Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie
Re: Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie
ayahuasca weź cudowną różdżkę do ręki czyli sekator i obetniej na krótko - lewą łodygę w miejscu nad oczkiem miedzy dwoma ostatnimi dolnymi liśćmi, prawą nad najniższym oczkiem, delikatnie podlej podłoże i ścięte pędy roztworem Topsinu (4-5 kropli na 1 l wody), włóż doniczkę do dużego przezroczystego worka foliowego (pedy nie mają dotykać worka) i czekaj - jeśli będzie potrzebna podpórka to z plastiku nie drewniana..potem nie zaglądaj, nie obracaj doniczki, zostaw w spokoju.
Re: Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie
norbert76, dzięki za obszerną odpowiedź, ale nie zgodzę się z tak drastyczną oceną. Również mam w domu bogatą kolekcję roślin, od co najmniej 10 lat. Prawie wszystkie wyhodowane z sadzonek. Dbam o nie najlepiej jak potrafię, ale oczywiście czasami zdarzają się wpadki. Tak jak w tym przypadku, co mnie bardzo boli.
Jeśli chodzi o samą szeflerę to może nie do końca dobrze się wyraziłem. Nie trzymałem jej w ciemnym kącie, tylko bez bezpośrednio padających promieni słonecznych (żeby jej nie spalić). Od roku, w nowym mieszkaniu, stała na szafce tutaj (tam gdzie wskazuje strzałka):
W tym miejscu od roku rosła jak na drożdżach - cała lewa gałąź wyrosła jej właśnie stojąc na tej szafce. Dlatego uznałem, że jest jej tam dobrze. Dopiero od miesiąca jest problem i liście odpadają. Stąd moje zdziwienie i prośba o pomoc, bo nie wiem co się mogło stać, a może czegoś nie rozumiem i chcę się tego nauczyć.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to fakt, że dosyć długo trzymałem ją w tej samej ziemi (2 lata). Może za długo, dlatego postanowiłem ją czym prędzej przesadzić, ale nie pomogło. Podlewałem przez całe jej życie tak samo - regularnie, ale oszczędnie co 4-5 dni.
Jeśli chodzi o samą szeflerę to może nie do końca dobrze się wyraziłem. Nie trzymałem jej w ciemnym kącie, tylko bez bezpośrednio padających promieni słonecznych (żeby jej nie spalić). Od roku, w nowym mieszkaniu, stała na szafce tutaj (tam gdzie wskazuje strzałka):
W tym miejscu od roku rosła jak na drożdżach - cała lewa gałąź wyrosła jej właśnie stojąc na tej szafce. Dlatego uznałem, że jest jej tam dobrze. Dopiero od miesiąca jest problem i liście odpadają. Stąd moje zdziwienie i prośba o pomoc, bo nie wiem co się mogło stać, a może czegoś nie rozumiem i chcę się tego nauczyć.
Jedyne co mi przychodzi do głowy to fakt, że dosyć długo trzymałem ją w tej samej ziemi (2 lata). Może za długo, dlatego postanowiłem ją czym prędzej przesadzić, ale nie pomogło. Podlewałem przez całe jej życie tak samo - regularnie, ale oszczędnie co 4-5 dni.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18648
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie
Niestety, ale tak to wygląda jak napisałem. Właśnie to miejsce jest całkowicie nieprawidłowe.
To, że z początku rosła, to tylko z tego względu że producenci faszerują rośliny różnymi odżywkami i dlatego są w stanie przetrwać, a nawet rosnąć przez określony czas - zwykle kilka miesięcy w gorszych warunkach uprawy. Problemy zaczynają się najczęściej w okresie jesienno-zimowym, kiedy w ogóle w naszych warunkach klimatycznych jest mało światła i rośliny trzymane dodatkowo w niekorzystnych warunkach zaczynają chorować. Kwestia braku przesadzenia to osobny wątek, ale przede wszystkim roślina nie miała wystarczającej ilości światła - w tym ciemnym kącie dla rośliny było go zdecydowanie za mało. A światło to podstawa rozwoju każdej rośliny, jego natężenie trzeba dopasować pod dany gatunek. Na marginesie jeśli nie jest to południowa wystawa, to słońce w żadnym wypadku nawet trzymając na parapecie by nie zaszkodziło. Musisz zrozumieć, że w naturalnych warunkach rośliny mają o wiele więcej światła, niż w naszych mieszkaniach, a zwłaszcza dotyka to roślin z klimatu tropikalnego. Jeśli taką roślinę dodatkowo umieszczasz na stanowisku bez dostępu do bezpośredniego światła, to roślina po jakimś czasie zaczyna tylko wegetować i zaczyna chorować. Dla Szeflery już około metr od okna to już wartość graniczna i mówimy tu o odległości w linii prostej od niego.
Czyli ostateczne wyjaśnienie problemu wygląda tak:
1. Brak światła,
2. Brak przesadzenia,
3. Nieprawidłowe zbyt cykliczne podlewanie małą ilością wody.
PS. Gdybyś miał wiedzę, o której piszesz, to szeflerze zapewniłbyś od razu prawidłowe stanowisko oraz warunki pielęgnacji i ta roślina byłaby w o wiele lepszym stanie. Nie spełniłeś żadnego z tych kryteriów, więc skutki są takie jakie są.
To, że z początku rosła, to tylko z tego względu że producenci faszerują rośliny różnymi odżywkami i dlatego są w stanie przetrwać, a nawet rosnąć przez określony czas - zwykle kilka miesięcy w gorszych warunkach uprawy. Problemy zaczynają się najczęściej w okresie jesienno-zimowym, kiedy w ogóle w naszych warunkach klimatycznych jest mało światła i rośliny trzymane dodatkowo w niekorzystnych warunkach zaczynają chorować. Kwestia braku przesadzenia to osobny wątek, ale przede wszystkim roślina nie miała wystarczającej ilości światła - w tym ciemnym kącie dla rośliny było go zdecydowanie za mało. A światło to podstawa rozwoju każdej rośliny, jego natężenie trzeba dopasować pod dany gatunek. Na marginesie jeśli nie jest to południowa wystawa, to słońce w żadnym wypadku nawet trzymając na parapecie by nie zaszkodziło. Musisz zrozumieć, że w naturalnych warunkach rośliny mają o wiele więcej światła, niż w naszych mieszkaniach, a zwłaszcza dotyka to roślin z klimatu tropikalnego. Jeśli taką roślinę dodatkowo umieszczasz na stanowisku bez dostępu do bezpośredniego światła, to roślina po jakimś czasie zaczyna tylko wegetować i zaczyna chorować. Dla Szeflery już około metr od okna to już wartość graniczna i mówimy tu o odległości w linii prostej od niego.
Czyli ostateczne wyjaśnienie problemu wygląda tak:
1. Brak światła,
2. Brak przesadzenia,
3. Nieprawidłowe zbyt cykliczne podlewanie małą ilością wody.
PS. Gdybyś miał wiedzę, o której piszesz, to szeflerze zapewniłbyś od razu prawidłowe stanowisko oraz warunki pielęgnacji i ta roślina byłaby w o wiele lepszym stanie. Nie spełniłeś żadnego z tych kryteriów, więc skutki są takie jakie są.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie
Nie napisałem, że mam obszerną wiedzę, tylko, że "dbam o rośliny najlepiej jak potrafię" Ciągle się uczę, czasami na błędach niestety.
Nie twierdzę, że nie masz racji. Wręcz przeciwnie, wydaję mi się, że to co piszesz ma sens i prawdopodobnie takie właśnie są przyczyny umierania szeflery.
Nie rozumiem jednak jednej rzeczy - ta szeflera była właśnie wyhodowana 6 lat temu z sadzonki. Żaden producent nie faszerował jej odżywkami. Skąd więc tak długi bezproblemowy wzrost rośliny w tym miejscu skoro miała za mało światła?
Dodatkowo, co masz na myśli pisząc nieprawidłowe zbyt cykliczne podlewanie? Co tutaj robiłem źle?
Nie twierdzę, że nie masz racji. Wręcz przeciwnie, wydaję mi się, że to co piszesz ma sens i prawdopodobnie takie właśnie są przyczyny umierania szeflery.
Nie rozumiem jednak jednej rzeczy - ta szeflera była właśnie wyhodowana 6 lat temu z sadzonki. Żaden producent nie faszerował jej odżywkami. Skąd więc tak długi bezproblemowy wzrost rośliny w tym miejscu skoro miała za mało światła?
Dodatkowo, co masz na myśli pisząc nieprawidłowe zbyt cykliczne podlewanie? Co tutaj robiłem źle?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18648
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie
Szczerze mówiąc, to jak na roślinę 6 letnią nie wygląda zbyt okazale. Przy dobrych warunkach uprawy Szeflera ma całkiem niezłe roczne przyrosty.
Ale jeśli napisałeś:
Jeśli wcześniej miała więcej światła, to fakt rośnięcia w tym ciemnym kącie można zrzucić na to, że okres ten przypadł głównie na wiosnę i lato, kiedy światła masz więcej i rośliny mają więcej energii przez co dają sobie jakoś radę w gorszych warunkach. Problemy zaczęły się w okresie jesienno-zimowym, kiedy rośliny tropikalne w naszych warunkach klimatycznych wchodzą w mniejszy lub większy okres spoczynku i poziom energii im spada. Jeśli są trzymane w miarę prawidłowych warunkach są w stanie przetrwać ten niekorzystny okres. Ale jeśli nie dostają w tym okresie światła albo minimalną jego ilość, to wtedy rośliny zaczynają chorować.
Ale jeśli napisałeś:
To gdzie stała wcześniej?Przez ponad rok stała na szafce, pod sufitem, obok okna, ale bez bezpośredniego światła.
Jeśli wcześniej miała więcej światła, to fakt rośnięcia w tym ciemnym kącie można zrzucić na to, że okres ten przypadł głównie na wiosnę i lato, kiedy światła masz więcej i rośliny mają więcej energii przez co dają sobie jakoś radę w gorszych warunkach. Problemy zaczęły się w okresie jesienno-zimowym, kiedy rośliny tropikalne w naszych warunkach klimatycznych wchodzą w mniejszy lub większy okres spoczynku i poziom energii im spada. Jeśli są trzymane w miarę prawidłowych warunkach są w stanie przetrwać ten niekorzystny okres. Ale jeśli nie dostają w tym okresie światła albo minimalną jego ilość, to wtedy rośliny zaczynają chorować.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie
Od roku stała na tej szafce, bo to nowe mieszkanie. Wcześniej, w poprzednim mieszkaniu, stała 1m od drzwi balkonowych, ale z dużą ilością światła słonecznego, od strony wschodniej. Nie jest zbyt okazała, bo już dwukrotnie ją przycinałem. Pierwotnie osiągnęła 150cm i przyciąłem ją, żeby rozmnożyć i rozrosnąć na bok. To się udało dwukrotnie, ładnie się rozrastała i osiągnęła formę jakiej oczekiwałem, czyli dwa duże i grube pędy, mocno obrośnięte. No ale teraz zaczęły sie problemy...
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18648
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie
Aaaa to trzeba było tak od razu napisać. Z tego co wcześniej napisałeś w pierwszym poście wychodziło że szeflera była trzymana tylko na tej szafce.
A tak czyli wpierw miała prawidłowe warunki, jak przestawiłeś później w to gorsze miejsce to przez jakiś czas rosła jakby to określić siłą rozpędu no i trafiłeś na wiosnę i lato. Roślina w takiej sytuacji od razu nie da znać, że coś źle się dzieje. Dopiero teraz w newralgicznym okresie osłabiona brakiem światła, a i pewnie wyjałowionym podłożem zachorowała.
Może faktycznie sytuacja nie jest aż tak tragiczna. Spróbuj zrobić tak, jak napisał wyżej Yanina.
A tak czyli wpierw miała prawidłowe warunki, jak przestawiłeś później w to gorsze miejsce to przez jakiś czas rosła jakby to określić siłą rozpędu no i trafiłeś na wiosnę i lato. Roślina w takiej sytuacji od razu nie da znać, że coś źle się dzieje. Dopiero teraz w newralgicznym okresie osłabiona brakiem światła, a i pewnie wyjałowionym podłożem zachorowała.
Może faktycznie sytuacja nie jest aż tak tragiczna. Spróbuj zrobić tak, jak napisał wyżej Yanina.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie
Ayahuasca, tak jak zaznaczyłeś powinno być ok.
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie
Tak się złożyło, że od kilku dni jestem właścicielką szeflery Piękna roślina, dosyć gęsta, ok. 60 cm w najwyższym miejscu, szeroka na jakieś 30-40. Póki co jeszcze jej nie przesadzałam (ale i nie pochodzi z marketu, więc nie jest w typowym produkcyjnym podłożu - nie wiem też, czy koniecznie przesadzać, bo nie ma zwartej, poprzerastanej bryły) - wolałam odczekać kilka dni z jakimkolwiek większym stresowaniem rośliny, bo wystarczająco odbił się na niej z pewnością stres związany z ponad dwiema dobami w paczce w chłodzie, była klapnięta. Jedyne co z nią do tej pory zrobiłam, to postawiłam na parapecie na podstawce, trochę otrzepałam liście z resztek ziemi i podlałam.
Chcę docelowo utrzymać podobny rozmiar i krzaczasty pokrój. Myślę o przycięciu lewej, przesadnie wysuniętej łodygi ciut niżej od prawej, żeby w przyszłości się zrównały. Ma to sens? I czy lepiej dla rośliny zrobić to teraz czy na wiosnę? Nie śpieszy mi się.
Liście generalnie zdają się wyglądać "ok", podniosły się, ale nadal obserwuję pod kątem ewentualnych przędziorków.
Chcę docelowo utrzymać podobny rozmiar i krzaczasty pokrój. Myślę o przycięciu lewej, przesadnie wysuniętej łodygi ciut niżej od prawej, żeby w przyszłości się zrównały. Ma to sens? I czy lepiej dla rośliny zrobić to teraz czy na wiosnę? Nie śpieszy mi się.
Liście generalnie zdają się wyglądać "ok", podniosły się, ale nadal obserwuję pod kątem ewentualnych przędziorków.
Re: Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie
Ja bym przycinała na wiosnę.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 18648
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Szeflera - wymagania,przycinanie,formowanie, rozmnażanie
Dokładnie poczekaj z tym do wiosny.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 3
- Od: 22 kwie 2019, o 09:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Szeflera - korzenie boczne?
Dzień dobry,
nigdy nie słyszałem żeby szeflera wypuszczała korzenie boczne jak np. monstery.
Moja szeflera odstawia od jakiegoś czasu taki numer:
Czy macie jakiś pomysł co to oznacza i czy to na pewno są korzenie czy może jakiś rodzaj grzyba?
Szeflera jest u mnie od dwóch lat, baaaardzo wolno rośnie. Praktycznie wcale.
nigdy nie słyszałem żeby szeflera wypuszczała korzenie boczne jak np. monstery.
Moja szeflera odstawia od jakiegoś czasu taki numer:
Czy macie jakiś pomysł co to oznacza i czy to na pewno są korzenie czy może jakiś rodzaj grzyba?
Szeflera jest u mnie od dwóch lat, baaaardzo wolno rośnie. Praktycznie wcale.
-
- 500p
- Posty: 714
- Od: 31 sie 2006, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Szeflera - korzenie boczne?
A ma wilgotne powietrze czy odwrotnie, bardzo suche? Ciekawe zjawisko, uprawiałam kiedyś szeflerę przez paręnaście lat i nie było czegoś takiego. Wydawałoby się, że to efekt jakiegoś stresu?
B.
B.