Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
- AGA Z
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3777
- Od: 14 paź 2009, o 11:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Oj tak, serce boli jak trzeba likwidować ukochane rośliny.
Zabrałaś chociaż je do wazonu do domu? Ból byłby mniejszy.
W niedzielę widziałam u siebie pszczółkę a dzisiaj skrobałam szybę w aucie, było -1 stopni.
Czekam na dwie paczki z roślinkami, mam nadzieję, że po W.Ś. zrobi się jeszcze znośnie.
Zabrałaś chociaż je do wazonu do domu? Ból byłby mniejszy.
W niedzielę widziałam u siebie pszczółkę a dzisiaj skrobałam szybę w aucie, było -1 stopni.
Czekam na dwie paczki z roślinkami, mam nadzieję, że po W.Ś. zrobi się jeszcze znośnie.
Pozdrawiam Agnieszka
Spis treści
Spis treści
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Podobno niebawem ma być ocieplenie i to znaczne, do +17- +20 stopni.
Ocieplenie się przyda. Martwię się trochę o przesadzone i rozdzielone rośliny, niechby miały szansę na porządne ukorzenienie się przed zimą.
Niestety nie zabrałam do wazonu ani dalii, ani onętków. Na szczęście sporo onętków mi pozostało jeszcze na innych rabatach
Ocieplenie się przyda. Martwię się trochę o przesadzone i rozdzielone rośliny, niechby miały szansę na porządne ukorzenienie się przed zimą.
Niestety nie zabrałam do wazonu ani dalii, ani onętków. Na szczęście sporo onętków mi pozostało jeszcze na innych rabatach
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Och, o zdrowotności nagietkowych nalewek to najlepiej spytać moją mamę, albo wujka Gugle Ja tylko wiem, że mama coś tam z nich tworzy
Latające puchate modelki pięknie prezentowały się na Twoich kwiatkach
Dziś u siebie za oknem także podziwiałam szron, więc trochę pocieszyłaś mnie z tym ociepleniem, oby
Latające puchate modelki pięknie prezentowały się na Twoich kwiatkach
Dziś u siebie za oknem także podziwiałam szron, więc trochę pocieszyłaś mnie z tym ociepleniem, oby
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Znalazłam taki przepis:
Przepis na nalewkę z nagietka
Kwiaty nagietka można zbierać od czerwca do jesieni, o ile są one w pełni rozwinięte.
Szklankę świeżych kwiatów nagietka należy zalać 0,5 l wódki, zamknąć naczynie i odstawić na 3-4 tygodnie w ciemne, ciepłe miejsce.
Świeże kwiaty można zastąpić suszonymi, powinno być ich jednak dwa razy więcej.
Co 3 dni należy potrząsnąć naczyniem. Po 3-4 tygodniach nalewkę należy przecedzić, przez sito lub gęstą gazę i przelać do ciemnej butelki.
Nalewkę należy przechowywać w chłodnym miejscu.
Jeśli chłody nie zniszczyły kwiatów, to pozbieram sobie trochę w najbliższy piątek i może jedną buteleczkę nalewki nastawię.
Przepis na nalewkę z nagietka
Kwiaty nagietka można zbierać od czerwca do jesieni, o ile są one w pełni rozwinięte.
Szklankę świeżych kwiatów nagietka należy zalać 0,5 l wódki, zamknąć naczynie i odstawić na 3-4 tygodnie w ciemne, ciepłe miejsce.
Świeże kwiaty można zastąpić suszonymi, powinno być ich jednak dwa razy więcej.
Co 3 dni należy potrząsnąć naczyniem. Po 3-4 tygodniach nalewkę należy przecedzić, przez sito lub gęstą gazę i przelać do ciemnej butelki.
Nalewkę należy przechowywać w chłodnym miejscu.
Jeśli chłody nie zniszczyły kwiatów, to pozbieram sobie trochę w najbliższy piątek i może jedną buteleczkę nalewki nastawię.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Ula wiesz ostatnio zakopałam kwitnące nagietki.Nie pomyślałam że można zrobić nalewkę.
Onętki u mnie rosną wszędzie.W tym roku miałam multum.Na przyszły rok muszę ograniczyć ich ilość.Same mi się nasiewają.
Onętki u mnie rosną wszędzie.W tym roku miałam multum.Na przyszły rok muszę ograniczyć ich ilość.Same mi się nasiewają.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1037
- Od: 18 lis 2009, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Podglądałam,poczytałam i gratuluję rezultatów pracy.Widac wlozony wysiłek.Ula, pięknie!
Halina
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Jest i przepis! W sumie nie napisałaś na co, ale pewnie cuś antyseptycznego. Z resztą, procenty są , jest moc
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6700
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Przyjemność oglądania tak ukwieconych rabat a dla mnie szczególnie kosmosów, nie wyobrażam sobie ogrodu bez nich.
Nagietki na pewno rozsieją się po innych miejscach i dobrze, bo przyjemne i pożyteczne.
Nagietki na pewno rozsieją się po innych miejscach i dobrze, bo przyjemne i pożyteczne.
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Jakie to miłe - widzieć, że zaglądacie do mnie
Danusiu,
No tak czasem bywa. Ja podobnie zrobiłam z cyniami - wyrwałam wszystkie, eM wyrzucił na kompost i przysypał ziemią, a dopiero gdy już wracaliśmy do domu, to mnie oświeciło, że przecież mogłam zebrać nasiona, choćby z tych kremowo-zielonkawych, bo takie nietypowe w kolorze.
Ja w tym sezonie miałam zlikwidować onętki, bo wyrosło mnóstwom samosiejek w różnych miejscach, powyrywałam je jak chwasty któregoś upalnego wiosennego dnia, rzuciłam na kupkę, ale szkoda mi się ich zrobiło, więc wszystkie powtykałam z powrotem do ziemi w różne miejsca, zapominając nawet podlać, a one tak się pięknie odwdzięczyły za darowane życie
Halinko,
Dziękuję za wizytę i miłe słowa i zapraszam do zaglądania do mojego skromnego wątku
Katiusha,
Pomyślałam sobie, że może jak tu wrzucę przepis, to nie zapomnę zebrać kwiatków i zrobić z nich użytku.
Ale i tak gwarancji na to nie ma
Ostatnio coraz częściej zapominam o różnych rzeczach.
Znając życie pewnie albo zapomnę zebrać kwiaty, albo zapomnę kupić procenty.
Ale chociaż poczytałam, jak bardzo wartościowe są nagietki i jak różne mają zastosowania - i jako maść, i jako napar do picia i jako nawet dodatek do potraw.
Wartościowe, o ile się je użyje, bo od samego czytania, to nie zadziałają
Grażynko,
Rabaty zastałam niesamowicie ukwiecone, nawet latem tak okazale to nie wyglądało, żal było usuwać tyle kwitnących roślin, ale musiałam zwolnić miejsce na nowe byliny, poza tym, zapowiadali duże ochłodzenie, więc i tak dni dalii były policzone.
Ale ponad połowa kosmosów jeszcze została, na szczęście mam je w różnych miejscach, nie tylko w miejscu dwóch przebudowywanych rabatek
Mam nadzieję, że jutro jak pojadę, to zastanę je nadal kwitnące.
Zarówno onętkom, jak i nagietkom z przyjemnością pozwolę się rozsiewać co roku
Danusiu,
No tak czasem bywa. Ja podobnie zrobiłam z cyniami - wyrwałam wszystkie, eM wyrzucił na kompost i przysypał ziemią, a dopiero gdy już wracaliśmy do domu, to mnie oświeciło, że przecież mogłam zebrać nasiona, choćby z tych kremowo-zielonkawych, bo takie nietypowe w kolorze.
Ja w tym sezonie miałam zlikwidować onętki, bo wyrosło mnóstwom samosiejek w różnych miejscach, powyrywałam je jak chwasty któregoś upalnego wiosennego dnia, rzuciłam na kupkę, ale szkoda mi się ich zrobiło, więc wszystkie powtykałam z powrotem do ziemi w różne miejsca, zapominając nawet podlać, a one tak się pięknie odwdzięczyły za darowane życie
Halinko,
Dziękuję za wizytę i miłe słowa i zapraszam do zaglądania do mojego skromnego wątku
Katiusha,
Pomyślałam sobie, że może jak tu wrzucę przepis, to nie zapomnę zebrać kwiatków i zrobić z nich użytku.
Ale i tak gwarancji na to nie ma
Ostatnio coraz częściej zapominam o różnych rzeczach.
Znając życie pewnie albo zapomnę zebrać kwiaty, albo zapomnę kupić procenty.
Ale chociaż poczytałam, jak bardzo wartościowe są nagietki i jak różne mają zastosowania - i jako maść, i jako napar do picia i jako nawet dodatek do potraw.
Wartościowe, o ile się je użyje, bo od samego czytania, to nie zadziałają
Grażynko,
Rabaty zastałam niesamowicie ukwiecone, nawet latem tak okazale to nie wyglądało, żal było usuwać tyle kwitnących roślin, ale musiałam zwolnić miejsce na nowe byliny, poza tym, zapowiadali duże ochłodzenie, więc i tak dni dalii były policzone.
Ale ponad połowa kosmosów jeszcze została, na szczęście mam je w różnych miejscach, nie tylko w miejscu dwóch przebudowywanych rabatek
Mam nadzieję, że jutro jak pojadę, to zastanę je nadal kwitnące.
Zarówno onętkom, jak i nagietkom z przyjemnością pozwolę się rozsiewać co roku
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Och, jakie u Ciebie jeszcze piękne kwitnące
Z zapominalstwem także jestem za pan brat. Nawet, jak zapiszę sobie na karteczce, to karteczki zapomnę
Z zapominalstwem także jestem za pan brat. Nawet, jak zapiszę sobie na karteczce, to karteczki zapomnę
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Ula był czas ,kiedyś bardzo dawno,że zrobiłam krem z nagietków na bolące p..... .Fajnie mi wyszedł.Niestety ja prawie zawsze robię tylko jeden raz.Kiedyś zrobiłam swoje mydło,ale niestety tylko raz.Jakoś szybko mija mi zapał.
Fajnie,że masz blisko taki piękny las.
Fajnie,że masz blisko taki piękny las.
- Black Rose
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2882
- Od: 5 cze 2017, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Katiusha,
byłam pod wrażeniem ilości kwiatów, gdy odwiedziłam działkę w ostatnią sobotę. Żal było usuwać tyle roślin z kwiatami i mnóstwem pąkó?, no, ale na dalie przyszedł czas, więc....
Jeśli chodzi o pisanie karteczek - to chyba mało kto tak się obstawia karteczkami, jak ja...
Przydałoby się tylko jeszcze na te kartki choć czasem spojrzeć
Danusiu,
doskonale rozumiem, o czym mówisz, mam podobnie.
***
Zostały już tylko zdjęcia, dalie utulone do snu
byłam pod wrażeniem ilości kwiatów, gdy odwiedziłam działkę w ostatnią sobotę. Żal było usuwać tyle roślin z kwiatami i mnóstwem pąkó?, no, ale na dalie przyszedł czas, więc....
Jeśli chodzi o pisanie karteczek - to chyba mało kto tak się obstawia karteczkami, jak ja...
Przydałoby się tylko jeszcze na te kartki choć czasem spojrzeć
Danusiu,
doskonale rozumiem, o czym mówisz, mam podobnie.
***
Zostały już tylko zdjęcia, dalie utulone do snu
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Re: Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2.
Ula cieszę się,że nie jestem sama.