Kluzja (Clusia ) - pielęgnacja i problemy w uprawie

Rośliny doniczkowe
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Wilczy
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 31 paź 2019, o 08:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: KRK

Re: Kluzja (Clusia )

Post »

Ok, będę rzadziej ją podlewał.

Nie udało mi się dostać Topsina, ale zakupiłem Amistar - podobno jest to to samo.
Zrobiłem oprysk kluzji i dodatkowo roślinek które były wcześniej w jej pobliżu.

Ponieważ wcześniej nie robiłem takich rzeczy, mam jeszcze jedno pytanie. Na listkach po oprysku porobiły się zacieki. Czy przetrzeć je wilgotną szmatką czy zostawić tak jak jest aby środek jakoś lepiej wchłonął się w liście ?

Obrazek
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18642
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Kluzja (Clusia )

Post »

Zostaw na razie, za jakieś parę dni powtórz oprysk, odczekaj kolejne parę dni i dopiero wtedy możesz przetrzeć ten osad.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
x-y - 19
---
Posty: 562
Od: 8 sie 2019, o 10:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kluzja (Clusia )

Post »

W obu przypadkach, wg mnie, to robactwo, choroby grzybowej nie widać. Podejrzewałabym jakieś muchówki, które składają jaja wewnątrz tkanki, a potem z tego wychodzą larwy jak widać na zdjęciu u Tojaruda. Nie zauważyliście latających muszek?
Tu np jest też muchówka, inna niż u Waszych roślin, ale coś w tym stylu http://www.leafmines.co.uk/html/Diptera/P.ilicis6.htm
Ewentualnie jakiś bardzo maleńki tarcznik? niestety nie widzę dokładnie na zdjęciach czy to są tarczki, ..raczej nie, to są chyba takie małe guzki..
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18642
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Kluzja (Clusia )

Post »

Ale Wilczy dokładnie sprawdził, nie ma szkodników. Oczywiście nie można pominąć, że mogłyby być wcześniej ale na dzień dzisiejszy to bardziej skłaniał się dalej ku chorobie grzybowej. Nie zapominajmy, że choroba grzybowa może wejść również po ataku szkodników. Na pewno nie są to tarczniki.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
x-y - 19
---
Posty: 562
Od: 8 sie 2019, o 10:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kluzja (Clusia )

Post »

Co do tarczników zasugerowałam się tym
Wilczy pisze:Te plamki występują na górze listka oraz od spodu. Niektóre od spodu można zdrapać.
Spodu liścia na zdjęciach ja nie widzę.

Bez względu na to co to jest, trzeba przypilnować pod kątem szkodników. Nie używałam środków olejowych (60-95%) poza Promanolem ale w ogrodzie. Akurat ten ostatni zalecany był przede wszystkim w okresie bezlistnym i w dość niskiej temperaturze. Na domowych bym się nie odważyła nawet jeśli to jest olej naturalny. W instrukcji Emulpar940 zalecana jest próba, czy nie spowoduje uszkodzeń...ale fitotoksyczność może objawić się po dłuższym czasie, najkrócej mówiąc czy olej nie zalepi aparatów szparkowych w liściu.
basia_styk
500p
500p
Posty: 714
Od: 31 sie 2006, o 13:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Kluzja (Clusia )

Post »

Ja po użyciu Emulparu (dzień po) robię roślinie prysznic, jeśli mniejsza, to kąpię liście w roztworze Ludwika. Właśnie ze względu na możliwe problemy z aparatami.

B.
Awatar użytkownika
Wilczy
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 31 paź 2019, o 08:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: KRK

Re: Kluzja (Clusia )

Post »

Dziękuję wszystkim za rady!

@ yanina_19 moje pierwsze zdjęcie pokazywało spód liścia. Ale dorzucam jeszcze kilka z dziś poniżej.

Na pewno nie ma na kluzji szkodników. Sprawdzałem ze szkłem powiększającym i latarką. :wink:
Inwazji muszek w domu też raczej nie zauważyłem. Może czasami jedna gdzieś przeleciała.
Przyznam, że nie brałem tego pod uwagę, jednak motyw z larwami dał mi trochę do myślenia a przedstawione przez Ciebie zdjęcie faktycznie wygląda jak problem z moją roślinką.

... i muszę Wam wszystkim powiedzieć, że wczoraj wieczorem w mojej sytuacji nastąpił jednak nieoczekiwany zwrot akcji.
Mianowicie odkryłem, że szeflera (która stała obok o mniej więcej 30 - 40 cm) ma na sobie dokładnie takie robaczki na liściach jak przedstawiła Tojaruda.

Ogólnie moją uwagę zwróciło pierw, że na kilku jej listkach pojawiły się małe kropki, dopiero po dokładnym przyjrzeniu zobaczyłem małe pełzające szkodniki na kilku górnych liściach! Kropek jest trochę (jednak znacznie mniej jak na kluzji) występują częściej od górnej strony liścia i nie są możliwe do zdrapania.

Myślicie, że robactwo mogło w taki sposób emigrować z jednej rośliny na drugą?

W każdym razie dziś zafundowałem obydwu rośliną oprysk preparatem na szkodniki jaki polecił wcześniej norbert76 i będę czekać na efekty. Będąc na zakupach, profilaktycznie, kupiłem również pomarańczowe lepy na muszki które wbija się na patyczku do doniczki.
Natomiast jutro zgodnie z radą basia_styk spryskam rośliny wodą z ludwikiem.

Poniżej jeszcze kilka zdjęć kluzji:
Obrazek

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Wydaje mi się, że nie ma potrzeby mi teraz zakładać specjalnego wątku w tematach dla szeflery, ale jak by ktoś był ciekawy to wrzucam również zdjęcia listków szeflery które zwrócił moją uwagę (już po oprysku). Gdyby problem robaczków na szeflerze się nie rozwiązał to będę kontynuować w odpowiednim już temacie.

Obrazek

Obrazek
x-y - 19
---
Posty: 562
Od: 8 sie 2019, o 10:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kluzja (Clusia )

Post »

A to przepraszam, nie dostrzegłam zdjęcia spodu liścia :wit
Wilczy pisze:Myślicie, że robactwo mogło w taki sposób emigrować z jednej rośliny na drugą?
To nie tak. Nie wiem czy sprawcą jest jakaś muchówka, ale to mój główny podejrzany, nawet larwy tak wyglądają. po prostu polatała sobie i złożyła jaja. No chyba, że Ty nieświadomie przeniosłeś.
Nie masz w domu Mospilanu? Larwy trzeba załatwić skutecznie, bo jak to zacznie się wylęgać, to nie opanujesz sytuacji...jeśli oczywiście moja diagnoza jest słuszna..
Edit
A to białe na pierwszym zdjęciu? Wygląda jakby młode larwy
Obrazek
Link do pooglądania larwy muchówki (innej niż u ciebie) http://entnemdept.ufl.edu/creatures/fru ... it_fly.htm

A nie chcesz tej rośliny poprzycinać i leczyć te ładniejsze części?
Awatar użytkownika
Wilczy
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 8
Od: 31 paź 2019, o 08:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: KRK

Re: Kluzja (Clusia )

Post »

Mospilanu akurat nie, ale dziś kupiłem jeszcze Polysect 005 SL gdyby Emulpar940 zawiódł.
Rozstawiłem też te plastry pomarańczowe aby złapać jakieś ewentualne latające szkodniki.

Myślałem aby ewentualnie zrobić drugi oprysk jutro z rana, tak aby roślina mogła trochę odpocząć po dzisiejszej przygodzie.

póki co, po oprysku z Emulparu, nie widzę już aby coś się kręciło po listkach, ale będę sprawdzał na bieżąco.

To widzisz na zdjęciu to resztka zacieków po pryskaniu antygrzybicznym.
Sprawdzałem - nie rusza się i da się zmazać palcem. :)

Strasznie szkoda mi tej kluzji, bo jak widzisz uszkodzenia na listkach są dość duże.
Zdziwiony jestem, że sama roślina nie zaczęła żółknąc ani zrzucać liści.

Przyznam ci szczerze, że przymierzałem się do jej przycięcia ale z tego co czytałem lepiej robić to na wiosnę. (w kolejce jest również szeflera i pachira). Będzie to również moje pierwsze podejście do cięcia tych roślin. Wcześniej tak robiłem jedynie z gruboszem, którego wystarczyło z powrotem wsadzić do ziemi i reszta magii sama się działa... no może raz mięte w słoiku z wodą tak rozmnożyłem :wink:

Czy kluzje mogę ukorzenić w samym słoiczku z wodą czy potrzeba jakiś ukorzeniaczy?(nigdy z nich nie korzystałem)

Musiałbym też zapewne również dość radykalnie ciąć, gdyż praktycznie każdy liść jest uszkodzony. Dolne bardziej od spodu, a górne młode to wyglądają jak by armageddon przeszły.

Masz może jakiś pomysł jak by ją przyciąć?
Boje się też trochę czy roślinka to przetrwa po takich przygodach. :(

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

[edit]
Przepraszam za źle obrócone zdjęcia, na PC wyglądały normalnie ;:219
x-y - 19
---
Posty: 562
Od: 8 sie 2019, o 10:47
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kluzja (Clusia )

Post »

Jeśli już zacząłeś ją leczyć to na razie nie tnij. Obserwuj czy nowe liście będą zdrowe. Nie mam tej rośliny ale tak na moje oko wystarczy uszczknąć czubek - np pierwsze zdjęcie - uszczykujesz/ucinasz łodygę tuż przy dwóch rozwiniętych liściach, z kącików liści powinny zaraz ruszyć nowe pąki.
Ja wszystkie rośliny ukorzeniam bezpośrednio w ziemi, w malutkiej doniczce, w odkażonej ziemi, doniczkę z sadzonką trzymam w worku foliowym.
AndruG
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 27 lis 2019, o 14:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kluzja (Clusia )

Post »

Witam,
Dzisiaj zauważyłem, że moja Clusia choruje.
Nie jestem pewien co to za choroba i nie chcę jej pryskać pestycydami czy innymi mocnymi środkami jeżeli nie zajdzie taka potrzeba.
Czy ktoś z was może mi podpowiedzieć na co choruje Clusia i jak ewentualnie mam sobie z tym poradzić?
Z góry dziękuję za pomoc.

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 18642
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Kluzja (Clusia )

Post »

"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Andrenor
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 17 maja 2020, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kluzja (Clusia )

Post »

Mam problem z kluzją (brak pasożytów, plam na łodygach, czyste liście, podłoże - mix ziemi wysiewnej + perlit, drenaż na dole, doniczka z odpływem) Choroba posuwa się od dołu...liście tak jakby tracą kolor, a potem żółkną).coraz bardziej się to nasila ...
Kwiatek stoi na parapecie (południowo-zachodni - dużo słońca, ciepło). Podlewam jak przyschnie podłoże u góry...
Niby dalej powstają nowe liście, ale choroba szybko postępuje...
Czy ktoś miał podobny problem? Jak sobie z tym radzić...Może potrzebna większa doniczka? Na razie nie jest zbyt duża, ale i tak większa niż ta w której kupiłam (kwiatek jest u mnie 2-3 miesiące)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”