Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Jednak na działce nie byłam. Nie uzyskałam pozwolenia. W związku z tym zatopiłam się w lekturze nowej powieści mojej ulubionej współczesnej autorki kryminałów. Świetne pióro, trudno oderwać się od książki.
Naturalnie w tzw. międzyczasie słuchałam i czytałam , co się dzieje na polu walki z "koroną", bo to aktualnie najbardziej pożądane wiadomości. No i doglądałam swoje sieweczki, które - jakby chciały mi nastrój poprawić - bardzo ładnie rosną.
Najbardziej cieszą te, które bywają raczej oporne w parapetowej uprawie.
Goryczki - mix gatunków.
Pierwiosnki.
Szałwia bylinowa 'Plumosa'.
Papryka od lewej słodka, z prawej ostra.
Ketmia syryjska. Nasiona od Marysi Maski.
Kobee - siane w tym samym dniu.
A oto krynki i eukomisy.
Maryniu - gdybyż tylko pogoda decydowała o tym, co mamy robić...
Przede mną stanął mur nie do przebicia w postaci własnego ślubnego i kolejny dzień spędziłam w domowych pieleszach.
Twoja działeczka wcale nie ma mniej kwiatków, a dzisiaj zapewne powitały Cię nowe kwitnienia.
Najgorsze jest to, że zapowiadają kolejne mroźne noce, u mnie nawet do -5*.
W sumie dzień był zgodny z Twoim życzeniem, mimo że w czterech ścianach, za które
Alu - przebywanie na powietrzu rzeczywiście jest wskazane i ruch bardzo pożądany , ale na to bez strachu mogą sobie pozwolić wszyscy ci, którzy są szczęśliwymi posiadaczami ogrodu przy domu. Nam jest trudniej, bo w drodze do swego ogródka możemy narazić się na bliskie spotkanie z wirusem.
Dzień minął mi sympatycznie, choć w chałupce, dziękuję.
Musimy na siebie uważać, by nie płakać przez własną głupotę. Zdrówka.
Jednak na działce nie byłam. Nie uzyskałam pozwolenia. W związku z tym zatopiłam się w lekturze nowej powieści mojej ulubionej współczesnej autorki kryminałów. Świetne pióro, trudno oderwać się od książki.
Naturalnie w tzw. międzyczasie słuchałam i czytałam , co się dzieje na polu walki z "koroną", bo to aktualnie najbardziej pożądane wiadomości. No i doglądałam swoje sieweczki, które - jakby chciały mi nastrój poprawić - bardzo ładnie rosną.
Najbardziej cieszą te, które bywają raczej oporne w parapetowej uprawie.
Goryczki - mix gatunków.
Pierwiosnki.
Szałwia bylinowa 'Plumosa'.
Papryka od lewej słodka, z prawej ostra.
Ketmia syryjska. Nasiona od Marysi Maski.
Kobee - siane w tym samym dniu.
A oto krynki i eukomisy.
Maryniu - gdybyż tylko pogoda decydowała o tym, co mamy robić...
Przede mną stanął mur nie do przebicia w postaci własnego ślubnego i kolejny dzień spędziłam w domowych pieleszach.
Twoja działeczka wcale nie ma mniej kwiatków, a dzisiaj zapewne powitały Cię nowe kwitnienia.
Najgorsze jest to, że zapowiadają kolejne mroźne noce, u mnie nawet do -5*.
W sumie dzień był zgodny z Twoim życzeniem, mimo że w czterech ścianach, za które
Alu - przebywanie na powietrzu rzeczywiście jest wskazane i ruch bardzo pożądany , ale na to bez strachu mogą sobie pozwolić wszyscy ci, którzy są szczęśliwymi posiadaczami ogrodu przy domu. Nam jest trudniej, bo w drodze do swego ogródka możemy narazić się na bliskie spotkanie z wirusem.
Dzień minął mi sympatycznie, choć w chałupce, dziękuję.
Musimy na siebie uważać, by nie płakać przez własną głupotę. Zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
U nas nawet miejskie nie będą jeżdżiły do 25.III.Zresztą pewnie i tak tylko powietrze by wozili.
Ja poszłam do piwnicy i przyniosłam doniczki.Będę siała pomidory i parę innych na próbę.
Ja niestety jutro muszę iść do sklepu,ale pójdę pod wieczór.
Miłej nocki
Ja poszłam do piwnicy i przyniosłam doniczki.Będę siała pomidory i parę innych na próbę.
Ja niestety jutro muszę iść do sklepu,ale pójdę pod wieczór.
Miłej nocki
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11531
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko przykro, że jednak w domu spędzasz czas, ale wyższa konieczność. Siewki dopieszczone, a ja się wstydzę, jak je oglądam, u mnie tylko tytoń i szałwia jednoroczna z własnych nasion wzeszły przyzwoicie. Reszta to nędza.
Zdrowia dla Was i miłych chwil z lekturą.
Zdrowia dla Was i miłych chwil z lekturą.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Danusiu - Ty będziesz siała pomidory, a moje pierwsze już by chciały do tunelu, a zapowiadają nocne mrozy.
Do sklepu nie chodzimy, na szczęście wcześniej zrobiłam zaopatrzenie i teraz mogę wymyślać potrawy. Dzisiaj narobiłam ruskich pierogów na dwa dnie i sałatkę jarzynową na jakieś trzy dni.
Soniu - nie mam wyboru, gdy żandarm w domu.
Siewki u mnie mają dużo światła, a dodatkowo dokarmiam je drożdżami, dzięki czemu rosną dosłownie na drożdżach. A tak im śpieszno, że jeśli wiosna będzie kaprysić i mrozić bardziej niż zima, ciężko będzie młode dorodne rośliny w domu utrzymać.
Zdrowie przytulam z całej siły i z całego serca odwzajemniam.
Dobrej nocy.
Do sklepu nie chodzimy, na szczęście wcześniej zrobiłam zaopatrzenie i teraz mogę wymyślać potrawy. Dzisiaj narobiłam ruskich pierogów na dwa dnie i sałatkę jarzynową na jakieś trzy dni.
Soniu - nie mam wyboru, gdy żandarm w domu.
Siewki u mnie mają dużo światła, a dodatkowo dokarmiam je drożdżami, dzięki czemu rosną dosłownie na drożdżach. A tak im śpieszno, że jeśli wiosna będzie kaprysić i mrozić bardziej niż zima, ciężko będzie młode dorodne rośliny w domu utrzymać.
Zdrowie przytulam z całej siły i z całego serca odwzajemniam.
Dobrej nocy.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25128
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko, przykro, że musisz siedzieć w domu. Ale mimo wszystko bezpieczeństwo ważniejsze. Najgorsze, że na działce zostały gołąbki.
Ja chodzę do pracy jako jedyna z firmy, bo mam dostęp do wszystkich pomieszczeń i w razie czego mogę pomóc wszystkim innym pracownikom wydobyć dokumenty, które są im potrzebne
Ale ja nie narzekam. Czasem trzeba tak zrobić.
Najśmieszniejsze jest to, że moje koleżanki już nie mogą wytrzymac w domu, a jeszcze tydzień temu nie chciały przychodzić do pracy, nie tylko z lenistwa. Mieliśmy mały kryzys wśród pracowników. Teraz chyba wszyscy zmienili zdanie i żałują, że nie mogą znowu być wśród znajomych.
Nawet udaje mi się po pracy popracowac trochę w ogrodzie, także mam już 3/4 posprzątane. Jeszcze będe musiał dokończyć wymianę ziemi w skrzyniach warzywnych.
Ja chodzę do pracy jako jedyna z firmy, bo mam dostęp do wszystkich pomieszczeń i w razie czego mogę pomóc wszystkim innym pracownikom wydobyć dokumenty, które są im potrzebne
Ale ja nie narzekam. Czasem trzeba tak zrobić.
Najśmieszniejsze jest to, że moje koleżanki już nie mogą wytrzymac w domu, a jeszcze tydzień temu nie chciały przychodzić do pracy, nie tylko z lenistwa. Mieliśmy mały kryzys wśród pracowników. Teraz chyba wszyscy zmienili zdanie i żałują, że nie mogą znowu być wśród znajomych.
Nawet udaje mi się po pracy popracowac trochę w ogrodzie, także mam już 3/4 posprzątane. Jeszcze będe musiał dokończyć wymianę ziemi w skrzyniach warzywnych.
- julcia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2256
- Od: 19 maja 2011, o 08:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Leszno w Wielkopolsce
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko bardzo współczuję tego dobrowolnego więzienia we własnych ścianach. Ale skoro mus.
Ja na szczęście mogę się wybyć na działkę, zresztą i tak chodzę do pracy więc z ludźmi się spotykam na szczęście w stałym gronie.
Najtrudniej jest na klatce schodowej, ale zakładam jednorazowe rękawiczki potem na rower i do pracy lub na działkę . Troszkę zaczynam tęsknić za wnukami ale siedzą w domach i babci nie odwiedzają.Rozmawiamy tylko internetowo. Musiałam tylko sponsorować zakup drukarek potrzebnych do internetowych lekcji bo takie się u nas w mieście odbywają .Najtrudniej kupić niedrogą drukarkę ,wysprzedane a dostawa nie wiadomo kiedy Trudna sprawa bo nie każdy ma lub nie może pozwolić sobie na nieplanowany zakup. Moi chłopcy mają już i się uczą ale czy wszyscy tym bardziej ze szkoły mają być ponoć zamknięte do Wielkanocy
spokojnego i bezstresowego czsu
Ja na szczęście mogę się wybyć na działkę, zresztą i tak chodzę do pracy więc z ludźmi się spotykam na szczęście w stałym gronie.
Najtrudniej jest na klatce schodowej, ale zakładam jednorazowe rękawiczki potem na rower i do pracy lub na działkę . Troszkę zaczynam tęsknić za wnukami ale siedzą w domach i babci nie odwiedzają.Rozmawiamy tylko internetowo. Musiałam tylko sponsorować zakup drukarek potrzebnych do internetowych lekcji bo takie się u nas w mieście odbywają .Najtrudniej kupić niedrogą drukarkę ,wysprzedane a dostawa nie wiadomo kiedy Trudna sprawa bo nie każdy ma lub nie może pozwolić sobie na nieplanowany zakup. Moi chłopcy mają już i się uczą ale czy wszyscy tym bardziej ze szkoły mają być ponoć zamknięte do Wielkanocy
spokojnego i bezstresowego czsu
Pozdrawiam Julia
Moje zielone zakręcenie
Moje zielone zakręcenie
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2450
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko kochana wiem jak to jest ciężko siedzieć w domu bo siedzę i patrzę na te ściany, tv mi się już znudził, filmy oglądnięte, ale trzymajmy się razem w jedności siła oby do przodu do końca tego koszmaru. Przed nami lato miejmy nadzieję, że bez wirusa i zdrowi to najważniejsze i tego Ci życzę pozdrawiam
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko może dobrze, że miałaś zakaz wyruszenia na działkę. Nie ma jak chuchać na zimne.
Twoje rozsady są rewelacyjne rosną jak na drożdżach, masz rękę.
Dobra lektura na ten trudny czas jak najbardziej wskazana.
Trzymajcie się mocno
Twoje rozsady są rewelacyjne rosną jak na drożdżach, masz rękę.
Dobra lektura na ten trudny czas jak najbardziej wskazana.
Trzymajcie się mocno
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Dzisiaj nie było aż tak bardzo przykre siedzenie w domu, bo po pierwsze siedziałam na balkonie, gdzie sadziłam do doniczek przywiezione przez kuriera roślinki, a po drugie na niebie dominowały chmury, choć było dość ciepło.
Powolutku sobie sadziłam, dzięki czemu większą część dnia miałam wypełnioną robótką.
Znowu idą mrozy. Może i niezbyt duże, bo max -5*, ale przez całą zimę takich niskich temperatur u nas nie było.
Gosiu - gołąbki są nakarmione i napojone, dostały górę jedzenia i duży pojemnik wody, w której mogą się dodatkowo kąpać.
W naszym bloku nikt nie jest objęty kwarantanną, można by spokojnie na działkę jeździć i pewnie tak zrobimy, gdy tylko mrozy chwycą, bo gołąbkom woda zamarznie, a lodem się nie napiją.
Skoro musisz jeździć do pracy, to nie ma zmiłuj, ale uważaj na siebie, kochana. A tak po prawdzie to przydałoby Ci się pracować zdalnie, miałabyś więcej czasu dla ogrodu i dla kotka.
Chociaż i tak dużo pracy ogrodowej już wykonałaś.
Juleczko - tak naprawdę to nie wiadomo, co lepsze: siedzenie w domu czy spotykanie się z gronem ludzi. Ta pierwsza sytuacja jest dość uciążliwa, a druga nie pewna. Jak go nie kijem, to go pałką. Ech, życie...
Nie sądziłam, że te internetowe lekcje dodatkowo obciążają rodziców finansowo, ale faktycznie drukarka w takiej sytuacji się przydaje.Ja dostałam drukarkę od synowej, ale leży nieużywana. Muszę zapytać sąsiadów, czy któreś dziecko nie potrzebuje, bo u nas też lekcje odbywają się online.
Bez stresu pewnie jeszcze długo nie da się żyć, ale dziękuję i tego samego Tobie życzę.
Alu - szkoda, że mieszkamy daleko od siebie. Posiedziałybyśmy razem.
Nie ma to jak areszt domowy i wcale nie potrzebny do tego sądowy wyrok, zagrożenie chorobą silniejsze.
Lato musi być słoneczne, by wirus się gdzieś zadekował do jesieni, dzięki czemu znowu pomieszkamy na działeczce.
Dziękuję za dobre fluidy i ślę je również do Ciebie.
Dorotko - chucham i chucham... Tylko czy to coś da... Moja babunia mawiała, że co nam pisane, to nieuniknione.
Rozsady rosną dosłownie na drożdżach, bo nie żałuję im nawozu. Co trzy dni dostają odpowiednią dawkę.
Czytać lubię i już się martwię, bo biblioteki pozamykane na cztery spusty, a ja niedługo będę zmuszona sięgać po książki, które już kiedyś czytałam.
Trzymamy się jakoś i Wy też się trzymajcie.
Dobrej nocy, spokojnego piątku.
Dzisiaj nie było aż tak bardzo przykre siedzenie w domu, bo po pierwsze siedziałam na balkonie, gdzie sadziłam do doniczek przywiezione przez kuriera roślinki, a po drugie na niebie dominowały chmury, choć było dość ciepło.
Powolutku sobie sadziłam, dzięki czemu większą część dnia miałam wypełnioną robótką.
Znowu idą mrozy. Może i niezbyt duże, bo max -5*, ale przez całą zimę takich niskich temperatur u nas nie było.
Gosiu - gołąbki są nakarmione i napojone, dostały górę jedzenia i duży pojemnik wody, w której mogą się dodatkowo kąpać.
W naszym bloku nikt nie jest objęty kwarantanną, można by spokojnie na działkę jeździć i pewnie tak zrobimy, gdy tylko mrozy chwycą, bo gołąbkom woda zamarznie, a lodem się nie napiją.
Skoro musisz jeździć do pracy, to nie ma zmiłuj, ale uważaj na siebie, kochana. A tak po prawdzie to przydałoby Ci się pracować zdalnie, miałabyś więcej czasu dla ogrodu i dla kotka.
Chociaż i tak dużo pracy ogrodowej już wykonałaś.
Juleczko - tak naprawdę to nie wiadomo, co lepsze: siedzenie w domu czy spotykanie się z gronem ludzi. Ta pierwsza sytuacja jest dość uciążliwa, a druga nie pewna. Jak go nie kijem, to go pałką. Ech, życie...
Nie sądziłam, że te internetowe lekcje dodatkowo obciążają rodziców finansowo, ale faktycznie drukarka w takiej sytuacji się przydaje.Ja dostałam drukarkę od synowej, ale leży nieużywana. Muszę zapytać sąsiadów, czy któreś dziecko nie potrzebuje, bo u nas też lekcje odbywają się online.
Bez stresu pewnie jeszcze długo nie da się żyć, ale dziękuję i tego samego Tobie życzę.
Alu - szkoda, że mieszkamy daleko od siebie. Posiedziałybyśmy razem.
Nie ma to jak areszt domowy i wcale nie potrzebny do tego sądowy wyrok, zagrożenie chorobą silniejsze.
Lato musi być słoneczne, by wirus się gdzieś zadekował do jesieni, dzięki czemu znowu pomieszkamy na działeczce.
Dziękuję za dobre fluidy i ślę je również do Ciebie.
Dorotko - chucham i chucham... Tylko czy to coś da... Moja babunia mawiała, że co nam pisane, to nieuniknione.
Rozsady rosną dosłownie na drożdżach, bo nie żałuję im nawozu. Co trzy dni dostają odpowiednią dawkę.
Czytać lubię i już się martwię, bo biblioteki pozamykane na cztery spusty, a ja niedługo będę zmuszona sięgać po książki, które już kiedyś czytałam.
Trzymamy się jakoś i Wy też się trzymajcie.
Dobrej nocy, spokojnego piątku.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko pisałam do Ciebie w dzień i gdzieś mi wcięło moje gryzmoły,więc teraz nie będę dużo się rozpisywać.
Lucynko a po co tyle nawozisz?Ja jeszcze ani razu nie dałam im jedzonka.Boję się,że mi wybujają i co wtedy zrobię.?
Jeżeli chcesz wysłać nadwyżki to oczywiście przyjmę z podziękowaniem tym bardziej,że chcę zrobić bagienko.Szkoda wyrzucać na kompost.
Nie wiem dlaczego nie wychodzi mi sałatka warzywna.Ostatnio przez ziemniaki wyszła mi jakaś mazia .Czy to przez te żółte ziemniaki?
U nas nie było mody na żółte.Preferowaliśmy białe ,a żółte były dla tuczników.W tej chwili u mnie 1 stopień na plusie.
Fajne krokusiki kwitną.
Zdrówka życzę.
Lucynko a po co tyle nawozisz?Ja jeszcze ani razu nie dałam im jedzonka.Boję się,że mi wybujają i co wtedy zrobię.?
Jeżeli chcesz wysłać nadwyżki to oczywiście przyjmę z podziękowaniem tym bardziej,że chcę zrobić bagienko.Szkoda wyrzucać na kompost.
Nie wiem dlaczego nie wychodzi mi sałatka warzywna.Ostatnio przez ziemniaki wyszła mi jakaś mazia .Czy to przez te żółte ziemniaki?
U nas nie było mody na żółte.Preferowaliśmy białe ,a żółte były dla tuczników.W tej chwili u mnie 1 stopień na plusie.
Fajne krokusiki kwitną.
Zdrówka życzę.
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2253
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witaj Lucynko, czytam, że radzisz sobie dobrze w domku, to dobrze. Ja na ten przykład poszłam do lekarza prosić o zwolnienie. Niestety mój zakład pracy był-jest kompletnie nie przygotowany do sytuacji która teraz panuje. A ja nie zamierzam, przez czyjąś głupotę zarazić się czy nieświadomie zarażać innych. Mam jak to ładnie mówią choroby współistniejące, przez które też obawiam się o swoje zdrowie jakby mnie dopadło... Przykra rzeczywistość. Za tydzień wróćę do pracy, ale mam takie odczucia jakby wisiał nade mną wyrok. Loteria, na kogo wypadnie na tego bęc.
Krokusiki cudne to taki znak wiosny - dla mnie oczywiście. Rozsady rosną pięknie ! Trzymam kciuki za wszystkie roślinki.
Miłego dnia i ciepełka
Krokusiki cudne to taki znak wiosny - dla mnie oczywiście. Rozsady rosną pięknie ! Trzymam kciuki za wszystkie roślinki.
Miłego dnia i ciepełka
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16588
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witajcie!
Dzisiaj musiałam pójść do spożywczaka. Najbliżej mi do Biedronki i muszę przyznać, że byłam zaskoczona troską o klienta. Przy wejściu pojemnik z odkażaczem, z którego można skorzystać również po wyjściu ze sklepu, rękawiczki lateksowe, kupujących malutko, przy kasach oznaczone odległości między osobami. Przy tym półki pełne towaru.
A w domu dużo czasu zajmuje mi już opieka nad sadzonkami i siewkami, które bardzo ładnie się za tę opiekę odwdzięczają.
Kontakt z rodziną wyłącznie telefoniczny, a synowa ma dzisiaj urodziny. Toast wzniesiony przez telefon.
Danusiu - ileż to razy mnie się taki chochlik czepia i zżera to, co napiszę.
Nawożę, by ładnie rosło, ale daję malusieńko nawozu. Jak dotąd nic mi zbyt nie wybujało, wszystkie sadzonki mają dużo światła i nawet się nie pokładają. Za to, gdy przyjdzie czas sadzenia, rośliny będą już dorodne. Jeszcze swoich nie hartowałam, czekam na przejście mroźnych nocy, bo gdy wyniosę do balkonowych tuneli, to już je tam zostawię na dobre i na złe.
Na sałatkę kupuję specjalne ziemniaki u nas w Biedronce. Żółtych też nie jadamy, a białe to głównie 'Irgę', ale one są sypkie i też do sałatki się nie nadają.
Zdrówko przytulam i odwzajemniam.
Asiu iwwa - poszłaś do lekarza? U nas przychodnie działają na telefon i zarówno zwolnienia jak też recepty i porady załatwiane są telefonicznie. Może i u Ciebie też już taki system wprowadzili. Sprawdź i zamiast do pracy, zadzwoń i powiedz, że masz kaszel, katar i ogólnie źle się czujesz. Tylko nie mów, że masz gorączkę, raczej że mniej, np. 36,2. Tak załatwił sobie zwolnienie mój syn. Co prawda kaszle i smarcze od kilku dni, więc specjalnie się nie wygłupił.
Dzięki za miłe słowa pod adresem moich roślinek i dobre życzenia.
Tobie życzę omijania wirusa i zdrówka.
Dobrej nocy, kochani i trzymajcie się zdrowo.
Dzisiaj musiałam pójść do spożywczaka. Najbliżej mi do Biedronki i muszę przyznać, że byłam zaskoczona troską o klienta. Przy wejściu pojemnik z odkażaczem, z którego można skorzystać również po wyjściu ze sklepu, rękawiczki lateksowe, kupujących malutko, przy kasach oznaczone odległości między osobami. Przy tym półki pełne towaru.
A w domu dużo czasu zajmuje mi już opieka nad sadzonkami i siewkami, które bardzo ładnie się za tę opiekę odwdzięczają.
Kontakt z rodziną wyłącznie telefoniczny, a synowa ma dzisiaj urodziny. Toast wzniesiony przez telefon.
Danusiu - ileż to razy mnie się taki chochlik czepia i zżera to, co napiszę.
Nawożę, by ładnie rosło, ale daję malusieńko nawozu. Jak dotąd nic mi zbyt nie wybujało, wszystkie sadzonki mają dużo światła i nawet się nie pokładają. Za to, gdy przyjdzie czas sadzenia, rośliny będą już dorodne. Jeszcze swoich nie hartowałam, czekam na przejście mroźnych nocy, bo gdy wyniosę do balkonowych tuneli, to już je tam zostawię na dobre i na złe.
Na sałatkę kupuję specjalne ziemniaki u nas w Biedronce. Żółtych też nie jadamy, a białe to głównie 'Irgę', ale one są sypkie i też do sałatki się nie nadają.
Zdrówko przytulam i odwzajemniam.
Asiu iwwa - poszłaś do lekarza? U nas przychodnie działają na telefon i zarówno zwolnienia jak też recepty i porady załatwiane są telefonicznie. Może i u Ciebie też już taki system wprowadzili. Sprawdź i zamiast do pracy, zadzwoń i powiedz, że masz kaszel, katar i ogólnie źle się czujesz. Tylko nie mów, że masz gorączkę, raczej że mniej, np. 36,2. Tak załatwił sobie zwolnienie mój syn. Co prawda kaszle i smarcze od kilku dni, więc specjalnie się nie wygłupił.
Dzięki za miłe słowa pod adresem moich roślinek i dobre życzenia.
Tobie życzę omijania wirusa i zdrówka.
Dobrej nocy, kochani i trzymajcie się zdrowo.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- sauromatum
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1704
- Od: 18 maja 2010, o 08:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Eukomisy już budzisz? szybko
I krynka... musiałem się mojej pozbyć, muszę gdzieś zakupić teraz nową
Ale masz siewek pozazdrościć
Mrozy mają potrwać tylko kilka dni, później będzie już cieplej - choć nocne temperatury nie będą należały do wysokich. Pomidory muszą poczekać
Cudne ciemierniki
I krynka... musiałem się mojej pozbyć, muszę gdzieś zakupić teraz nową
Ale masz siewek pozazdrościć
Mrozy mają potrwać tylko kilka dni, później będzie już cieplej - choć nocne temperatury nie będą należały do wysokich. Pomidory muszą poczekać
Cudne ciemierniki