PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2133
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

A ja teraz z "innej beczki". Kilka dni temu uratowałam bogatkę, która wpadła do rynny. Rynny mam wpuszczane w ziemię ale na szczęście na wylotach mam zamontowane kosze do zbierania zanieczyszczeń. To już drugi ptak, który utknął w ten sam sposób, w zeszłym roku był szpak. Sprawdzajcie rynny, to może uratować ptakom życie ;:108
Pozdrawiam Lucyna
Awatar użytkownika
vitoldo
500p
500p
Posty: 923
Od: 6 cze 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

;:63
Kilka lat temu miałem dokładnie to samo. Po przyjeździe do domu zupełnie nie wiedzieć czemu poszliśmy obaj z synem na tyły domu. Nie ma tego w naszym rytuale ale w ten dzień tak zrobiliśmy. A tam było słychać jakieś nietypowe odgłosy właśnie z okolicy "kosza" rynny. Po otwarciu klapki ukazała się sikorka, która próbowała uciekać w głąb rynny. Złapałem ją za nóżkę i wyciągnąłem na zewnątrz. Gdy zobaczyła światło i poczuła wiatr od razu czmychnęła w tuje sąsiada. Ćwierkała tam głośno przez dłuższą chwilę. Mam nadzieję, że z radości. :lol:
A kilkanaście lat temu ocaliłem sójkę. Dom był jeszcze w budowie, nie było podbitek pod okapem dachu. Sójka przefrunęła pod okapem dachu do środka domu ale drogi powrotnej już ne umiała znaleźć. Co kilka dni robiłem inspekcję domu. Nie wiadomo co mnie tknęło i polazłem na górę - po drabinie bo jeszcze nie było schodów. W łazience na podłodze siedziała sójka w nie najlepszym stanie. Skrzydlami już lekko podwółczyła po podłodze i pióra miała zmięte.. Próbowałem otworzyć okno ale uciekła do pokoju więc otworzyłem okno tam. Poczuła wiatr i pięknym łukiem wyleciała na zewnątrz prosto w las. Usiadła na gałęzi najbliższego drzewa i dłuższą chwilę zastanawiała się co dalej.
A ostatni przypadek był latem z dzięciołem. Przed południem słychać nagle głośne huknięcie i od okna na piętrze odbił się ptak. Dzięcioł leżał na rabacie jak nieżywy więc smutno mi się zrobiło. Po kilkunastu minutach ubrałem rękawice (na wszelki wypadek) i poszedłem go pochować. Kiedy go wziąłem do ręki nagle ożył. Zaczął się wyrywać i wrzeszczeć po swojemu Puściłem go a on usiadł na najbliższym wiązie. Posiedział, pogapił się na mnie i normalnie odleciał ;:138
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Awatar użytkownika
Szczurbobik
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2133
Od: 17 lut 2016, o 20:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Takie ogłuszone ptaki po bliskim spotkaniu z oknem też się zdarzają kilka razy w roku. Jeśli jest mocno oszołomiony lepiej przetrzymać go kilka godzin np w kartonowym pudełku (żeby nie widział światła i nie próbował latać) i dopiero wypuścić.
Pozdrawiam Lucyna
Awatar użytkownika
vitoldo
500p
500p
Posty: 923
Od: 6 cze 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

No, ten niedoszły dziecioł-denat tak mnie zaskoczył swoim zmartwychwstaniem, że nie miałem szans go przetrzymać w pudełku :wink:
Na szczęście u mnie takie zderzenia są zjawiskiem rzadkim. Pamiętam w sumie 3, z czego tylko jedno zakończone tragicznie dla kosa w locie godowym :cry:
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Awatar użytkownika
Blueberry
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6660
Od: 7 kwie 2013, o 22:34
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj.dolnośląskie
Kontakt:

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Też miałam podobną historię, ale z jaskółką - kilka lat temu moi rodzice kupili nowe mieszkanie, w trakcie remontu (latem) mieszkaliśmy w tej samej miejscowości u dziadków, więc stało jakiś czas puste, przychodziliśmy tylko co 2-3 dzień. Okna były otwarte, ale nie na oścież, tylko uchylone od góry, a mimo to do środka dostała się jaskółka. Jakby tego było mało ptaszek wpadł do wiadra z wodą zostawionego przez ekipę remontową ;:202 Na szczęście wody było mało i musiało to się stać tuż przed naszym przyjściem. Po przeschnięciu jaskółka po prostu odleciała :D
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Awatar użytkownika
Locutus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12098
Od: 17 kwie 2010, o 16:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
Kontakt:

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Przypomniała mi się sytuacja sprzed lat piętnastu? Wykład ze statystyki, Uniwersytet Jagielloński, nagle słychać donośne BUM.
Profesor: Co się tam dzieje?
Student: Panie profesorze, właśnie ptak rozbił się o szybę.
Profesor: To bardzo dziwna sprawa. Przecież te okna są tak brudne, że każdy ptak powinien je zauważyć.

Pozdrawiam!
LOKI
Awatar użytkownika
seedkris
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3741
Od: 1 lut 2009, o 11:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

I ja przeżyłem takie zdarzenia. Ptaki wiele razy rozbijały się o szyby zarówno w moim domu jak i w pracy. Co charakterystyczne to pora dnia, o świcie i o zmierzchu. Największym był bażant, mało szyba nie wyleciała. Rudziki i sikory brałem do namiotu foliowego, by w spokoju doszły do siebie. W pracy (budynek 2 piętrowy) te zdarzenia kończą się dla nich tragicznie.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
Awatar użytkownika
vitoldo
500p
500p
Posty: 923
Od: 6 cze 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

seedkris pisze:Największym był bażant, mało szyba nie wyleciała.
To rzeczywiście musiało robić wrażenie ;:oj Przeżył biedak?
To mój ogród jest dla mnie, a nie ja dla mojego ogrodu
Awatar użytkownika
seedkris
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3741
Od: 1 lut 2009, o 11:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Przeżył i odleciał, ale ja poranną kawę rozlałem. Walnął w kuchenne okno. Na marginesie, co zimę dokarmiamy stado bażantów. Miło je oglądać z okna domu.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
miki331
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1360
Od: 21 lis 2012, o 18:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gliwice

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Dla bażantów kukurydza czy dajesz coś jeszcze ?
Nie mam stada ale 2-3 sztuki często przylatują (koguty, natomiast kury widze wyłącznie wiosną i wczesnym latem)
Awatar użytkownika
Sikorzanka
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 25
Od: 6 gru 2018, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Z-ce Śl.

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Tej zimy u mnie nawet grama śniegu nie było. Jednodniowe przymrozki i to wszystko. Ptaków jak na lekarstwo. Rok temu o tej porze zeszło mi około 100 kg samego słonecznika łuskanego, nie piszę już o orzechach czy innych ziarnach, bo kupowałam też jęczmień, pszenicę, sorgo, proso, itd... Rok temu do kwietnia moje ptice zjadły ze 200 kg. Teraz od 1 grudnia miałam 20 kg słonecznika, 10 kg orzechów, 10 kg innych ziaren na domieszkę i nawet tego nie skarmiłam...Mało tego w tym roku powiększyłam menu o suszone robale.
U Was też tak mało ptactwa w stołówkach ?
Awatar użytkownika
seedkris
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3741
Od: 1 lut 2009, o 11:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podlasie 5 min > Białystok

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Podpowiedzcie, czy jest dobry czas na przeniesienie budki lęgowej dla sikorek? Muszę przenieść w inne miejsce, bo będę robił zadaszenie z siatki nad ogrodem.
Pozdrawiam z Podlasia seedkris
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2111
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 6 cz.

Post »

Obrazek

Na zdjęciu gołąbek, od ponad tygodnia faszerowany jajem i nie tylko. W zeszły wtorek w czasie ucieczki przed krogulcem zaliczył w szybę, krogulec pewnie też, bo uderzenia były dwa. Rozbite oko i ogólne potłuczenie. Nie wyglądało że przeżyje, a jednak. Napoić udało się go na drugi dzień, ale z jedzenia nici. Albo mu się klepki przestawiły po uderzeniu, albo jeszcze gadzina karmiona, bo nie bardzo było co wziąć do ręki. Dziś już odpasiony, zaliczył pierwszą próbę lotu zakończoną pod płotem. Przy wieczornym karmieniu zaczął szczypać dziobem w palce, więc jest nadzieja na samodzielne jedzenie. W końcu każda kwoka nauczy małe jedzenia, więc w tym wypadku też tak powinno być. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, jak błyskawicznie maluch nauczył się pokazywać na migi kiedy chce pić. Jak zagadam do niego, a jest spragniony, to się nachyla i ,,pije''. Migiem dostaje wodę. Nie trzymam koło niego ani wody ani jedzenia, żeby nie zapaskudził i nie chorował potem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”