Grubosz - Crassula cz.5

Zablokowany
Tekl
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 12
Od: 6 kwie 2020, o 20:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Dzięki ....za tydzień go podlać i będę chciał go po jakimś czasie, trochę po przycinać .Jak najlepiej przycinamy ,czym co i jak ?
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18661
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
kringloopek
50p
50p
Posty: 66
Od: 10 sty 2018, o 12:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Witam,
Mam parę pytań odnośnie gruboszy może znajdą się osoby, które rozwieją moje wątpliwości.
1. Dlaczego liście od spodu są bordowe? Nie są na bezpośrednim słońcu a już na pewno nie dociera słońce na spód liścia

Obrazek

2. Dlaczego gruboszowi liście robią się jasno zielone po tem zabarwione na brązowo? Dodam, że roślina rośnie na wschodnim parapecie ( te rosnące na pólnocnym parapecie są ładnie ciemno zielone)

Obrazek

3 Dlaczego dolne liście ale nie te najstarsze są wiotkie (reszta im wyżej tym lepsze grubaski)


Obrazek

4 Czy liść który ma takie transparentne kropki jest zdrowy (i nie chodzi mi o białe kropki i pory i nie jest to kurz) Może coś go zjada?

Obrazek

Wszedzie czytam że grubosze lubią słońce, gdy tylko wystawie moje na okno wschodnie to marnieją robią się jasno zielone i wiotkie a na oknie północnym są mocno zielone i robią się grubaski ( dodam tylko że jest tamw nocy chłodno) jakby nie lubiły ciepła i słońca.

Jestem laikiem ale udało mi się nie zabić jeszcze gruboszy i mam nadzieję że zostaną ze mna jeszcze trochę
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18661
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Od końca, grubosze muszą rosnąć na słonecznym stanowisku i to najlepiej południowym. Północna wystawa całkowicie odpada.
Tobie tylko się wydaje że na północnym jest wszystko ok. Wręcz przeciwnie bez słońca, bardzo szybko się wyciągają, odległości między kolejnymi liśćmi są dłuższe i nie tylko szybko tracą zwarty pokrój, a zbyt długie gałązki mogą się nawet na końcu złamać.
Kolejna sprawa, przebarwienia liści na jasny, a w konsekwencji czerwony są rzeczą normalną. Jednak nie można rośliny, która dotychczas rosła na stanowisku gdzie słońca było mało, nie mówiąc już o północnej wystawie, nagle wystawić na ostre słońce. Trzeba stopniowo do tego słońca przyzwyczaić.
Kolejna sprawa, właściwe podłoże oraz podlewanie. Im więcej słońca, im wyższa temperatura, tym podlewasz większą ilością wody. Obecnie możesz spokojnie nawet namaczać całą doniczkę na kilkanaście minut. Podłoże tylko musi całkowicie przeschnąć przed kolejnym podlaniem.
Prawidłowe podłoże to mieszanka ziemi do sukulentów i żwirku w proporcji ok. 1:1 - 1:2.

1. i 4. Wszystko ok. Dolne liście mogą być wiotkie, bo z czasem grubosze gubią dolne liście i to też jest normalne zjawisko. Chyba, że podlewasz zbyt małą ilością wody lub/i zbyt rzadko - nawet jak na sukulenty.

Czyli jeśli mają zapewnione prawidłowe podłoże, wszystkie grubosze wystaw przynajmniej na wschodni parapet oraz dostosuj podlewanie i tyle.

Tak wyglądają moje grubosze, które na okres wiosenno - letni rosną na zewnątrz na wschodnim balkonie:

viewtopic.php?p=6180868#p6180868

Łatwo można zauważyć, że u mnie odległości między kolejnymi liśćmi są o wiele mniejsze niż u Ciebie. Oczywiście jeszcze lepiej by wyglądały jakby miały południową wystawę. Dalej masz wątpliwości?

I na koniec jeszcze jedna istotna kwestia, grubosze muszą być zimowane w niskiej temperaturze, inaczej będą się również wyciągać. I właśnie Twoje są powyciągane.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
kringloopek
50p
50p
Posty: 66
Od: 10 sty 2018, o 12:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Dziękuję za odpowiedź. Wszystko rozumiem, spróbuje je przestawić stopniowo na więcej słońca i z tego co piszesz muszę je podlewać większą ilością wody. Mnie ciekawiło dlaczego grubosze, które zime spędzały na wschodnim oknie po podlaniu miały wiotkie liście (jakby się nie napiły)a po przeniesieniu na parapet północny stawały się tłuściutkie po jednej nocy?

Mam jeszcze pytanie odnośnie podłoża. Wszystkie moje grubosze w marcu przesadziłam do podłoża z duża mieszanką żwirku i perlitu na dnie oczywiście keramzyt. Przy sprawdzaniu podłoża zauważyłam że cała ziemia opadła na dno a żwirek i perlit jest u góry doniczki. Wydaje mi się, że to powoduje, że w doniczce utrzymuje się dłużej wilgotność. Coś zrobiłam nie tak czy po prostu ziemia jest świeża i chłonie wodę?

Pozdrawiam i dziękuję za wszystkie rady ;)
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18661
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Perlit, który jest lżejszy ma tendencję do "wypływania" na powierzchnię podłoża, ale żwirek nie powinien gdyż jest cięższy i osobiście nigdy mi się nie zdarzyło żeby podobnie się zachowywał do perlitu. Świeżość podłoża nie ma znaczenia co do chłonności wody. Ile dałaś rozluźniacza do ziemi?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
sauromatum
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1701
Od: 18 maja 2010, o 08:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Znaczy mam jedną uwagę :wink:
Perlit jest lżejszy od ziemi, a żwirek jest cięższy - przy tendencji opisywanej wcześniej oznaczałoby, że perlit wypłynie na powierzchnię a żwirek opadnie na dno :wink: Tak to nie działa :wink:
Ja stosuje do kaktusów bardzo dużo perlitu, tylko perlit przy powierzchni wypływa ponieważ podczas podlewania woda go wypycha. Żeby perlit z wnętrza doniczki został wypchnięty to doniczka musiałaby pływać w wodzie... dopiero wtedy perlit z wewnątrz doniczki mógłby wypłynąć. Wczoraj przesadzałem kaktusa, którego jakieś 2 lata temu posadziłem w mieszance z dużą ilością perlitu. Perlit był tam, gdzie go zostawiłem czyli w całej mieszance ziemi. Wypływanie perlitu z głębi doniczki sugeruje zbyt obfite podlewanie i stanie doniczki w wodzie :wink:
kringloopek
50p
50p
Posty: 66
Od: 10 sty 2018, o 12:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Zdecydowanie nie chodziło mi to, że coś wypływa przy podlewaniu. Chodziło mi o to, że gdy ziemia w doniczce jest sucha to sama ziemia przy sprawdzaniu przesypuje się na dno. Z niektórych doniczek nawet sypie się przez dziurki w doniczce na podstawkę. Boję się że przy korzeniach zostanie sana ziemia. Nie wiem jak to dokładnie opisać. Dawałam wszystkiego po rowno
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18661
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Nigdy z czymś takim się nie spotkałem...
Ziemia nie powinna się wysypywać na podstawkę. Dałaś drenaż z keramzytu albo zakryłaś otwór np. korkiem od butelki, kapslem?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
kringloopek
50p
50p
Posty: 66
Od: 10 sty 2018, o 12:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Dałam drenaż z keramzytu ale były takie większe kulki. Na razie poczekam, a jak będę kiedyś przesadzać to zasypie jeszcze grubszym żwirkiem a potem dopiero mieszanka. Mam nadzieję, że nic się nie stanie.

Przy okazji zapytam. To efekt słońca?


Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18661
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Takie zasychające końcówki mogą być z dwóch powodów: nieprawdłowego podlewania - np. zbyt mała ilość wody w stosunku do temperatury i nasłonecznienia albo choroby grzybowej.

Jaką ilością wody teraz podlewasz i jak często?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
kringloopek
50p
50p
Posty: 66
Od: 10 sty 2018, o 12:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Bałam się właśnie tej odpowiedzi. Podlewam tak żeby nasiąkła ziemia, co 8 do 10 dni, ale faktycznie liście od połowy grubosza są takie wiotkie a na samej gorze są twarde. Mam wyciągnąć i sprawdzić korzenie? Myślałam że to od słońca bo w sobote wystawiłam na parapet zewnętrzny ale nie w pełnym słońcu. Następnego dnia dwa listki zrobiły się chropowate na czubku (później seschły) a dzisiaj patrze że następny schnie :/ Na samym dole liście wpadają w kolor brązowy

Obrazek

Myślałam, że ma się dobrze skoro puszcza nowe pędy. Mam nadzieję, że z resztą będzie lepiej.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18661
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.5

Post »

Jeśli podlewasz teraz już większą ilością wody, to jest w tym wypadku ok. Sam już namaczam teraz swoje grubosze.
Jaka była temperatura powietrza, kiedy wstawiłaś na zewnątrz i czy podłoże było niedługo po podlaniu?
Zrób tylko profilaktyczny oprysk preparatem grzybobójczym. Jeśli to nie pomoże, to dopiero wtedy wyciągaj z doniczki.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Zablokowany

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”