Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko, utrzymujesz jeszcze kontakt z Grzesiem krotoszyńskim.Jego działka była prezentowana w Działkowcu ,ale to było dawno temu.To nowa sprawa? Co znaczy skrót MPO - nie kojarzę.
Bezstresowych przygotowań ! Miłych rodzinnych Świąt, bezproblemowego nadchodzącego Nowego Roku, niech przyniesie tylko dobre,oczekiwane wydarzenia.Serdeczności
Bezstresowych przygotowań ! Miłych rodzinnych Świąt, bezproblemowego nadchodzącego Nowego Roku, niech przyniesie tylko dobre,oczekiwane wydarzenia.Serdeczności
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7940
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Lodziu
Dziękuję za życzenia
Dla Ciebie i Rodzinki przesyłam Życzonka Rodzinnych i Relaksujących Świąt B.N.
''Mój piękny ogród''. Forumowicz zdobył trzecie miejsce w konkursie ''Ogrodnik Doskonały''.
Z Grzesiem nie mam kontaktu ,ale wystarczy telefon
Niestety sporo fajnych ludzi odeszło z naszego F.O. i siłą rzeczy kontakt się urwał.
Wiem ,że czasem przychodzą i czytają.
Okoliczności przyrody standardowe dziś
Nie ma szans na zrobienie czegokolwiek w ogrodzie bo przedświąteczne obowiązki wysysają cały czas.
Wczoraj troszkę pograbiłam przed domem od ulicy.
Robię też tradycyjny wianek do domu.
Mam upieczony chleb, schab ze śliwkami i piernik. Dziś będę robić sernik z 1.5 kg. sera.
Jutro sałatkę warzywną.
Żeby było zabawne tu na wsi jest problem ze zdobyciem jajek.
Dziękuję za życzenia
Dla Ciebie i Rodzinki przesyłam Życzonka Rodzinnych i Relaksujących Świąt B.N.
''Mój piękny ogród''. Forumowicz zdobył trzecie miejsce w konkursie ''Ogrodnik Doskonały''.
Z Grzesiem nie mam kontaktu ,ale wystarczy telefon
Niestety sporo fajnych ludzi odeszło z naszego F.O. i siłą rzeczy kontakt się urwał.
Wiem ,że czasem przychodzą i czytają.
Okoliczności przyrody standardowe dziś
Nie ma szans na zrobienie czegokolwiek w ogrodzie bo przedświąteczne obowiązki wysysają cały czas.
Wczoraj troszkę pograbiłam przed domem od ulicy.
Robię też tradycyjny wianek do domu.
Mam upieczony chleb, schab ze śliwkami i piernik. Dziś będę robić sernik z 1.5 kg. sera.
Jutro sałatkę warzywną.
Żeby było zabawne tu na wsi jest problem ze zdobyciem jajek.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7940
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16021
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Widok zielonych i żywych goździków rzeczywiście przywołuje w nas wspomnienie i zarazem obietnicę wiosny, ale ja zwróciłam uwagę, że obok nich jest na parapecie umieszczony sznurek na takim jakby drążku. I pozwolisz Agnioeszka, że to rozwiązanie od Ciebie odgapię, bo ja ciągle szukam sznurka po szufladach i pudełkach, a on to przecież podstawa ogrodowania i musi być stale pod ręką. Prosta rzecz taki stojaczek, ale ja jakoś dotychczas na to nie wpadłam. Pozdrawiam serdecznie i życzę wesolego Sylwestra.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7940
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Wando
Goździki cały czas trzymają klasę
Trzy nawet kwitną.
Sznurek natknęłam na wichajster od wieszaka.
To jest taki pojedynczy wieszak.
Zgapiłam z jakiejś gazety ogrodniczej.
Sznurki mam poupychane po kieszeniach i w paru strategicznych miejscach , a jak znajdę gdzieś kawałek to przywiązuję do płotu ,czy taczki.
U nas zrobiło się ''cieplej '' ,ale straszą wichurą.
Dziękuję
Mamy iść na wsiowego Sylwestra i chyba wrócimy piechotą .
Goździki cały czas trzymają klasę
Trzy nawet kwitną.
Sznurek natknęłam na wichajster od wieszaka.
To jest taki pojedynczy wieszak.
Zgapiłam z jakiejś gazety ogrodniczej.
Sznurki mam poupychane po kieszeniach i w paru strategicznych miejscach , a jak znajdę gdzieś kawałek to przywiązuję do płotu ,czy taczki.
U nas zrobiło się ''cieplej '' ,ale straszą wichurą.
Dziękuję
Mamy iść na wsiowego Sylwestra i chyba wrócimy piechotą .
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2587
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Takie jeszcze (chyba że to już...wiosenne?) ładne kwitnienia masz?
To zdjecie rustykalne z nićmi i gożdzikami super
U ciebie nie ma mrozu że ci tak ładnie kwitną? Ja sznurki trzymam w pudełku na schodach bo nie mam ich na co nałożyć
To zdjecie rustykalne z nićmi i gożdzikami super
U ciebie nie ma mrozu że ci tak ładnie kwitną? Ja sznurki trzymam w pudełku na schodach bo nie mam ich na co nałożyć
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko u nas wieje aż strach co jutro będę zbierać po ogrodzie!
Dziwna ta zima, bo to już któraś z rzędu wichura.
Wspaniała Rodzina i piękna zastawa świąteczna oby Wam zdrowie i radość w Rodzinie dopisywała cały Rok!
Nie widzę Babci przy stole, bo Mamy fragment chyba w kraciastej bluzce widzę? Ściskam je serdecznie
Dziwna ta zima, bo to już któraś z rzędu wichura.
Wspaniała Rodzina i piękna zastawa świąteczna oby Wam zdrowie i radość w Rodzinie dopisywała cały Rok!
Nie widzę Babci przy stole, bo Mamy fragment chyba w kraciastej bluzce widzę? Ściskam je serdecznie
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7940
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Igo
Właśnie przeżyliśmy konkretny atak zimy.
Ale dziś już roztopy i pada deszcz.
Doniczkami żongluję ,chowam i wyciągam.
Trzeba przyznać ,że goździki odporne wyjątkowo na mróz.
Pierwiosnki kwitną cały czas, a ten rodzaj z kwiaciarni ,który jest w gruncie też ma pąki.
Marysiu
Zaliczyliśmy już kilka wichur, obrazek MB Cz. pilnuje w oknie aż przyciągnął duszpasterza
Za każdym razem muszę sprzątać i coś naprawiać.
Najgorsze ,że nowy roczek jawi się jako wietrzny.
Teraz mamy okres między zaćmieniami ,dla tego te wichury i dziwne zmiany aury.
Dzięki za miłe słowa
Babcia siedziała z brzegu ,bo ciągle się kręci.
Syna też nie widać bo pomagał w kuchni, wczoraj urodziny były mojego pierworodnego.
Dziżas jakie ja stare dzieciska mam
Dziś roztopy ,ale w sumie jestem zadowolona bo samochód mi zamarzł tzn. drzwi od bagażnika.
Nie zdążyłam zgarnąć śniegu.
Bywało już bardzo mroźno ,ale moje petunie z nasion żyją ,jakieś mutanty
Jedne przycięłam i schowałam.
Pączki ciemierników w donicy.
Prymulki z nasion.
Pierwiosnki od Marysi.
Tu ciemierniki w gruncie.
Właśnie przeżyliśmy konkretny atak zimy.
Ale dziś już roztopy i pada deszcz.
Doniczkami żongluję ,chowam i wyciągam.
Trzeba przyznać ,że goździki odporne wyjątkowo na mróz.
Pierwiosnki kwitną cały czas, a ten rodzaj z kwiaciarni ,który jest w gruncie też ma pąki.
Marysiu
Zaliczyliśmy już kilka wichur, obrazek MB Cz. pilnuje w oknie aż przyciągnął duszpasterza
Za każdym razem muszę sprzątać i coś naprawiać.
Najgorsze ,że nowy roczek jawi się jako wietrzny.
Teraz mamy okres między zaćmieniami ,dla tego te wichury i dziwne zmiany aury.
Dzięki za miłe słowa
Babcia siedziała z brzegu ,bo ciągle się kręci.
Syna też nie widać bo pomagał w kuchni, wczoraj urodziny były mojego pierworodnego.
Dziżas jakie ja stare dzieciska mam
Dziś roztopy ,ale w sumie jestem zadowolona bo samochód mi zamarzł tzn. drzwi od bagażnika.
Nie zdążyłam zgarnąć śniegu.
Bywało już bardzo mroźno ,ale moje petunie z nasion żyją ,jakieś mutanty
Jedne przycięłam i schowałam.
Pączki ciemierników w donicy.
Prymulki z nasion.
Pierwiosnki od Marysi.
Tu ciemierniki w gruncie.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko czytam, że w Australii pada deszcz może złe się odwróci. Czytałam też że znowu zieloni zawalili, bo oprotestowali wypalania i wycinki łatwopalnych jak to do tej pory rolnicy robili. Ech!
U mnie mroźno, ale jakoś niesympatycznie bo wilgoć panuje. Zamki u kurów zawodzą ale traktuje je wrzątkiem
Kwiatuszki jak na przedwiośniu. Moje ciemierniki też w pączkach, a jedne kwitły ale jak dotknęłam to odpadły Zima i tak przed nami, bo według moich obserwacji zima przyjdzie w lutym...a potem to już tylko wiosna!
No to żadnych wichur nie życzę ...mówisz, że duszpasterz przyszedł zobaczyć komu MB patronuje?
U mnie mroźno, ale jakoś niesympatycznie bo wilgoć panuje. Zamki u kurów zawodzą ale traktuje je wrzątkiem
Kwiatuszki jak na przedwiośniu. Moje ciemierniki też w pączkach, a jedne kwitły ale jak dotknęłam to odpadły Zima i tak przed nami, bo według moich obserwacji zima przyjdzie w lutym...a potem to już tylko wiosna!
No to żadnych wichur nie życzę ...mówisz, że duszpasterz przyszedł zobaczyć komu MB patronuje?
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7940
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Marysiu
Napisałam i jednym przyciskiem wysłałam w kosmos
Modliłam się o poprawę na antypodach.
Dziś czytaliśmy ,że temperatura dochodzi tam do 49 stopni a wiatr 90 km./h.
Przecież to istne piekło na ziemi.
Marysiu o co dokładnie chodzi z tym zakazem wypalania i wycinania
U nas wcześniej nie można było wypalać a ogniska w odległości con. 100 m. od budynków.
Szkoda ,że ci zieloni do nas nie mogą przyjechać i parę spraw oprotestować
Obok nas wyraźnie budują coś czego nie powinni.
Zamki od kłódek i drzwi zamarzają
Może odmrażaczem takim do zamków samochodowych potraktować ,albo zawczasu smarem specjalnym przejechać części metalowe.
U mnie w aucie też zamarza. Wycieram ,jak pada i przykrywam od śniegu ,ale i tak opcja całkowitego zamarznięcia istnieje
U nas zrobiło się cieplej, ale szalenie mokro.
Ciśnienie ciągle niskie ,spać się chce i dym się snuje nisko.
Poszłam z taczką wywieźć liście i woda stała obok drogi.
Cieszę się z widoku wszechobecnych kiełków w ogrodzie
Uradowałam się też dziś ,jak zobaczyłam żywopłot z laurowiśni w jednym ogrodzie.
Widać ,że ma się zdrowo, może nasza roślinka posadzona przed chałupą przeżyje.
Napisałam i jednym przyciskiem wysłałam w kosmos
Modliłam się o poprawę na antypodach.
Dziś czytaliśmy ,że temperatura dochodzi tam do 49 stopni a wiatr 90 km./h.
Przecież to istne piekło na ziemi.
Marysiu o co dokładnie chodzi z tym zakazem wypalania i wycinania
U nas wcześniej nie można było wypalać a ogniska w odległości con. 100 m. od budynków.
Szkoda ,że ci zieloni do nas nie mogą przyjechać i parę spraw oprotestować
Obok nas wyraźnie budują coś czego nie powinni.
Zamki od kłódek i drzwi zamarzają
Może odmrażaczem takim do zamków samochodowych potraktować ,albo zawczasu smarem specjalnym przejechać części metalowe.
U mnie w aucie też zamarza. Wycieram ,jak pada i przykrywam od śniegu ,ale i tak opcja całkowitego zamarznięcia istnieje
U nas zrobiło się cieplej, ale szalenie mokro.
Ciśnienie ciągle niskie ,spać się chce i dym się snuje nisko.
Poszłam z taczką wywieźć liście i woda stała obok drogi.
Cieszę się z widoku wszechobecnych kiełków w ogrodzie
Uradowałam się też dziś ,jak zobaczyłam żywopłot z laurowiśni w jednym ogrodzie.
Widać ,że ma się zdrowo, może nasza roślinka posadzona przed chałupą przeżyje.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko jak ja kocham ten kosmos pełen naszych wpisów
Zawsze nabijam się z mojego osobistego kierowcy, bo płyn do odmrażania zamków wozi w aucie
O specyfice wypalania w Australii napisałam na wyspie, ale sporo o tym w necie. Zieloni raczej nie jeżdżą tam gdzie trzeba oni są do wynajęcia. I pewnie powątpiewałabym gdyby nie relacje z pierwszej ręki wydarzeń z Rospudy gdyby nie brak choćby najmniejszej reakcji na wycinanie starych drzew na terenach powojskowych przez deweloperów w Krakowie itd, itp.
Na kiełki to ja się nie cieszę, bo w moich stronach zima przychodzi w lutym ...więc wszystko przede mną
Zawsze nabijam się z mojego osobistego kierowcy, bo płyn do odmrażania zamków wozi w aucie
O specyfice wypalania w Australii napisałam na wyspie, ale sporo o tym w necie. Zieloni raczej nie jeżdżą tam gdzie trzeba oni są do wynajęcia. I pewnie powątpiewałabym gdyby nie relacje z pierwszej ręki wydarzeń z Rospudy gdyby nie brak choćby najmniejszej reakcji na wycinanie starych drzew na terenach powojskowych przez deweloperów w Krakowie itd, itp.
Na kiełki to ja się nie cieszę, bo w moich stronach zima przychodzi w lutym ...więc wszystko przede mną
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7940
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Marysiu
No widzisz ja nie skumałam ,że o Australię chodzi z tym wypalaniem.
Brat mówi ,że Aborygeni wypalali profilaktycznie w sposób kontrolowany.
Ogólnie jakieś prace prowadzili w buszu mające zapobiec pożarom i paradoksalnie nastąpił rozrost ściółki ,która się właśnie najlepiej pali.
Popełnili błąd.
Nie mogę patrzeć ,jak czytam o tej tragedii na zwierzątka, tak bardzo mi ich żal.
Biedne misie koala wyciągające łapki do wody ,którą poją je ludzie.
Nigdzie na świecie nie ma takich gatunków roślin i zwierząt i są nie do odtworzenia.
Swoją drogą w naszym kraju jest swoisty dysonans z pojmowaniem i respektowaniem przepisów ochrony środowiska.
Z jednej strony olbrzymie parcie na dbałość o środowisko a z drugiej dopuszcza się czynów rodem z poprzedniego ustroju.
Wycina się drzewa a obok pozwala na wywalenie hali produkcyjnej ludziom pod samym nosem.
Ale to wszystko nic w porównaniu z okropieństwami na jakie pozwalają sobie duże firmy z kasą, np.sprowadzają do Polski obce śmieci w celu recyklingu a następnie je .... spalają
Marysiu kiełki dadzą radę, jestem przekonana ,że i u nas jeszcze zima konkretna będzie.
Na szczęście aż tak drastycznie wegetacja nie ruszyła u nas ,jak na południu Polski.
No widzisz ja nie skumałam ,że o Australię chodzi z tym wypalaniem.
Brat mówi ,że Aborygeni wypalali profilaktycznie w sposób kontrolowany.
Ogólnie jakieś prace prowadzili w buszu mające zapobiec pożarom i paradoksalnie nastąpił rozrost ściółki ,która się właśnie najlepiej pali.
Popełnili błąd.
Nie mogę patrzeć ,jak czytam o tej tragedii na zwierzątka, tak bardzo mi ich żal.
Biedne misie koala wyciągające łapki do wody ,którą poją je ludzie.
Nigdzie na świecie nie ma takich gatunków roślin i zwierząt i są nie do odtworzenia.
Swoją drogą w naszym kraju jest swoisty dysonans z pojmowaniem i respektowaniem przepisów ochrony środowiska.
Z jednej strony olbrzymie parcie na dbałość o środowisko a z drugiej dopuszcza się czynów rodem z poprzedniego ustroju.
Wycina się drzewa a obok pozwala na wywalenie hali produkcyjnej ludziom pod samym nosem.
Ale to wszystko nic w porównaniu z okropieństwami na jakie pozwalają sobie duże firmy z kasą, np.sprowadzają do Polski obce śmieci w celu recyklingu a następnie je .... spalają
Marysiu kiełki dadzą radę, jestem przekonana ,że i u nas jeszcze zima konkretna będzie.
Na szczęście aż tak drastycznie wegetacja nie ruszyła u nas ,jak na południu Polski.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2587
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
W Australii przechodziły ogniste tornada w przeciwnym razie strażacy by to na pewno opanowali a te tornada są nie do opanowania; tak twierdzi moja psiasiółka z Sydney. To straszny żywioł....a tyle wody dookoła wyspy.
Serce się kraje jak widzę te zwierzątka; a zdjęcia z szeregami całymi popalonego bydła . Wielbłądy sa tak spragnione że atakują wszystko szukając wody i chca je odstrzelić bo są zagrożeniem dla ludzi. Dziwne, zamiast je napoić i uspokoić to chca zabijać...
Ja też myślę że luty może nam jeszcze pokazać mrożne kły i będzie śnieg (oby!)
Serce się kraje jak widzę te zwierzątka; a zdjęcia z szeregami całymi popalonego bydła . Wielbłądy sa tak spragnione że atakują wszystko szukając wody i chca je odstrzelić bo są zagrożeniem dla ludzi. Dziwne, zamiast je napoić i uspokoić to chca zabijać...
Ja też myślę że luty może nam jeszcze pokazać mrożne kły i będzie śnieg (oby!)
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2