
Dogadałam się na kupno nasion ogórka Monisia


Wyszperałam kilka zdjęć z zeszłego sezonu. Już pod koniec maja był gęsty busz.


Między małymi winoroślami miałam dość miejsca, by posadzić jeszcze ogórki. Miejsce było o tyle dobre, że nie miałam problemu z ich podlewaniem.


Dosiewałam cukinię i w końcu miałam jej sporo, ale błyskawicznie dopadły ją wirusy. W tym roku szukałam odmiany odpornej na choroby wirusowe. Mimo porażenia, owocowały długo i całkiem dobrze, za to dynia piżmowa wydała tylko dwie dynie.


W czerwcu jak zwykle rozpanoszył się rumianek. Niektórym warzywom to nie szkodziło, że mają towarzystwo, a inne praktycznie nie urosły, jak cebula i marchewka


Jak już wspominałam czerwona pekinka zakwitła. Wczesna kapusta Fantazja była znacznie mniej wczesna, niż oczekiwałam i zebrałam w sumie trzy malutkie główki przed robalami



Ziemniaki wyrosły pięknie, ale szybko przegrały ze stonką


Późny groch też się nie sprawdza, będę jednak wybierać wczesne odmiany. W tym roku robię przerwę z grochem i bobem.

Kukurydzę posieję, ale w dwóch terminach


Fasolkę również, ale tym razem nie karłową, a tyczną. Fasolka plonowała dobrze, nie szkodziło jej, że ziemia była tylko zgrackowana. W tym roku chcę zasilić obornikiem i kompostem i zostanie przekopana, bo muszę wybrać kłącza perzu.

Czosnek rozsadzany na wiosnę dał małe główki, ale o dużych ząbkach (np 3-4 ząbki na główkę), więc nie było mi szkoda pracy przy rozsadzaniu.



Pomidory w szklarni plonowały przyzwoicie, smak była jak zawsze pierwsza klasa. Nie pryskałam ani razu, nie zachorowały aż do października

