Truskawkowa działka cz.2
Re: Truskawkowa działka cz.2
Ptaki fajnie uchwyciłaś.Nie uciekały.Ja tylko podejdę do balkonu a ich już nie ma.Przestałam dokarmiać już w tamtym roku jak czarnuchy zjadły całą słoninkę dla sikorek.
Lucynka też mnie ostrzegała,że trzeba wykopać i przesuszyć przed ponownym sadzeniem.Szybko się rozmnażają.Był czas,że dbałam i miałam co raz więcej,a potem zapomniałam wykopać,czy co? i wszystkie znikły.Dziś sobie kupiłam w Lidlu.
Lucynka też mnie ostrzegała,że trzeba wykopać i przesuszyć przed ponownym sadzeniem.Szybko się rozmnażają.Był czas,że dbałam i miałam co raz więcej,a potem zapomniałam wykopać,czy co? i wszystkie znikły.Dziś sobie kupiłam w Lidlu.
- mandorla
- 200p
- Posty: 425
- Od: 12 paź 2018, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Truskawkowa działka cz.2
Ja na balkonie wywieszam kule dla sikor, ale jakoś chętniej korzystają z nich kawki. Teraz to już nawet planując zakupy mówimy "trzeba kupić kule dla kawek" . Chociaż tej zimy rzadziej przychodziły, ciepło, to pewnie radziły sobie inaczej.
Nie wiedziałam, że irysy holenderskie trzeba wykopywać - zapamiętam! Wykopałam co prawda w ubiegłym roku, ale tylko dlatego, że po prostu wszystko wykopywałam...
Nie wiedziałam, że irysy holenderskie trzeba wykopywać - zapamiętam! Wykopałam co prawda w ubiegłym roku, ale tylko dlatego, że po prostu wszystko wykopywałam...
Pozdrawiam słonecznie, Ika
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16580
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Truskawkowa działka cz.2
Gołębie miejskie nie cierpią na brak pożywienia. Gdyby tak było, z pewnością nie rozmnażałyby się w takim tempie.
Natalko - bardzo ładne zdjęcia ptaków w różnych pozach . Widać podobało się gołębiom pozować do sesji.
Na mój balkon żaden ptaszek wstępu nie ma , jest bowiem zabezpieczony specjalną siatką uniemożliwiającą Misi wypadnięcie z dziewiątego piętra. Niestety, przed gołębimi odchodami się nie ustrzegłam. Nagminnie siadają na parapetach zewnętrznych i zostawiają po sobie cuchnące pamiątki.
Miłej słonecznej niedzieli, Natalko.
Natalko - bardzo ładne zdjęcia ptaków w różnych pozach . Widać podobało się gołębiom pozować do sesji.
Na mój balkon żaden ptaszek wstępu nie ma , jest bowiem zabezpieczony specjalną siatką uniemożliwiającą Misi wypadnięcie z dziewiątego piętra. Niestety, przed gołębimi odchodami się nie ustrzegłam. Nagminnie siadają na parapetach zewnętrznych i zostawiają po sobie cuchnące pamiątki.
Miłej słonecznej niedzieli, Natalko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4320
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Truskawkowa działka cz.2
Odległość działki to problem Natalio bo nie zawsze można się wybrać
Wiem bo mam sąsiadów z drugiej strony miasta, a nawet jeden dojeżdża z odl. 30km na nasze szczęście my mamy ok 300m właśnie patrzę na ROD przez okno (50m do ogrodzenia) i widząc słoneczko planuję zajrzeć tam jeszcze przed obiadem
Wiem bo mam sąsiadów z drugiej strony miasta, a nawet jeden dojeżdża z odl. 30km na nasze szczęście my mamy ok 300m właśnie patrzę na ROD przez okno (50m do ogrodzenia) i widząc słoneczko planuję zajrzeć tam jeszcze przed obiadem
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Truskawkowa działka cz.2
Widzę że kupiłaś trochę roslinek Cudne gołąbki, uwielbiam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Truskawkowa działka cz.2
Piękna gołębia sesja
Do mnie przylatuje para synogarlic i im wysypuję ziarna na odwrócone do góry nogami balkonowe skrzynki. Nie zawsze co prawda zdążą je zjeść, bo jak wcześniej wypatrzą je wróble, to im wyjedzą, mimo iż metr niżej mają dla siebie cały karmnik A wróble i sikorki też bardzo brudzą. W tym roku nawet wsypuję im niełuskany słonecznik, miałam nadzieję, że z nasionkiem polecą na najbliższe drzewo i tam będą brudzić, ale niestety nie. Zostają na miejscu i dzięki temu mam nie tylko coroczne kupy, ale i przyklejone do nich łupiny Już raz czyściłam korzystając z jakiegoś cieplejszego dnia, ale teraz wygląda tak samo, tak więc poczekam na koniec sezonu. A będzie co czyścić
Do mnie przylatuje para synogarlic i im wysypuję ziarna na odwrócone do góry nogami balkonowe skrzynki. Nie zawsze co prawda zdążą je zjeść, bo jak wcześniej wypatrzą je wróble, to im wyjedzą, mimo iż metr niżej mają dla siebie cały karmnik A wróble i sikorki też bardzo brudzą. W tym roku nawet wsypuję im niełuskany słonecznik, miałam nadzieję, że z nasionkiem polecą na najbliższe drzewo i tam będą brudzić, ale niestety nie. Zostają na miejscu i dzięki temu mam nie tylko coroczne kupy, ale i przyklejone do nich łupiny Już raz czyściłam korzystając z jakiegoś cieplejszego dnia, ale teraz wygląda tak samo, tak więc poczekam na koniec sezonu. A będzie co czyścić
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Truskawkowa działka cz.2
I mnie gołąbki bardzo się podobają, widać że na Twoim balkonie im dobrze, czuja się jak u siebie. Wiem co to znaczy uparty gołąb ( mam na myśli parkę, która nam na balkonie uparcie wiła gniazdo), o nieporządku jaki każdego dnia zostawiały nie wspomnę. Codzienna walka z nimi, a one wracały uparcie jak bumerang.
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4718
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Truskawkowa działka cz.2
Natalio irysy holenderskie mam w gruncie trzeci rok i żyją, nic nie padło . Jak jest cieplejsza zima to wychodzą już z ziemi późną jesienią .
Moje już są tak wysokie, że sięgają niemalże kolan . Także wykopywać nie trzeba, chyba że będziesz chciała
Moje już są tak wysokie, że sięgają niemalże kolan . Także wykopywać nie trzeba, chyba że będziesz chciała
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Truskawkowa działka cz.2
Natalko sesja gołębiowa przypomniała mi czasy mieszkania w bloku i wyrzucanie gołębich jaj, bo inni mieszkańcy zatykali siatkami balkony, a u mnie zawsze jakieś doniczki itp. były dogodnym miejscem. Ja nawet teraz zastanawiam się czy nie powinnam swoich ptaszków przegłodzić, bo po zimie zostają owoce na krzakach a przecież też dla nich je sadzę Lenistwo nie jest tylko człowiekowi przypisane.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Truskawkowa działka cz.2
Małgosiu smutne, ale prawdziwe
Danusiu dziękuję takie zdjęcia robię teleobiektywem przez drzwi balkonowe, zwykłym obiektywem nie dałoby rady irysy w tym roku tak czy inaczej bym wykopała, bo planuję przenieść prawie wszystkie rośliny z rabaty na której rosną, wysiać tam poplon i dopiero ponownie sadzić. Nie zrobiłam tego od razu i to był błąd.
Ika a to ciekawe, jak one korzystają z tych kul? Wieszają się na nich jak sikorki, czy mają dostęp w jakiś inny sposób? Jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić, to takie duże ptaki... U siebie nigdy kawek nie widziałam, za to rok temu w marcu pojawiły się szpaki, jeden nawet spał na karmniku Kulkę też w tym roku wywiesiłam po tym jak zobaczyłam modraszkę próbującą bezskutecznie dostać się do karmnika - wróble jej nie dopuszczały Później widziałam ją na tej kuli, więc się sprawdza, chętnie korzystają też z niej mazurki.
Lucynko to prawda, one na pewno nie głodują Gwałtownie zaczęły rozmnażać się jakieś 5 lat temu, wcześniej zawsze było ich trochę, ale nie takie ogromne stada jak teraz. Nie wiem czy ludzie zaczęli je bardziej dokarmiać, czy to przez cieplejsze zimy Najgorsze jest to, że są tak agresywne w stosunku do innych ptaków, dlatego wyganiam je z balkonu nawet jak tylko siedzą na balustradzie.
Andrzeju to masz dobrze, fajnie byłoby mieć działkę tak blisko - oczywiście ogród byłby jeszcze lepszy Niestety chcąc mieć działkę nie miałam innego wyboru - jedyny ogród w centrum miasta ma wszystkie działki zajęte i też nie ma tam wody. Dwa kolejne są dokładnie z drugiej strony miasta, z dużo gorszym dojazdem. Po drodze do mojego jest jeszcze jeden, trochę bliżej, ale prawdopodobnie tamtędy będzie puszczona obwodnica... Tak więc ogrodów niby dużo, ale wybór marny.
Karolinko
Iwonko dziękuję Nie powiem jak teraz wygląda mój balkon, kiedy skończę karmienie to będzie nie mycie, a dekontaminacja Synogarlice też do mnie przylatują i to więcej niż jedna para, w tym 2 kulawe Znalazłam sposób by je karmić - dostają jedzonko w miseczce na parapecie zewnętrznym. Normalnie miseczka jest przykryta, jak przylecą, to siadają na balustradzie i czekają - prawie cały czas ktoś jest w domu, jak je zobaczymy, to otwieramy okno i odsłaniamy miseczkę. One wtedy przelatują na parapet, jedzą, a jak skończą, ponownie przykrywamy miseczkę. W ten sposób gołębie im nie wyżerają, chociaż czasem jakiś wróbel też skorzysta
Dorotko dziękuję akurat tego problemu nigdy nie miałam i mam nadzieję że żaden nie wpadnie na taki pomysł
Seba może zrobię eksperyment, część zostawię w gruncie, a część wykopię, zobaczymy które będą lepiej rosły ale to w przyszłym roku, w tym roku planuję zmiany na tej rabacie więc je wykopię.
Marysiu no bo karma jest smaczniejsza i po co się trudzić Niedługo też zacznę ograniczać żarełko swoim, w zeszłym roku karmiłam dłużej, ale pogoda była dużo gorsza. Chyba że znów wrócą wichury, wtedy widuję największy ruch w karmniku.
Już niedługo zacznę tworzenie postów na początek nowego wątku - chcę zrobić porządniejsze podsumowanie, bo część zdjęć zniknęła, muszę więc przeszukać archiwum i coś tam skrobnąć do tego. Mam nadzieję że pogoda dopisze i uda mi się pojechać na działkę już 15 marca, a to podsumowanie chciałabym opublikować wcześniej. Więc jeszcze kilka postów wspominkowych, a potem pożegnamy tę część wątku
Jeszcze raz żarnowce - wiem że niedawno były, ale brakuje mi innych zdjęć
Danusiu dziękuję takie zdjęcia robię teleobiektywem przez drzwi balkonowe, zwykłym obiektywem nie dałoby rady irysy w tym roku tak czy inaczej bym wykopała, bo planuję przenieść prawie wszystkie rośliny z rabaty na której rosną, wysiać tam poplon i dopiero ponownie sadzić. Nie zrobiłam tego od razu i to był błąd.
Ika a to ciekawe, jak one korzystają z tych kul? Wieszają się na nich jak sikorki, czy mają dostęp w jakiś inny sposób? Jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić, to takie duże ptaki... U siebie nigdy kawek nie widziałam, za to rok temu w marcu pojawiły się szpaki, jeden nawet spał na karmniku Kulkę też w tym roku wywiesiłam po tym jak zobaczyłam modraszkę próbującą bezskutecznie dostać się do karmnika - wróble jej nie dopuszczały Później widziałam ją na tej kuli, więc się sprawdza, chętnie korzystają też z niej mazurki.
Lucynko to prawda, one na pewno nie głodują Gwałtownie zaczęły rozmnażać się jakieś 5 lat temu, wcześniej zawsze było ich trochę, ale nie takie ogromne stada jak teraz. Nie wiem czy ludzie zaczęli je bardziej dokarmiać, czy to przez cieplejsze zimy Najgorsze jest to, że są tak agresywne w stosunku do innych ptaków, dlatego wyganiam je z balkonu nawet jak tylko siedzą na balustradzie.
Andrzeju to masz dobrze, fajnie byłoby mieć działkę tak blisko - oczywiście ogród byłby jeszcze lepszy Niestety chcąc mieć działkę nie miałam innego wyboru - jedyny ogród w centrum miasta ma wszystkie działki zajęte i też nie ma tam wody. Dwa kolejne są dokładnie z drugiej strony miasta, z dużo gorszym dojazdem. Po drodze do mojego jest jeszcze jeden, trochę bliżej, ale prawdopodobnie tamtędy będzie puszczona obwodnica... Tak więc ogrodów niby dużo, ale wybór marny.
Karolinko
Iwonko dziękuję Nie powiem jak teraz wygląda mój balkon, kiedy skończę karmienie to będzie nie mycie, a dekontaminacja Synogarlice też do mnie przylatują i to więcej niż jedna para, w tym 2 kulawe Znalazłam sposób by je karmić - dostają jedzonko w miseczce na parapecie zewnętrznym. Normalnie miseczka jest przykryta, jak przylecą, to siadają na balustradzie i czekają - prawie cały czas ktoś jest w domu, jak je zobaczymy, to otwieramy okno i odsłaniamy miseczkę. One wtedy przelatują na parapet, jedzą, a jak skończą, ponownie przykrywamy miseczkę. W ten sposób gołębie im nie wyżerają, chociaż czasem jakiś wróbel też skorzysta
Dorotko dziękuję akurat tego problemu nigdy nie miałam i mam nadzieję że żaden nie wpadnie na taki pomysł
Seba może zrobię eksperyment, część zostawię w gruncie, a część wykopię, zobaczymy które będą lepiej rosły ale to w przyszłym roku, w tym roku planuję zmiany na tej rabacie więc je wykopię.
Marysiu no bo karma jest smaczniejsza i po co się trudzić Niedługo też zacznę ograniczać żarełko swoim, w zeszłym roku karmiłam dłużej, ale pogoda była dużo gorsza. Chyba że znów wrócą wichury, wtedy widuję największy ruch w karmniku.
Już niedługo zacznę tworzenie postów na początek nowego wątku - chcę zrobić porządniejsze podsumowanie, bo część zdjęć zniknęła, muszę więc przeszukać archiwum i coś tam skrobnąć do tego. Mam nadzieję że pogoda dopisze i uda mi się pojechać na działkę już 15 marca, a to podsumowanie chciałabym opublikować wcześniej. Więc jeszcze kilka postów wspominkowych, a potem pożegnamy tę część wątku
Jeszcze raz żarnowce - wiem że niedawno były, ale brakuje mi innych zdjęć
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Truskawkowa działka cz.2
Ślicznie ta żółć żarnowców wygląda. Czy masz takie łany w pobliżu działki. Pamiętam koło nas niedaleko też ich rosło wiele, wiosna się zachwycałam, po jednej mroźnej zimie wszystkie wymarzły, żal było patrzeć na ich czarne suche badyle. chyba dwa lata stały zanim je pościnano.
Re: Truskawkowa działka cz.2
Natalio teraz rozumiem skąd takie piękne zdjęcia.
Mnie się nie podoba,że ludzie dokarmiają gołębie.To są dzikie ptaki i powinny sobie radzić,chyba,że na prawdę ostra zima.U nas w parku w środku miasta rosły duże drzewa ,a pod nimi ławki.Nie było gdzie usiąść.Te czarne opanowały drzewa a resztę placu gołębie.Wiesz jaki tam był harmider w dzień i w nocy?Jak mówiłam do radnego żeby coś zrobili to powiedział,że nie mogą bo drzewa zabytkowe.
Teraz zrobili rewitalizację i wycięli wszystkie drzewa nawet te piękne,parasolowate.W tej chwili jest goły plac i piękne na stary styl latarnie.
Postawili też pełno wysokich,metalowych pojemników na kwiaty.
Miłego dnia.
Mnie się nie podoba,że ludzie dokarmiają gołębie.To są dzikie ptaki i powinny sobie radzić,chyba,że na prawdę ostra zima.U nas w parku w środku miasta rosły duże drzewa ,a pod nimi ławki.Nie było gdzie usiąść.Te czarne opanowały drzewa a resztę placu gołębie.Wiesz jaki tam był harmider w dzień i w nocy?Jak mówiłam do radnego żeby coś zrobili to powiedział,że nie mogą bo drzewa zabytkowe.
Teraz zrobili rewitalizację i wycięli wszystkie drzewa nawet te piękne,parasolowate.W tej chwili jest goły plac i piękne na stary styl latarnie.
Postawili też pełno wysokich,metalowych pojemników na kwiaty.
Miłego dnia.
- mandorla
- 200p
- Posty: 425
- Od: 12 paź 2018, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Truskawkowa działka cz.2
Cudne, słoneczne żarnowce, idealne na rozpadany dzień jak dzisiaj...
Natalio, kule wieszam zwykle na kratce dla pnączy, więc kawki czepiają się jedną nogą kratki, drugą przyciągają sobie kulę i jest uczta. Zwykle przychodzi parka, jedna je, druga w tym czasie chodzi sobie po balkonie i "pilnuje", a potem się zamieniają. Są u mnie niemal zadomowione, bo mieszkają w otworach pod dachem. Bardzo je lubię! Sroki też czasem się pokazują, a i sikorki zaglądają - każdy gatunek o innej porze dnia.
Ech, faktycznie lepiej mieć działkę daleko niż wcale. Mnie się na szczęście udało znaleźć taką w odległości, powiedzmy, spacerowej - bardzo mi zależało na tym, żeby była blisko, bo dzięki temu mogę wykorzystać czas do maksimum i opłaca mi się wpaść choćby na godzinkę. A do zrobienia tam tyle, że każda chwila na wagę złota
Natalio, kule wieszam zwykle na kratce dla pnączy, więc kawki czepiają się jedną nogą kratki, drugą przyciągają sobie kulę i jest uczta. Zwykle przychodzi parka, jedna je, druga w tym czasie chodzi sobie po balkonie i "pilnuje", a potem się zamieniają. Są u mnie niemal zadomowione, bo mieszkają w otworach pod dachem. Bardzo je lubię! Sroki też czasem się pokazują, a i sikorki zaglądają - każdy gatunek o innej porze dnia.
Ech, faktycznie lepiej mieć działkę daleko niż wcale. Mnie się na szczęście udało znaleźć taką w odległości, powiedzmy, spacerowej - bardzo mi zależało na tym, żeby była blisko, bo dzięki temu mogę wykorzystać czas do maksimum i opłaca mi się wpaść choćby na godzinkę. A do zrobienia tam tyle, że każda chwila na wagę złota
Pozdrawiam słonecznie, Ika