Wiem jak wciągają zakupy u Pawła...ma takie rarytaski że trudno się opanować!
Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42387
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko nie zdenerwowałaś mnie, bo 9 pelargonii kupionych u wymienionego zdobi mój zimowy parapet w pokoju
i zastanawiam się gdzie postawię rozsady za parę miesięcy. Kupiłam też rojnikowce wszystkie jakie miał i będą zimować w tunelu, bo kamieniak jeszcze nie gotowy. Zakupy bogate i dobrze, żeby zima nie przyszła za szybko, bo niech się ukorzenią i cieszą nabywców
Wiem jak wciągają zakupy u Pawła...ma takie rarytaski że trudno się opanować!
Wiem jak wciągają zakupy u Pawła...ma takie rarytaski że trudno się opanować!
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Ło matki 50 taksonów samych astrów to chyba lepiej niz Florian ale to bardzo urocze krzewy szkoda ,ze nie mam więcej dla nich miejsca a druga sprawa woda której też ubogo w glebie i trzeba wybierać komu dać Fajnie ,Agusiu ,ze drogowcy wreszcie odjadą ,ale co narobili szkód to nikt nie zapłaci.Współczuję myszowatych u mnie z nimi spokój
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Witaj Katiuszo Kasiu
Zakąt spory ,ojjj spory
Spokój i bez tych panów był umowny.
Dziękuję za wyrazy uznania.
Gdyby nie nasz wsiowy mechanik to byśmy biedni byli
Marysiu
Niesamowite
Podobały mi się bardzo niektóre pelaśki Pawła, ale wyobraziłam je sobie stłoczone na moich parapetach.
Kiedyś całą listę tych zimowanych sporządzę.
Podobno rojnikowiec zimuje na zewnątrz, posadziłam do doniczki i na razie jest w garażu.
Jadziu
Florian jest niekwestionowanym liderem, ma dużo więcej
Paweł na drugim miejscu po Florianie.
Nie wiem kto jeszcze z nieznanych Forumowiczów podobnego bzika ma a punkcie astrów.
Ja biorę tylko takie ,które mi się bardzo podobają , nie kupuję wszystkich jakie są dostępne.
Np. takie błagie z małymi kwiatkami nie są w moim typie.
Ajjj dziś nawet Z. wkroczył do akcji i opier... facetów ,że gałąź od lipy złamali.
Co prawda w pasie drogowym posadził, ale trzeba drzewa szanować.
Powiedziałam ,że może szkoda ,że już kończą bo jak by tak trochę więcej czasu z nimi Z. spędził \ wcześniej jeździł do pracy\ to by zrozumiał moje mega wkurzenie na nich.
Myszowate chyba czuły zimno i tak zgłodniały
Dziś minus trzy i schowałam fuksję i agapant.
Zakąt spory ,ojjj spory
Spokój i bez tych panów był umowny.
Dziękuję za wyrazy uznania.
Gdyby nie nasz wsiowy mechanik to byśmy biedni byli
Marysiu
Niesamowite
Podobały mi się bardzo niektóre pelaśki Pawła, ale wyobraziłam je sobie stłoczone na moich parapetach.
Kiedyś całą listę tych zimowanych sporządzę.
Podobno rojnikowiec zimuje na zewnątrz, posadziłam do doniczki i na razie jest w garażu.
Jadziu
Florian jest niekwestionowanym liderem, ma dużo więcej
Paweł na drugim miejscu po Florianie.
Nie wiem kto jeszcze z nieznanych Forumowiczów podobnego bzika ma a punkcie astrów.
Ja biorę tylko takie ,które mi się bardzo podobają , nie kupuję wszystkich jakie są dostępne.
Np. takie błagie z małymi kwiatkami nie są w moim typie.
Ajjj dziś nawet Z. wkroczył do akcji i opier... facetów ,że gałąź od lipy złamali.
Co prawda w pasie drogowym posadził, ale trzeba drzewa szanować.
Powiedziałam ,że może szkoda ,że już kończą bo jak by tak trochę więcej czasu z nimi Z. spędził \ wcześniej jeździł do pracy\ to by zrozumiał moje mega wkurzenie na nich.
Myszowate chyba czuły zimno i tak zgłodniały
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko, czytam sobie o zimowaniu pelargonii i mam dylemat. Może mi coś poradzisz. Większość doniczek wstawiłam na parapety do mało ogrzewanego pomieszczenia. Ale tam już nie mam więcej miejsca. I teraz się zastanawiam, czy reszty pelargonii nie postawić w normalnie ogrzewanym pokoju. Wydaje mi się, że one by sobie kwitły tak jak na dworzu, bo niby dlaczego nie? Ale może miałyby zimą za ciepło? Może one muszą jakoś odpocząć? Co o tym myślisz?
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Wando
Czuję się zaszczycona tym ,że mnie pytasz
Myślę ,że nic im nie będzie w cieplejszym pomieszczeniu ,ale będą rosły i mogą się wyciągać.
Zimowałam nie raz w mieszkaniu w mieście pelargonie z powodzeniem.
Co prawda stały w najzimniejszych miejscach.
Marysiu
Co Ty na to
Tez zimujesz w ciepłych pokojach
Czuję się zaszczycona tym ,że mnie pytasz
Myślę ,że nic im nie będzie w cieplejszym pomieszczeniu ,ale będą rosły i mogą się wyciągać.
Zimowałam nie raz w mieszkaniu w mieście pelargonie z powodzeniem.
Co prawda stały w najzimniejszych miejscach.
Marysiu
Co Ty na to
Tez zimujesz w ciepłych pokojach
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
W cieple pelargonie zbyt wybiegają rosną takie dziczki ,dlatego ja swoje trzymam na korytarzu, a gdyby tak przyszły wielgachne mrozy, wtedy na ten czas daję do mieszkania, a potem znów na korytarz. to samo z fukasjami
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Jadziu
Właśnie martwię się o zimowanie fuksji.
Nie miałam od lat tych roślin.
Kiedyś w poprzednim domu zimowałam w piwnicy z oknem.
Odpadną liście ,lepiej ,żeby z gołymi pędami zimowała
W tej chwili jest tak oblepiona kwiatami ,że się przewraca.
U nas błogosławiony spokój
Ale Pan Mąż gra na nerwach bo zgubił kluczyki od lepszego samochodu drugi ,zapasowy nie działa
Od rana szukałam czajnika i własnej ładowarki do telefonu.
Czy to początki demencji
Nie mojej oczywiście 
Właśnie martwię się o zimowanie fuksji.
Nie miałam od lat tych roślin.
Kiedyś w poprzednim domu zimowałam w piwnicy z oknem.
Odpadną liście ,lepiej ,żeby z gołymi pędami zimowała
W tej chwili jest tak oblepiona kwiatami ,że się przewraca.
U nas błogosławiony spokój
Ale Pan Mąż gra na nerwach bo zgubił kluczyki od lepszego samochodu drugi ,zapasowy nie działa
Od rana szukałam czajnika i własnej ładowarki do telefonu.
Czy to początki demencji
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Żyjemy wszyscy w biegu, więc machinalnie coś gdzieś kładziemy, a potem szaleństwo poszukiwania trawa i trwa.Ja sobie zawsze próbuję przypomnieć gdzie w danej chwili mogłam być gdy daną rzecz miałam w ręce.Sekatora notorycznie szukam, dlatego tak sobie w głowie notuję co robiłam przedtem. Czasem pomaga 
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Dziękuję za radę Agnieszko. Dla samego eksperymentu spróbuje przetrzymać jedną doniczkę na zwykłym parapecie. Zobaczę, co z nią będzie. Gdzieś przeczytałam, że odmiany wielkokwiatowe mogą dać radę.
A propos szukania sekatora, to ja bez przerwy miałam tę przypadłość, dlatego kupiłam sobie trzy sztuki, ale i tak czasem potrafią się zapodziać wszystkie trzy.
A propos szukania sekatora, to ja bez przerwy miałam tę przypadłość, dlatego kupiłam sobie trzy sztuki, ale i tak czasem potrafią się zapodziać wszystkie trzy.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Jadziu
To prawda, ale niektórzy są mistrzami nieładu i pośpiechu.
Kluczyki dzięki Św. Antoniemu się znalazły.
Po trzech dniach
Ale złość na Pana Dziadka pozostała.
Z sekatorem mam podobnie, a raczej sekatorami
Mnie zawsze w domu uczono, żeby od razu odkładać wszystko na miejsce i sprzątać po skończonej pracy.
Szczególnie w małym ,zagraconym domku wszystko musi być na miejscu.
Wando
Mam też ze trzy sekatory krótkie, kilka szt. długich do gałęzi, a te ostatnie z tego powodu jak wyżej czyli Z. zgubił i kupił nowe
Podobnie z nożyczkami, tzn. asekuracyjnie kilka par.
Każdy ma swoje miejsce, tzn. potencjalnie, jak w jednym stałym miejscu brak to idę w drugie.
Ina sprawa ,że u nas mnóstwo oddzielnych ogródków i łatwiej zgubić.
Podobnie ma się sprawa z nożami ,podkurzaczami do pszczół i grabiami
Dziś pierońsko zimno i wietrznie.
Odczuwalna temperatura dużo poniżej zera.
Udało mi się wyrwać na chwilę z mocy kuchni i zapodzianych przez Ukochanego sprzętów i posadzić dyskretnie kilka roślinek ,które przyszły niedawno w paczce.
Pracy jeszcze mnóstwo, dalie i warzywa do wykopania , cebulki do posadzenia.

Bacopa przy domu jeszcze kwitnie.

Wieloletnia prymulka ma mnóstwo pąków.

Szałwia jednoroczna kwitnie pięknie, teraz chwilowo w garażu.

Petunia z nasionek. Z nasion zebranych z czarnej wyrosły czarne, brudnomalwowe i takie czerwone z którą się musiała skrzyżować.

Chryzantema o wiosennym uroku.

A tu prymulka z nasion.
To prawda, ale niektórzy są mistrzami nieładu i pośpiechu.
Kluczyki dzięki Św. Antoniemu się znalazły.
Ale złość na Pana Dziadka pozostała.
Z sekatorem mam podobnie, a raczej sekatorami
Mnie zawsze w domu uczono, żeby od razu odkładać wszystko na miejsce i sprzątać po skończonej pracy.
Szczególnie w małym ,zagraconym domku wszystko musi być na miejscu.
Wando
Mam też ze trzy sekatory krótkie, kilka szt. długich do gałęzi, a te ostatnie z tego powodu jak wyżej czyli Z. zgubił i kupił nowe
Podobnie z nożyczkami, tzn. asekuracyjnie kilka par.
Każdy ma swoje miejsce, tzn. potencjalnie, jak w jednym stałym miejscu brak to idę w drugie.
Ina sprawa ,że u nas mnóstwo oddzielnych ogródków i łatwiej zgubić.
Podobnie ma się sprawa z nożami ,podkurzaczami do pszczół i grabiami
Dziś pierońsko zimno i wietrznie.
Odczuwalna temperatura dużo poniżej zera.
Udało mi się wyrwać na chwilę z mocy kuchni i zapodzianych przez Ukochanego sprzętów i posadzić dyskretnie kilka roślinek ,które przyszły niedawno w paczce.
Pracy jeszcze mnóstwo, dalie i warzywa do wykopania , cebulki do posadzenia.

Bacopa przy domu jeszcze kwitnie.

Wieloletnia prymulka ma mnóstwo pąków.

Szałwia jednoroczna kwitnie pięknie, teraz chwilowo w garażu.

Petunia z nasionek. Z nasion zebranych z czarnej wyrosły czarne, brudnomalwowe i takie czerwone z którą się musiała skrzyżować.

Chryzantema o wiosennym uroku.

A tu prymulka z nasion.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
U mnie po ostatnich mroźnych nocach chyba juz nic nie kwitnie, a cudne chryzantemy ścięła synowa na groby.Chociaż tam mogą na chwilkę zdobić. Ochhhh źle jak człek jest uwięziony w 4 ścianach nie ma ze sobą co zrobić, bo na nic nie ma ochoty, a dzień dłuży się bez końca to samo noc
Cudnie jeszcze wszystko kwitnie widać przymrozki Was nie nawiedziły .Brawa dla Babuszki za jej wielką siłę i
dla rodziców za opiekę nad nią.Fajnie kwitnie Amistad trzymam kciuki ,żeby kolejną zimę przetrwała
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Jadzinko
Bardzo to przykre co Ciebie spotkało.
Dobrze ,że możesz do kompa i okna chyba też się przemieścić.
Ja bym bez kontaktu z ogrodem żyć nie mogła.
Może wózek wypożyczyć ,żebyś mogła choć trochę w ogrodzie pobyć
U nas był porządny mrozek do minus 5 stopni, lód był.
Wszystko przykryte i pochowane.
Nawet petunie czarne żyją.
Chryzantemki trzymają się dobrze, tylko botaniczne wyglądają już smętnie.
Jadziu wszyscy są w szoku ,że Babcia taka mocna.
Mi tylko szkoda Mamy bo wiem ile Ją to kosztuje, po za tym jest jeszcze Tato ,który praktycznie tez wymaga opieki.
Tak ,jak Wy się z Rodzeństwem wymieniacie w opiece nad starszą Mamą, tak Wuj mój powinien odciążać moich Rodziców.
Przyjeżdża co jakiś czas z Lublina i się włącza ,ale większość spada na moją biedną Rodzicielkę.
Bardzo to przykre co Ciebie spotkało.
Dobrze ,że możesz do kompa i okna chyba też się przemieścić.
Ja bym bez kontaktu z ogrodem żyć nie mogła.
Może wózek wypożyczyć ,żebyś mogła choć trochę w ogrodzie pobyć
U nas był porządny mrozek do minus 5 stopni, lód był.
Wszystko przykryte i pochowane.
Nawet petunie czarne żyją.
Chryzantemki trzymają się dobrze, tylko botaniczne wyglądają już smętnie.
Jadziu wszyscy są w szoku ,że Babcia taka mocna.
Mi tylko szkoda Mamy bo wiem ile Ją to kosztuje, po za tym jest jeszcze Tato ,który praktycznie tez wymaga opieki.
Tak ,jak Wy się z Rodzeństwem wymieniacie w opiece nad starszą Mamą, tak Wuj mój powinien odciążać moich Rodziców.
Przyjeżdża co jakiś czas z Lublina i się włącza ,ale większość spada na moją biedną Rodzicielkę.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Mam balkonik i przy nim chodzę ,ale trochę sie boję wychodzenia bo kamienie dziury a mam śruby ,wiec o powtórkę nie trudno.Jakoś powoli dojdę do siebie [taką mam nadzieję]. Też teraz w przyszłym tygodniu miałam jechać do mamy na urodziny, ale ta wyprawa dalej pod znakiem zapytania zobaczymy we wtorek co lekarz powie ,bo idę wciągać szewki .To jednak 6 godzin jazdy, a ja pół godziny ledwie wysiedzę przy kompie a i tak co chwilkę muszę sie podnosić.Agusiu co stary przedwojenny materiał to wiadomo bardziej wytrzymały to samo z moją mamą. 
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Jadziu
Lepiej nie wychodzić na razie i nie wybierać się tak daleko.
I tak jestem zdumiona ,że już możesz się przemieszczać po operacji.
Dobrze ,że masz swojego Duszka małego ,który zna dobrze ogród i może pójść na rekonesans a potem Babci opowiedzieć
Racja ,co przedwojenny materiał to przedwojenny.
Ci co jeszcze przed pierwszą wojną się urodzili ,jeszcze twardsi chyba byli - pozostała trójka moich Dziadków.
Prababcia też żyła bardzo długo - 97 lat i główka była sprawna.
Jadziu ile Mama ma lat, jeśli wypada zapytać

Lepiej nie wychodzić na razie i nie wybierać się tak daleko.
I tak jestem zdumiona ,że już możesz się przemieszczać po operacji.
Dobrze ,że masz swojego Duszka małego ,który zna dobrze ogród i może pójść na rekonesans a potem Babci opowiedzieć
Racja ,co przedwojenny materiał to przedwojenny.
Ci co jeszcze przed pierwszą wojną się urodzili ,jeszcze twardsi chyba byli - pozostała trójka moich Dziadków.
Prababcia też żyła bardzo długo - 97 lat i główka była sprawna.
Jadziu ile Mama ma lat, jeśli wypada zapytać
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Mama teraz będzie miała 89 to też poważny wiek i główka tez pracuje na pełnych obrotach .Czasem mi coś mówi, a ja oczy robię ,a mama no przecież już ci mówiłam
.No cóż SKS


