Na Bursztynowej

[Dorja]

Świetny zakątek. Miły dla oka i funkcjonalny.
Zawsze chciałam mieszkać w szeregówce! I ogród, choć niewielki, taki...zachęcający. Bardzo mi się tu podoba. Właściwie to szukam pomysłu na taki kącik u siebie.

[Blueberry]

Witaj Joasiu z przyjemnością dopisuję się do Twojego wątku i ciekawa jestem co zaplanujesz na nowy sezon?

[Joanna Sz]

Kasiu, bardzo trafnie określiłaś nasz ogród. Jest zachęcający... Do wypoczynku i do pracy. Ale praca w nim nie męczy, nie nudzi... Jest sposobem na bezruch i odprężenie po pracy umysłowej. Pomaga w gubieniu kilogramów, czego niestety na bardzo krótko doświadczyłam po wakacjach.
W perspektywie poszerzenie tarasu przez dodanie rzędu płytek. W tym stanie cztery  krzesła słabo mieszczą się na tarasie, zawsze ktoś spada na  murawę...Jeśli nie dokupimy pasujących płytek, trzeba będzie położyć nową podłogę. Ale będzie na to czas...

Cieszę się z odwiedzin Natalio. Pytasz o plany? Przejęliśmy ogród w maju i do dziś z miłym zaskoczeniem przyglądamy się temu czym nas raczy.  Minęło lato, jesień. Cieszyliśmy się stanem zastanym,   zielenią i kolorami nasadzeń poprzedniczki, które w małym zakresie modyfikowaliśmy. Nie doczekałam się na razie śniegu w ogrodzie choć dużo sobie po tym widoku obiecywałam . Teraz czekam  na zaskoczenia wiosennych rabat. Nie powstrzymałam się w listopadzie od wsadzenia w rabaty dużej ilości  bulw tulipanów, żonkili, narcyzów i szafirków.

Dojrzeliśmy do sprzedaży H11, bo teraz 10 kilometrowy dojazd na działkę nie ma sensu, poza tym o działkę trzeba dbać a czasu nam na to brakuje. Pewnie, że będzie mi brakowało grządek fasoli, kabaczkow, ogórków, starych drzew owocowych i tego zacisza wokół. Ale jest czas na zmiany i trzeba się na nie otworzyć. Koncepcja naszego ogrodu nie pasuje do moich pegeerowskich zapędów ale mąż obiecał zrobić  skrzynie na warzywa w tylnej części ogrodu więc będą w małej ilości kabaczki i ogórki.

[Joanna Sz]

Zaproszę teraz do tej części ogrodu, w której stanął domek narzędziowy...szopka jak ją niektórzy zwą.   Był efektem potrzeby ulokowania akcesoriów ogrodniczych, kosiarek, skrzynek i przede wszystkim 3 rowerów. W garażu nasze auto nie stało jednego dnia, są w nim pudła i manele, sprzęt budowlany i od niedawna deski na remont strychu. Tyle rzeczy mieściły nasze dwie piwnice w bloku a do tego doszły nowe nabytki remontowe. Słowem, na auto nie ma miejsca, stoi więc przed garażem.l4

Domek zamówiliśmy w internecie. Przybył w stanie surowym w tysiącach części jednak Mąż sobie z nim poradził. Powiem Wam, że potrzebę domku rozumiałam ale serce bolało gdy musieliśmy dewastować część ogrodu, w której miał stać. Bardzo byłam rozdarta... Dwa krzewy przesadziliśmy , jedno drzewko trzeba było wyciąć.
Dziś domek jest zapakowany po brzegi a dobytku w garażu za dużo nie ubyło....Tak to wyglądało...

[Joanna Sz]

Kupiliśmy dom z kotem a właściwie dwoma. Jeden jest biały w czarne łatki, drugi brązowy.
Koty czują się w ogrodzie jak u siebie, dostojnie spacerują po trawniku i rabatach, ostatnio wylegują się na domku narzędziowym. Dowodem wieloletniej obecności kocurów był okaleczony przez nie świerk. Koty przyzwyczaiły się ostrzyć pazury na jego pniu. Gałęzie schły i drzewo wyglądało dziwnie. Ponieważ mi to przeszkadzało w akcie desperacji i braku rozsądku poobcinałam boczne suche gałęzie ?tym samym odsłaniając pień i dostarczając kotom przyjemności ?
I zrobiło się dziwnie ? pusto i łyso.
Dopiero budowa domku narzędziowego uratowała sytuację, bo wykopane krzaki przesadziliśmy w puste przestrzenie . A koty jak krążyły dostojnie, tak dalej krążą.

[Joanna Sz]

W moim domu rządzą monstery i to długo przed tym nim stały się modne i lansowane na blogach wnętrzarskich.
Ładnie wypełniają przestrzeń, nie kapryszą i wdzięcznie rosną...







Szaleństwo w ogrodzie! Cebulowe rosną bo ciągle pada i temperatury są niezimowe.. Prognozowane nocne przymrozki spowodowały przysypanie ich dodatkową warstwą ziemi ale nie jestem pewna czy to było dobre posunięcie...już po fakcie wyczytałam, że dodatkowa warstwa ziemi przyspiesza rośnięcie.










Reniferek nie może się zdecydować: zostać czy odejść.. Zima to czy wiosna?

[Blueberry]

Łał niezłe szczypiory co tak bardzo się spieszy do wiosny?

[Joanna Sz]

Bardzo spieszą się rośliny ale i ja dziś dostałam przyspieszenia i jak wskoczyłam do ogrodu to po dwóch godzinach wróciłam do domu. Dzień piękny, wreszcie nie wieje, słonecznie i 9 stopni
Wygrabiłam 4 wielkie wory spod tui. Jakieś takie przerzedzone są, zmarniałe... Czy to efekt podcinania jesienią, zimy czy choroby? Nie wiem.

Chyba też czas na podcięcie hortensji...

Mój Małżon w tym czasie realizował kolejny etap prac nad ocieplaniem strychu. Poprzednia właścicielka nie zrobila tego ale my odczuwaliśmy różnice temperatur parteru i piętra. . Zwłaszcza w sypialni pod oknem połaciowym bywa chłodno. Piec rozkręcony na maksa a my czujemy zimno. Całe szczęście, że zima w tym roku lekka to i opłaty za ciepło nas nie gubią.. Dlatego trzeba ocieplić strych

Pomysłowy Dobromir i wełna mineralna.

[Blueberry]

Pogodny dzień dobrze wykorzystany, brawo

[Joanna Sz]

Zadbałam o swą jedyną pelargonię z nadzieją na rozsady. Zima - nie zima nie zaszkodziła kwiatkowi, który spędził kilka miesięcy na werandzie. Oskubana podsypana ziemią, podlana i postawiona w cieple już się odwdzięczyła.









Po raz pierwszy po lekturze wpisów na Forum... podpędzam kanny.. Nie jestem pewna czy powinnam odciąć stare łodygi?

[Blueberry]

Pelargonia wygląda całkiem nieźle kanny nigdy nie podpędzałam więc nie doradzę chyba też spróbuję tego w tym roku

[Joanna Sz]

Poproszę o pomoc.... Cóż to za krzew? Przeglądam zdjęcia z pierwszych tygodni na Bursztynowej i dopatruję się samych znaków zapytania. Oto jeden z nich.. Zdjęcie z czerwca, teraz na krzaku są malutkie czarne kuleczki.

[Joanna Sz]

Słyszę pogłoski o przewidywanej suszy w miesiącach letnich więc mogę się spodziewać mniej efektownych kwitnień w ogrodzie... A zatem powspominam ubiegłe lato...













































[/url

[url=https://www.fotosik.pl/zdjecie/6fcc42e51e51f2b3]