Tulipany - nasze FOTO i identyfikacja odmian 2019 - i dalej...
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2764
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Tulipany cz.5
Ja stosuję do większości cebulek doniczki po chryzantemach i 5 litrowe pojemniki po płynie do spryskiwaczy ponacinane skośnie kątówką. Do pojedynczych dużych cebul sprawdzają się też różne pojemniki po płynach. Nornice nie chętnie taki gruby plastyk podgryzają ale jak jest wysoka czapa śniegu to do cebulek dostają się górą.
- rosliny
- 200p
- Posty: 288
- Od: 11 sty 2015, o 14:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. łódzkie
Re: Tulipany cz.5
Tak się zabieram i zabieram do posadzenia tulipanów... Tylko ciągle mało czasu aby ogarnąć wszystko, a może nawet i dobrze, dzisiaj byłam w markecie a tam przeceny na tulipany, więc nie ma co patrzeć tylko kupować i tak oto w ten sposób będzie więcej do posadzenia i to za jednym zamachem
Pozdrawiam Danuśka
Re: Tulipany cz.5
Nornice zawsze wchodzą do koszyczków górą, jeśli koszyczki są za głęboko włożone do ziemi. Kupuję zwykłe koszyczki plastikowe, w zielonym matowym kolorze, największe, do których sadzę, w zależności od wielkości cebul, 6-8 szt. Koszyczki dokupuję co roku, niektóre mam już 5 lat. Zakopuję na równi z poziomem gruntu. Po posadzeniu cebulki nawożę tylko niewielką ilością superfosfatu lub innym nawozem fosforowym, aby się dobrze ukorzeniły. Te zwykłe koszyczki nadają się do tulipanów i drobnocebulowych, niestety, do lilii nie, bo lilie muszą być posadzone głębiej.
Pozdrawiam
Barbara
Barbara
- pull
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2337
- Od: 13 kwie 2012, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Tulipany cz.5
Nie ma innego sposobu na rozluźnienie gleby tylko podwyższona grządka?
Przecież to dodatkowa robota, a wiosenne ulewy i tak wypłuczą podwyższenie.
No, chyba że podwyższona rabata, wzmocniona na obrzeżach kamieniami lub rollborderem.
Tak, coroczne wykopywanie cebul to obowiązek każdego miłośnika tulipanów.
Przecież to dodatkowa robota, a wiosenne ulewy i tak wypłuczą podwyższenie.
No, chyba że podwyższona rabata, wzmocniona na obrzeżach kamieniami lub rollborderem.
Tak, coroczne wykopywanie cebul to obowiązek każdego miłośnika tulipanów.
Re: Tulipany cz.5
Jasne, trzeba wykopywać - jeśli nie to cebulki drobnieją, zagłębiają się i po dwóch sezonach jest po tulipanach. U mnie tulipany sadzone w koszyczkach, więc wykopać łatwiej. I można na to miejsce szybko posadzić jakieś jednoroczne kwiatuchy. A cebulki sobie dojrzeją w mniej widocznym miejscu. Ale potem trzeba wyjąć z koszyka, oczyścić i posegregować w/g wielkości. No nie powiem, że nie ma z tym roboty - ale warto!
Pozdrawiam
Barbara
Barbara
- rosliny
- 200p
- Posty: 288
- Od: 11 sty 2015, o 14:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj. łódzkie
Re: Tulipany cz.5
Oj Basiu warto warto poświęcić im swojej pracy aby cieszyć oczy takim właśnie widokiem
Piękne te twoje tulipany
Piękne te twoje tulipany
Pozdrawiam Danuśka
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Tulipany cz.5
Dobry pomysł z tymi pojemnikami. Ja dziurkuję pikownikiem boki doniczek i daję takie podziurawione do ziemi. Mam nadzieję, że poskutkuje, bo mnie ten podziemny podżeracz chce wykończyć.
-
- 100p
- Posty: 171
- Od: 22 paź 2017, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Tulipany cz.5
Ja sadzę cebulki tulipanów do doniczek po chryzantemach. I dziurki mają gotowe i nie trzeba kupować specjalnie w sklepie pojemników. Wkopać do ziemi i już.
Re: Tulipany cz.5
Mnie się wydaje, że doniczka po chryzantemach ma za mało otworów do odprowadzania wody - chyba trzeba "dorobić" trochę dziurek na zewnętrznych ściankach. Koszyczki do cebul są dużo bardziej ażurowe, więc dobrze odprowadzają wodę, a jeśli jest sucho ziemia szybko w nich wysycha... Jasne, można wypróbować wszystko, byle tylko ochronić cebulki.
Pozdrawiam
Barbara
Barbara
Re: Tulipany cz.5
Jeżeli jest dobrze przepuszczalna gleba to mogą być doniczki po chryzantemach, sąsiadka tak sadzi od lat na rabatce-górce, ogólnie jest tam sucho.Ja nie mam takich warunków, ale też sadzę w doniczkach po chryzantemach z lekką ziemią i przed mrozami w grudniu dołuję w piaskowej opasce przy ścianie garażu.Wczesną wiosną podkopuję i wyciągam doniczki z kiełkującymi tulipanami i wkopuję na rabatę.Ale ja mam 4-5 doniczek, które teraz stoją pod tą ścianą i ukorzeniają się.
Re: Tulipany cz.5
Ja patrzę na wszystko z mojego punktu widzenia - a u mnie gleba ciężka, ilasta - łatwo zatrzymuje wodę i wolno wysycha. Każdy musi dostosować sadzenie do swoich warunków glebowych. Staram się ten mój ił poprawić mieszając z piaskiem, ale ile wywrotek piasku musiałbym zamówić na działkę 5 arów? I kto by to wymieszał? Więc daję tylko tam, gdzie muszę - tyle tylko, że tulipanom trzeba zmieniać miejsce w miarę często. No i kółko się zamyka...
(koszyczki "wylazły" po wiosennym deszczu...)
Jak daleko jeszcze do takich widoków.... ale sadźmy, sadźmy! to się doczekamy... - powodzenia w uprawach
(koszyczki "wylazły" po wiosennym deszczu...)
Jak daleko jeszcze do takich widoków.... ale sadźmy, sadźmy! to się doczekamy... - powodzenia w uprawach
Pozdrawiam
Barbara
Barbara
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Tulipany cz.5
To na gliniastej glebie nie lepiej jest właśnie sadzić w doniczkach wypełnionych kupną ziemią?
Na drugiej działce też mam taką ziemię,ale tam bym cebulki nie była w stanie wsadzić gdyby nie grządka z ziemi kupnej. Tam to nawet kret?w ani nornic nie ma, bo pr?ba rycia w takiej glinie to wręcz samob?jstwo ;)
Na drugiej działce też mam taką ziemię,ale tam bym cebulki nie była w stanie wsadzić gdyby nie grządka z ziemi kupnej. Tam to nawet kret?w ani nornic nie ma, bo pr?ba rycia w takiej glinie to wręcz samob?jstwo ;)
Re: Tulipany cz.5
Patrząc na ciężką ziemię u Barbary dziwię się jak to możliwe, że tak ładnie wyrosły i zakwitły. Czasem zastanawiam się jak teoria ma się do praktyki.Niby powinno zmieniać się miejsce tulipanom, a wyżej wspomniana sąsiadka od lat sadzi tulipany na swojej 'górce' w jednym i tym samym miejscu, bo resztę zajmują inne rośliny.Sadzi w koszykach po chryzantemach wypełnionych kupną ziemią, cebul nie zaprawia i co roku kupuje nowe, przekwitłe wiosną wyrzuca.Wkopane doniczki nakrywa zaraz po posadzeniu (obecnie od 3 tygodni ) gałązkami świerka.Może to też jest jakiś sposób na zdrowe tulipany, bo co roku ładnie kwitną i nie chorują.
Ja pomimo przestrzegania zasad miałam przez kilka lat problem z jakąś choroba grzybową, z którą do tej pory całkiem się nie uporałam, więc nowe cebule zaprawiam, wymieniam ziemię i dołuję doniczki na zimę w dobrze przepuszczalnym gruncie/piachu.W zeszłym roku na 5 doniczek 4 zakwitły dobrze, w jednej tulipany zaschły z pąkami, w połowie wegetacji, ale może z innego powodu.Mam nadzieję, że choróbsko już odpuściło
Ja pomimo przestrzegania zasad miałam przez kilka lat problem z jakąś choroba grzybową, z którą do tej pory całkiem się nie uporałam, więc nowe cebule zaprawiam, wymieniam ziemię i dołuję doniczki na zimę w dobrze przepuszczalnym gruncie/piachu.W zeszłym roku na 5 doniczek 4 zakwitły dobrze, w jednej tulipany zaschły z pąkami, w połowie wegetacji, ale może z innego powodu.Mam nadzieję, że choróbsko już odpuściło