Sielanka

[arameic]

Tak, z chwastami jest tragedia. Ziemia jeszcze zbyt mokra, by brać się za pielenie, ale niedługo będzie trzeba. U mnie pełno jest gwiazdnicy pospolitej, rozmnożyłą się dzięki tej łagodnej zimie i czeka mnie walka z nią. Moją folię wiatr zerwał parę dni temu, nawet rusztowanie nie nadaje się do ponownego użytku, więc obczajam nową na alle. Namiot musi być na pomidory. O linii kroplującej będę myśleć, gdy mi mąż za rok lub dwa zbuduje szklarnię. Mój ogród jest na razie w fazie budowy, więc ta folia to tylko rozwiązanie tymczasowe.

[DorotaH]

Przykro szkoda foliaka jaki by nie był to zawsze to osłona. Ja na dużą folie się nie zdecydowałam, chociaż nie ukrywam, że taka całoroczna szklarmia z ogrzewaniem, nawadnianiem i innymi bajerami to każdemu się marzy
Ja z pomidorami na razie w gruncie, a przez te ciepłe i suche lata to nawet nie narzekam i się udają, tylko trzeba podlewać. Zabaczymy jaki ten rok będzie.
A tu nareszcie coś i u mnie zakwitło

[DorotaH]

Dzisiaj wykorzystałam ostatni dzień ładnej pogody na przecięcie moich hortensji bukietowych. Rosną tu już piąty sezon i z roku na rok przycinam je nieco wyżej. Może kwiaty są troszkę mniejsze, ale zato jest ich mnóstwo, a po deszczu aż tak bardzo nie leżą po ziemi.
Przed

i Po

[DorotaH]

Ładną mamy zimę tej wiosny. Do ogródka nie mam ochoty w taką zimnice wychodzić. Jutro to się zajmę miomi pomidorkami. Tak to już jest jak siejesz z córcią i mówisz jedno ziarenko do jednej dziurki... a potem wyrywam połowę i jeszcze ich za dużo

[arameic]

Hahaha, tak to ja siałam w zeszłym marcu z pomocą córki przyjaciółki.

[DorotaH]

Basiu ale co ja mam zrobić jak ona ma na punkcie siania takiego hopla jak ja Nasiona warzyw, które zamówiłam oglądała 10x dziennie i pytała się: mamo!, co siejemy pierwsze, a co dzisiaj siejemy, a kiedy to siejemy... Hehe

Pomidorki dostały dzisiaj nowe doniczku odziwo wszystkie stoją

A w ogrodzie zimno i w dodatku jeszcze 2, albo 3 takie mroźne noce przed Nami. Czosnki jesienią posadzone już tak ładnie mi po wychodziły, mam nadzieję że mrozik im nie zaszkodzi.

Lilak też budzi sie po zimie, myślę że w tym roku wkońcu zakwitnie, bo dwa lata temu pokusiłam się przyciąć go późnym latem i w zeszlym roku nie było ani jednego kwiatostanu, ale za to ładnie się rozkrzewił

Znowu zdjecia mi powykręcało muszę się troszkę podszkolić.
Zmartwiła mnie dzisiaj moja magnolia , albo wcale w tym roku nie zakwitnie, albo będzie mieć góra dwa kwiatki Coś poobgryzało jej pączki! I nie mam pojęcia co, bo od mrozu to raczej nie jest, bo przecież zimy to nie było


Może miał ktoś podobny problem, proszę o pomoc by w przyszłym roku znowu cieszyć się jej pieknymi, białymi kwiatami

[arameic]

Moje pomidorowe wojsko ciut większe od Twojego, o paprykach nie wspomnę, bo widziałam pączki na jednej . Nowy namiot zamówiony dwa dni temu, ale dostałam info na maila, że dostawa może być opóźniona ze względu na koronawirusowe utrudnienia... Kurczę, no...

[DorotaH]

Moje pomidorki mają iść do gruntu i patrząc na pogodę to się w sumie cieszę, że za szybko nie rosną. A papryczki to mi dopiero powschodziły, to może nie zaczną mi kwitnąć na parapecie. Co innego arbuz, którego kupił mój m i już ma 5 lisci, a do foli to strach go wystawić. Zamiast sprawdzić na naszym kochanym forum kiedy go wysiać, to po namowie córki posiałyśmy go na początku marca. I teraz to chyba będę arbuzy we wannie uprawiać

[arameic]

Hahaha, też tak kiedyś robiłam, Dorota! Zawsze możesz wysiać jeszcze raz, o ile nasiona zostały. Ja w tym roku planuję wysiać tykwy, wysuszyć je, podziurkować wkretarką, polakierować i powklejać kolorowe koraliki w otworki. Zrobię z nich lampiony do ogrodu.

[DorotaH]

Basiu świetny pomysł z tymi tykwami. Widziałam takie lampiony zrobione z tykwy, ale z kolorowymi koralikami efekt bedzie jeszcze lepszy idealne zajecie na jesienne i zimowe wieczory. Kiedyś próbowałam zrobić wazoniki z dyń ozdobnych, ale za grube ścianki zostawiłam i nie mogłam ich wysuszyć i zaczęły się psuć. Teraz zostawiam całe dynie do dekoracji

[arameic]

Właśnie zdjęcia z internetu mnie zainspirowały, a że lubię takie dłubaniny, to wydaje mi się, że to idealne zajęcie na zimę, kiedy już tykwy przeschną dla mnie i dla Amelii, tej córki mojej przyjaciółki od wysiewania nasion pomidorów.