W ogrodzie Doroty cz. 11
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2863
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, u Ciebie nie tylko wiosna, ale lato, skoro rudbekia zakwitła
U Ciebie szachownice dopiero nosy wystawiają, a moje już rozkładają liście, a błękitny śnieżnik u Ciebie kwitnie, a mój jeszcze się nie pokazał
Hiacynty pięknie się zapowiadają
Dużo zdrówka
U Ciebie szachownice dopiero nosy wystawiają, a moje już rozkładają liście, a błękitny śnieżnik u Ciebie kwitnie, a mój jeszcze się nie pokazał
Hiacynty pięknie się zapowiadają
Dużo zdrówka
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Zapowiadał się bardzo ładny słoneczny dzień. Miałam takie plany........ chciałam poprzycinać iglaki. Prawie byłam z pracami na półmetku, a tu jak się wiatr uaktywnił, nie pozwalał na jakiekolwiek cięcie. Przy okazji stwierdziłam, że dwa iglaki mają bardzo brzydkie środki, zostaną wykopane, a w to miejsce posadzę różę.
Lucynko masz rację coraz więcej kwitnień, roślinkom bardzo potrzebny deszczyk.
Musiałam coś popikować, zobaczę czy tym nie zaszkodziłam siewkom. W kolejce czekają pomidorki i papryki. Gdzie ja to teraz porozkładam
Kwarantanna jest na pewno denerwująca, ale trzeba uważać. Wirus coraz szybciej się rozprzestrzenia. Działka jak najbardziej wskazana.
Oby ten tydzień dla nas wszystkich był sprzyjający
Marto rudbekia i mnie zaskoczyła, bardzo wyrywana
Szachownice dopiero pokazały się pod koniec zeszłego tygodnia, oby tego roku zakwitły. Hiacynty mam z doniczek, kwiaty na pewno będą małe.
Życzę też zdrowia
Nie pokazywałam jeszcze moich siewek
mam tego dużo, dużo więcej
Lucynko masz rację coraz więcej kwitnień, roślinkom bardzo potrzebny deszczyk.
Musiałam coś popikować, zobaczę czy tym nie zaszkodziłam siewkom. W kolejce czekają pomidorki i papryki. Gdzie ja to teraz porozkładam
Kwarantanna jest na pewno denerwująca, ale trzeba uważać. Wirus coraz szybciej się rozprzestrzenia. Działka jak najbardziej wskazana.
Oby ten tydzień dla nas wszystkich był sprzyjający
Marto rudbekia i mnie zaskoczyła, bardzo wyrywana
Szachownice dopiero pokazały się pod koniec zeszłego tygodnia, oby tego roku zakwitły. Hiacynty mam z doniczek, kwiaty na pewno będą małe.
Życzę też zdrowia
Nie pokazywałam jeszcze moich siewek
mam tego dużo, dużo więcej
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5993
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, ale rozsady
U mnie dużo mniej a i tak problem z miejscem.
Stolik bardzo fajny i ładny kolorek wybrałaś, taki lawendowy
U mnie dużo mniej a i tak problem z miejscem.
Stolik bardzo fajny i ładny kolorek wybrałaś, taki lawendowy
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Piękny, słoneczny ciepły dzień przed nami, może uda mi się przyciąć do końca iglaki. Nadrobić wczorajszy dzień. Rankiem na pewno było w okolicy 0 st bo trawniki oszronione.
Wiolu nie są to rozsady wzorcowe, może jak zaświeci im słoneczko ruszą w górę, nabiorą mężności. Na pewno trzeba będzie wnieść dwa stoły na rozsady, a później jak foliak się uruchomi wszystko tam wyniosę. Jeszcze, żeby zagęścić posiałam następne kwiatuszki miejsca na stojaku mało, tak naprawdę w trzech pokojach już mam coś postawione. A miało być mniej, a widzę jest więcej
Kolorek stolika dopasowany do moich krzesełkowych dekoracji, miałam taką farbę już przygotowaną, trzeba było ją wykorzystać.
Wiolu nie są to rozsady wzorcowe, może jak zaświeci im słoneczko ruszą w górę, nabiorą mężności. Na pewno trzeba będzie wnieść dwa stoły na rozsady, a później jak foliak się uruchomi wszystko tam wyniosę. Jeszcze, żeby zagęścić posiałam następne kwiatuszki miejsca na stojaku mało, tak naprawdę w trzech pokojach już mam coś postawione. A miało być mniej, a widzę jest więcej
Kolorek stolika dopasowany do moich krzesełkowych dekoracji, miałam taką farbę już przygotowaną, trzeba było ją wykorzystać.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16553
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Domyślam się, Dorotko, że popracowałaś w ogrodzie.
Zazdroszczę wszystkim posiadającym ogród przed domem, żeby znaleźć się na działce, to już całą wyprawę trzeba zaliczyć, ale i tak będziemy próbowali. Zapewne dopóty, dopóki któreś z nas nie przypłaci tych wypraw chorobą......
Trzymajcie się zdrowo.
Zazdroszczę wszystkim posiadającym ogród przed domem, żeby znaleźć się na działce, to już całą wyprawę trzeba zaliczyć, ale i tak będziemy próbowali. Zapewne dopóty, dopóki któreś z nas nie przypłaci tych wypraw chorobą......
Trzymajcie się zdrowo.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, z wypiekami na twarzy oglądałam Twoje rozsady , są imponujące. Stolik w nowym wydaniu super brawa dla męża za wykonanie , Tobie za pomysł Ja tez lubię nadawać nowe życie starym przedmiotom , choć coraz mniej mam czasu na wykonanie. Mój wielki ogród daje się we znaki, zwłaszcza na przedwiośniu Dobrze, że zimy łagodne (w tym roku wcale jej u mnie nie było) więc niemal codziennie coś działam . Jak zwykle moje chciejstwa jednorocznych okazały się wielkie , ale niewiele jak dotąd wysiałam (pelargonie, koleusy, dalie kołnierzykowe, seler ) . Gdy sobie przypomnę problemy z ,w upalne minione lato , to odechciewa mi się wszystkiego . Na początek będę miała trochę wody ze stawu . Lawenda i trzmielina daje fajnie się formować . By przybrała ładny kształt, zwłaszcza lawenda przycinam ze 3 razy w roku. Sadzonki robię sama , ze ściętych wierzchołków . Pozdrawiam Dorotko serdecznie Wiosenna energia Cię rozpiera
"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Działam ostro w ogrodzie, iglaki uformowane, po 3 dniach cięcia dzisiaj róże zakończyłam przycinać. Jak ja nie lubię tej czynności, wychodzę podrapana. Jeszcze nowe sadzonki do mnie jadą Sterta kolczastych gałęzi leży, trzeba się nimi zająć, tylko muszę kupić brązowe worki.
Lucynko pracowałam bardzo ostro, jak dziś skończyłam ciąć ostatnią różę, stwierdziłam mam dość usiadłam na krzesełku i odpoczywałam. Od jutra ma być zmiana pogody, chyba długo trzeba będzie czekać na słoneczne dni.
Kiedyś miałam działkę 20 km od domu, wpadałam w weekendy, była to wyprawa. Zawsze sobie obiecywałam, jak będę miała ogród przy domu wszystko będzie uporządkowane na tip top. Jak ja się myliłam
Lucynko musimy być pełni nadziei, że nas wszelkie choróbska ominą, przebywanie na świeżym powietrzu jest wskazane, tylko trzeba omijać innych, trzymać na dystans.
Bogusiu dziękuję za pochwały.
Masz rację wiosną jest ogrom pracy, Twój ogród bardzo duży do działania. Nawet nie zliczę ile dziennie wynoszę wiader dziadostwa na kompost. Ale lubię te porządki, od razu ładniej robi się na rabatkach. Ty tak sporo wysiałaś, a ja o tej porze miałam posadzone bratki, a tego sezonu chyba ich nie będzie w donicach.
Planuję spróbować ukorzenić gałązki lawendy, mam ją jeszcze okrytą włókniną.
Dziękuję Ty trzymaj się dzielnie
Lucynko pracowałam bardzo ostro, jak dziś skończyłam ciąć ostatnią różę, stwierdziłam mam dość usiadłam na krzesełku i odpoczywałam. Od jutra ma być zmiana pogody, chyba długo trzeba będzie czekać na słoneczne dni.
Kiedyś miałam działkę 20 km od domu, wpadałam w weekendy, była to wyprawa. Zawsze sobie obiecywałam, jak będę miała ogród przy domu wszystko będzie uporządkowane na tip top. Jak ja się myliłam
Lucynko musimy być pełni nadziei, że nas wszelkie choróbska ominą, przebywanie na świeżym powietrzu jest wskazane, tylko trzeba omijać innych, trzymać na dystans.
Bogusiu dziękuję za pochwały.
Masz rację wiosną jest ogrom pracy, Twój ogród bardzo duży do działania. Nawet nie zliczę ile dziennie wynoszę wiader dziadostwa na kompost. Ale lubię te porządki, od razu ładniej robi się na rabatkach. Ty tak sporo wysiałaś, a ja o tej porze miałam posadzone bratki, a tego sezonu chyba ich nie będzie w donicach.
Planuję spróbować ukorzenić gałązki lawendy, mam ją jeszcze okrytą włókniną.
Dziękuję Ty trzymaj się dzielnie
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16553
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Ale kolorowo u Ciebie, Dorotko!
Siedzę w tych moich czterech ścianach w obawie o przywleczenie wirusa, ale dzisiaj miałam piękny dzień, bo kurier przywiózł paczkę roślinek, które od ręki powsadzałam do doniczek i czekają na lepszy czas na balkonie. Wprawdzie dzień był raczej pochmurny i nawet popadało, ale na balkonie było ciepło i tam spędziłam większość czasu, gimnastykując się przy doniczkach.
Trzymajcie się z dala od "korony", zdrówka.
Siedzę w tych moich czterech ścianach w obawie o przywleczenie wirusa, ale dzisiaj miałam piękny dzień, bo kurier przywiózł paczkę roślinek, które od ręki powsadzałam do doniczek i czekają na lepszy czas na balkonie. Wprawdzie dzień był raczej pochmurny i nawet popadało, ale na balkonie było ciepło i tam spędziłam większość czasu, gimnastykując się przy doniczkach.
Trzymajcie się z dala od "korony", zdrówka.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Krychna
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2044
- Od: 23 mar 2010, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Małopolska Beskid Wyspowy
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko brawo za przycięcie i róż i iglaków, mi jeszcze parę róż zostało, ale korzystając z obecności moich dzieci w domu zabraliśmy się za malowanie pokoju jednej z córek i trzeba było trochę ogród w odstawkę. Pięknie kolorowo się już robi u Ciebie w ogródeczku Snieżnik bo tak chyba nazywa sie ten niebieski kwiatuszek u mnie dopiero z ziemi wychodzi. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Chmury wiszą nad moją okolicą, mam nadzieję że zapowiadany deszcz spadnie. Jest tak bardzo sucho. Dzisiaj czekam na kuriera- przyjeżdżają nowe róże. Chyba ich nie posadzę zostawię we wiadrach aby porządnie korzenie się namoczyły.
Tak się mocno przeforsowałam w ostatnich dniach, że ogród odpuszczam. Jak mnie wena weźmie to zacznę pikować pomidorki. Na razie ogarnę dom i pojadę na zakupy.
Lucynko wiosna jest najpiękniejszą porą roku dla mojego ogrodu. Co rusz widzę jakąś nową roślinkę rosnącą, muszę szybko rabatki wyplewić, bo chwasty wszystko zasłonią.
Do mnie dzisiaj kurier zadzwoni w paczce nowe róże przyjadą. Nie miała baba kłopotu to nowe piękności zamówiłam jeszcze wczoraj narzekałam na ich cięcie ( szczególnie na dwie pnące, te traktuję nożycami tnę jak żywopłot na ostro). Cóż chyba jakaś choroba różana mną zawładnęła
Nie chcę żadnej korony u siebie, lepiej niech inne gwiazdy ją mają, tak naprawdę boję się wszystkich chorób, ja muszę być sprawna muszę wyjść na zakupy, apteka dziś obowiązkowa- kod na receptę już mam dawno. Staram się myśleć pozytywnie
Krysiu dziękuję, te brawa mi się należą ( nawet nie wiesz jak sama na siebie podczas tej pracy psioczyłam, robiłam to bardzo cicho, aby nikt nie słyszał). Dwa dni cięłam iglaki, trzy dni róże. Teraz problem ze stertą gałęzi różanych, bo gałązki iglaków już są rozłożone na hortensjowej rabatce.
Śnieżnik dzięki Tobie wiem co mam na rabatce
wierzba smocza pięknie kwitnie, a moje murarki jeszcze śpią, żadna się nie wygryzła
Taki domek dostałam, M go wymalował lakierem, teraz myślę jak go wykorzystać w ogrodzie
Tak się mocno przeforsowałam w ostatnich dniach, że ogród odpuszczam. Jak mnie wena weźmie to zacznę pikować pomidorki. Na razie ogarnę dom i pojadę na zakupy.
Lucynko wiosna jest najpiękniejszą porą roku dla mojego ogrodu. Co rusz widzę jakąś nową roślinkę rosnącą, muszę szybko rabatki wyplewić, bo chwasty wszystko zasłonią.
Do mnie dzisiaj kurier zadzwoni w paczce nowe róże przyjadą. Nie miała baba kłopotu to nowe piękności zamówiłam jeszcze wczoraj narzekałam na ich cięcie ( szczególnie na dwie pnące, te traktuję nożycami tnę jak żywopłot na ostro). Cóż chyba jakaś choroba różana mną zawładnęła
Nie chcę żadnej korony u siebie, lepiej niech inne gwiazdy ją mają, tak naprawdę boję się wszystkich chorób, ja muszę być sprawna muszę wyjść na zakupy, apteka dziś obowiązkowa- kod na receptę już mam dawno. Staram się myśleć pozytywnie
Krysiu dziękuję, te brawa mi się należą ( nawet nie wiesz jak sama na siebie podczas tej pracy psioczyłam, robiłam to bardzo cicho, aby nikt nie słyszał). Dwa dni cięłam iglaki, trzy dni róże. Teraz problem ze stertą gałęzi różanych, bo gałązki iglaków już są rozłożone na hortensjowej rabatce.
Śnieżnik dzięki Tobie wiem co mam na rabatce
wierzba smocza pięknie kwitnie, a moje murarki jeszcze śpią, żadna się nie wygryzła
Taki domek dostałam, M go wymalował lakierem, teraz myślę jak go wykorzystać w ogrodzie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
W tym domku fajnie wyglądałyby murarki, ale nie wiem, czy nie jest dla nich za mały. Na zdjęciu nie widać proporcji, ale domek jest świetny EM coraz więcej Ci pomaga, to doskonała terapia dla Was obojga
Chyba Dorotko włączyłaś jakiś dodatkowy bieg, że tak ostro działasz Wysiadam przy Tobie w przedbiegach. Zbyt rzadko bywam na działce i nie mogę się zmobilizować i nabrać działkowej kondycji. Po takich wyczynach jak Twoje, chyba padłabym jak kawka, a Ty otrzepujesz ręce i ruszasz dalej do roboty. Ogród pięknieje w oczach, żółte buziaczki bratków wnoszą tyle radości i życia
Róże, to bardzo specyficzne kwiaty. Drapieżne, odpychające a równocześnie przyciągają nas z z siłą magnesu. Jak już ktoś wpadł w ich sidła, nie będzie potrafił się z nich wyzwolić
Masz rację, żadnej korony nam nie trzeba. I tego się trzymajmy, pozdrowionka Dorotko
Chyba Dorotko włączyłaś jakiś dodatkowy bieg, że tak ostro działasz Wysiadam przy Tobie w przedbiegach. Zbyt rzadko bywam na działce i nie mogę się zmobilizować i nabrać działkowej kondycji. Po takich wyczynach jak Twoje, chyba padłabym jak kawka, a Ty otrzepujesz ręce i ruszasz dalej do roboty. Ogród pięknieje w oczach, żółte buziaczki bratków wnoszą tyle radości i życia
Róże, to bardzo specyficzne kwiaty. Drapieżne, odpychające a równocześnie przyciągają nas z z siłą magnesu. Jak już ktoś wpadł w ich sidła, nie będzie potrafił się z nich wyzwolić
Masz rację, żadnej korony nam nie trzeba. I tego się trzymajmy, pozdrowionka Dorotko
- Rzepka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2729
- Od: 30 mar 2014, o 14:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, piękny domek, kto będzie w nim mieszkał
Z tą chorąbą różycową to Cię rozumiem, całą ubiegłoroczną zimę wybierałam, efekt, ponad sześćdziesiąt sztuk, a wiesz, jaki mały mam ogródek.
Ponieważ fest się przy nich narobiłam, to tej zimy nawet nie kuknęłam w kierunku szkółek różanych, chyba mi przeszło
Piękna ta Twoja wiosna
Pozdrawiam Irena
Z tą chorąbą różycową to Cię rozumiem, całą ubiegłoroczną zimę wybierałam, efekt, ponad sześćdziesiąt sztuk, a wiesz, jaki mały mam ogródek.
Ponieważ fest się przy nich narobiłam, to tej zimy nawet nie kuknęłam w kierunku szkółek różanych, chyba mi przeszło
Piękna ta Twoja wiosna
Pozdrawiam Irena
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, widać na rabatach Twoją ciężką pracę ostatnich dni. Wszystko pięknie wysprzątane Kwitnienia wiosenne masz niesamowite Hiacynty, nawet żółciutki żonkil, a wierzba smocza ślicznie wygląda ze swoimi 'kotkami'.
Bardzo jestem ciekawa nowych nabytków. Zrób zdjęcia sadzonek i pochwal się koniecznie
Oj, ja coś wiem na temat choroby "różanej" Zawsze narzekamy jak mamy podrapane ręce, ale jak potem one zakwitną, to szybko o ranach zapominamy. Ja mam nawet uda podrapane, a wcale nie czułam kiedy to się stało. Dopiero w domu zauważyłam. U mnie nadal połowa róż jeszcze nie przycięta. Bardzo powoli działam w tym roku. Wczoraj pomimo ciepła, zupełnie odpuściłam, bo poprzedniego dnia trochę przeholowałam i mój kręgosłup się zbuntował. Musiałam dać mu jeden dzień odpoczynku.Cóż chyba jakaś choroba różana mną zawładnęła
Bardzo jestem ciekawa nowych nabytków. Zrób zdjęcia sadzonek i pochwal się koniecznie