Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16558
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Witam ponownie.
Dorotko - ogórasów nakisiłam już prawie czterdzieści słoików, a przecierów pomidorowych na razie tylko czternaście, ale na przerobienie czeka już 11 kg i na krzaczkach jeszcze mnóstwo owoców. pomidory wyjątkowo mi obrodziły i - co ważne - nie chorują. W nocy się z nimi pobawię. Ogórki długo nie chciały rosnąć, a teraz nie mogę zdążyć z ich przerobem, mimo że dwie rodziny jedzą je na okrągło.
To ostatnia przywieziona do domu partia kwaszeniaków.
Dziękuję za pochwałę moich kwiatuchów. Kocham mój ogródeczek właśnie o tej porze roku. Teraz jest najbardziej kolorowy.
Ciągle kwitną lilie, coraz to nowe rozwijają pąki.
No i zakwitła różyczka od Ciebie. Ma śliczny kolor i cudnie pachnie!
A Miśka zachowuje się jak dzikus jaki. Nie chce w tym roku nawet do fotki zapozować. Zanim ustawię aparat, ona już na płocie w drodze na sąsiednią działkę i tylko ogonek mi pokazuje.
Iwonko0042 - kobee mam w dwóch miejscach po dwie sztuki i urosły olbrzymy, które teraz rozwijają kolejne kwiatki.
Piękne dzięki za ciepłe słowa uznania i w zamian dla Ciebie takie oto aktualnie kwitnące lelijki.
Gaurę kupiłam na kwiatowej giełdzie majowej i sama jestem ciekawa, czy przeżyje do przyszłego roku. Jest taka zwiewna, taka ślicznotka z niej, że jeśli nie przeżyje, to za rok kupię następną.
Podobne obawy miałam co do nachyłka różowego, który długo nie dawał oznak chęci do życia, ale kiedy już zdecydował się ruszyć, pokazał, co potrafi i teraz boksuje się z gaurą rosnącą po sąsiedzku.
Dziękuję za dobry tydzień i pozdrawiam wzajemnie, dodając jeszcze taką lelie.
Marysiu - wiem, jesteś bardzo szarmancka zawsze, a ponieważ sama jesteś koneserką ciekawych roślinek, tym bardziej mi miło czytać pochwały od Ciebie. Ślicznie dziękuję. I za to moja ulubiona dalijka.
Kochana, mojej "pannie" to ja mogę gadać....by sobie ostatecznie powiedzieć: "Mów do mnie jeszcze".... Ale niech jej będzie, niech korzysta póki może. Wkrótce jesień, a po niej zima i siedzenie w czterech ścianach.
Zresztą na działce już jesienne kwiaty wszystkie niemal zakwitły i aż żal, że już.
Maryś, przecież kobea każdemu zakwitnie, tylko trzeba ją wysiać.
Życzenia przyjmuję z otwartym sercem , bo ogromnie podobało mi się pomieszkiwanie na łonie natury. Gdyby jeszcze takiej suszy nie było... W zasadzie codziennie wylewam hektolitry wody. Na szczęście rzeczka jeszcze nie wyschła.
Beatko - zapisuję więc w kajeciku.
Będą karpy...
i będą nasiona.
Pysznogłówkę dwoistą dopiero testuję, natomiast cytrynową już miałam i nigdy nie przeżyła zimy, ale ona bardzo łatwa w uprawie z nasion i kwitnie w pierwszym roku po wysiewie. A nie tylko zapach ma ładny, ale też te piętrowo ułożone kwiatki robią wrażenie.
Pozdrawiam wzajemnie.
Znowu muszę zrobić przerwę. Zaraz wracam.
Dorotko - ogórasów nakisiłam już prawie czterdzieści słoików, a przecierów pomidorowych na razie tylko czternaście, ale na przerobienie czeka już 11 kg i na krzaczkach jeszcze mnóstwo owoców. pomidory wyjątkowo mi obrodziły i - co ważne - nie chorują. W nocy się z nimi pobawię. Ogórki długo nie chciały rosnąć, a teraz nie mogę zdążyć z ich przerobem, mimo że dwie rodziny jedzą je na okrągło.
To ostatnia przywieziona do domu partia kwaszeniaków.
Dziękuję za pochwałę moich kwiatuchów. Kocham mój ogródeczek właśnie o tej porze roku. Teraz jest najbardziej kolorowy.
Ciągle kwitną lilie, coraz to nowe rozwijają pąki.
No i zakwitła różyczka od Ciebie. Ma śliczny kolor i cudnie pachnie!
A Miśka zachowuje się jak dzikus jaki. Nie chce w tym roku nawet do fotki zapozować. Zanim ustawię aparat, ona już na płocie w drodze na sąsiednią działkę i tylko ogonek mi pokazuje.
Iwonko0042 - kobee mam w dwóch miejscach po dwie sztuki i urosły olbrzymy, które teraz rozwijają kolejne kwiatki.
Piękne dzięki za ciepłe słowa uznania i w zamian dla Ciebie takie oto aktualnie kwitnące lelijki.
Gaurę kupiłam na kwiatowej giełdzie majowej i sama jestem ciekawa, czy przeżyje do przyszłego roku. Jest taka zwiewna, taka ślicznotka z niej, że jeśli nie przeżyje, to za rok kupię następną.
Podobne obawy miałam co do nachyłka różowego, który długo nie dawał oznak chęci do życia, ale kiedy już zdecydował się ruszyć, pokazał, co potrafi i teraz boksuje się z gaurą rosnącą po sąsiedzku.
Dziękuję za dobry tydzień i pozdrawiam wzajemnie, dodając jeszcze taką lelie.
Marysiu - wiem, jesteś bardzo szarmancka zawsze, a ponieważ sama jesteś koneserką ciekawych roślinek, tym bardziej mi miło czytać pochwały od Ciebie. Ślicznie dziękuję. I za to moja ulubiona dalijka.
Kochana, mojej "pannie" to ja mogę gadać....by sobie ostatecznie powiedzieć: "Mów do mnie jeszcze".... Ale niech jej będzie, niech korzysta póki może. Wkrótce jesień, a po niej zima i siedzenie w czterech ścianach.
Zresztą na działce już jesienne kwiaty wszystkie niemal zakwitły i aż żal, że już.
Maryś, przecież kobea każdemu zakwitnie, tylko trzeba ją wysiać.
Życzenia przyjmuję z otwartym sercem , bo ogromnie podobało mi się pomieszkiwanie na łonie natury. Gdyby jeszcze takiej suszy nie było... W zasadzie codziennie wylewam hektolitry wody. Na szczęście rzeczka jeszcze nie wyschła.
Beatko - zapisuję więc w kajeciku.
Będą karpy...
i będą nasiona.
Pysznogłówkę dwoistą dopiero testuję, natomiast cytrynową już miałam i nigdy nie przeżyła zimy, ale ona bardzo łatwa w uprawie z nasion i kwitnie w pierwszym roku po wysiewie. A nie tylko zapach ma ładny, ale też te piętrowo ułożone kwiatki robią wrażenie.
Pozdrawiam wzajemnie.
Znowu muszę zrobić przerwę. Zaraz wracam.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Lucynko, w takim ogrodzie to i ja z chęcią zapuściłabym korzenie
Alejka gazaniowo- astrowa przyciąga wzrok różnorodnością kolorów i urodą kwiatów Moje gazanie to w tym roku kompletna klapa, nie zakwitły do tej pory i już chyba tego nie uczynią Sama nie wiem, co im nie podpasowało, ale trudno.
Niesamowite, że jeszcze kwitną lilie, co prawda i u mnie jeszcze są, ale to już zupełna końcówka i za chwilę ich nie będzie. U Ciebie jeszcze pełna gama kolorów i kwiatów. A i zapachy na pewno jeszcze przyjemnie łechcą zmysły
Dobrze móc odwiedzić taki ogród, nacieszyć oczy, pomarzyć Gaura prześliczna, będę trzymać kciuki, żeby w dobrym zdrowiu przeżyła zimę. Pięknie się rozrosła
Zamieszkania na działce mogę tylko zazdrościć, używajcie do woli, póki pogoda na to pozwala
Alejka gazaniowo- astrowa przyciąga wzrok różnorodnością kolorów i urodą kwiatów Moje gazanie to w tym roku kompletna klapa, nie zakwitły do tej pory i już chyba tego nie uczynią Sama nie wiem, co im nie podpasowało, ale trudno.
Niesamowite, że jeszcze kwitną lilie, co prawda i u mnie jeszcze są, ale to już zupełna końcówka i za chwilę ich nie będzie. U Ciebie jeszcze pełna gama kolorów i kwiatów. A i zapachy na pewno jeszcze przyjemnie łechcą zmysły
Dobrze móc odwiedzić taki ogród, nacieszyć oczy, pomarzyć Gaura prześliczna, będę trzymać kciuki, żeby w dobrym zdrowiu przeżyła zimę. Pięknie się rozrosła
Zamieszkania na działce mogę tylko zazdrościć, używajcie do woli, póki pogoda na to pozwala
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11281
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Ścieżki nie wyplewione ?Kto by tam na ścieżki patrzył jak wokół nich tyle kolorowych roślin rwie oczy!
Kolory...kolory... kolory u Ciebie Lucynko dominują na rabatach !
U mnie ostatnie ogórkowe przetwory zostały wyniesione na zimowanie do piwnicy choć troszkę dokupiliśmy...M się buntował wiosną przeciw ich uprawianiu jak dotychczas ale do bieżącego użytku mamy!
Miłego świętowania Lucynko!
Kolory...kolory... kolory u Ciebie Lucynko dominują na rabatach !
U mnie ostatnie ogórkowe przetwory zostały wyniesione na zimowanie do piwnicy choć troszkę dokupiliśmy...M się buntował wiosną przeciw ich uprawianiu jak dotychczas ale do bieżącego użytku mamy!
Miłego świętowania Lucynko!
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Oj Lucynko ileż dobra i piękna u Ciebie. Taki misz-masz bardzo mi się podoba. Bardzo się cieszę, że tyle radości sprawia Wam pomieszkiwanie na działeczce
Miałam trochę zaległości i z wielką przyjemnością powoli, delektując się każdym obrazkiem, pospacerowałam po Twojej działeczce.
Muszę też podzielić się własną radością, którą mam dzięki Tobie. Wysiałam darowane aksamitki, które teraz zaczynają mi pięknie kwitnąć w różnych odmianach. Wysiałam też maczek biało-czerwony, który pokazał się w ilości kilku sztuk, ale i tak ucieszył moje oko. Orliki też skiełkowały, ciekawa jestem, czy przetrwają do przyszłego roku.
Życzę miłego świętowania i przesyłam moc serdeczności
Miałam trochę zaległości i z wielką przyjemnością powoli, delektując się każdym obrazkiem, pospacerowałam po Twojej działeczce.
Muszę też podzielić się własną radością, którą mam dzięki Tobie. Wysiałam darowane aksamitki, które teraz zaczynają mi pięknie kwitnąć w różnych odmianach. Wysiałam też maczek biało-czerwony, który pokazał się w ilości kilku sztuk, ale i tak ucieszył moje oko. Orliki też skiełkowały, ciekawa jestem, czy przetrwają do przyszłego roku.
Życzę miłego świętowania i przesyłam moc serdeczności
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16558
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Sąsiadka mi przerwała, ale nie zechciała posiedzieć, śpieszyła do swoich gości.
Ewuniu - kocham ten mój miszmasz namiętnie i cieszę się, że jeszcze daję radę utrzymać go w należytym porządku, choć z roku na rok jest to coraz trudniejsze. Już jakiś czas temu planowałam swój ogródek przeorganizować na bylinowy, ale dopóki siły pozwolą, będę utrzymywać go tak jak teraz. Jednak bylin mam coraz więcej, a jednorocznych nieco mniej.
Jeszcze przed dwoma laty nie miałam np. ani jednego dzielżana
W tym roku mam już dwa.
Cieszę się, że roślinki nie odmówiły kwitnienia i mam nadzieję, że już zawsze tak będzie.
Moje floksy w tym roku wyjątkowo pięknie i długo kwitną, szczególnie różowy, a biały powtarza.
Miśka zadowolona z drapanka, a my z dobrych życzeń, za które serdecznie dziękujemy.
Iguniu - kocham kwiaty i - jak mówi M - dobrze że działka nie jest gumowa, bo poszlibyśmy z torbami.
W ubiegłym roku miałam jedną dalię z ciemnymi liśćmi, którą kupiłam na bazarku, ale ona była wysoka i musiałam ją powiązywać. W tym roku najpierw kupiłam nasiona, a później jeszcze na wszelki wypadek niziutkie dalijki na bazarku. Na szczęście nasiona nie były oszukane i mam kilka niskich dalii z ciemnymi listkami. Natomiast spośród wysianych kołnierzykowych tylko jedna jest zgodna z odmianą.
Niestety, u mnie deszcz tylko pokropił, ale ponieważ pomieszkuję na działce, to moim roślinkom wody nie brakuje. Leję do oporu.
U mnie już zaczyna kwitnąć sałata dębowa, którą bardzo lubimy i wkrótce będę zbierała nasiona.
Kwiatów u mnie faktycznie dużo, tak jak lubię i oby jak najdłużej kwitły. Niestety, jesień nadchodzi wielkimi krokami, co widać choćby po żółwikach ukośnych.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia.
Tereniu - no wiesz przecież, że najlepiej odpoczywa się czynnie, bezruch szkodzi urodzie.
Dziękuję za ciepłe słowa pod adresem mojego miszmaszu, który daje mi mnóstwo dobrych fluidów i ładuje akumulatory. Mam nadzieję, że na całą zimę wystarczy.
Może rzeczywiście jakaś epidemia na ciemnolistne dalie zaczyna panować, ale nie mam nic przeciwko temu, bo są śliczniutkie.
Dziękuję i pozdrawiam wzajemnie.
Karolu - jestem Ci niezmiernie wdzięczna za podpowiedź, tylko jest mały problem. Ja ciągle jeszcze nie potrafię ogarnąć wszystkich kruczków komputerowych, w związku z tym trzeba mi wykładać jak sołtys krowie na rowie.
Poczekam na wizytę któregoś z moich obcykanych w te klocki synów, a najchętniej na najmłodszego, który najlepiej potrafi dotrzeć do matczynego starego mózgu.
W podziękowaniu za dobrą radę taki obrazek dla Ciebie.
Skoro polujesz na ketmię niebieską, to ja w tym polowaniu chętnie Ci pomogę. Po prostu zbiorę nasiona z niebieskiej.
Dalie siałam w tym roku, ale zrobiłam to już w połowie marca w domu. Zawsze mam dalie niskie z nasion, ponieważ wysokie na mojej działce się nie mieszczą. A ponadto nie mam warunków na zimowanie karp, w związku z tym dalie z karp byłyby dla mnie i tak jednoroczne, a w dodatku dość kosztowne.
Pięknie dziękuję za pochwałę mojej kwietnej działeczki.
Ewelinko - witaj.
Nie rozciągam działki, choć chętnie bym to zrobiła, gdybym mogła i faktycznie nocami, bo we dnie M by na mnie nakrzyczał.
Na mojej działce nie ma trawnika, jest tylko maleńka łączka dla gołąbków, stopniowo bowiem ograniczałam tereny trawiaste na rzecz kwiatowych.
Nudy nie ma, to fakt, tylko roboty dużo, ale póki mam siły i zdrowie, to nawet to mnie cieszy, zwłaszcza gdy po wyplewieniu mogę sobie spacerować i witać coraz to nowe kwitnienia.
Niestety, nie potrafię kopiować postów, muszę się tego nauczyć, ale bez bezpośredniej pomocy nie jestem w stanie tej sztuki opanować. A może jestem zbyt leniwa, by popróbować...
Ze zdjęciami problemu nie mam, oczywiście jeśli Fotosik współpracuje.
Bardzo dziękuję za opady, których zaiste mocno brakuje i wzajemnie cieplutko pozdrawiam.
Stasiu - witaj, kochana. Cieszę się, że podoba Ci się w moim małym królestwie.
Nasze radio też z magnetofonem, tylko on już nie chce działać, ale ja i tak wolę słuchać jedynki w radiu, bo nie tylko ładnie grają, ale też podają ważne wiadomości.
A do bloku naprawdę nie chce się wracać, gdy działka ubrana w taką kolorową sukienkę.
Nawet begonie się obudziły.
W dodatku nie tylko te żółte i czerwone - oszukane.
Zimowity na szczęście jeszcze śpią, ale zapewne wkrótce i one o sobie przypomną. Póki co trzeba chłonąć uroki kwitnącej działeczki, by zimą nie żałować, że za mało.
Zdrówko przygarniam z rozkoszą, a pozdrowienia z całego serca odwzajemniam.
Danusiu - mam dwa pełne hibiskusy i oba od naszej Stasi.
Ten drugi ma takie kwiatki.
Moje pomidorki też rosną pod chmurką i są dużo ładniejsze niż te z tunelu. Większe krzaczki zbudowały i wydały dużo więcej owoców. Zapewne słoneczna i bardzo ciepła pogoda tak im dogadza, a je dolewam wody, by miały się jeszcze lepiej.
Tyle zebrałam jednego dnia.
Wandziu - w gaurze się zakochałam i oby z wzajemnością, bo cudna jest.
Hibiskusy (ketmie syryjskie) są łatwe w uprawie, można łatwo formować je w drzewka bądź pozostawić formę krzewów. Szybko rosną i - co najważniejsze - pięknie kwitną.
W tym roku ogromnie dużo się ich u mnie wysiało. Siewki siedzą jeszcze w ziemi, więc jeśli tylko byś chciała, to tylko podaj adres. Oczywiście na pw.
Aniu - listki pelnego hibiskusa nie różnią się od tych pojedynczych, przynajmniej tak zapamiętałam, ale przyjrzę się dokładniej i odpowiem na Twoje pytanie później.
Kobeę sieję głównie dla synowej, ale w tym roku wszystkie wysiane rosły jak na drożdżach, wobec tego mamy obie.
Może, by już ten czerwony floks przestał za Tobą łazić, to tylko powiedz (napisz) słowo, a będziesz go miała w jednym miejscu. U mnie się panoszy w trzech miejscach, w tym w dwóch nieproszony.
Choćby ten.
Nie wiem, jak zimuje gaura, jako że mam ją dopiero od wiosny, a bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam wzajemnie.
Iwonko1 - u mnie w tym roku wyjątkowo pięknie kwitną wszystkie gazanie, ale nie tylko one. Nie wiem, od czego to zależy, może słońce, może złotko gołębie, a może moja stała obecność na działce.
Tylko akant nie chce pokazać kwiatów. Może jemu nie odpowiada guano. Już go nie dostanie.
A taki piękny z liści!
Mam jeszcze takie lilie, które dopiero zakwitną. Są to te, które sadziłam około połowy maja.
Trzymaj mocno kciuki, bo gaura to teraz obok lilii moja druga miłość (ogrodowa, żeby nie było... )
Gdy tylko przejdziesz na emeryturę, to i Ty dostąpisz zaszczytu pomieszkiwania na łonie, czego z całego serca Ci życzę.
Kochane: Maryniu i Beatko - jutro Wam odpowiem, bo już mi się oczy zamykają.
Jutro też odwiedzę zaprzyjaźnione ogrody.
Dobrej nocy.
Ewuniu - kocham ten mój miszmasz namiętnie i cieszę się, że jeszcze daję radę utrzymać go w należytym porządku, choć z roku na rok jest to coraz trudniejsze. Już jakiś czas temu planowałam swój ogródek przeorganizować na bylinowy, ale dopóki siły pozwolą, będę utrzymywać go tak jak teraz. Jednak bylin mam coraz więcej, a jednorocznych nieco mniej.
Jeszcze przed dwoma laty nie miałam np. ani jednego dzielżana
W tym roku mam już dwa.
Cieszę się, że roślinki nie odmówiły kwitnienia i mam nadzieję, że już zawsze tak będzie.
Moje floksy w tym roku wyjątkowo pięknie i długo kwitną, szczególnie różowy, a biały powtarza.
Miśka zadowolona z drapanka, a my z dobrych życzeń, za które serdecznie dziękujemy.
Iguniu - kocham kwiaty i - jak mówi M - dobrze że działka nie jest gumowa, bo poszlibyśmy z torbami.
W ubiegłym roku miałam jedną dalię z ciemnymi liśćmi, którą kupiłam na bazarku, ale ona była wysoka i musiałam ją powiązywać. W tym roku najpierw kupiłam nasiona, a później jeszcze na wszelki wypadek niziutkie dalijki na bazarku. Na szczęście nasiona nie były oszukane i mam kilka niskich dalii z ciemnymi listkami. Natomiast spośród wysianych kołnierzykowych tylko jedna jest zgodna z odmianą.
Niestety, u mnie deszcz tylko pokropił, ale ponieważ pomieszkuję na działce, to moim roślinkom wody nie brakuje. Leję do oporu.
U mnie już zaczyna kwitnąć sałata dębowa, którą bardzo lubimy i wkrótce będę zbierała nasiona.
Kwiatów u mnie faktycznie dużo, tak jak lubię i oby jak najdłużej kwitły. Niestety, jesień nadchodzi wielkimi krokami, co widać choćby po żółwikach ukośnych.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia.
Tereniu - no wiesz przecież, że najlepiej odpoczywa się czynnie, bezruch szkodzi urodzie.
Dziękuję za ciepłe słowa pod adresem mojego miszmaszu, który daje mi mnóstwo dobrych fluidów i ładuje akumulatory. Mam nadzieję, że na całą zimę wystarczy.
Może rzeczywiście jakaś epidemia na ciemnolistne dalie zaczyna panować, ale nie mam nic przeciwko temu, bo są śliczniutkie.
Dziękuję i pozdrawiam wzajemnie.
Karolu - jestem Ci niezmiernie wdzięczna za podpowiedź, tylko jest mały problem. Ja ciągle jeszcze nie potrafię ogarnąć wszystkich kruczków komputerowych, w związku z tym trzeba mi wykładać jak sołtys krowie na rowie.
Poczekam na wizytę któregoś z moich obcykanych w te klocki synów, a najchętniej na najmłodszego, który najlepiej potrafi dotrzeć do matczynego starego mózgu.
W podziękowaniu za dobrą radę taki obrazek dla Ciebie.
Skoro polujesz na ketmię niebieską, to ja w tym polowaniu chętnie Ci pomogę. Po prostu zbiorę nasiona z niebieskiej.
Dalie siałam w tym roku, ale zrobiłam to już w połowie marca w domu. Zawsze mam dalie niskie z nasion, ponieważ wysokie na mojej działce się nie mieszczą. A ponadto nie mam warunków na zimowanie karp, w związku z tym dalie z karp byłyby dla mnie i tak jednoroczne, a w dodatku dość kosztowne.
Pięknie dziękuję za pochwałę mojej kwietnej działeczki.
Ewelinko - witaj.
Nie rozciągam działki, choć chętnie bym to zrobiła, gdybym mogła i faktycznie nocami, bo we dnie M by na mnie nakrzyczał.
Na mojej działce nie ma trawnika, jest tylko maleńka łączka dla gołąbków, stopniowo bowiem ograniczałam tereny trawiaste na rzecz kwiatowych.
Nudy nie ma, to fakt, tylko roboty dużo, ale póki mam siły i zdrowie, to nawet to mnie cieszy, zwłaszcza gdy po wyplewieniu mogę sobie spacerować i witać coraz to nowe kwitnienia.
Niestety, nie potrafię kopiować postów, muszę się tego nauczyć, ale bez bezpośredniej pomocy nie jestem w stanie tej sztuki opanować. A może jestem zbyt leniwa, by popróbować...
Ze zdjęciami problemu nie mam, oczywiście jeśli Fotosik współpracuje.
Bardzo dziękuję za opady, których zaiste mocno brakuje i wzajemnie cieplutko pozdrawiam.
Stasiu - witaj, kochana. Cieszę się, że podoba Ci się w moim małym królestwie.
Nasze radio też z magnetofonem, tylko on już nie chce działać, ale ja i tak wolę słuchać jedynki w radiu, bo nie tylko ładnie grają, ale też podają ważne wiadomości.
A do bloku naprawdę nie chce się wracać, gdy działka ubrana w taką kolorową sukienkę.
Nawet begonie się obudziły.
W dodatku nie tylko te żółte i czerwone - oszukane.
Zimowity na szczęście jeszcze śpią, ale zapewne wkrótce i one o sobie przypomną. Póki co trzeba chłonąć uroki kwitnącej działeczki, by zimą nie żałować, że za mało.
Zdrówko przygarniam z rozkoszą, a pozdrowienia z całego serca odwzajemniam.
Danusiu - mam dwa pełne hibiskusy i oba od naszej Stasi.
Ten drugi ma takie kwiatki.
Moje pomidorki też rosną pod chmurką i są dużo ładniejsze niż te z tunelu. Większe krzaczki zbudowały i wydały dużo więcej owoców. Zapewne słoneczna i bardzo ciepła pogoda tak im dogadza, a je dolewam wody, by miały się jeszcze lepiej.
Tyle zebrałam jednego dnia.
Wandziu - w gaurze się zakochałam i oby z wzajemnością, bo cudna jest.
Hibiskusy (ketmie syryjskie) są łatwe w uprawie, można łatwo formować je w drzewka bądź pozostawić formę krzewów. Szybko rosną i - co najważniejsze - pięknie kwitną.
W tym roku ogromnie dużo się ich u mnie wysiało. Siewki siedzą jeszcze w ziemi, więc jeśli tylko byś chciała, to tylko podaj adres. Oczywiście na pw.
Aniu - listki pelnego hibiskusa nie różnią się od tych pojedynczych, przynajmniej tak zapamiętałam, ale przyjrzę się dokładniej i odpowiem na Twoje pytanie później.
Kobeę sieję głównie dla synowej, ale w tym roku wszystkie wysiane rosły jak na drożdżach, wobec tego mamy obie.
Może, by już ten czerwony floks przestał za Tobą łazić, to tylko powiedz (napisz) słowo, a będziesz go miała w jednym miejscu. U mnie się panoszy w trzech miejscach, w tym w dwóch nieproszony.
Choćby ten.
Nie wiem, jak zimuje gaura, jako że mam ją dopiero od wiosny, a bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam wzajemnie.
Iwonko1 - u mnie w tym roku wyjątkowo pięknie kwitną wszystkie gazanie, ale nie tylko one. Nie wiem, od czego to zależy, może słońce, może złotko gołębie, a może moja stała obecność na działce.
Tylko akant nie chce pokazać kwiatów. Może jemu nie odpowiada guano. Już go nie dostanie.
A taki piękny z liści!
Mam jeszcze takie lilie, które dopiero zakwitną. Są to te, które sadziłam około połowy maja.
Trzymaj mocno kciuki, bo gaura to teraz obok lilii moja druga miłość (ogrodowa, żeby nie było... )
Gdy tylko przejdziesz na emeryturę, to i Ty dostąpisz zaszczytu pomieszkiwania na łonie, czego z całego serca Ci życzę.
Kochane: Maryniu i Beatko - jutro Wam odpowiem, bo już mi się oczy zamykają.
Jutro też odwiedzę zaprzyjaźnione ogrody.
Dobrej nocy.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Witaj Lucynko,piękne kwiaty ciągle kwitnące dają tyle radości i Tobie i nam ,uwielbiam spacerować po cudownych ogródeczkach i taki jest u Ciebie ,fajnie,że macie tyle frajdy mieszkając w tym pięknym ogródeczku,ja bym też miała ,a przy okazji tyle przetworów zrobione i będzie w zimie co podjeść i wspominać piękne lato i piękne kwiaty,no i dobroczynne słoneczko,które nas wygrzewało jak najlepsza kołderka ,pozdrawiam i miłego świętowania
- iwwa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2253
- Od: 27 sty 2013, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Lucynko, toż to u Ciebie morze kwiatów !!! przepiękny masz ogród Ile różności, cudnej, pachnącej i kolorowej. Wiem ile to pracy, pomimo, że to niby same się rośliny wysiewają...O to wszystko trzeba zadbać
I jeszcze wspaniałe owoce, a Twoja brzoskwinia to po prostu cudeńko Warzywka palce lizać. Na prawdę podziwiam Cię za te przetwory. Tyle już przygotowałaś słoików z pysznościami piszez, że "tylko" 14 zrobiłaś , dobre sobie ! ja nie mam żadnego Lucynko na działce pitrasisz te przetwory, czy w domu na spokojnie ?
Uczochraj Misię, faktycznie ona bardzo podobna jest do mojego Bombusia
I jeszcze wspaniałe owoce, a Twoja brzoskwinia to po prostu cudeńko Warzywka palce lizać. Na prawdę podziwiam Cię za te przetwory. Tyle już przygotowałaś słoików z pysznościami piszez, że "tylko" 14 zrobiłaś , dobre sobie ! ja nie mam żadnego Lucynko na działce pitrasisz te przetwory, czy w domu na spokojnie ?
Uczochraj Misię, faktycznie ona bardzo podobna jest do mojego Bombusia
wątek aktualny Ogródek Asi- cz 3
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16558
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Witam wszystkich świątecznie.
Właśnie wróciłam z miłej gościny na wsi, ale nie było tam kwietnego ogródeczka, wobec tego przywiozłam sobie i Wam obrazki żywych kwiatuszków.
Panie kurecki nie zechciały ustawić się do zdjęcia.
Pan podwórka natomiast popisywał się jak jaki celebryta.
Maryniu - przyznam się bez bicia, że moje oko jak jakie głupie miast na kwiecie, na zarośnięte ścieżki się kierowało. Teraz już są czyściutkie, toteż spokojnie będę sobie wyłącznie kwiatuchy obserwowała.
A jest na co popatrzeć, bo - jak zauważyłaś - kolory dominują. Niemal wszystkie wraz z ich odcieniami.
Ogórki i pomidorki wyjątkowo bogato u mnie obrodziły, dzięki czemu sporo ich daje się zamknąć w słoikach.
Myślę, że Twoja Druga Połowa już nie będzie mieć nic przeciwko warzywnikowi na działeczce, skoro w ogóreczkach zasmakował.
Dziękuję za dobre fluidy świąteczne i Tobie życzę wspaniałego długiego weekendu.
Beatko [Bazyla] - miło mi, że i Tobie mój miszmasz przypadł do serca.
Kocham tę mieszaninę barw i kształtów. Bardzo też lubię odnajdywać coraz to nowe kwitnienia, jak choćby rośliny powtarzające.
Ciemiernik.
Cieszę się, że nasionka pieczołowicie przeze mnie zbierane nie sprawiły Ci zawodu. Z makami jest ciekawa sprawa, ponieważ potrafią zakwitnąć zupełnie inaczej niż roślina mateczna.
Na przykład tak.
Siewki orlików, gdy już nabiorą masy, warto przepikować na miejsce stałe jeszcze jesienią. Z całą pewnością zakwitną wiosną. Także te niepikowane.
A u mnie wiosna teraz na rododendronie.
Świąteczne życzenia spełnione w całej rozciągłości, za co serdeczne dzięki Serdeczności odwzajemniam z całego
Jeszcze wiosenny bodziszek w letniej szacie.
Martusiu - witaj, Kochana.
Frajdy mamy co niemiara i aż żal, że dopiero teraz. Dzięki tak ciepłemu latu przynajmniej można sobie poużywać, może nawet na zapas...Kto wie...
A wśród ciepłych wspomnień ze słonecznej działeczki poczesne miejsce zajmują oczywiście różyczki.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia Pozdrawiam wzajemnie bardzo cieplutko.
Asiu - powiem bardzo nieskromnie, że kiedy tak chodzę sobie wśród kwietnych rabatek, to czuję się, jak bym pływała w kolorowych przestworzach. Zwłaszcza o poranku. Wtedy jest najpiękniej, a pierwszymi mijanymi panienkami są różyczki.
One nie chcą się same wysiać i dużo troski wymagają, ale za to odpłacają ślicznymi kwiatkami.
Brzoskwinia jest niezawodna. Rokrocznie obficie owocuje, ale jest już stareńka i w ubiegłym roku połowę konarów straciła. Łamały się pod ciężarem owoców jak zapałki. Wsadziłam kilka pestek tej brzoskwini i wyobraź sobie, że jedna wykiełkowała i bardzo ładnie rośnie. Będą z niej "ludzie".
Przetwory pitraszę na działce i do domu przywozimy gotowe zapełnione słoiki.
Misia uczochrana, podziękowała słodkim mruczandem
Miłego popołudnia i wieczoru.
Właśnie wróciłam z miłej gościny na wsi, ale nie było tam kwietnego ogródeczka, wobec tego przywiozłam sobie i Wam obrazki żywych kwiatuszków.
Panie kurecki nie zechciały ustawić się do zdjęcia.
Pan podwórka natomiast popisywał się jak jaki celebryta.
Maryniu - przyznam się bez bicia, że moje oko jak jakie głupie miast na kwiecie, na zarośnięte ścieżki się kierowało. Teraz już są czyściutkie, toteż spokojnie będę sobie wyłącznie kwiatuchy obserwowała.
A jest na co popatrzeć, bo - jak zauważyłaś - kolory dominują. Niemal wszystkie wraz z ich odcieniami.
Ogórki i pomidorki wyjątkowo bogato u mnie obrodziły, dzięki czemu sporo ich daje się zamknąć w słoikach.
Myślę, że Twoja Druga Połowa już nie będzie mieć nic przeciwko warzywnikowi na działeczce, skoro w ogóreczkach zasmakował.
Dziękuję za dobre fluidy świąteczne i Tobie życzę wspaniałego długiego weekendu.
Beatko [Bazyla] - miło mi, że i Tobie mój miszmasz przypadł do serca.
Kocham tę mieszaninę barw i kształtów. Bardzo też lubię odnajdywać coraz to nowe kwitnienia, jak choćby rośliny powtarzające.
Ciemiernik.
Cieszę się, że nasionka pieczołowicie przeze mnie zbierane nie sprawiły Ci zawodu. Z makami jest ciekawa sprawa, ponieważ potrafią zakwitnąć zupełnie inaczej niż roślina mateczna.
Na przykład tak.
Siewki orlików, gdy już nabiorą masy, warto przepikować na miejsce stałe jeszcze jesienią. Z całą pewnością zakwitną wiosną. Także te niepikowane.
A u mnie wiosna teraz na rododendronie.
Świąteczne życzenia spełnione w całej rozciągłości, za co serdeczne dzięki Serdeczności odwzajemniam z całego
Jeszcze wiosenny bodziszek w letniej szacie.
Martusiu - witaj, Kochana.
Frajdy mamy co niemiara i aż żal, że dopiero teraz. Dzięki tak ciepłemu latu przynajmniej można sobie poużywać, może nawet na zapas...Kto wie...
A wśród ciepłych wspomnień ze słonecznej działeczki poczesne miejsce zajmują oczywiście różyczki.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia Pozdrawiam wzajemnie bardzo cieplutko.
Asiu - powiem bardzo nieskromnie, że kiedy tak chodzę sobie wśród kwietnych rabatek, to czuję się, jak bym pływała w kolorowych przestworzach. Zwłaszcza o poranku. Wtedy jest najpiękniej, a pierwszymi mijanymi panienkami są różyczki.
One nie chcą się same wysiać i dużo troski wymagają, ale za to odpłacają ślicznymi kwiatkami.
Brzoskwinia jest niezawodna. Rokrocznie obficie owocuje, ale jest już stareńka i w ubiegłym roku połowę konarów straciła. Łamały się pod ciężarem owoców jak zapałki. Wsadziłam kilka pestek tej brzoskwini i wyobraź sobie, że jedna wykiełkowała i bardzo ładnie rośnie. Będą z niej "ludzie".
Przetwory pitraszę na działce i do domu przywozimy gotowe zapełnione słoiki.
Misia uczochrana, podziękowała słodkim mruczandem
Miłego popołudnia i wieczoru.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42113
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Lucynko jestem zszokowana ilością kolorów i kwiecia i nie zawracaj mi tu... moimi kilkoma kwitnieniami
A cio to https://www.fotosik.pl/zdjecie/5a3b6d8b01d4344b
Miśka to Ci będzie w zimie zwiewać z domu jak się nauczy
Te dalie z ciemnymi listeczkami są prześliczne, piszesz że kupiłaś nasiona a zdradzisz z której firmy?
Ja wysiałam swoje stare i będzie jedna kwitła (może więcej?) ciekawa jestem która? tylko nasion nie zdąży zawiązać.
Dalszego działkowania nieustającego życzę i życzenia zdrówka posyłam
p.s. pisałyśmy razem! śliczne kurecki a kogucik
prześliczna ta róża ...kwiat jak najlepszy sorbet! https://www.fotosik.pl/zdjecie/64b8e9884c6af05e
O właśnie ...zapomniałam! Ty masz za dużo czasu skoro ścieżki odchwaszczasz
A cio to https://www.fotosik.pl/zdjecie/5a3b6d8b01d4344b
Miśka to Ci będzie w zimie zwiewać z domu jak się nauczy
Te dalie z ciemnymi listeczkami są prześliczne, piszesz że kupiłaś nasiona a zdradzisz z której firmy?
Ja wysiałam swoje stare i będzie jedna kwitła (może więcej?) ciekawa jestem która? tylko nasion nie zdąży zawiązać.
Dalszego działkowania nieustającego życzę i życzenia zdrówka posyłam
p.s. pisałyśmy razem! śliczne kurecki a kogucik
prześliczna ta róża ...kwiat jak najlepszy sorbet! https://www.fotosik.pl/zdjecie/64b8e9884c6af05e
O właśnie ...zapomniałam! Ty masz za dużo czasu skoro ścieżki odchwaszczasz
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16966
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Ale fajne kurki.
Teraz to juz zadki widok , nawet na wsi
Różyczki piękne.
Teraz to juz zadki widok , nawet na wsi
Różyczki piękne.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11515
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Lucynko róże widzisz pierwsze po wyjściu z domku, to masz dobry humor od rana. Choć u Ciebie tyle koloru, że każdy zakątek nastraja optymistycznie.
Nie tylko gołebie złoto, ale właśnie codzienne doglądanie tak służy kwiatom i warzywom.
Jak miło, że jeszcze lilie będą kwitły.
U mnie też ciemiernik zakwitł, choć kwiat trochę zdeformwany.
Wizyta na wsi udana, skoro takie piękne kurki udało Ci się sfotografować.
Dalszych miłych dni na działkowym gospodarstwie.
Nie tylko gołebie złoto, ale właśnie codzienne doglądanie tak służy kwiatom i warzywom.
Jak miło, że jeszcze lilie będą kwitły.
U mnie też ciemiernik zakwitł, choć kwiat trochę zdeformwany.
Wizyta na wsi udana, skoro takie piękne kurki udało Ci się sfotografować.
Dalszych miłych dni na działkowym gospodarstwie.
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16558
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
Witam ponownie.
Nie mogę zebrać się w sobie i dokończyć odwiedzin w zaprzyjaźnionych ogrodach.
Dzieci wróciły z Lichenia i oczywiście przyszły podzielić się wrażeniami. Przy okazji przytargali które trzeba było razem wypić. Teraz mam zamęt w głowie. W związku z tym postanowiłam w sobotę wrócić z działki, by niedzielę poświęcić na wędrówki po forum. Wybaczcie mi, uniżenie proszę.
Marysiu - byłam, widziałam i proszę mi tu nie kadzić.
Roślina, o którą pytasz, to śniedek Sandersa. Podejrzewam, że sporo cebulek mu znowu przybyło, więc jakby co, to wiesz....
W ubiegłym roku były dwa.
Miśka dzisiaj wariacji dostawała i z godzinę miauczała przy drzwiach wyjściowych.
Nasiona tych dalii zakupiłam w sklepie internetowym "Świat Kwiatów". Tam zresztą kupuję większość nasion, cebulek tudzież bylinek, np. tegoroczny zakup to taki ładny i dość niski dzielżan.
A żebyś wiedziała, że czasami aż mnie nosi, bo wszystko zrobione, a ja chciałabym działać. No bo ile można siedzieć, nawet z najlepszą lekturą?!
Dobre życzenia przytulam i odwzajemniam.
Aniu - kochana, zajdę do Ciebie w weekend, wybacz.
Masz rację, wieś bardzo się zmieniła, nie jestem pewna czy na korzyść.
Dziękuję w imieniu różyczek
Dla Ciebie
Soniu - do Ciebie też nie dam rady dzisiaj zajrzeć, ale poprawię się w niedzielę. Specjalnie wrócę z działki, by nie narobić sobie zbyt dużych zaległości.
Dziękuję kochana za przesympatyczną ocenę moich "osiągnięć". Staram się jak mogę, ale i tak nie zawsze jestem z siebie zadowolona.
Trochę denerwują mnie astry, których wszędzie pełno, a szkoda mi je wyprosić.
Duża buźka za dobre życzenia.
Wspaniałego weekendu życzę wszystkim Przyjaciołom i miłym Gościom
Nie mogę zebrać się w sobie i dokończyć odwiedzin w zaprzyjaźnionych ogrodach.
Dzieci wróciły z Lichenia i oczywiście przyszły podzielić się wrażeniami. Przy okazji przytargali które trzeba było razem wypić. Teraz mam zamęt w głowie. W związku z tym postanowiłam w sobotę wrócić z działki, by niedzielę poświęcić na wędrówki po forum. Wybaczcie mi, uniżenie proszę.
Marysiu - byłam, widziałam i proszę mi tu nie kadzić.
Roślina, o którą pytasz, to śniedek Sandersa. Podejrzewam, że sporo cebulek mu znowu przybyło, więc jakby co, to wiesz....
W ubiegłym roku były dwa.
Miśka dzisiaj wariacji dostawała i z godzinę miauczała przy drzwiach wyjściowych.
Nasiona tych dalii zakupiłam w sklepie internetowym "Świat Kwiatów". Tam zresztą kupuję większość nasion, cebulek tudzież bylinek, np. tegoroczny zakup to taki ładny i dość niski dzielżan.
A żebyś wiedziała, że czasami aż mnie nosi, bo wszystko zrobione, a ja chciałabym działać. No bo ile można siedzieć, nawet z najlepszą lekturą?!
Dobre życzenia przytulam i odwzajemniam.
Aniu - kochana, zajdę do Ciebie w weekend, wybacz.
Masz rację, wieś bardzo się zmieniła, nie jestem pewna czy na korzyść.
Dziękuję w imieniu różyczek
Dla Ciebie
Soniu - do Ciebie też nie dam rady dzisiaj zajrzeć, ale poprawię się w niedzielę. Specjalnie wrócę z działki, by nie narobić sobie zbyt dużych zaległości.
Dziękuję kochana za przesympatyczną ocenę moich "osiągnięć". Staram się jak mogę, ale i tak nie zawsze jestem z siebie zadowolona.
Trochę denerwują mnie astry, których wszędzie pełno, a szkoda mi je wyprosić.
Duża buźka za dobre życzenia.
Wspaniałego weekendu życzę wszystkim Przyjaciołom i miłym Gościom
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11281
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 11
U Ciebie Lucynko prawdziwy kolorowy zawrót głowy! Barwy i kwitnienia oszałamiające! Dzielżany lubię bo to bardzo wdzięczne i widoczne na rabatach rośliny choć nie wszystkie nowe odmiany mi pasują...
Czytam , że masz kłopoty z zapisywaniem treści w poście...
Pisane w poście treści/ jeżeli zajdzie taka potrzeba ,że muszę zrobić przerwę w pisaniu/ zapisuję w rubr. zapisz klikasz 2 razy i gotowe. Następnie otwierasz nowy post ,klikasz wczytaj potem w opcję
Wczytaj kopię roboczą i kontynuujesz dalsze pisanie czy wklejanie fotek..Nic prostszego!
Miłego działkowania!
Czytam , że masz kłopoty z zapisywaniem treści w poście...
Pisane w poście treści/ jeżeli zajdzie taka potrzeba ,że muszę zrobić przerwę w pisaniu/ zapisuję w rubr. zapisz klikasz 2 razy i gotowe. Następnie otwierasz nowy post ,klikasz wczytaj potem w opcję
Wczytaj kopię roboczą i kontynuujesz dalsze pisanie czy wklejanie fotek..Nic prostszego!
Miłego działkowania!