Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Gratuluję ukończenia semestru ależ fotogeniczny ten krokus na ostatnim zdjęciu
Pogoda faktycznie szalona, później dowiadujemy się co w naturze jest byliną, a tylko u nas funkcjonuje jako jednoroczne
Pogoda faktycznie szalona, później dowiadujemy się co w naturze jest byliną, a tylko u nas funkcjonuje jako jednoroczne
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Witaj . Świetnie zapowiada się Twój sad, rośnie jak na drożdżach . Pogodę mamy bardzo zwariowaną i niebawem planuję wiosenne porządki bo nie ma na co czekać . Gratuluję ukończenia semestru , świetne prace . Pozdrawiam .
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5991
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Aga dałaś z tymi pelaśkami
Na zdjęciu nie po odróżnienia.
Piękne plany sadownicze. Ależ będzie dużo owoców
Prace przepiękne. Nie wiedziałam że taką artystką jesteś
Na zdjęciu nie po odróżnienia.
Piękne plany sadownicze. Ależ będzie dużo owoców
Prace przepiękne. Nie wiedziałam że taką artystką jesteś
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Agnieszko tak z daleka to obraz z kołem mi się podoba...a i jeszcze z drzewem po prawej. Musze przyznać że sporo prac już namalowałaś Ja kupowanych grusz azjatyckich nie jadłam... chyba...? Natomiast moi znajomi maja na działce i dostarczają w sezonie. Pierwsza nawet mi posmakowała, ale kolejne jakoś dłużej w domu leżą Na pewno znaczenie ma jaka to odmiana, oni mają swoją już dość długo jakieś kilkanaście lat. Ile kurek chcesz dokupić i jakie?
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Irenko nie wiem jak to możliwe, że w pierwszym momencie przeoczyłam co napisałaś! Byłam na stronie tej szkółki orzechów szczepionych i już nie pamiętam, czemu nie kupiłam, może nie można było kupić jednej sztuki albo coś takiego. Mam nadzieję, że nikt o te pelargonie nie spyta
Natalko dziękuję! Teraz rośliny mogą nas zaskoczyć swoją żywotnością. Jesienią zapomniałam o cebulach eukomisa na tarasie. Pogrzebałam w pojemnikach i nie chcę zapeszać, ale chyba nic mu nie jest- cebula jędrna i twarda.
Ewelka Ja też już zaczęłam wiosenne porządki, tu coś przytnę, tam przesadzę, jak to zwykle w marcu. Dzięki
Wiola na żywo też prawie nie do odróżnienia, w sklepie macałam je po listkach, trudno mi było uwierzyć, że to nie żywe Dziękuję
Marysiu dziękuję Mam wymagającego profesora, żąda mnóstwa prac co tydzień Ja nigdy jeszcze nie jadłam takiej gruszki wyhodowanej w Polsce. Jestem ogromnie ciekawa smaku, gusta są różne, wiadomo, inaczej na co byłoby tyle odmian? Chciałam tylko uzupełnić kury wyniesione przez rudego złoczyńcę Na nic się nie nastawiałam, ale znalazłam dziś na Paczkowskiej na targu ładne kurki Lohmann białe i brązowe, nie wiem jak sobie poradzą na podwórku, ale robią na mnie bardzo dobre wrażenie. Zaraz niżej więcej o nich napiszę
Miałam bardzo pracowity weekend, starałam się nie przesadzać, bo wciąż mam pewne ograniczenia, muszę odpoczywać, nie dźwigać, itp, ale jak tu siedzieć i odpoczywać, kiedy w ogrodzie przedwiośnie i pracy nie brakuje? Razem z mężem ogarnęliśmy resztę warzywnika, tak by było miejsce dla karczochów, cukinii i kukurydzy. Na zgrackowaną ziemię posiałam gorczycę na nawóz zielony, planuję robić to kilka razy a przekopać dopiero w kwietniu, wcześniej mi ten kawałek niepotrzebny, niech nie wysycha
Rozłożyłam agrotkaninę w młodych winoroślach, brzydko to wyszło Pod krzewami jest taki węzełek związany z ostnicy, ma chronić w razie większego przymrozku dolne pąki, bo w tym roku tnę je na dwa oczka. Mam też swoje sadzonki, żeby je tu dosadzić, ładnie się ukorzeniły w gruncie i już widzę, że przezimowały bez szkody
Posiałam trochę marchewki z dymką, też na agrotkaninie, jeśli pomoże nie przesychanie ziemi to jakoś zniosę to jak wygląda Coś takiego zrobiłabym normalnie w 10 minut, rowek patykiem i sianie, a z ta agrotkaniną zeszła mi dobra godzina!
Razem z Natalką pozbierałyśmy z ogrodu truskawki i szczypiorek czosnkowy i pożeniłyśmy je w pojemnikach na tarasie, dostały dużo przesianego kompostu i jak susza ich nie zje, to będziemy jeść je my.
Córcia kochana, wie że nie wolno mi nic dźwigać i przyniosła sama kilka małych konewek wody i wszystko to podlała Ja w tym czasie przesadziłam porzeczkę.
A rano, skoro świt ruszyliśmy na kurzy targ.
Mąż ma już swój ulubiony punkt, gdzie kupuje bardzo ładne zboże. Ja poszłam oglądać kury. Było ciepło, kilkanaście stopni i wiele hodowców odważyło się wziąć kurczaki na sprzedaż. Tym razem obejrzałam wszystko dokładnie, nozdrza, dzioby, grzebyki, pióra i co pod piórami, czystość kuperka, czy skoki są zdrowe i czy pod łapkami nie ma zgrubień. Znalazłam kurczaki, które wyglądały naprawdę dobrze- żywe, na oko zdrowe, ładne. Muszę bardzo uważać, bo nie mam miejsca na trzymanie ich osobno przez jakiś czas, trafiły wszystkie na jedne wybieg. I oczywiście "stare" kury od razu zaczęły ustalać porządek dziobania, przy czym młode nie trafiły na koniec kolejki dziobania, one były DZIOBANE.
Wiem, ze tak musi być, ale i tak żal na to patrzeć... Zrobiłam "starym" dzień otwartej woliery, aby czymś się zajęły i nie dręczyły młodzieży. Więc ruszyły radośnie demolować mi rabaty, gnieść tulipany, składać jajka po krzakach, brudzić świeżo przepierzoną bielutką szatę suchym piachem spod jodły i w ogóle korzystać z pełnej wolności
Miałam na nie oko i na maluchy, które miały okazję zapoznać się z kurnikiem i zajęłam się pracami z tej części ogrodu, mimo lekkiej mżawki.
Przycinałam krzewy, nawet hortensje bukietowe, przesadziłam 10 dużych krzaków hortensji ogrodowych- w końcu Zlitowałam się nad bidulkami, bo pamiętacie, mili goście, gdzie je posadziłam? Przy ścianie domu, wystawa południowa, największa smażalnia w ogrodzie Zabieram się za przesadzanie już od lat i w końcu je zabrałam na półcienistą rabatę za tarasem, a na ich miejsce posadziłam podzielony rozchodnik okazały. Tą rabatę-saharę dzieli z magnoliami i ciemiernikami, kilkoma kępkami kocimiętki i jedną upartą żurawiną, którą zaniedbałam bardzo, a ona jakoś sobie żyje i nie chce umierać Zabrałam z niej również kilkanaście żurawek, zwłaszcza moje wysiewane czerwone i posadziłam tu i tam, bardziej do cienia.
Przycięłam też dziś duże winorośle, nie bardzo wiem, jak je prowadzić nad tarasem, zrobiłam tak na czuja, żeby był duży przewiew. Potem przycięłam kiwi, a potem rozpadało się na dobre i wróciłam do domu padając na ryjek.
Zostawiam kilka zdjęć, piękny ten luty
Miło mi, że podobają się Wam moje prace. Może kiedyś pokażę kilka takich, które sama lubię najbardziej
Natalko dziękuję! Teraz rośliny mogą nas zaskoczyć swoją żywotnością. Jesienią zapomniałam o cebulach eukomisa na tarasie. Pogrzebałam w pojemnikach i nie chcę zapeszać, ale chyba nic mu nie jest- cebula jędrna i twarda.
Ewelka Ja też już zaczęłam wiosenne porządki, tu coś przytnę, tam przesadzę, jak to zwykle w marcu. Dzięki
Wiola na żywo też prawie nie do odróżnienia, w sklepie macałam je po listkach, trudno mi było uwierzyć, że to nie żywe Dziękuję
Marysiu dziękuję Mam wymagającego profesora, żąda mnóstwa prac co tydzień Ja nigdy jeszcze nie jadłam takiej gruszki wyhodowanej w Polsce. Jestem ogromnie ciekawa smaku, gusta są różne, wiadomo, inaczej na co byłoby tyle odmian? Chciałam tylko uzupełnić kury wyniesione przez rudego złoczyńcę Na nic się nie nastawiałam, ale znalazłam dziś na Paczkowskiej na targu ładne kurki Lohmann białe i brązowe, nie wiem jak sobie poradzą na podwórku, ale robią na mnie bardzo dobre wrażenie. Zaraz niżej więcej o nich napiszę
Miałam bardzo pracowity weekend, starałam się nie przesadzać, bo wciąż mam pewne ograniczenia, muszę odpoczywać, nie dźwigać, itp, ale jak tu siedzieć i odpoczywać, kiedy w ogrodzie przedwiośnie i pracy nie brakuje? Razem z mężem ogarnęliśmy resztę warzywnika, tak by było miejsce dla karczochów, cukinii i kukurydzy. Na zgrackowaną ziemię posiałam gorczycę na nawóz zielony, planuję robić to kilka razy a przekopać dopiero w kwietniu, wcześniej mi ten kawałek niepotrzebny, niech nie wysycha
Rozłożyłam agrotkaninę w młodych winoroślach, brzydko to wyszło Pod krzewami jest taki węzełek związany z ostnicy, ma chronić w razie większego przymrozku dolne pąki, bo w tym roku tnę je na dwa oczka. Mam też swoje sadzonki, żeby je tu dosadzić, ładnie się ukorzeniły w gruncie i już widzę, że przezimowały bez szkody
Posiałam trochę marchewki z dymką, też na agrotkaninie, jeśli pomoże nie przesychanie ziemi to jakoś zniosę to jak wygląda Coś takiego zrobiłabym normalnie w 10 minut, rowek patykiem i sianie, a z ta agrotkaniną zeszła mi dobra godzina!
Razem z Natalką pozbierałyśmy z ogrodu truskawki i szczypiorek czosnkowy i pożeniłyśmy je w pojemnikach na tarasie, dostały dużo przesianego kompostu i jak susza ich nie zje, to będziemy jeść je my.
Córcia kochana, wie że nie wolno mi nic dźwigać i przyniosła sama kilka małych konewek wody i wszystko to podlała Ja w tym czasie przesadziłam porzeczkę.
A rano, skoro świt ruszyliśmy na kurzy targ.
Mąż ma już swój ulubiony punkt, gdzie kupuje bardzo ładne zboże. Ja poszłam oglądać kury. Było ciepło, kilkanaście stopni i wiele hodowców odważyło się wziąć kurczaki na sprzedaż. Tym razem obejrzałam wszystko dokładnie, nozdrza, dzioby, grzebyki, pióra i co pod piórami, czystość kuperka, czy skoki są zdrowe i czy pod łapkami nie ma zgrubień. Znalazłam kurczaki, które wyglądały naprawdę dobrze- żywe, na oko zdrowe, ładne. Muszę bardzo uważać, bo nie mam miejsca na trzymanie ich osobno przez jakiś czas, trafiły wszystkie na jedne wybieg. I oczywiście "stare" kury od razu zaczęły ustalać porządek dziobania, przy czym młode nie trafiły na koniec kolejki dziobania, one były DZIOBANE.
Wiem, ze tak musi być, ale i tak żal na to patrzeć... Zrobiłam "starym" dzień otwartej woliery, aby czymś się zajęły i nie dręczyły młodzieży. Więc ruszyły radośnie demolować mi rabaty, gnieść tulipany, składać jajka po krzakach, brudzić świeżo przepierzoną bielutką szatę suchym piachem spod jodły i w ogóle korzystać z pełnej wolności
Miałam na nie oko i na maluchy, które miały okazję zapoznać się z kurnikiem i zajęłam się pracami z tej części ogrodu, mimo lekkiej mżawki.
Przycinałam krzewy, nawet hortensje bukietowe, przesadziłam 10 dużych krzaków hortensji ogrodowych- w końcu Zlitowałam się nad bidulkami, bo pamiętacie, mili goście, gdzie je posadziłam? Przy ścianie domu, wystawa południowa, największa smażalnia w ogrodzie Zabieram się za przesadzanie już od lat i w końcu je zabrałam na półcienistą rabatę za tarasem, a na ich miejsce posadziłam podzielony rozchodnik okazały. Tą rabatę-saharę dzieli z magnoliami i ciemiernikami, kilkoma kępkami kocimiętki i jedną upartą żurawiną, którą zaniedbałam bardzo, a ona jakoś sobie żyje i nie chce umierać Zabrałam z niej również kilkanaście żurawek, zwłaszcza moje wysiewane czerwone i posadziłam tu i tam, bardziej do cienia.
Przycięłam też dziś duże winorośle, nie bardzo wiem, jak je prowadzić nad tarasem, zrobiłam tak na czuja, żeby był duży przewiew. Potem przycięłam kiwi, a potem rozpadało się na dobre i wróciłam do domu padając na ryjek.
Zostawiam kilka zdjęć, piękny ten luty
Miło mi, że podobają się Wam moje prace. Może kiedyś pokażę kilka takich, które sama lubię najbardziej
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Agnieszka, u ciebie roboty wiosenne idą pełną parą Jak się człowiek zaczyta i jeszcze zobaczy zdjęcia to ciężko uwierzyć, że to dopiero luty. Miałam u siebie podpytywać czy można już ciąć hortensje, a teraz czytam, że ty już po. Jutro mam więc pole do popisu i przytnę swoje. Na samą myśl o sekatorze w rękach serce bije mocniej
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
No, no, pracowita z Ciebie pszczółka gratuluję, ale nie przepracuj się
Wiosna faktycznie coraz bardziej zaawansowana, robi się coraz ładniej
Wiosna faktycznie coraz bardziej zaawansowana, robi się coraz ładniej
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7956
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Aguś
Moje wyrazy uznania za poziom prac na pierwszym roku
Jestem zadowolona ,że Ciebie namawiałam.
Profesor sobie naszykował wyżerkę na czas przeglądu
Szkoda kurzej młodzieży ,z gołębiami nowymi jest identycznie.
Zawsze zbierają baty na początku.
Nie podziubały tulipanów
Jestem ciekawa gruszki z nasion.
U nas wegetacja ,jak w kwietniu to nic dziwnego ,że u Was drzewa zbierają się do kwitnienia.
Oby mrozy nie wróciły.
W mojej prognozie to za ciepły marzec się nie zapowiada.
Moje wyrazy uznania za poziom prac na pierwszym roku
Jestem zadowolona ,że Ciebie namawiałam.
Profesor sobie naszykował wyżerkę na czas przeglądu
Szkoda kurzej młodzieży ,z gołębiami nowymi jest identycznie.
Zawsze zbierają baty na początku.
Nie podziubały tulipanów
Jestem ciekawa gruszki z nasion.
U nas wegetacja ,jak w kwietniu to nic dziwnego ,że u Was drzewa zbierają się do kwitnienia.
Oby mrozy nie wróciły.
W mojej prognozie to za ciepły marzec się nie zapowiada.
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12098
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Brawo, brawo!
Ja się dzisiaj za cięcie jabłoni zabieram...
Pozdrawiam!
LOKI
Ja się dzisiaj za cięcie jabłoni zabieram...
Pozdrawiam!
LOKI
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42116
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Agnieszko jak na oszczędzanie się to bardzo pracowita jesteś, dobrze że córunia martwi się o Ciebie
Coś chyba przegapiłam, bo widzę że masz koguta i to chyba takiego jak ja australorpa Cudne są tylko mój jest tak ogromny, że chyba ma problem z kurami Nie raz próbowałam ingerować w hierarchię kurzą... szczególnie przy jedzeniu, bo te stare nie dopuszczają ich do lepszych kąsków i obojętnie czy kury są w drodze kupienia czy wysiedziane w kurniku. Bardzo lubię odwiedzanie naszego lokalnego targu...dla mnie to święto
Winorośle koniecznie co roku tnijcie, bo nawet złe cięcie jest lepsze niż żadne Nad tarasem puszczamy długie pędy tylko wtedy ich więcej, a tniemy te boczne. Na saharę powinnaś wysadzić trawy
Jak dobrze, że na FO ludzie wspierają się nie tylko w roślinności, ale i w talentach
Coś chyba przegapiłam, bo widzę że masz koguta i to chyba takiego jak ja australorpa Cudne są tylko mój jest tak ogromny, że chyba ma problem z kurami Nie raz próbowałam ingerować w hierarchię kurzą... szczególnie przy jedzeniu, bo te stare nie dopuszczają ich do lepszych kąsków i obojętnie czy kury są w drodze kupienia czy wysiedziane w kurniku. Bardzo lubię odwiedzanie naszego lokalnego targu...dla mnie to święto
Winorośle koniecznie co roku tnijcie, bo nawet złe cięcie jest lepsze niż żadne Nad tarasem puszczamy długie pędy tylko wtedy ich więcej, a tniemy te boczne. Na saharę powinnaś wysadzić trawy
Jak dobrze, że na FO ludzie wspierają się nie tylko w roślinności, ale i w talentach
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Aguś, chylę czoło przed talentem Pracowita pszczółka z Ciebie, zamiast leżeć i pachnieć odwaliłaś kawał niezłej roboty. Tylko nie rozumiem po co ta agro?
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
WOW, opryskalas brzoskwinie. Ja jeszcze nie. Przypomniałaś mi. Cudne kurki
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Witajcie kochani ogrodnicy!
Wszyscy utknęliśmy w domach. Myślę sobie, że to ogromne szczęście że mam ogród przy domu, bo byłoby mi bez niego szalenie smutno
Dosadziłam kolejne drzewka, te dwie zamówione jablonki, śliwę jerozolimkę, gruszę, morelę somo i przepiękną brzoskwinię czerwonolistną.
Nie wiem, czy wspominałam, ale lecieliśmy z mężem do Hiszpanii na krótkie zwiedzanie. Wyjeżdzaliśmy zapewniani, że to taka grypa i w ogóle nie ma obaw. Wracaliśmy trochę ponad tydzień temu z jeszcze w miarę normalnej Barcelony a teraz tam jest prawdziwa epidemia mamy oboje nadzieję, że nam i naszym rodzinom nic nie będzie.
Przed weekendem odwiedził mój kurnik lis. Było już późno, a ja jeszcze nie zamknęłam kurnika i gdyby nie alarm koguta pewnie zadusilby wszystkie. Zagryzł jedną młodą kurkę i jak się nam zdawało jedną starą... ale po pół godzinie wstała i poszła do kurnika nazwaliśmy ją kiedyś Demon, bo to kura z piekła rodem, na każdym kroku potwierdza, że imię dostała odpowiednie
Mamy znów 5 młodych kur, kilka w kolorze sussexów i dwie rude Rosy.
W ogrodzie się sporo dzieje, muszę zrobić trochę zdjęć, teraz chyba będę mieć czasu aż w nadmiarze. Wieczorem odpiszę wszystkim z laptopa.
Teraz tylko moja biedna morela, która rozkwita za szybko i oberwala przymrozkiem.
Wszyscy utknęliśmy w domach. Myślę sobie, że to ogromne szczęście że mam ogród przy domu, bo byłoby mi bez niego szalenie smutno
Dosadziłam kolejne drzewka, te dwie zamówione jablonki, śliwę jerozolimkę, gruszę, morelę somo i przepiękną brzoskwinię czerwonolistną.
Nie wiem, czy wspominałam, ale lecieliśmy z mężem do Hiszpanii na krótkie zwiedzanie. Wyjeżdzaliśmy zapewniani, że to taka grypa i w ogóle nie ma obaw. Wracaliśmy trochę ponad tydzień temu z jeszcze w miarę normalnej Barcelony a teraz tam jest prawdziwa epidemia mamy oboje nadzieję, że nam i naszym rodzinom nic nie będzie.
Przed weekendem odwiedził mój kurnik lis. Było już późno, a ja jeszcze nie zamknęłam kurnika i gdyby nie alarm koguta pewnie zadusilby wszystkie. Zagryzł jedną młodą kurkę i jak się nam zdawało jedną starą... ale po pół godzinie wstała i poszła do kurnika nazwaliśmy ją kiedyś Demon, bo to kura z piekła rodem, na każdym kroku potwierdza, że imię dostała odpowiednie
Mamy znów 5 młodych kur, kilka w kolorze sussexów i dwie rude Rosy.
W ogrodzie się sporo dzieje, muszę zrobić trochę zdjęć, teraz chyba będę mieć czasu aż w nadmiarze. Wieczorem odpiszę wszystkim z laptopa.
Teraz tylko moja biedna morela, która rozkwita za szybko i oberwala przymrozkiem.
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka