Foxowej urosło cz 2

[plocczanka]

Majeczko, dużo zdrówka dla Was w nowym roku i moc radości z ogrodowej działalności.
Dużo głasków dla zwierząt.

[Foxowa]

Witajcie po bardzo długiej przerwie.

Dziękuję za życzenia, niestety nie mogłam się odwdzięczyć, bo m?j dostęp do forum został zablokowany. Pisałam do administracji, wielokrotnie resetowalam router, modem, IP i nic. Ciągle pojawiał się komunikat że jestem zbanowana i wypraszają mnie gdzie indziej. Aż wreszcie posluchalam i zmieniłam forum. Szkoda mi trochę bo akurat się to stało na AWNie na który czekałam z kartonem nasion, więc tym bardziej się rozgoryczyłam.

Życie płynie, sytuacja się poknociła mniej i bardziej w związku z tym obecnie przebywam na wsi. Można powiedzieć że ucieklismy z miasta jeszcze przed epidemią i utknęlismy tu, ale to akurat wyszło na korzyść.
I dziś siedząc przy grzadkach zaczęłam wspominać sobie jak to fajnie było zasypywac forum zdjęciami.
Trochę za tym zatesknilam i spróbowałam wejść na tutejszym Internecie i udało się. Tak więc póki jeszcze nie jestem zbanowana to pokażę nieco tego co do tej pory oswoilam na dzikiej skarpie.

Jesienią na kwiatowa grządkę zasadzilam spora ilość cebulek. Obecnie to one robią cała robotę. Nawet wyszły zgodnie I tak jak planowałam- na fioletowej grządce są odcienie róż fiolet biel A na żółtej pomarańcz i żółty.
W fioletowa zasadzilam :
5x tulipan triumph
2xhiacynt fiolet
8x Śnieżnik luciliae
10x czosnek spharerocephalon

Z osobnej paczki zasadziłam na ta grządkę 7x tulipan Equist i 3x Grand Perfection.

Jak widać fioletowe tulipanki są.



Tu mi się nie do końca zgadza ale chyba to są 3 Grand w niezgodnyn kolorze i 4 exquist.

Za to mix z biedry zgodny. 5/5 . Wszystko takie same.



Reszta też ładna .







Były jeszcze fioletowe hiacynty ale już przekwitly i nie zdążyłam obfocic.


Na żółtej grządce też nawet zgodnie .
Tu wsadziłam 5xtulipan triumph yokohama
2x hiacynty City od harleem
5x narcyz botaniczn
I 13 x czosnek molly




kolor robią fajne gęste kępki żonkili , żółte tulipany , hiacynty, forsycje i mahonie. Czosnku wychodza więc jestem zablokowana z plewieniem.

Kawałeczek dalej nieco bardziej pomarańczowo. Pigwowiec ( ten sam który w KRK jest różowy) i na skarpach szykują się tulipany Salmon Parrot które wyrosły 2/3 .


Oczywiście wszystko jeszcze nie obrobione, bo póki co walczę z częścią warzywną, którą pokażę w następnym poście. O ile mnie nie zbanuje w międzyczasie.


A wiecie kto Was pozdrawia?

[max1232]

Majka ! Jak cudownie że udało Ci się wejść ! Mam nadzieję że już bez problemu tu zostaniesz i Cie nikt nie zbanuje ! Ja czekam aż moje tulipany z promki w LM zakwitną Niesamowity widok z ogródka na góry masz

[Foxowa]

Też się cieszę, szczególnie że czas martwy i siedzenie w ogrodzie to jedyna rozrywka.

Kwiaty częściowo poplewiłam , trochę dorzucilam nasion i póki co zostawiam. Dużo mam siewek , nie chce tego poniszczyć.
Teraz skupiam się na warzywach.
Moje grządki poszerzyłam i to sporo...


Dużo żmudnej roboty ale warto. Nadsypałam wał na całą szerokość i tym sposobem dodało mi się jakieś 5 części na warzywa.
Na starej części od płotu mam już z tamtego roku zieleninkę - pietruszkę, siedmiolatkę, dosiałam sałat przeróżnych i koperku, parę dni temu dołożyłam mix ogórkow wcześniej moczony. Strasznie tam sucho, więc te nasiona mają dość ciężko. Również namoczylam nasiona tykwy i zrobiłam 2 stanowiska pod płotem gdzie chciałabym żeby się pięły. W tym roku birdhouse że swoich nasion i dokupiona kobra.



Przepraszam za te konstrukcje ale to są wszystko zabezpieczenia antypsie. Póki co musi tak być, bo przy jego rozpędzie z górki to siewki nie mają szans.



Tu najświeższy twór. Jeszcze nie odkopalam się, ale plan jest taki że będą tu dynie. Wcześniej w ta ziemię wrzuciłam spora ilość nawozu, na to odpady roślinne, na to zrębki ( przycięliśmy nasze brzozki więc wysciółkowalam fest.) I dopiero ziemia .

Dynię już wysiałam i w tym roku ekstra wyszło. Siewki wyszły w dużej ilości ale się nie przejmuję, bo miejsca pod dostatkiem. Jest poki co 1 Ambar, 3 Sweet Meat, 4 Muscat ( on jest dla mnie bardzo wazny) , 3 hokkaido, 4 bardzo stara NN ( ta podejrzewam o ozdobnosc ) , i 4 makaronowa . Do tego mam pomidorów tyle że nie wiem co z nimi zrobić. Wysiałam zupełnie od czapy pierwsze lepsze, młoda typowała A ja tylko podawałam doniczki. Mamy tigerelle, pearshaped, red cherry, raf, Great White i nnki że sklepu ( typowy czerwony średni pomidor ).
Młoda też wysłała truskawki Temptation, którymi mnie zaskoczyła bo faktycznie wyszły i są.
Ja sobie wysiałam dziwaczków i wreszcie się mi udało. Do tego kolorowych werbel, odętkę fioletową, kobee, bazylię swoją ( z roku na rok mi coraz mniej kielkuje). Mam też kilka innych kwiatów które śpią snem twardym - vitalbę hibiskusy bagienne i nachylki. Ani trochę nie wychodzą mi koleusy. No nie wiem co jest, może za zimno.
W dzień upał ale w nocy faktycznie jeszcze nie fajnie, więc to trzymam w pokoju i wystawiam codziennie na słonko. Kisze tez w pojemnikach przechowanie karpy dalii i mam z nimi trochę problem, bo już wyrosły zielonym. Powinnam je pocwiartować ale nie wiem jak.
Udało mi się też przejmować heliotropa. Ciężko poszło ale niebawem mi zakwitnie. Za to reszta jak papryki mi niestety padła.
Tu rzut na moje zaniedbane wysiewy.

Z pomidorami czas najwyższy, szczególnie że dopadłam trochę ziemi. Bo nie miałam ani grama, a z tej naszej nic się nie da zrobić.
Szczęście w nieszczęściu że nam pękła pod zlewem rurka i zalało kuchnie,więc tato jechać musiał. Przy okazji załatwił ziemię ;)
Także wio do pikowania;)

A co do banowania to nie jestem zbanowana celowo ( chyba) tylko forum banuje niektóre IP i w którymś momencie najwyrażniej weszłam na nie ten układ cyfr i dopadło mnie. Osobiście mało to rozumiem i muszę polegać na innych ale nikt mi z tym nic nie potrafi zrobić, bo to nie idzie od mojego sprzętu tylko od forum. Zmieniłam adres IP kilkakrotnie, była przerwa że nie blokowało, a potem się okazało że mam bana na każdym urządzeniu którym się poslugiwalam. Niestety urządzenia, które mogłam użyć już użyłam wszystkie a komputera nie zmienię ( Pan sugerował że to komputer może mieć jakiś blokowany fragment ). Tak ze jak zniknę to mnie nie będzie i nic na to nie poradzę.

[plocczanka]

Majeczko co z tym banowaniem? Mam nadzieję, że już się historia nie powtórzy, bo chcielibyśmy podziwiać Twoją pracę oraz pomysły na aranżację rabat i grządek.
Widzę dużo wykonanej pracy, piękne kwiatki wiosenne, a stróż domu czuwa, by nikt nie zniszczył wysiłku pani domu.
Głaski dla pieska, zdrówka dla Was.
Pozdrawiam.

[Foxowa]

Cieszę się , że jesteście
Ile ja będę to się okaże, ale póki co wszystko śmiga. Pykam więc fotki i dodaję


Słonko wstdawało i szykował się kolejny cieplutki dzień. Coś przygasło ale nie szkodzi. Pogoda ekstra ale susza potworna. Z grządek leci pył.
Wczoraj obficie podlalismy cały ogród. Jeszcze się sezon nie zaczął A woda się przelewa hektolitrami.
I jest efekt. Nasiona od razu ruszyły, dziś dojrzalam na grządce siewki cynii i kilku innych kwiatów które wysialam niedawno.


Ogólnie moja grządka kwiatowa jest upstrzona siewkami. Trudno tam cokolwiek ruszyć. Dosiewam w wolne miejsca i stwierdziłam że jak już wyrosną duże to wtedy się zorientuję co jest co i poprzesadzam. O ile nie przegapię.



Duzo mam siewek jeżówek. W tamtym roku Alunia wysłała mi dość dużo i jesienią wysypałam grządki . Były tamtego roku listki, więc liczę że w tym roku zakwitną.
Tak sobie myślę, że przecież mogłam nie rozrzucac po całej grządce tylko wysiać w rządki, ale jakoś na to nie wpadłam.
To też mam tak jak mam.

Dokładnie tak samo zrobiłam na grządce warzywnej. To juz chyba moja cecha.
Ale po podlaniu też wyskoczyly na wierzch siewki, koperki i sałaty.
Wczoraj z głupia wysypałam tam sporą ilość nasion i widzę że zrobiłam dobrze głównie ptakom. Pół lasu radośnie mi dziubie grządkę, szczególnie gustują w sorgo i słonecznikach, które miały być wysoką osłoną.
Ale cóż, niech jedzą. Ich prawo.



Rabarbarki i lubczyk wysiane tamgego roku

[Foxowa]

Wreszcie mi się rozwinął pierwszy żółty tulipan.

Takie mini- słoneczko. Inne też się wychylahą , marne bo marne ale są.

Niestety tutejsze radości trochę przygluszyly mi wieści z miasta - moje rozsady poschły...
Całe 2 palety papryk i innych cudów padły choć miały być podlewane i nie martwiłam się o ich przetrwanie. A tu zaskoczenie.
Nastawiłam nowe nasiona papryk w woreczkach strunowych ale szczerze wątpię w powodzenie tego

To w sumie nie wiem co będę sadzic na tamtej działce, bo z pomidorów postanowiłam zrezygnować na rzecz papryk A tu klops. I wygląda że nie prędko na tamtej działce się pojawię i nie nadrobię strat w czasie.
Aż jestem ciekawa co się tam dzieje. Pozostawilam ją i odrzuciłam.
Nie zliczę ile razy juz mialam ochotę ją porzucić. I to pomysłałam o tym całkiem poważnie. W dodatku wyszły nieprzyjemnosci , bo z nagła dostałam pismo, ze jak się nie ureguluję finansowo to mi działkę odbiorą. Zdębiałam, bo przecież płaciłam dopiero co. Okazało się że po przepisaniu działki na mnie jestem nowym uzytkownikiem i naliczyli mi koło 800zl opłat w co weszło jakąś opłatą inwestycyjna,
wpisowe i pierwsza składka raz jeszcze, bo liczę się jako nowa osoba ( pomimo ze opłacilam). No i oczywiście odsetki za kawałek czasu. A ja byłam pewna że jest zupełnie ok i ta drobna zmiana w rodzinie nie ma takiego wielkiego wpływu. Gdybym wiedziała że tak będzie nie brałabym tego w żadnych kancelariach tylko dalej roniła jak było.A tu masz babo, nie dość że nie pracuje i nie zarabiam to muszę pół pensji dac żeby papiery się zgadzały. Zapłaciłam ale zezlilam się tak że miałam ochotę tego nie robić i z automatu działkę stracić. Takze juz jestem na tym etapie zniechęcenia.

I nie to że nie kocham kwiatów i siania, bo dalej jest to moja największa miłość. Zwyczajny brak stabilizacji.

Natura dalej dla mnie jest nr 1 uszczęsliwiania mnie.

[Alicja125]

Witaj Maju po przerwie
Cieszę się że nasionka wyszły niech rosną ładnie teraz straszna susza ale widzę że im to nie szkodzi. Jeśli bym mogła pomóc to mam kilka papryk i pomidorów co siałam to mogłabym się z Tobą podzielić nie ma problemu zwłaszcza że jak pisałaś jesteś nie daleko mnie Ciekawa sprawa z tym dostępem oby teraz było wszystko w porządku i żebyś nie zniknęła bo smutno było bez Ciebie. Pozdrawiam życzę zdrówka

[Foxowa]

Aluniu, dziękuję. Jakby co to się odezwę, ale myślę, że źródło mam - daję zawsze większość rozsady koleżance także mam awaryjnie te same odmiany u niej co u mnie. Na pewno mi da po kilka sadzonek, ale to już nie będzie to samo co swoje i tak.

Dziś pogoda śmieszna. Ciepłe słońce i zimny wiatr. Ciągle się wstrzymuję z sadzeniem dalii.
Na żółtej grządce coraz więcej kolorów . Słoneczka robią show.



A obok mi kwitnie tulipan pseudo Grand.


W oryginale miał wyglądać tak, jest bardziej żółty ale mi to akurat pasuje.


Wczoraj dużo podlalam z mauzera,.podejrzewam że to tego zasługa. Nasiona od razu puszczają zielone. Już mi się rozwija coraz wiecej cyniek . Zaczyna tez zyc kleome. Przy podlewaniu usmiałam się, bo stoczyłam walkę o nasiono kleome z ... kowalikiem. I to byla powazna walka na smierc i życie. Kowalik za wszelką cenę starał sie to nasionko uratowac żeby nie utonęło a mnie szkoda było że wyjął mi kielkujace nasiono z ziemi. Pierwszy raz widzialam zeby robal z takim oddaniem nosił coś w pyszczku. Uratował je z wody po czym poszedł z nim na pojemnik gdzie daje pszczołom pić i ... spadło mu do środka



Po podlaniu fajnie idą też hortensje, które jesienią podarował mi Dorotka


A pszczółki korzystają z poidełek.

[Alicja125]

Witaj Maju dobrze, że masz taka koleżankę ja tez dałam sadzonki te same co mam ja dziadkowi od zięcia, ale jakby co to pisz W sprawie dali to powiem Ci tak posadziłam już 4 odmiany w dwa miejsca niech sobie rosną gorzej mam tylko z podlewaniem. Pozdrawiam miłego dnia

[Foxowa]

Dalej kiśniemy na wsi. Już nie wiem za co się brać, co siać, bo zrobiłam wysiewy na kolejne pół roku.
Dziś dla odmiany praca nad tipi.

Początkowo miał być to wynalazek zupełnie naturalny i samoobsługowy , okazalo sie niestety ze tak nie jest.
Jak w tej bajce o swinkach - domek z drewna był za
slaby i go zdmuchnęło. I to nie raz.
W związku z tym czy mi się metal podoba czy nie to musiałam się zgodzić na metalowy stelaż. No i jest.





Całość jeszcze nie skończona, bo tak się wkurzyłam, że moje brzozowe patyczki pocwiartowałam i wrzuciłam w rębak i teraz zabrakło mi ich do budowy ścian.
Docelowo ma być mocno pokryte, powiązane sznurkiem sizalowym A następnie na to z 4 stron mają wchodzić groszki i powoje. Zobaczymy co wyjdzie w tym roku.
Plus jest taki że jest większe i stabilniejsze. Nawet ten paskudny stelaż znikł pod gałązkami.
Młoda od razu wniosła tam pół domu i przesiaduje.

A ja dalej gapię się na grządki. Kolejne bratki dały kwiaty.


[URL=https://www.fotosik.pl/zdji
ecie/27c51e5fb50fd72a][/URL]





Szykuje się też maciejka ( juz) , goździki, konwalie i przepiękne anemony. Znowu trafiłam na czerwone z czego się bardzo cieszę.


Co do moich rozsad to trudno, żyje się dalej. Jednak myślę że nastawienie nowych nasion na wacikach nie było aż tak zlym pomyslem bo już wczoraj wieczorem zauważyłam że papryka pomidorowa kielkuje.
Myślałam też o bakłażanach ale tu chyba będę liczyć na koleżankę. A może moje rozsady jednak jakoś cudownie odżyją

[Foxowa]

Żegnam się że wsią i być może z forum.
Czas wrócić do miasta i do mojej ukochanej pracy bo już nawet szef za mną dzwonił.
Co będzie dalej to się okaże ale nie jestem jakoś fantastycznie nastawiona.
Planowanie wracam we wtorek i do tego czasu muszę się odrobić z ogrodem. Niestety nie spodziewam się sukcesu jak chodzi o rozsady więc wszystko co się da muszę zasadzić w grunt i prosić o podlewanie.

Na grządce kwiatowej już praktycznie wszystko wysiane, masa siewek, dalie wysadzone do gruntu. Jeszcze dziwaczki, które mi wyrosly rewelacyjnie. Tez muszę wsadzić, bo w doniczce nikt ich nie dopilnuje.
To pewnie zrobię w poniedzoalek .
Z grządką warzywną się jeszcze karaskam. Mam całą masę dyniek, pomidorów, brokuła i czegośtam jeszcze. Ładnie idzie mi sałata, pietruszka i koperek. Wyłażą ogórki. Namoczyłam nasiona cukinia i też wsadzam w ziemię, a niech się dzieje co się chce. Albo albo.
Krzyż na drogę, już na nic nie mam wpływu.

Jeśli mi się uda to zdam relacje z miasta ale może być ciężko. Gdybym zniknęła to znaczy że jednak ban jest aktualny.

[Alicja125]

Witaj Maju czekam z niecierpliwością na znak od Ciebie i trzymam kciuki żeby było ok. Dziwaczki też mam jeszcze nie posadzone bo zawsze było coś innego miałam plan dzisiaj, ale pogoda się zepsuła no cóż może choc popada bo by się przydało. Życzę miłego weekendu pozdrawiam