W ogrodzie Doroty cz. 11
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Przymrozek załatwił na dobre kanny, dalie, trzeba będzie wszystko wykopywać. Aksamitki zważone czekają na wyrwanie. Oj wiele prac przede mną.
Po południu poobrywałam papryki, jestem zaskoczona ilością, aż tak dużo zielonych, może część dojrzeje w piwnicy. Oberwałam fasolę, razem z M ją wyłuskaliśmy już jest w zamrażarce. Zlikwidowałam tunel po papryce, zadaszenie które było nad pomidorami, wyjęłam podpory po fasoli. Udało mi się też wyrwać buraczki.
Nawet nie pomyślałam, że tyle roboty odwalę
Jak pogoda pozwoli jutro wykopię jarzynę.
takie kolorowe widoki były jeszcze wczoraj
Po południu poobrywałam papryki, jestem zaskoczona ilością, aż tak dużo zielonych, może część dojrzeje w piwnicy. Oberwałam fasolę, razem z M ją wyłuskaliśmy już jest w zamrażarce. Zlikwidowałam tunel po papryce, zadaszenie które było nad pomidorami, wyjęłam podpory po fasoli. Udało mi się też wyrwać buraczki.
Nawet nie pomyślałam, że tyle roboty odwalę
Jak pogoda pozwoli jutro wykopię jarzynę.
takie kolorowe widoki były jeszcze wczoraj
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko i takie kolorowe widoczki musimy jak najdłużej zachować w pamięci , aby nam umilały jesienne, szare wieczory. Hortensje czy to białe latem, czy też różowe jesienią, zawsze są piękne.
Szkoda zmrożonych roślin, u mnie tez już pewnie wszystko nadaje się do wykopania, ale jeszcze musi poczekać na lepszy czas. Ja mam z kolei sporo zielonych pomidorów. Część też pewnie dojrzeje, ale nie wszystkie da się uratować, pójdą na straty.
Pozdrawiam
Szkoda zmrożonych roślin, u mnie tez już pewnie wszystko nadaje się do wykopania, ale jeszcze musi poczekać na lepszy czas. Ja mam z kolei sporo zielonych pomidorów. Część też pewnie dojrzeje, ale nie wszystkie da się uratować, pójdą na straty.
Pozdrawiam
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Ładne, bardzo ładne jeszcze widoczki
No tak przymrozek nam załatwił piękne widoczki.Przerzedził. Ech
ale wspomnienia nam zostały
No tak przymrozek nam załatwił piękne widoczki.Przerzedził. Ech
ale wspomnienia nam zostały
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Jestem Dorotko...spóźniona, ale ja ostatnio wszędzie jestem spóźniona. Jakoś strasznie się spowolniłam. A jak jeszcze widzę co mróz wyrabia od dwóch dni w ogrodzie to mam ochotę przespać czas do wiosny. Cieszę się, że ogród Twój wygląda jakby nie było okresu suszy i strat. Chryzantemki kolejne rozkwitają, ale są miejsce gdzie bujnie rosną i są gdzie wegetują. Na tej odzyskanej ziemi po wycięciu drzew rośliny szaleją i tam z ułamanej gałązki wyrosła kępka, a w ogrodzie niektórej chryzantemy zanikają. Co znaczy wypoczęta ziemia...to tak jak wypoczęty człowiek!
Wraz z nowym wątkiem życzę dużo sił, łagodnej zimy i nowych inspiracji ogrodowych
Wraz z nowym wątkiem życzę dużo sił, łagodnej zimy i nowych inspiracji ogrodowych
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2602
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Cudowne kwitnienia a powojniki zakończyły ci sezon z przytupem cudną niespodzianką Od razu zatęskniłam za latem. Ja jeszcze czekam na ciepło aby poprzesadzać maliny i truskawki. Teraz po przymrozkach wiele roslin zważonych i jak piszesz doszło nam trochę typowo jesienej pracy
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Warzywka mam wybrane, nie jest tak źle jak myślałam, nawet ładne są, nie za duże, jak dla mnie akuratne Pozbierałam wszystkie donice, część schowałam do piwnicy, reszta czeka na wyczyszczenie przy kompostowniku. Zadzwoniłam do kolegi z prośbą o zaoranie, a on mówi przyjadę jutro z kurzeńcem. Jak dostałam motorku do pewnej części ciała, zaczęłam wszystko z warzywnika sprzątać, musiałam foliak rozbroić. Udało się Dostałam też dziś trzy worki z nawozem gołębim, niby gów.... a taka radość mi te worki sprawiły
Teraz deszczyk fajnie pada.
Dzisiejszy poranek też z przymrozkiem, szkoda mi chryzantem bo kwiaty zważone, mam nadzieję, że w ciepłe dni chryzantemy odbiją i jeszcze pokażą się w pełni kwitnienia.
Iwonko ja lubię jesień, uwielbiam lasy liściaste w pięknych barwach. Nasze ogrody też zmieniają swoje oblicze, każdy czas ma swoje plusy i minusy. Masz rację hortensje są piękne.
Pomidory już dawno zlikwidowałam, zielone zostawiłam w piwnicy i mi dojrzały, jeszcze mam jedną porcję na zupkę. Wczoraj obrywałam paprykę, nawet nie myślałam, że jej tak dużo będzie, mam nadzieję, że dojrzeje.
Dużo pracy w ogrodzie będzie, wyrywanie, wykopywanie, kompostowanie, grabienie liści. Moje cebuliki czekają na posadzenie, jeszcze czosnek. Teraz myślę, nudy nie będzie
Aniu załatwił i to bardzo szkoda, ale kiedyś przymrozki musiały nadejść, u mnie na wysokości pierwszego piętra było -4 st, więc przy ziemi na pewno dużo więcej.
Wspomnienia mamy utrwalone na zdjęciach, będzie co podziwiać w zimowe wieczory.
Marysiu witam Cię serdecznie nie tylko ty jesteś spowolniona i ja też tak działam nie jeden raz. Choć dziś przyznam się latałam jakbym miała motorek
Chryzantemy trochę mróz zważył, mam nadzieję, że odżyją. Dzisiaj nocą chyba nie będzie przymrozku, bo teraz deszcz pada.
Mówiłam Ci, że rośliny po rewolucji ogrodowej się rozszaleją i nie będzie nic widać, zapomnisz o koparce i wykopach.
Dziękuję za życzenia muszą się spełnić.
Igo latem większość roślin zastrajkowało, to teraz zabrały się za kwitnienie i chociaż trochę wynagrodziły swoimi kwiatami to oczekiwanie. Za upalnym latem nie tęsknię, tak do 25 st owszem może jeszcze być, na pewno doczekamy się pięknych jesiennych dni.
Moje malinki zostały zmrożone, mam nadzieję że jeszcze te zielone dojrzeją. Truskawki sadziłam w zeszłym tygodniu, mam nadzieję, że się przyjmą.
Jesiennej pracy będzie dużo, ale damy radę.
Tak w niedzielę wyglądały chryzantemy, dziś ich wygląd dużo gorszy
Teraz deszczyk fajnie pada.
Dzisiejszy poranek też z przymrozkiem, szkoda mi chryzantem bo kwiaty zważone, mam nadzieję, że w ciepłe dni chryzantemy odbiją i jeszcze pokażą się w pełni kwitnienia.
Iwonko ja lubię jesień, uwielbiam lasy liściaste w pięknych barwach. Nasze ogrody też zmieniają swoje oblicze, każdy czas ma swoje plusy i minusy. Masz rację hortensje są piękne.
Pomidory już dawno zlikwidowałam, zielone zostawiłam w piwnicy i mi dojrzały, jeszcze mam jedną porcję na zupkę. Wczoraj obrywałam paprykę, nawet nie myślałam, że jej tak dużo będzie, mam nadzieję, że dojrzeje.
Dużo pracy w ogrodzie będzie, wyrywanie, wykopywanie, kompostowanie, grabienie liści. Moje cebuliki czekają na posadzenie, jeszcze czosnek. Teraz myślę, nudy nie będzie
Aniu załatwił i to bardzo szkoda, ale kiedyś przymrozki musiały nadejść, u mnie na wysokości pierwszego piętra było -4 st, więc przy ziemi na pewno dużo więcej.
Wspomnienia mamy utrwalone na zdjęciach, będzie co podziwiać w zimowe wieczory.
Marysiu witam Cię serdecznie nie tylko ty jesteś spowolniona i ja też tak działam nie jeden raz. Choć dziś przyznam się latałam jakbym miała motorek
Chryzantemy trochę mróz zważył, mam nadzieję, że odżyją. Dzisiaj nocą chyba nie będzie przymrozku, bo teraz deszcz pada.
Mówiłam Ci, że rośliny po rewolucji ogrodowej się rozszaleją i nie będzie nic widać, zapomnisz o koparce i wykopach.
Dziękuję za życzenia muszą się spełnić.
Igo latem większość roślin zastrajkowało, to teraz zabrały się za kwitnienie i chociaż trochę wynagrodziły swoimi kwiatami to oczekiwanie. Za upalnym latem nie tęsknię, tak do 25 st owszem może jeszcze być, na pewno doczekamy się pięknych jesiennych dni.
Moje malinki zostały zmrożone, mam nadzieję że jeszcze te zielone dojrzeją. Truskawki sadziłam w zeszłym tygodniu, mam nadzieję, że się przyjmą.
Jesiennej pracy będzie dużo, ale damy radę.
Tak w niedzielę wyglądały chryzantemy, dziś ich wygląd dużo gorszy
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20161
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Pięknie kwitły chryzantemy Dorotko, teraz jak widzę w wielu ogrodach przymrozek przerzedził co nie co, no ale przynajmiej mamy zdjęcia i możemy wspominać
Dorotko wiesz, ja sporo pracy zostawiam na wiosnę, nie grabię liści, nie ścinam suszków, bo moja znajoma pani botanik mnie tego nauczyła, ona zawsze wszystko zostawia jako ochronę na zimę dla roślin.
Dorotko wiesz, ja sporo pracy zostawiam na wiosnę, nie grabię liści, nie ścinam suszków, bo moja znajoma pani botanik mnie tego nauczyła, ona zawsze wszystko zostawia jako ochronę na zimę dla roślin.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko u mnie mróz nie zaszkodził chryzantemom, ale marcinki trochę zwichrował. Dzisiaj +7, a słońce zza chmur próbuje wyjść. Deszczyk nieduży pokropił i dobrze
Po zimie jak będą śniegi topniały pewnie jeszcze coś się zapadnie, ale powolutku ziemia się regeneruje. Kwiatków przybywa i pewnie niedługo będzie znowu za ciasno. Chryzantemy lubią lekką ziemię, bo Twoje wyglądają cudnie. Moje tam gdzie zwięzła glina nie rozrastają się a wręcz maleją.
I pomyśleć, że długo broniłam się przed chryzantemami
Po zimie jak będą śniegi topniały pewnie jeszcze coś się zapadnie, ale powolutku ziemia się regeneruje. Kwiatków przybywa i pewnie niedługo będzie znowu za ciasno. Chryzantemy lubią lekką ziemię, bo Twoje wyglądają cudnie. Moje tam gdzie zwięzła glina nie rozrastają się a wręcz maleją.
I pomyśleć, że długo broniłam się przed chryzantemami
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Popracowałam dzisiaj przy kompostowniku, zrobiłam porządek z kwiatami doniczkowymi i pocięłam łodygi fasoli. Tak się zatraciłam w pracy sekatorem, że nawet nie zauważyłam jaką śliwkę odcisnęłam na palcu Po południu zaczęło padać, to ja w garażu czyściłam wykopane pory.
Orka odłożona, mój kolega przyjechał, a ja zaniemówiłam jak zobaczyłam przyczepę wypełnioną na full kurzeńcem. Toż ja tyle gnoju nie potrzebuję, gdyby wjechał taką furą w pole to by się zakopał. Decyzja podjęta przyjedzie jutro z małym załadowanym rozrzutnikiem i później zaorze.
Iwonko cały czas liczę, że chryzantemy jeszcze odbiją i rozkwitną, pąków mają dużo.
Mróz bardzo przerzedził roślinki, trzeba wyrywać. Tylko na razie nie mam gdzie ciąć, bo kompostowniki wypełnione na max. Do tego stare i się rozwalają, nie wytrzymują ciężaru.
Też pewnych bylin nie ścinam, zostawiam je do wiosny, liście grabię jedynie z trawników, na rabatkach zostawiam, jako ściółkę chroniącą przed mrozami.
Marysiu no widzisz jak to jest, moim marcinkom nic nie jest one przymrozkom się nie poddały.
Dziś faktycznie dużo cieplej, nawet jak pracowałam to było mi za gorąco i zdjęłam kamizelkę.
Chyba już tak dużo ziemia u Ciebie nie będzie siadać, roślinki super rozwiną korzenie i będą zwięźle trzymały ziemię. Jedynie miejscami na wiosnę gdzie będzie zapadnięta uzupełnisz i dosypiesz ziemi.
Chryzantemy przesadzam co trzy- cztery lata, masz rację na moich piaskach im służy, bo niektóre tak się rozpanoszyły, że wiosną będę kępy zmniejszała, a część zapewne pójdzie na kompost.
Czemu broniłaś się przed chryzantemami, one takie piękne, niektórzy narzekają na zapach, twierdzą że to kwiaty "cmentarne" ale ja tak nie uważam. Mają tyle w sobie uroku, że jak ich nie mieć na rabatkach
Orka odłożona, mój kolega przyjechał, a ja zaniemówiłam jak zobaczyłam przyczepę wypełnioną na full kurzeńcem. Toż ja tyle gnoju nie potrzebuję, gdyby wjechał taką furą w pole to by się zakopał. Decyzja podjęta przyjedzie jutro z małym załadowanym rozrzutnikiem i później zaorze.
Iwonko cały czas liczę, że chryzantemy jeszcze odbiją i rozkwitną, pąków mają dużo.
Mróz bardzo przerzedził roślinki, trzeba wyrywać. Tylko na razie nie mam gdzie ciąć, bo kompostowniki wypełnione na max. Do tego stare i się rozwalają, nie wytrzymują ciężaru.
Też pewnych bylin nie ścinam, zostawiam je do wiosny, liście grabię jedynie z trawników, na rabatkach zostawiam, jako ściółkę chroniącą przed mrozami.
Marysiu no widzisz jak to jest, moim marcinkom nic nie jest one przymrozkom się nie poddały.
Dziś faktycznie dużo cieplej, nawet jak pracowałam to było mi za gorąco i zdjęłam kamizelkę.
Chyba już tak dużo ziemia u Ciebie nie będzie siadać, roślinki super rozwiną korzenie i będą zwięźle trzymały ziemię. Jedynie miejscami na wiosnę gdzie będzie zapadnięta uzupełnisz i dosypiesz ziemi.
Chryzantemy przesadzam co trzy- cztery lata, masz rację na moich piaskach im służy, bo niektóre tak się rozpanoszyły, że wiosną będę kępy zmniejszała, a część zapewne pójdzie na kompost.
Czemu broniłaś się przed chryzantemami, one takie piękne, niektórzy narzekają na zapach, twierdzą że to kwiaty "cmentarne" ale ja tak nie uważam. Mają tyle w sobie uroku, że jak ich nie mieć na rabatkach
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, kolekcję chryzantem masz naprawdę imponującą i jak cudownie wszystkie zakwitły!
Odbiją na pewno, chryzantemki aż tak bardzo mrozom się nie poddają.
Kiedy czytam, jak się oddajesz pracy ogrodowej, to aż mi wstyd, bo moja działka wyjątkowo w tym roku zaniedbana przed zimą, a ja zafundowałam sobie wstrętnego lenia i tak mi z nim dobrze, że nie wiem, czy zdążę się wyrobić.
Odbiją na pewno, chryzantemki aż tak bardzo mrozom się nie poddają.
Kiedy czytam, jak się oddajesz pracy ogrodowej, to aż mi wstyd, bo moja działka wyjątkowo w tym roku zaniedbana przed zimą, a ja zafundowałam sobie wstrętnego lenia i tak mi z nim dobrze, że nie wiem, czy zdążę się wyrobić.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2602
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Mam nadzieje że te piękne chryzantemy jeszcze rozwiną skrzydła po tych okropnych przymrozkach i trzymam kciuki To będziesz miała wspaniale nawiezione rabaty!
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Wietrzny dzisiejszy dzień, także ogród poszedł w odstawkę. Drugi dzień porządkuję jedną piwnicę, nazywaną przez nas kurnikiem. Trzeba półki przygotować na dalie i kanny. Moje zbieractwo doniczkowe, przestałam kontrolować po co mi tyle nie wiem Skrzynek balkonowych też mam dużo za dużo, takie przydasie, a tak naprawdę ich w ogóle nie wykorzystuję. Koszyczków do sadzenia tulipanów wiele, a tu tulipany sadzę bez zabezpieczeń. Chyba czas mi iść do odpowiedniego specjalisty celem konsultacji
Lucynko jeszcze nie wszystkie chryzantemy kwitną, jak pogoda będzie łaskawa to może ich kwiaty zobaczę.
Muszę pracować, ogród duży to i pracy wiele, często nie wyrabiam, jakąś prace zostawiam na drugi dzień. Teraz czeka mnie wykopywanie roślin, obcinanie, znoszenie ciężkich pudeł do piwnicy. Jutro oprócz grabienia liści, może część aksamitek uda mi się wyrwać. Dzisiaj ścięłam brzydkie liście host. Najgorsze jest to, ze nie mam gdzie tego składać, kompostowniki zawalone na full. Muszę plastikowy rozkręcić i z niego wybrać kompost.
Lenia jak na razie nie mogę złapać, choć jak mi się uda złapać chwilkę wolnego to celem relaksu biorę do ręki książkę i tak odpoczywam.
Igo ja też mam taką nadzieję, ze chryzantemy pokażą swoje piękno.
Orka została odłożona w czasie, tak przez ostatnie dwa dni wieczorami lało, że sama nie za bardzo chciałam mieć traktor i rozrzutnik w ogrodzie. Musiałabym później wszystko zamiatać.
Na ten nawóz wyczekiwałam długo, mam nadzieję że w przyszłym sezonie warzywnik będzie super plonował.
rajskie jabłuszka mam już zerwane, teraz zastanawiam się nad właściwym przepisem na marmoladkę
Lucynko jeszcze nie wszystkie chryzantemy kwitną, jak pogoda będzie łaskawa to może ich kwiaty zobaczę.
Muszę pracować, ogród duży to i pracy wiele, często nie wyrabiam, jakąś prace zostawiam na drugi dzień. Teraz czeka mnie wykopywanie roślin, obcinanie, znoszenie ciężkich pudeł do piwnicy. Jutro oprócz grabienia liści, może część aksamitek uda mi się wyrwać. Dzisiaj ścięłam brzydkie liście host. Najgorsze jest to, ze nie mam gdzie tego składać, kompostowniki zawalone na full. Muszę plastikowy rozkręcić i z niego wybrać kompost.
Lenia jak na razie nie mogę złapać, choć jak mi się uda złapać chwilkę wolnego to celem relaksu biorę do ręki książkę i tak odpoczywam.
Igo ja też mam taką nadzieję, ze chryzantemy pokażą swoje piękno.
Orka została odłożona w czasie, tak przez ostatnie dwa dni wieczorami lało, że sama nie za bardzo chciałam mieć traktor i rozrzutnik w ogrodzie. Musiałabym później wszystko zamiatać.
Na ten nawóz wyczekiwałam długo, mam nadzieję że w przyszłym sezonie warzywnik będzie super plonował.
rajskie jabłuszka mam już zerwane, teraz zastanawiam się nad właściwym przepisem na marmoladkę
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16586
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, obie komory mojego kompostownika też wypełnione na full i również mam zagwozdkę pt. gdzie składować wyrwane i wykopane rośliny. Pewnie usypię kopiec i zostawię tak do wiosny. Po rozrzuceniu kompostu na wiosenne rabaty przeniosę cały ten badziew do kompostownika. Nie mam innego wyjścia.
Czeka nas dwudniowy post od forum, ale pogoda zapowiada się ładna, więc jakoś ten czas się zapełni.
Niech więc słoneczko rozświetli i ogrzeje Twój ogród.
Dobrego weekendu, Dorotko.
Czeka nas dwudniowy post od forum, ale pogoda zapowiada się ładna, więc jakoś ten czas się zapełni.
Niech więc słoneczko rozświetli i ogrzeje Twój ogród.
Dobrego weekendu, Dorotko.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.