mam serca w taką suszę niczego przesadzić..
Jestem ciekawa co będzie jak wrócę. Mam nadzieję że przyroda miło mnie zaskoczy.
Zasadziłam brokuły, które moja młoda sobie wysiała. Jestem ciekawa co z tego będzie, bo jeszcze nie miałam brokułów. Chyba nie jest źle?
Sałata zaczyna przypominać sałatę.
No i nie jest pierwszy raz wyciągnięta. Jest tylko nawalona w jedno miejsce ale nie szkodzi, te większe przesadzam dalej.
Siedmiolatka
A tu taki wygibas - siałam rodzynka brazylizjskiego na osobnej grzadce, a mam go chyba pod liśćmi rabarbaru.
Tym sposobem zapełniłam grządkę. Na najdalszej części mam zieleninkę, potem trochę ogórkow , fasolki, brokuła. Na drugiej grządce mam cukinie. Nawalilam jej za dużo ale cóż.
Potem jest grządka pomidorową, której jeszcze nie zagospodarowałam. Dalej nie Wiem jak to ogarnąć,.bo nie mam ziemi żeby to rozpędzić do doniczek.
Reszta rozsad dalej w pojemnikach, w pon muszę się sprezyc i to dokończyć.
rozsada dyniek.
Pomidorki
Z kwiatów nie mam co pokazywac. No moze kolejnego anemona. Tym razem w kolorze... hmmm... purpurowy?
Jeszcze się nie rozwinął i chyba tego nie zrobi przed moim wyjazdem.
Ogólnie to trochę mi się namieszało już kolorystycznie, ale nie mam serca w taką suszę niczego przesadzić..
Jestem ciekawa co będzie jak wrócę. Mam nadzieję że przyroda miło mnie zaskoczy.
- max1232
- 500p
- Posty: 917
- Od: 30 sty 2010, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Foxowej urosło cz 2
Wow, ale masz już spore te dynie ! Ja swoje dopiero kilka dni temu posiałem do doniczek
Sałate wysiewałaś bezpośrednio w gruncie?
Sałate wysiewałaś bezpośrednio w gruncie?
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Tak. Sałatę rzuciłam od razu w grunt.
Robienie rozsad mnie sfrustrowalo i stwierdzilam że njech się dzieje co się chce. Zawsze mi się robiła palma, pomimo doswietlania itd. Teraz mi się podoba, widac pierwsze listki i jak jej coś nie zeżre to będzie fajna sałatka.
Niestety coś zżera. Ktoś korzysta i wcina młode listki. Nie wiem czy to nie kowaliki, bo co rusz widzę że noszą nasiona z grządek. Ja sieje, a one wynoszą gdzie indziej. Podobnie robią mi ptaki, wygrzebały całą fasolkę, a ja sie gimnastykowałam nad żeby w rzadku była żólta zielona fioletowa naprzemiennie. A tu klops, skiełkowala to zjadły.
Z dyniami fajnie, dziś lub jutro sadzę.
No dość szybko to poszło bo z tego co pamiętam to ją jakoś po świętach wsadziłam .
Trochę im dokuczyło zimno, pogoda jest zmienna i z upału w ułamku sekundy się robi zimnica. Wprawdzie chowam te roślinki do domu na noce, ale mam dużo na głowie i nieraz zapomnę sobie schować na czas. Już kilka razy wstawałam w nocy, bo kładąc się spać nagle uderzyło mnie skojarzenie " o Boże, zostawiłam rośliny na ławce przed domem '.
Także one mają że mną fajnie, to wszystko odczuły kolorem liści ale wierzę że dzięki temu są lepiej zahartowane.
To jeszcze kilka pstryczków z kwiatowej grządki.
Maciejka przytuliła się do krawężnik i zaczyna kwitnąć.
Po raz pierwszy udało mi się wyhodować własną lawendę.
Co zrobiłam? Nic! Wsadziłam resztki z przycinki w ziemię i to by było na tyle.
Jeżówki , siewki z nasion od Ali.
SzAłwia trojbarwna siewki.
I zwykła
Tu mi coś wyrasta i to chyba będą czosnki
Znalazłam opakowanie oryginalne i mam tam takie coś
Poderzewam więc że to jest z tej mieszanki.
Są też jakieś takie do których mam karteczkę że to... narcyz. No chyba jednak nie . Jakiś irys?
IrYsy mam też swoje przywiezione i jak nic stanowisko im służy. Kto by pomyślał że kwiaty z odpadu dostaną tak piękne drugie zycie
To też nie wiem co to. Mialam to w tantym roku i samo się nasiało. Celozja? Zostawiłam, bo fajne
Nasiały mi się też dalie... musiały przetrwać łebski, bo jest sporo takich małych gęstych kępek.
A to już moje wysadzane z karp
Jak widać ziemia jest w stanie tragicznym. Sucha i byle jaka. Ale nie mam już wody. W środę zapowiadają opady, zobaczymy. Pasowało by.
Robienie rozsad mnie sfrustrowalo i stwierdzilam że njech się dzieje co się chce. Zawsze mi się robiła palma, pomimo doswietlania itd. Teraz mi się podoba, widac pierwsze listki i jak jej coś nie zeżre to będzie fajna sałatka.
Niestety coś zżera. Ktoś korzysta i wcina młode listki. Nie wiem czy to nie kowaliki, bo co rusz widzę że noszą nasiona z grządek. Ja sieje, a one wynoszą gdzie indziej. Podobnie robią mi ptaki, wygrzebały całą fasolkę, a ja sie gimnastykowałam nad żeby w rzadku była żólta zielona fioletowa naprzemiennie. A tu klops, skiełkowala to zjadły.
Z dyniami fajnie, dziś lub jutro sadzę.
No dość szybko to poszło bo z tego co pamiętam to ją jakoś po świętach wsadziłam .
Trochę im dokuczyło zimno, pogoda jest zmienna i z upału w ułamku sekundy się robi zimnica. Wprawdzie chowam te roślinki do domu na noce, ale mam dużo na głowie i nieraz zapomnę sobie schować na czas. Już kilka razy wstawałam w nocy, bo kładąc się spać nagle uderzyło mnie skojarzenie " o Boże, zostawiłam rośliny na ławce przed domem '.
Także one mają że mną fajnie, to wszystko odczuły kolorem liści ale wierzę że dzięki temu są lepiej zahartowane.
To jeszcze kilka pstryczków z kwiatowej grządki.
Maciejka przytuliła się do krawężnik i zaczyna kwitnąć.
Po raz pierwszy udało mi się wyhodować własną lawendę.
Co zrobiłam? Nic! Wsadziłam resztki z przycinki w ziemię i to by było na tyle.
Jeżówki , siewki z nasion od Ali.
SzAłwia trojbarwna siewki.
I zwykła
Tu mi coś wyrasta i to chyba będą czosnki
Znalazłam opakowanie oryginalne i mam tam takie coś
Poderzewam więc że to jest z tej mieszanki.
Są też jakieś takie do których mam karteczkę że to... narcyz. No chyba jednak nie . Jakiś irys?
IrYsy mam też swoje przywiezione i jak nic stanowisko im służy. Kto by pomyślał że kwiaty z odpadu dostaną tak piękne drugie zycie
To też nie wiem co to. Mialam to w tantym roku i samo się nasiało. Celozja? Zostawiłam, bo fajne
Nasiały mi się też dalie... musiały przetrwać łebski, bo jest sporo takich małych gęstych kępek.
A to już moje wysadzane z karp
Jak widać ziemia jest w stanie tragicznym. Sucha i byle jaka. Ale nie mam już wody. W środę zapowiadają opady, zobaczymy. Pasowało by.
- max1232
- 500p
- Posty: 917
- Od: 30 sty 2010, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Foxowej urosło cz 2
Ja zawsze robiłem rozsadę sałaty albo kupowałem gotową ale mam sporo nasion to może w tym roku spróbuję posiać do gruntu. Może akurat się uda
Na pierwszym zdjęciu to na bank czosnki ozdobne a na drugim liście przypominają mi tulipany botaniczne ! Ale pewny nie jestem Szybko wsadziłaś swoje dalie do gruntu. Nie boisz się że zmarzną ? Ja swoje jeszcze trzymam na balkonie
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Dynia zasadzona dziś, część dałam sąsiadce. Jutro ogarniam pomidory i na tym koniec.
Czy boję się że dalie zmarzną? Tak, boję się. Ale identycznie boję się tego że wyhoduję piękne rośliny, zostawię w donicach i pojadę, rodzinka nie podleje i umra z suszy.
Ta zasadą się kieruję przy wszystkich roślinach dlatego robię tak jak robię.
Tulipany? Nie sądzę. W sumie to się okaże jak zakwitną.
Grządce krzyż na drogę. Ogrodzilam, podlałam i tyle mogę zrobić.
Dolalam też wody w poidełka. I ze wzruszeniem patrzę jak te zwierzęta się tam gromadzą i łapczywie piją wodę. Wiecie... cholernie mnie to rozczula jak widze że oni korzystają. Ba, im to ratuje zycie...
Jak pies pije czy inne zwierzę to jest to jakieś takie normalne. Ale jak widzę pszczołę czy jaszczurkę, która łapkami trzyma nakrętkę i chłepce językiem wodę to mi od razu łzy w oczach stoją. Taką jakąś mam nadwrażliwość.
Nagrałam też filmik, może opanuję wgrywanie i wrzucę. W zasadzie mam ich kilka i wszystkie oglądam w nieskończoność tak zafascynowała mnie przyroda ktoŕą teoretycznie znam na wylot.
Czy boję się że dalie zmarzną? Tak, boję się. Ale identycznie boję się tego że wyhoduję piękne rośliny, zostawię w donicach i pojadę, rodzinka nie podleje i umra z suszy.
Ta zasadą się kieruję przy wszystkich roślinach dlatego robię tak jak robię.
Tulipany? Nie sądzę. W sumie to się okaże jak zakwitną.
Grządce krzyż na drogę. Ogrodzilam, podlałam i tyle mogę zrobić.
Dolalam też wody w poidełka. I ze wzruszeniem patrzę jak te zwierzęta się tam gromadzą i łapczywie piją wodę. Wiecie... cholernie mnie to rozczula jak widze że oni korzystają. Ba, im to ratuje zycie...
Jak pies pije czy inne zwierzę to jest to jakieś takie normalne. Ale jak widzę pszczołę czy jaszczurkę, która łapkami trzyma nakrętkę i chłepce językiem wodę to mi od razu łzy w oczach stoją. Taką jakąś mam nadwrażliwość.
Nagrałam też filmik, może opanuję wgrywanie i wrzucę. W zasadzie mam ich kilka i wszystkie oglądam w nieskończoność tak zafascynowała mnie przyroda ktoŕą teoretycznie znam na wylot.
-
- 100p
- Posty: 177
- Od: 18 lis 2015, o 18:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czestochowa
Re: Foxowej urosło cz 2
Witaj Maju.
Ta druga roślinka na moje oko to świadek baldaszkowaty. Kwitnie takimi białymi kwiatuszkami i strasznie się rozsiewa.
Ta druga roślinka na moje oko to świadek baldaszkowaty. Kwitnie takimi białymi kwiatuszkami i strasznie się rozsiewa.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich forumowiczów
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Miło Cię Basiu widzieć:)
Nie wiem co to ale może tak być.
Wstałam rano i popędzilam na ogród jeszcze wchłonąć trochę mojej kochanej wsi.
Samo myślenie o Krakowie powoduje że się źle czuje, od razu robię się jakąś taka nieokreślona , ściśnięta. No ale cóz, mus to mus.
Dziś miało padać, a wstaje całkiem niezłe słońce.
Wyszła z ziemi tykwa birdhouse. To po raz kolejny potwierdza moją teorię że swoje własne nasiona wychodzą lepiej. Zawsze pierwsze, szybsze i większe.
Obok mam kobrę kt?rą moczyłam a ona dalej nie może się wygramolić.
Za to sałata mknie.
Kwitną krzewy, jagody i jabłka.. Nie mają wyjścia, wlałam w nie hektolitry wody.
Waldemar się przebadza .
Jeszcze chwila i będzie gotowy na nasz ostatni spacer po lesie.
Co za sytuacja, pies śpi do 9-tej a ja już o 6-tej krążę po ogrodzie. Jakoś tu spanie dłużej uważam za stratę czasu.
Koty za to zawsze i wszędzie gotowe na śniadanko.
Nie wiem co to ale może tak być.
Wstałam rano i popędzilam na ogród jeszcze wchłonąć trochę mojej kochanej wsi.
Samo myślenie o Krakowie powoduje że się źle czuje, od razu robię się jakąś taka nieokreślona , ściśnięta. No ale cóz, mus to mus.
Dziś miało padać, a wstaje całkiem niezłe słońce.
Wyszła z ziemi tykwa birdhouse. To po raz kolejny potwierdza moją teorię że swoje własne nasiona wychodzą lepiej. Zawsze pierwsze, szybsze i większe.
Obok mam kobrę kt?rą moczyłam a ona dalej nie może się wygramolić.
Za to sałata mknie.
Kwitną krzewy, jagody i jabłka.. Nie mają wyjścia, wlałam w nie hektolitry wody.
Waldemar się przebadza .
Jeszcze chwila i będzie gotowy na nasz ostatni spacer po lesie.
Co za sytuacja, pies śpi do 9-tej a ja już o 6-tej krążę po ogrodzie. Jakoś tu spanie dłużej uważam za stratę czasu.
Koty za to zawsze i wszędzie gotowe na śniadanko.
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2428
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Foxowej urosło cz 2
Witaj Maju nie dziwię Ci się że wolisz być na wsi że wyjazd do miasta tak na Ciebie wpływa no ale siła wyższa jak mus to mus. Pozdrawiam
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- max1232
- 500p
- Posty: 917
- Od: 30 sty 2010, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Foxowej urosło cz 2
Oj tak, ta susza niestety bardzo mocno doskwiera wszystkim zwierzakom. Ja mam oczko wodne więc dużo zwierząt z niego korzysta jak z wodopoju, od kilku dni mam nawet tam kaczki które chyba mają problemy ze znalezieniem miejsca z wodą skoro pojawiły się już na działkach. Pomysł z nakrętkami jest fajny, chyba też u siebie tak zrobię w innych miejscach.
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Foxowej urosło cz 2
Ale juz pada . I to nawet. Chyba dawno nie było tak, że deszcz zepsuł weekend majowy i wszyscy są z tego szczęśliwi.
W moim zbiorniku na wsi już 700l wody, w drugim koło 200. Myśle już o kolejnym zbiorniku bo to swietna sprawa.
Ja już w mieście i nie mam za wiele powodów do radości, no chyba że to że forum mi śmiga na moim domowym Internecie. Nic nie zrobiłam,.zwyczajnie przyjechałam i weszłam na forum. Naprawili się i mam nadzieję że tak zostanie.
Wieś mnie obudziła ogrodniczo i zaczęłam mieć ochotę na działkę, ale... panicznie się boję.
W tym temacie jestem stuknięta i jak zamknęłam się w domu tak siedzę, bo wszędzie widzę niebezpieczeństwo
. Muszę nad sobą chyba popracować, ogarnąć m?j szalony umysł który mi podpowiada czarne scenariusze i zwyczajnie iść.
W tym roku mam nic nie posiane, nic nie przekopane, nawet nie tknięte. Od akcji z menelem byłam na działce zaledwie parę razy. Wprawdzie przygotowałam ziemię jesienią ale to już nie to samo, jakoś zawsze mam argument ze dla pogoda, że czasu mało, że za daleko.
Przygotowałam więc rozsady w domu . Na wariacki rzut wysiałam cukinię, ogórki i dynię. Chyba nic więcej nie mam do wysiania, bo nic już nie zdąży wzejsc jak np pomidory. Wszystko straciłam. Trudno.
Będę w tym układzie hodować w tym roku cukinię, a jak nie to może będzie to idealny moment na opanowanie części ozdobno-kwiatowej.
Tylko trzeba na tą działkę najpierw iść, bo zima mnie zastanie
W moim zbiorniku na wsi już 700l wody, w drugim koło 200. Myśle już o kolejnym zbiorniku bo to swietna sprawa.
Ja już w mieście i nie mam za wiele powodów do radości, no chyba że to że forum mi śmiga na moim domowym Internecie. Nic nie zrobiłam,.zwyczajnie przyjechałam i weszłam na forum. Naprawili się i mam nadzieję że tak zostanie.
Wieś mnie obudziła ogrodniczo i zaczęłam mieć ochotę na działkę, ale... panicznie się boję.
W tym temacie jestem stuknięta i jak zamknęłam się w domu tak siedzę, bo wszędzie widzę niebezpieczeństwo
. Muszę nad sobą chyba popracować, ogarnąć m?j szalony umysł który mi podpowiada czarne scenariusze i zwyczajnie iść.
W tym roku mam nic nie posiane, nic nie przekopane, nawet nie tknięte. Od akcji z menelem byłam na działce zaledwie parę razy. Wprawdzie przygotowałam ziemię jesienią ale to już nie to samo, jakoś zawsze mam argument ze dla pogoda, że czasu mało, że za daleko.
Przygotowałam więc rozsady w domu . Na wariacki rzut wysiałam cukinię, ogórki i dynię. Chyba nic więcej nie mam do wysiania, bo nic już nie zdąży wzejsc jak np pomidory. Wszystko straciłam. Trudno.
Będę w tym układzie hodować w tym roku cukinię, a jak nie to może będzie to idealny moment na opanowanie części ozdobno-kwiatowej.
Tylko trzeba na tą działkę najpierw iść, bo zima mnie zastanie
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Foxowej urosło cz 2
Maju nie można się poddawać, rozumiem Cię co przeżywasz, miałam ciężki czas po włamaniu do domku działkowego. Nie mogłam tego zrozumieć, a chyba najbardziej przeżyłam ignorancję policjanta jak zgłaszałam włamanie, te bardzo dziwne pytania, czułam się jak złodziej
Jak masz przyjaźnie na wiejskiej działce, jaszczurka przy wodopoju super uchwycona.
Część nasionek od ciebie posiałam w kolejce czekają aksamitki, może jutro coś się uda dosiać.
Jak masz przyjaźnie na wiejskiej działce, jaszczurka przy wodopoju super uchwycona.
Część nasionek od ciebie posiałam w kolejce czekają aksamitki, może jutro coś się uda dosiać.
- max1232
- 500p
- Posty: 917
- Od: 30 sty 2010, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Foxowej urosło cz 2
Majka ! Nie poddawaj się ! Rozsady przecież możesz kupić i zawsze jakiś sezon będziesz miała ! Wyjdziesz, pogrzebiesz z ziemi i na bank będzie Ci lepiej !
- Senior
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2161
- Od: 1 sty 2017, o 01:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Foxowej urosło cz 2
Ja dziennie kopię w gruncie, najbardziej cieszą mnie opady deszczu. Podlewanie wężem ogrodniczym nie może się równać do godzinnego opadu deszczu. warzywami jeszcze czekam, ponieważ za tydzień zapowiadają przymrozki. Majka bądź dzielna i nie poddawaj się.