Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3

[inka52]

U mnie również już ciemierniki białe i bordowe kwitną oraz rozsiany cuchnący , pierwiosnków tyle co Ty nazbierałaś to na pewno nie mam , ale jak w pełni zakwitną to będzie pięknie pozdrawiam

[Maska]

Agnieszko pamiętałam, że coś zbieraliście ale zapomniałam co to miało być. Walczcie! u nas też budowali halę i miała być stolarnia czy tartak...kawałek od nas, ale ogromne samochody musiałyby przejeżdżać i koło nas. Gmina dała zezwolenie (poprzedni wójt ) ale Tauron nie dał prądu i d... . Halę sprzedali i nowi właściciele otworzyli w niej produkcje ozdób choinkowych. Robią cudne banieczki, a auta przyjeżdżają z wycieczkami, szczególnie po lecie do grudnia. Wyczytałam że można sobie wykupić zwiedzanie z malowaniem własnej bańki, ale chyba w grupie. Może i Was powstanie coś ładnego i cichego.
U mnie nornic w pip, ale prymulek nie ruszają ...mam je wszędzie i pełno! Niestety tylko się starzeją i łysieją zatem muszę odmładzać.

[pelagia72]

Tereso
Chyba pierwszy raz jesteś u nas ,witaj
Właśnie zaraz idę obejrzeć ciemierniki - siewki ,bo jestem ciekawa kwiatów
Trochę nazbierałam prymulek ,głównie dzięki kochanym Forumowiczom
Parę też mam wykopanych z opuszczonych działek.
Trzeba bardzo pilnować podlewania latem ,bo łatwo zamierają.

Marysiu
Razem z ówczesną sołtyską pisaliśmy protest przeciwko budowie do gminy i przeciw hałasom w niedzielę
Poprzez chore ograniczenia prawne sprawa przyschła, teraz trzeba znów działać .
No to tak ,jak piszesz, za starego wójta \znajomości\ dostali zgodę.
Zobaczymy co będzie dalej ,może rząd jakieś przepisy zmieni i plan się nie powiedzie.
U nas właśnie też pod nosem jeżdżą ciężarówy na budowę i w przyszłości będą przywozić i zabierać materiały.
Jest to na tyle blisko ,że nie da się przejść do porządku codziennego i zignorować.
Mieszkamy idiotycznie blisko ,jak byśmy jedno podwórko mieli.
Nie wiem ,jak to jest ,ale z wiekiem człowiek coraz bardziej spokoju potrzebuje, nawet Z.
Ciekawe ,że nornice bo chyba nie ślimaki, zabierają się do szlachetnych odmian i rzadkich starodawnych a pospolite kluczyki omijają.
Dla tego tak pilnuję sadzonek od Ciebie

[lanceta]

Agnieszko,współczuję problemów .Na " hałas budowlany" - jestem szczególnie uczulona.Pozdrawiam

[pelagia72]

Lodziu
Dziękuję
Najgorzej ,jak nie ma dokąd się schować.
Zobaczymy co będzie dalej

[Maska]

Agnieszko zarówno nornice jak i ślimaki też są smakoszami widać
Ja mam w polu różne warzywa, a one tylko niektóre korzenie podgryzają...uwielbiają karczochy, bo to cholernie zdrowe warzywo!
Mam nadzieję, że Wam się uda wygrać. To nawet nie chodzi o starość tylko dopóki człowiek w biegu to nie zwraca uwagi na wiele spraw, a jak ma trochę czasu to więcej ogarnia!

[pelagia72]

Dziś piękne słońce i zaraz lecę pozdejmować liście z przebiśniegów itp. - widziałam już pączki kwiatowe.
Marzy mi się ognicho i bielenie drzew ,ale jakiś wirus się przyplątał i czuję się fatalnie.
Wczoraj mimo to poszłam na działkę dalej zabezpieczać drzewka przed sarnami i jeleniami.

Marysiu
Zazdroszczę bardzo możliwości uprawy karczochów ,u nas za zimno.
Mi się nigdy nie udało doczekać kwiatu.
Myszowatym wypowiedziałam wojnę i cały czas od chwili ,gdy śmiały podgryzać Twoją paprykę podsypuję ziarno wewnątrz budynku gosp.
Jak sprzątnę ''dziadkowy'' to w dziury od nor też powsypuję.

Szanse na wygranie z tymi obok są znikome ,ale powalczyć trzeba.
Po za tym nie będę się zamartwiać bo mogą napotkać liczne trudności nie związane z nami.
Nie wiadomo ,jak będzie ewoluować sytuacja polityczna na świecie i czy będzie zapotrzebowanie na takie usługi.

[Madziagos]

Oj,
a co ma sytuacja polityczna do zapotrzebowania na malowanie metalowych elementów????

[Maska]

Oj,
a co ma sytuacja polityczna do zapotrzebowania na malowanie metalowych elementów????

Też mnie to zastanowiło

[pelagia72]

Dziewczyny
Nie widzicie co się dzieje naokoło nas
Ludzkość będzie pewnie miała inne problemy.
Zdobycie wody ,żywności ...schowanie się do schronu itp.

[Madziagos]

Jakby Ci powiedzieć...różne rzeczy mogą się wydarzyć, ale to nie znaczy, że należy tak myśleć.
Po prostu człowiek tak jest skonstruowany, że nawet bardzo mało prawdopodobny scenariusz negatywny traktuje tak, jakby miało się to zdarzyć prawie na pewno.
Tak samo małą stratę związaną z jakąś tam inwestycją (np. 5 zł) odczuwamy dotkliwiej niż potencjalną korzyć z tej inwestycji (np. 20 zł) i ten mechanizm skutecznie powstzrymuje większość ludzi przed działaniem.
Daj sobie na luz, co ma wisieć, nie utonie.
Zresztą, jak wynika z historii, współcześnie nie dzieje się nic poza tym, co już miało miejsce.

[Maska]

Dałabym rządek klaskających łapek, ale nie wolno bo wyląduję w utylizatorze

[pelagia72]

Madziu i Marysiu
Nie jestem pesymistką ,ale to co widzę ,czytam i przede wszystkim czuję przez skórę.... nie dobre wibracje ,oj nie dobre...
Może do tego przyczyniła się też sytuacja u nas na ''podwórku'', co mnie bardziej przygnębia.
Dziś na przykład vis a vis przyjechała koparka z budowy i wykopała wszystkie iglaki i róże z małego ogródka przed domem sąsiadów, bardzo blisko naszych okien.
Co oni kombinują W ostatnim czasie powycinali po kawałku bardzo dużo drzew na swojej posesji ,od strony ulicy.
Ta zieleń jest przecież na wagę złota, tłumi hałas i chroni od kurzu itp.
Nie mówiąc o hałasie i pyle z firmy.

W nocy przetoczyła się nad nami okropna wichura.
Z. twierdzi ,że strat nie ma.