Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019 i 2020
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Iza ,
to Ty z Małżonkiem tworzycie niezłą parę majsterkowiczów.
A jak mają się Twoje kolanka po tej robocie ? Miałaś nakolanniki ?
Pytam, bo ja w podobnej sytuacji nakolanników jeszcze nie miałam , co dzisiaj odczuwam.
Ale fajnie to wygląda.
to Ty z Małżonkiem tworzycie niezłą parę majsterkowiczów.
A jak mają się Twoje kolanka po tej robocie ? Miałaś nakolanniki ?
Pytam, bo ja w podobnej sytuacji nakolanników jeszcze nie miałam , co dzisiaj odczuwam.
Ale fajnie to wygląda.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Ależ ten czas zasuwa Już połowa grudnia i święta za pasem...
Witam miłych Gości i serdecznie przepraszam, że tak rzadko piszę. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie
Listopad był wyjątkowy w tym roku. Mogę nawet powiedzieć, że wyjątkowo nielistopadowy. Całe szczęście. Było w miarę ciepło, sporo słonecznych dni. Naprawdę przyjemnie. Zanim się skończył uporałam się z sadzeniem cebulowych. Oczywiście dokupiłam sporo na wyprzedażach, a jakże. Ci co znają moją słabość do wiosennych byliby pewnie zawiedzeni gdybym nic nie kupiła Ostatnie zakupy to przede wszystkim czosnki. Je akurat można sadzić do późna i są nie tylko ładne, ale i pożyteczne.
Trochę martwią mnie wzmożone migracje "ryjących". Już dawno nie były działki tak zryte. Wszędzie pełno dziur, korytarzy i kopców Znów musiałam użyć broni biologicznej typu cynamon, ostre przyprawy i włosy, plus te nowo nabyte czosnki. Na efekt przyjdzie czekać do wiosny. Wtedy okaże się ile cebulek padło ofiarą gryzoni.
Jedyną rośliną którą zabezpieczyłam na zimę jest barbula. Rosła u mnie w donicy, bo nie miałam żadnego pomysłu na nią. Kupiona w czerwcu na targach - wylądowała w donicy. Przestawiłam ją w miejsce zaciszne i dostała konkretne "ubranko". Kiedyś kupiłam specjalną osłonkę na donicę. To kiedyś było na tyle dawno, że o niej zapomniałam. Teraz przy porządkach odkryłam i postanowiłam skorzystać. Ku memu zdziwieniu okazało się, że to nie jest zwykły worek z włókniny. Przypomina torby termiczne. Mam nadzieję, że się sprawdzi.
Do niedawna kwitło jeszcze sporo chryzantem i kilka innych roślin. Zaczęły wschodzić niektóre cebulowe. Nawet świecznica Przylaszczka pod jabłonką ma całkiem duże pąki. Na szczęście od kilku dni przymroziło troszkę i przyhamuje to szaleństwo.
Żeby nie było wątpliwości - wszystkie zdjęcia są już z grudnia
Marto - oczywiście jesteś już na liście. Na kwitnienie przyjdzie poczekać nam kilka lat, ale szansa na kwiaty jest. W zasadzie ja lubię jesienne "rycie". Co roku zmniejszam powierzchnię trawiastą by posadzić kolejne, nowe cebulki Moje wszystkie chryzantemy potrzebują przesadzenia. Wiem to, ale mam tak mało słonecznych rabat... i niewielkie pole manewru. Postaram się wiosną chociaż kilka z nich przesadzić choć obecne miejscówki wydają mi się optymalne. Nie chciałabym ich stracić. Na wymianę jesteśmy umówione Kotka domek oswoiła bez przekupstwa
Natalio na brak zwierzaków nie narzekam. Biorąc pod uwagę te ryjące to nawet w nadmiarze mam Na szczęście lisów w okolicy nie ma, ale zające czasem biegają po parku i osiedlu.
Kasiu dzięki! Jak się nie ma co się lubi, to się lubi to co ma Jakoś niespecjalnie mogę ostatnio liczyć na swoich Panów. Albo nie mają czasu, albo chęci... A czas leci...więc co mogę to robię sama i nie oglądam się na nich. Tym bardziej, że w zasadzie działka jest tylko moja.
Krysiu Czasem udaje nam się coś zmajstrować Nakolanników nie używam i nawet nie mam. W zasadzie ich nie potrzebuję, bo większość prac wykonuję w kucki czyli metodą ludów pierwotnych Tak mi najwygodniej. Kupiłam sobie kiedyś ( na początku swej kariery ogrodniczej) taki piankowy klęcznik. Długo leżał bezużyteczny aż zaczęłam go używać jako "poddupnik" i świetnie sprawdza się w tej roli.
- "ubrana" barbula
A taka śmieszna koteczka pojawiła się na działkach...
Witam miłych Gości i serdecznie przepraszam, że tak rzadko piszę. Mam nadzieję, że mi to wybaczycie
Listopad był wyjątkowy w tym roku. Mogę nawet powiedzieć, że wyjątkowo nielistopadowy. Całe szczęście. Było w miarę ciepło, sporo słonecznych dni. Naprawdę przyjemnie. Zanim się skończył uporałam się z sadzeniem cebulowych. Oczywiście dokupiłam sporo na wyprzedażach, a jakże. Ci co znają moją słabość do wiosennych byliby pewnie zawiedzeni gdybym nic nie kupiła Ostatnie zakupy to przede wszystkim czosnki. Je akurat można sadzić do późna i są nie tylko ładne, ale i pożyteczne.
Trochę martwią mnie wzmożone migracje "ryjących". Już dawno nie były działki tak zryte. Wszędzie pełno dziur, korytarzy i kopców Znów musiałam użyć broni biologicznej typu cynamon, ostre przyprawy i włosy, plus te nowo nabyte czosnki. Na efekt przyjdzie czekać do wiosny. Wtedy okaże się ile cebulek padło ofiarą gryzoni.
Jedyną rośliną którą zabezpieczyłam na zimę jest barbula. Rosła u mnie w donicy, bo nie miałam żadnego pomysłu na nią. Kupiona w czerwcu na targach - wylądowała w donicy. Przestawiłam ją w miejsce zaciszne i dostała konkretne "ubranko". Kiedyś kupiłam specjalną osłonkę na donicę. To kiedyś było na tyle dawno, że o niej zapomniałam. Teraz przy porządkach odkryłam i postanowiłam skorzystać. Ku memu zdziwieniu okazało się, że to nie jest zwykły worek z włókniny. Przypomina torby termiczne. Mam nadzieję, że się sprawdzi.
Do niedawna kwitło jeszcze sporo chryzantem i kilka innych roślin. Zaczęły wschodzić niektóre cebulowe. Nawet świecznica Przylaszczka pod jabłonką ma całkiem duże pąki. Na szczęście od kilku dni przymroziło troszkę i przyhamuje to szaleństwo.
Żeby nie było wątpliwości - wszystkie zdjęcia są już z grudnia
Marto - oczywiście jesteś już na liście. Na kwitnienie przyjdzie poczekać nam kilka lat, ale szansa na kwiaty jest. W zasadzie ja lubię jesienne "rycie". Co roku zmniejszam powierzchnię trawiastą by posadzić kolejne, nowe cebulki Moje wszystkie chryzantemy potrzebują przesadzenia. Wiem to, ale mam tak mało słonecznych rabat... i niewielkie pole manewru. Postaram się wiosną chociaż kilka z nich przesadzić choć obecne miejscówki wydają mi się optymalne. Nie chciałabym ich stracić. Na wymianę jesteśmy umówione Kotka domek oswoiła bez przekupstwa
Natalio na brak zwierzaków nie narzekam. Biorąc pod uwagę te ryjące to nawet w nadmiarze mam Na szczęście lisów w okolicy nie ma, ale zające czasem biegają po parku i osiedlu.
Kasiu dzięki! Jak się nie ma co się lubi, to się lubi to co ma Jakoś niespecjalnie mogę ostatnio liczyć na swoich Panów. Albo nie mają czasu, albo chęci... A czas leci...więc co mogę to robię sama i nie oglądam się na nich. Tym bardziej, że w zasadzie działka jest tylko moja.
Krysiu Czasem udaje nam się coś zmajstrować Nakolanników nie używam i nawet nie mam. W zasadzie ich nie potrzebuję, bo większość prac wykonuję w kucki czyli metodą ludów pierwotnych Tak mi najwygodniej. Kupiłam sobie kiedyś ( na początku swej kariery ogrodniczej) taki piankowy klęcznik. Długo leżał bezużyteczny aż zaczęłam go używać jako "poddupnik" i świetnie sprawdza się w tej roli.
- "ubrana" barbula
A taka śmieszna koteczka pojawiła się na działkach...
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Śliczna kicia, faktycznie nietypowa zakładam że dzikusek, bo patrzy z daleka...
Też mam sporo zwierząt ryjących o włosach już słyszałam, czosnki posadziłam, ale o przyprawach nie wiedziałam - czy to się sprawdza? Wiosną muszę wytoczyć tym małym draniom wojnę, pół działki zryte...
Też mam sporo zwierząt ryjących o włosach już słyszałam, czosnki posadziłam, ale o przyprawach nie wiedziałam - czy to się sprawdza? Wiosną muszę wytoczyć tym małym draniom wojnę, pół działki zryte...
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
-
- 100p
- Posty: 171
- Od: 22 paź 2017, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Czy to czasem nie jest kotek o umaszczeniu szylkretowym? Bardzo ładny kotek.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2884
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Izo, oby do wiosny Moje chryzantemki mają ładne przyrosty i jest ciepło to ich nie okrywam. Jak przyjdą mrozy, to je przykryję stroiszem, żeby nie zmarzły.
Twoje grudniowe jeszcze pięknie kwitną!
Koteczki obie śliczne a ta nowa, w czarnym kapturku zawadiacko zsuniętym na prawe oko Co to natura potrafi stworzyć!
A nie za szybko opatuliłaś barbulę? U mnie nie ma mrozu i ta, która ma więcej słońca wypuszcza listeczki, chociaż nie jest okryta! Jak zacznie mrozić, to chyba trzeba ją będzie opatulić pierwszy raz od posadzenia!
Nie chcę Cię straszyć, ale myszowate żrą i czosnki ozdobne, a nawet szachownice cesarskie. Sadzenie zwykłego czosnku, jako odstraszacza, odczuwam do dziś, bo zawsze gdzieś się uchowa.Pod czarną porzeczką i czarnym bzem też ryją. Dopiero dźwiękowe odstraszacze zadziałały! Podobno nostrzyk i kielichowiec w ogrodzie, trzyma dranie z daleka.
Ciepłych i szczęśliwych Świąt
Twoje grudniowe jeszcze pięknie kwitną!
Koteczki obie śliczne a ta nowa, w czarnym kapturku zawadiacko zsuniętym na prawe oko Co to natura potrafi stworzyć!
A nie za szybko opatuliłaś barbulę? U mnie nie ma mrozu i ta, która ma więcej słońca wypuszcza listeczki, chociaż nie jest okryta! Jak zacznie mrozić, to chyba trzeba ją będzie opatulić pierwszy raz od posadzenia!
Nie chcę Cię straszyć, ale myszowate żrą i czosnki ozdobne, a nawet szachownice cesarskie. Sadzenie zwykłego czosnku, jako odstraszacza, odczuwam do dziś, bo zawsze gdzieś się uchowa.Pod czarną porzeczką i czarnym bzem też ryją. Dopiero dźwiękowe odstraszacze zadziałały! Podobno nostrzyk i kielichowiec w ogrodzie, trzyma dranie z daleka.
Ciepłych i szczęśliwych Świąt
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Natalio kotek a raczej chyba kotka ( ponoć 99% "pstrokatych" kotów jest płci żeńskiej ) to działkowy dzikusek, ale z dnia na dzień coraz bardziej odważny. Ostatnio nawet dała mi się pogłaskać... Ostre przyprawy typu chili czy pieprz stosuję od wielu lat. Według mnie zdają egzamin. Dłuższy czas miałam spokój, ale w tym roku jest jakaś plaga i czas znów podjąć walkę.
Witaj Jagódko! Być może jest to umaszczenie szylkretowe. Albo tricolor, bo to niezła pstrokacizna. Nie tylko pyszczek ma rudy, ale i jedną łapkę. Białego też troszkę ma. Jednym słowem śmieszna kocina.
Martuniu miło Cię widzieć U mnie też większość chryzantem ma ładne przyrosty. Jednak nie wszystkie. Ale taką sytuację obserwuję co roku, więc to pewnie cecha odmianowa. Niektóre dopiero późną wiosną puszczają nowe pędy. Troszkę martwię się o tą swoją barbulę. Mocno jej nie okrywałam, ale chciałam zabezpieczyć bo zapowiadali ostre przymrozki. To mój nowy nabytek i rośnie w donicy. Przymrozki były. I owszem. Jednak od wielu dni pogoda raczej jesienna lub nawet wiosenna. Sama nie wiem co robić. Rozbierać i ubierać na zmianę też raczej nie ma sensu, bo przyniesie to więcej szkody niż pożytku. Innych roślin nie zamierzam przykrywać ani okopywać. No chyba, że zapowiedzą siarczyste mrozy czyli w granicach -20 st. Naprawdę myszowate są takie wszystkożerne?! A tyle się pisze i mówi, że pewnych cebul nie jedzą... To przykre. Mam nadzieję, że jednak na moje nowe czosnki się nie połakomią. Kielichowiec na działce mam od lat, ale nie jestem pewna czy pomaga. Dziękuję za życzenia i Tobie również życzę cudownych Świąt!
- wszystkim miłym Gościom życzę cudownych Świąt pełnych magii i rodzinnego ciepła oraz udanego ogrodniczo Nowego Roku 2020
Witaj Jagódko! Być może jest to umaszczenie szylkretowe. Albo tricolor, bo to niezła pstrokacizna. Nie tylko pyszczek ma rudy, ale i jedną łapkę. Białego też troszkę ma. Jednym słowem śmieszna kocina.
Martuniu miło Cię widzieć U mnie też większość chryzantem ma ładne przyrosty. Jednak nie wszystkie. Ale taką sytuację obserwuję co roku, więc to pewnie cecha odmianowa. Niektóre dopiero późną wiosną puszczają nowe pędy. Troszkę martwię się o tą swoją barbulę. Mocno jej nie okrywałam, ale chciałam zabezpieczyć bo zapowiadali ostre przymrozki. To mój nowy nabytek i rośnie w donicy. Przymrozki były. I owszem. Jednak od wielu dni pogoda raczej jesienna lub nawet wiosenna. Sama nie wiem co robić. Rozbierać i ubierać na zmianę też raczej nie ma sensu, bo przyniesie to więcej szkody niż pożytku. Innych roślin nie zamierzam przykrywać ani okopywać. No chyba, że zapowiedzą siarczyste mrozy czyli w granicach -20 st. Naprawdę myszowate są takie wszystkożerne?! A tyle się pisze i mówi, że pewnych cebul nie jedzą... To przykre. Mam nadzieję, że jednak na moje nowe czosnki się nie połakomią. Kielichowiec na działce mam od lat, ale nie jestem pewna czy pomaga. Dziękuję za życzenia i Tobie również życzę cudownych Świąt!
- wszystkim miłym Gościom życzę cudownych Świąt pełnych magii i rodzinnego ciepła oraz udanego ogrodniczo Nowego Roku 2020
- max1232
- 500p
- Posty: 917
- Od: 30 sty 2010, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Witaj Iza w nowym roku ! Wpadam z odwiedzinami po bardzo długim czasie nieobecności i nadrabiam zaległości, ależ u Ciebie było pięknie w tym sezonie ! Wszystkiego najlepszego w nowym roku
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Też słyszałam kiedyś że większość trikolorek to kotki, a jeśli zdarzy się taki kocurek, to często jest bezpłodny. Z tak ciekawym umaszczeniem kicia pewnie nie miałaby kłopotu ze znalezieniem domku, o ile oczywiście przyzwyczaiłaby się do ludzi
Tobie również życzę wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, ogrodowo i nie tylko
Tobie również życzę wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, ogrodowo i nie tylko
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1186
- Od: 13 gru 2009, o 15:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Witam w Nowym Roku, troszkę mnie nie było i podziwiam jesienne ogrody forumowiczów. Po powrocie oczywiście zaraz się przeziebiłem, róznica temperatur mnie powaliła i niestety musze pozostać w domu a ciągnie mnie na ogród.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Witam ciepło ( prawie wiosennie) wszystkich miłych Gości w nowym roku!
Jeszcze nie zdążyliśmy się przyzwyczaić do nowej daty, a ja już zaczęłam nowy sezon ogrodniczy Sama jestem zaskoczona, że tak szybko. Pewnie zastanawiacie się - jak. Myślicie - zakupy w sieci... jak wszyscy. O nie moi mili. Nie tym razem. Sezon zaczęłam sadzeniem To nie żart. Posadziłam dzisiaj na działce chryzantemę, którą dostałam od pań z zieleni miejskiej Pogoda u mnie bardziej wiosenna niż zimowa, więc mam nadzieję że nie będzie problemów i późnym latem zobaczę jej kwiaty. Prawdę mówiąc w zasadzie nie zakończyłam poprzedniego sezonu. Rośliny nie przykryte, badyle nie wycięte, ale roślinom to jakoś nie przeszkadza. Wiele cebulowych kiełkuje, prymule zawiązują pąki, powojniki i róże budzą się z grudniowej drzemki, a wrzośce kwitną w najlepsze.
Mikołaj docenił moje ogrodnicze zacięcie
Witaj Seba! Bardzo długo Cię nie było. Już podejrzewałam, że odpuściłeś sobie FO. Na szczęście jednak nie. Miło, że zajrzałeś. Mam nadzieję, że u siebie też nadrobisz zaległości i pokażesz jak minął Ci sezon. Sprawdzę to
Natalko dzięki! Ja Tobie życzę przede wszystkim zdrowia Z tym znajdowaniem domu dla dzikich kotów nie jest tak łatwo. Przerabiałam to latem. Na moim RODzie jest ponad 10 kotów w różnym wieku. Na szczęście znalazła się osoba, która je wyłapuje do sterylizacji i jest nadzieja, że populacja nie będzie się powiększała.
O! Kolejny "urlopowicz"...Miło Cię widzieć Zbyszku! Też odpoczywałeś od FO? I to gdzieś daleko...Długo byłeś w tych w ciepłych krajach? Mam nadzieję, że mogę liczyć na cudne zdjęcia u Ciebie. Dziękuję za odwiedziny!
Jeszcze nie zdążyliśmy się przyzwyczaić do nowej daty, a ja już zaczęłam nowy sezon ogrodniczy Sama jestem zaskoczona, że tak szybko. Pewnie zastanawiacie się - jak. Myślicie - zakupy w sieci... jak wszyscy. O nie moi mili. Nie tym razem. Sezon zaczęłam sadzeniem To nie żart. Posadziłam dzisiaj na działce chryzantemę, którą dostałam od pań z zieleni miejskiej Pogoda u mnie bardziej wiosenna niż zimowa, więc mam nadzieję że nie będzie problemów i późnym latem zobaczę jej kwiaty. Prawdę mówiąc w zasadzie nie zakończyłam poprzedniego sezonu. Rośliny nie przykryte, badyle nie wycięte, ale roślinom to jakoś nie przeszkadza. Wiele cebulowych kiełkuje, prymule zawiązują pąki, powojniki i róże budzą się z grudniowej drzemki, a wrzośce kwitną w najlepsze.
Mikołaj docenił moje ogrodnicze zacięcie
Witaj Seba! Bardzo długo Cię nie było. Już podejrzewałam, że odpuściłeś sobie FO. Na szczęście jednak nie. Miło, że zajrzałeś. Mam nadzieję, że u siebie też nadrobisz zaległości i pokażesz jak minął Ci sezon. Sprawdzę to
Natalko dzięki! Ja Tobie życzę przede wszystkim zdrowia Z tym znajdowaniem domu dla dzikich kotów nie jest tak łatwo. Przerabiałam to latem. Na moim RODzie jest ponad 10 kotów w różnym wieku. Na szczęście znalazła się osoba, która je wyłapuje do sterylizacji i jest nadzieja, że populacja nie będzie się powiększała.
O! Kolejny "urlopowicz"...Miło Cię widzieć Zbyszku! Też odpoczywałeś od FO? I to gdzieś daleko...Długo byłeś w tych w ciepłych krajach? Mam nadzieję, że mogę liczyć na cudne zdjęcia u Ciebie. Dziękuję za odwiedziny!
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6660
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Zimę jaką mamy, każdy widzi trzymam kciuki za Twoją chryzantemę, mam nadzieję że ładnie się ukorzeni do wiosny nie wiesz może jaki kolor?
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- max1232
- 500p
- Posty: 917
- Od: 30 sty 2010, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Białystok
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Iza ! Odpuścić sobie forum to prawie jak odmówić pierogów na święta ! Mój sezon podobnie jak Twój, w zasadzie się nie zakończył a już czas od nowa zaczynać Nadrabiam ale za bardzo nie mam zdjęć, co miałem już wstawiłem ale zapraszam, zawsze to trochę zieleni podczas tej paskudnej i szarej pogody także zapraszam !
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Natalko - oczywiście, że wiem jakiego koloru jest chryzantema. Brązowo-ruda. Oglądałam ją kwitnącą przez całą jesień Rokowania są dobre, bo ładnie ukorzeniona i wykopana z dużą bryłą ziemi. W krótkim czasie z jednej rabaty trafiła na drugą.
Seba świetne porównanie Uwielbiam pierogi! Nie tylko w święta Jak widzisz czwarty rok ciągnę jeden wątek ( kiedyś co roku był nowy ), ale wciąż tu tkwię... 12 rok. Jak ten czas leci...
Przeglądając wątki widziałam, że jednak tu i ówdzie zima choć na chwilę zagląda. O Elblągu zapomniała całkiem... Są dni ciepłe, są też zimne, ale bardziej przypominają późną jesień niż zimę. Rośliny szaleją. Cebulowe na wyścigi wyłażą z ziemi, prymulki i przylaszczki zawiązują pąki, budzą się powojniki i róże. Te ostatnie nie wszystkie nawet zrzuciły liście Nie wiadomo czy się cieszyć czy raczej martwić Chyba czas zabrać się za porządkowanie rabat. I koniecznie pielenie, bo chwasty też już przystąpiły do ataku. Żeby uprzyjemnić sobie ten czas oczekiwania kupuję namiastkę wiosny w marketach - prymulki i hiacynty. Oczywiście gałązki forsycji już od kilku dni kwitną w wazonie. I aż chce się żyć
Sieję niewiele, ale po obejrzeniu Gardeners World nie mogłam się oprzeć groszkowi pachnącemu Kupiłam 2 różne. Jeden tradycyjny pnący, a drugi niski. Nawet nie miałam pojęcia, że taki jest
A tu już styczniowa działka:
- miodunka
- i liliowce - jak widać w różnych fazach w zależności od odmiany
Jeszcze kilka lat temu takie rzeczy się nie zdarzały. Bynajmniej w moim regionie. Tu zima była zawsze długa, śnieżna i mroźna. A teraz jej w zasadzie nie ma. Bo czym jest -2 st. w porównaniu do -20 st....
Seba świetne porównanie Uwielbiam pierogi! Nie tylko w święta Jak widzisz czwarty rok ciągnę jeden wątek ( kiedyś co roku był nowy ), ale wciąż tu tkwię... 12 rok. Jak ten czas leci...
Przeglądając wątki widziałam, że jednak tu i ówdzie zima choć na chwilę zagląda. O Elblągu zapomniała całkiem... Są dni ciepłe, są też zimne, ale bardziej przypominają późną jesień niż zimę. Rośliny szaleją. Cebulowe na wyścigi wyłażą z ziemi, prymulki i przylaszczki zawiązują pąki, budzą się powojniki i róże. Te ostatnie nie wszystkie nawet zrzuciły liście Nie wiadomo czy się cieszyć czy raczej martwić Chyba czas zabrać się za porządkowanie rabat. I koniecznie pielenie, bo chwasty też już przystąpiły do ataku. Żeby uprzyjemnić sobie ten czas oczekiwania kupuję namiastkę wiosny w marketach - prymulki i hiacynty. Oczywiście gałązki forsycji już od kilku dni kwitną w wazonie. I aż chce się żyć
Sieję niewiele, ale po obejrzeniu Gardeners World nie mogłam się oprzeć groszkowi pachnącemu Kupiłam 2 różne. Jeden tradycyjny pnący, a drugi niski. Nawet nie miałam pojęcia, że taki jest
A tu już styczniowa działka:
- miodunka
- i liliowce - jak widać w różnych fazach w zależności od odmiany
Jeszcze kilka lat temu takie rzeczy się nie zdarzały. Bynajmniej w moim regionie. Tu zima była zawsze długa, śnieżna i mroźna. A teraz jej w zasadzie nie ma. Bo czym jest -2 st. w porównaniu do -20 st....