Kaktusy PR22

Awatar użytkownika
PR22
50p
50p
Posty: 87
Od: 6 paź 2018, o 00:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Toszka

Re: Kaktusy PR22

Post »

Dobry wieczór!

Znowu mam problem. Część moich roślin zrobiła się "miękka".
Boję się, ze moje kaktusy zagniją. Miałem już dawno temu ten problem - jak się "zająłem" kaktusami w czasach szkoły podstawowej, to wszystkie w efekcie ubiłem. Zgniły zwyczajnie. Kolejne zagnicie roślin miałem parę lat temu, kiedy podczas zimowania w zimnie podlewałem kaktusy co miesiąc. Wtedy miałem tylko jakiegoś aloesa, dwa Echinopsis i mocno je zniszczyłem. Ale jakoś udało się je odratować - padły mi tylko odrosty, główne rośliny jakoś przetrwały.


Teraz mam obawy, że ziściły się słowa ejacka z wątku Pio1986:
ejacek pisze:Jak to mówią "w kupie siła" a na poważnie to z obornikiem lepiej uważać bo przyjdzie ochłodzenie trochę więcej wilgoci i polecą :idea:
Więc możliwe, że to wina podłoża (Tak to jest jak jajko chce być mądrzejsze od kury. Wychodzi na to, że jak nie zaboli to się nauczę.)

Z drugiej strony był u mnie wczoraj Rynio i stwierdził, że moje rośliny są ładne, ale mają... za mało wody. Wspólnie ugadaliśmy, że powinienem je podlać, a dodatkowo opryskać solidnie previcurem, tak, żeby się go dobrze napiły. Ale wciąż nie jestem do tego przekonany. Uznałem, że podlać zawsze zdążę i wolę jeszcze dopytać.

Inne opcje, które rozważam, to:
1. Wyjąć wszystkie rośliny (albo tylko te miękkie) z doniczek, przesuszyć. Przy okazji może wymienić jednak doniczki na plastikowe kwadraty. Może gliniane doniczki to zbyt wysokie progi dla początkującego.
2. Być twardym i dalej robić im przerwę od podlewania (ostatnio podlewałem 26.06). Jeszcze z tydzień poczekać.


Ależ się rozpisałem. Mam nadzieję, że komuś będzie się chciało to doczytać do końca i wesprzeć radą. Pomocy!
Pozdrawiam,
Przemek
Kaktusy PR22
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Kaktusy PR22

Post »

Stara zasada mówi że jak masz wątpliwości czy podlewać to lepiej nie podlewać. Trochę łatwiej podjąć decyzję jak wszystkie rosną w takich samych doniczkach i takim samym substracie, jak doniczki różnej wielkości to też przesychają inaczej. Może jedne wymagają podlania a inne nie :?: Te kaktusy najgorzej wyglądające możesz wybić i sprawdzić czy substrat wilgotny ale sam jestem przeciwnikiem ciągłego majstrowania przy kaktusach, kaktusy lubią spokój i wtedy najlepiej rosną nawet gdy ulegną przelaniu. Mam kuwetę z sadzonkami turbiniaków a pikuję zawsze tak zaczynając od najlepiej wyglądających. W miejscu gdzie były najmniejsze sadzonki skapywała woda przez nieszczelność okna dachowego i te najmniejsze choć bywały okresowo przemoczone dogoniły wzrostem te największe które podlewane były "prawidłowo" z zachowywaniem przerw w podlewaniu. Musisz wypracować własny sposób podlewania przez obserwację roślin , ciężko doradzać na odległość.
Awatar użytkownika
PR22
50p
50p
Posty: 87
Od: 6 paź 2018, o 00:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Toszka

Re: Kaktusy PR22

Post »

Przede wszystkim bardzo dziękuję Ci Jacku za odzew!

Wyjąłem jedną roślinę, taką co stała na boku skrzyni, czytaj: bardziej narażoną na ewentualnie zacinający deszcz. Efekt - żadnych objawów wilgoci. Korpus miękki, szyjka korzeniowa (siedząca w żwirku) też leciutko miękka, ale zdecydowanie twardsza niż korpus. Korzenie suche, nie widzę żadnych objawów chorobowych. Substrat suchy jak pieprz. Podejrzewam, że u innych roślin jest tak samo, bo praktycznie wszystkie mam w tym samym podłożu. Różnią się wielkością doniczek, tylko kilka meksykańców ma małe dodatki wapienne.

Ja podlewam swoje rośliny mniej więcej raz na dwa tygodnie. Moim problemem jest, że nie wiem jakie warunki mają rośliny w naturze. Kombinuję tylko, na której półkuli rosną i co tam się dzieje z pogodą w danym okresie roku. Rynio poradził mi żebym częściej, raz na tydzień, podlewał agawy, aloesy, opuncje. Rzeczywiście najgorzej wyglądają niektóre moje opuncjowate - są miękkie i pomarszczone.

Podsumowując wychodzi chyba na to, że tak jak powiedział Rynio, moje rośliny wymagają podlania. Teraz pytanie kiedy mam to zrobić: rano czy wieczorem? I kolejne pytanie: czy powinienem na wszelki wypadek opryskać je solidnie Previcurem, aż do napicia?
Pozdrawiam,
Przemek
Kaktusy PR22
jandom1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1027
Od: 17 sie 2014, o 13:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Kaktusy PR22

Post »

Odniosę się do obu Twoich postów. Po pierwsze miękki kaktus to taki, który albo został przelany i zaczął gnić albo taki solidnie odwodniony. W Twoim przypadku wychodzi na to, że chyba będzie to drugie. Każdy z nas musi początkowo uśmiercić trochę roślin, żeby wyciągnąć lekcję ze swoich błędów. Po drugie, nie kombinował bym z obornikiem, na Twoim miejscu zastosował bym standardową mieszankę czyli w proporcjach 1:1:1 piach, żwirek i ziemia. Najpierw musisz się "nauczyć" swoich roślin żeby kombinować z podłożem i różnymi dodatkami. Poza tym z tym sprawdzanie miękkości to trzeba uważać żeby nie uszkodzić kaktus - tak jak pisał Jacek, im mniej grzebiemy tym czasem lepiej. Przez głowę przeszło mi takie coś, czy korzenie Twoich kaktusow są dobrze oczyszczone z torfu? Jeśli są zbite w torfie, to możesz lać wodę litrami a one i tak się nie napiją. Ja także podlewam mniej więcej raz na dwa tygodnie. Co z tego, jakie warunki mają w naturze? Musisz dostosowywać podlewanie do pogody u nas. Jak w Meksyku będzie padać a u nas +30 od miesiąca, to i tak nie bardzo można podlać. Nie ma aż takich różnic pomiędzy obiema Amerykami, jest po prostu sucho i tyle. Tylko pewne specyficzne stanowiska należy traktować inaczej, jak np rośliny które rosną gdzieś blisko brzegu morza i piją przede wszystkim mgłę z powietrza. Ale i one dadzą radę przy traktowaniu standardowym. Czasem nie ma co przesadnie udziwniać bo można przekombinować w drugą stronę a to na pewno nie jest korzystne. Dobrze, że chcesz podchodzić do roślin indywidualnie ale przy większej ich ilości się tak nie da a one i tak dają radę. Pamiętaj że kaktusy to mistrzowie przetrwania. I odniosę się jeszcze do tego Previcuru, co ma dać oprysk do czasu napicia? Previcur dziala przeciw grzybowo i tak też należy go stosować. Jeśli rośliny są mocno wysuszone to ja bym je podlał po prostu woda, bo jak dodasz do niej Previcuru to mogłoby im zaszkodzić. Gdy już rośliny będą napite to następne podlanie możesz zrobić z Previcurem, już tak aby zadziałał na grzyby. Rano czy wieczorem? Jak jest pochmurny dzień to wtedy kiedy będziesz miał czas :) jak w miarę słonecznie to może lepiej wieczorem, bo to wtedy przede wszystkim kaktusy pobierają wodę. Jeśli nie masz czasu wieczorem a jest słonecznie? To podlej rano czy w dzień ale tak, by nie zmoczyć korpusów bo się rośliny przypallą. Oczywiście o podlewaniu w dzień nie mówimy gdy na zewnątrz 30+ stopni, tylko na przykład lekko powyżej 20. Podsumowując, kiedy nie podlejesz to dadzą radę, byle nie było to w największe upały :)
Awatar użytkownika
PR22
50p
50p
Posty: 87
Od: 6 paź 2018, o 00:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Toszka

Re: Kaktusy PR22

Post »

Przede wszystkim dziękuję za te obszerne porady!
jandom1 pisze:Odniosę się do obu Twoich postów. Po pierwsze miękki kaktus to taki, który albo został przelany i zaczął gnić albo taki solidnie odwodniony. W Twoim przypadku wychodzi na to, że chyba będzie to drugie. Każdy z nas musi początkowo uśmiercić trochę roślin, żeby wyciągnąć lekcję ze swoich błędów.
Jeszcze nie zdechły. Mam nadzieję, że z Waszą pomocą uda mi się je odratować!
jandom1 pisze:Poza tym z tym sprawdzanie miękkości to trzeba uważać żeby nie uszkodzić kaktus - tak jak pisał Jacek, im mniej grzebiemy tym czasem lepiej.
Bardzo delikatnie je obmacuję. Naprawdę bardzo.
jandom1 pisze:Po drugie, nie kombinował bym z obornikiem, na Twoim miejscu zastosował bym standardową mieszankę czyli w proporcjach 1:1:1 piach, żwirek i ziemia. Najpierw musisz się "nauczyć" swoich roślin żeby kombinować z podłożem i różnymi dodatkami.
Nie chcę w żadny sposób się sprzeczać, ale sądzę, że akurat ten obornik jest u mnie najmniej winny. Ale o tym za chwilę.

Aktualnie szukam wiedzy w wątku o podłożach. Trochę jest czytania. Już kiedyś go przejrzałem, ale wziąłem się za niego jeszcze raz, dokładnie. Zwłaszcza cierpliwe odpowiedzi Tomka (blabla) są nieocenione. Znalazłem już tam dużo odpowiedzi, za to rodzą mi się kolejne pytania. Ale z tym to już się może przeniosę do tamtego wątku, jak skończę czytać.
jandom1 pisze:Przez głowę przeszło mi takie coś, czy korzenie Twoich kaktusow są dobrze oczyszczone z torfu? Jeśli są zbite w torfie, to możesz lać wodę litrami a one i tak się nie napiją.
Torfu w moim podłożu nie ma w ogóle. Za to jest niestety najdrobniejszy piasek, pylista glina i tłuczony węgiel drzewny, w tym miał. Rynio powiedział, że mam zbyt pylisty substrat. Widziałem, że bardzo mu się nie spodobał. Jak ostatnio wyjąłem tą swoją roślinę z doniczki, to okazało się, że siedzi ona w mocno zbitej grudzie. Co prawda po ściśnięciu stosunkowo łatwo rozsypuje się ona w pył, ale bez uszkadzania korzeni raczej trudno się obejść. Zastanawiam się czy te pyliste frakcje nie utrudniają jakoś pobierania wody roślinie. Nie "zalepiają" jej?

To podłoże jest mimo tej grudy przepuszczalne i tu (zdaje mi się) dochodzę do sedna problemów. Kiedyś kaktusy stały u mnie cały rok w domu i wtedy podlewałem je obficie, a na dodatek stały jeszcze w kuwecie w wodzie przez co najmniej pół godziny. Teraz, na zewnątrz, stoją bez kuwet, bezpośrednio na deskach w skrzyni i widocznie brakuje im tego czasu, żeby mogły naciągnąć wodę. To ostatnie podlewanie zrobiłem bardzo obfite, przelałem wodę przez doniczki ze trzy razy, a do tego jeszcze opryskałem je mgiełką wody. Wydaje mi się, że trochę od tego napęczniały.

W kolejce do czytania następny stoi u mnie wątek o podlewaniu.

Swoje robią zapewne także moje doniczki. W tej mojej terakocie to chyba zachodzi przyspieszone wysuszanie się podłoża.
jandom1 pisze:Ja także podlewam mniej więcej raz na dwa tygodnie. Co z tego, jakie warunki mają w naturze? Musisz dostosowywać podlewanie do pogody u nas. Jak w Meksyku będzie padać a u nas +30 od miesiąca, to i tak nie bardzo można podlać. Nie ma aż takich różnic pomiędzy obiema Amerykami, jest po prostu sucho i tyle.
Na jednej półkuli jest lato, na drugiej zima. To chyba ma jakiś wpływ na rośliny.
jandom1 pisze:Tylko pewne specyficzne stanowiska należy traktować inaczej, jak np rośliny które rosną gdzieś blisko brzegu morza i piją przede wszystkim mgłę z powietrza. Ale i one dadzą radę przy traktowaniu standardowym. Czasem nie ma co przesadnie udziwniać bo można przekombinować w drugą stronę a to na pewno nie jest korzystne. Dobrze, że chcesz podchodzić do roślin indywidualnie ale przy większej ich ilości się tak nie da a one i tak dają radę.
Indywidualnie to faktycznie nie. Chodzi mi raczej o różnice w traktowaniu roślin w obrębie różnych gatunków. Jakieś wyjątki zawsze będą (i najczęściej z takimi jest największy problem co zrobić), ale jakiś ogólny pogląd można sobie wyrobić. Tabelka na stronie PTMK Wrocław to taki chyba dobry ogólny drogowskaz.
jandom1 pisze:Pamiętaj że kaktusy to mistrzowie przetrwania. I odniosę się jeszcze do tego Previcuru, co ma dać oprysk do czasu napicia? Previcur dziala przeciw grzybowo i tak też należy go stosować. Jeśli rośliny są mocno wysuszone to ja bym je podlał po prostu woda, bo jak dodasz do niej Previcuru to mogłoby im zaszkodzić. Gdy już rośliny będą napite to następne podlanie możesz zrobić z Previcurem, już tak aby zadziałał na grzyby.
Previcur to wymyśliłem w panice, w obawie przed zagniciem, i faktycznie to pytanie było bez sensu. Biorąc pod uwagę, że moje cierniaki są raczej odwodnione, to oczywiste jest, że odłożę pryskanie antygrzybowe na jesień. Chyba najlepiej zrobić taki oprysk gdzieś we wrześniu, czy się mylę?
jandom1 pisze:Rano czy wieczorem? Jak jest pochmurny dzień to wtedy kiedy będziesz miał czas :) jak w miarę słonecznie to może lepiej wieczorem, bo to wtedy przede wszystkim kaktusy pobierają wodę. Jeśli nie masz czasu wieczorem a jest słonecznie? To podlej rano czy w dzień ale tak, by nie zmoczyć korpusów bo się rośliny przypallą. Oczywiście o podlewaniu w dzień nie mówimy gdy na zewnątrz 30+ stopni, tylko na przykład lekko powyżej 20. Podsumowując, kiedy nie podlejesz to dadzą radę, byle nie było to w największe upały :)
To jest miód na moje serce. Jestem zdeklarowanym nocnym markiem i ranki to dla mnie jakiś odległy kosmos. Po wczesnym obudzeniu jestem po prostu nie do życia przez cały dzień, niezależnie ile kawy wypiję. Dotychczas podlewałem zawsze wieczorem, teraz będę to robił dalej, już ze spokojniejszym sumieniem.


Ale się rozpisałem. Trochę to wszystko rozwlekłe, przepraszam. Pytania, odpowiedzi i znowu rodzą mi się kolejne pytania. Jednak jedno z nich jest najważniejsze - czy powinienem na szybko przygotować nowe podłoże i starać się przesadzić moje rośliny w lepszy substrat już teraz, na początku sierpnia? Akurat tyle czasu by minęło, że ładnie by się podłoże wysuszyło i mógłbym to chyba w miarę bezpiecznie dla cierniuchów zrobić. Czy lepiej jednak na razie starać się je ratować podlewaniam, a przesadzanie zostawić do wiosny. Ja się skłaniam raczej ku tej drugiej opcji.


Jeszcze raz dziękuję uprzejmie, że dzielicie się swoją wiedzą, w konkretny, rzeczowy a jednocześnie przyjazny sposób.
Pozdrawiam,
Przemek
Kaktusy PR22
Awatar użytkownika
aga_zgaga
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1807
Od: 18 cze 2016, o 12:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Okolice Warszawy

Re: Kaktusy PR22

Post »

Przemek, na początku każdy kombinuje :D i dobrze bo wtedy dużo wiedzy się nabywa i można wypraktykować swoje sposoby hodowli. Ja kiedyś też wybrałam się do lasu po szklankę ziemi spod buka, dziś nie pamiętam czemu to miała być akurat taka ziemia i nie pamiętam, które kaktusy w tym rosną , różnicy nie widać :D
Ja też mam bardzo przepuszczalne podłoże, to ma wady, ma zalety. Szybko schnie, ale kaktusy bywają niedopite. Wyplukane organiczne części zbierają się na dole doniczki i tam bywa mokro.
Jeśli chodzi o geograficzne krainy to ja uważam że ważniejsze czy kaktus jest wysokogórski czy łąkowy. W każdym razie tym się kieruję i łąkowe (notokatusy i inne z Paragwaju, Urugwaju, Brazylii) mniej suszę i mają więcej cienia. Ale Tomek(tom_ek) je suszy na równi z innymi.
jandom1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1027
Od: 17 sie 2014, o 13:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Kaktusy PR22

Post »

PR22 pisze: Torfu w moim podłożu nie ma w ogóle. Za to jest niestety najdrobniejszy piasek, pylista glina i tłuczony węgiel drzewny, w tym miał. Rynio powiedział, że mam zbyt pylisty substrat. Widziałem, że bardzo mu się nie spodobał. Jak ostatnio wyjąłem tą swoją roślinę z doniczki, to okazało się, że siedzi ona w mocno zbitej grudzie. Co prawda po ściśnięciu stosunkowo łatwo rozsypuje się ona w pył, ale bez uszkadzania korzeni raczej trudno się obejść. Zastanawiam się czy te pyliste frakcje nie utrudniają jakoś pobierania wody roślinie. Nie "zalepiają" jej
Słyszałem, zwłaszcza o piasku, że lubi wbrew pozorom zmniejszać przepuszczalność podłoża. Musisz spróbować coś innego i wtedy zobaczysz, ale nie bój się bo jak nie masz wyjątkowo trudnych gatunków to tak szybko ich nie zabijesz. O zastosowaniu klasycznego substratu pisałem dlatego, że łatwiej go opanować niż np obornik, ale nie tylko bo także lawę czy glinę jak i inne składniki. Ale nie jest powiedziane że robisz źle szukając własnej drogi, bo jak to mówią ilu kaktusiarzy tyle podłoży i każde okazuje się dla niego idealne :D
PR22 pisze: Na jednej półkuli jest lato, na drugiej zima. To chyba ma jakiś wpływ na rośliny.
Na pewno, ale z tego co wiem najgorzej u nas jest z roślinami z Afryki, a jeśli chodzi o kaktusy to czy to Ameryka Południowa czy Północna to dają radę w ten sam sposób traktowane w naszych warunkach :D

Co do oprysku Previcurem to może być we wrześniu, ale sugeruję też podlanie roztworem, bo działa on przede wszystkim na problemy w korzeniach. Może być też koniec sierpnia, nie musi być to ostatnie podlanie, ale ja także stosuję go profilaktycznie właśnie w końcówce sezonu. Dawniej stosowałem nawet dwa razy, w tym roku jakoś mi się nie chciało bawić. Zeszłej jesieni nie podlałem za to grzybobójem wcale, później żałowałem i całą zimę martwiłem się czy dobrze postąpiłem :D

Jeśli chodzi o podłoże to ja myślę że śmiało możesz poczekać i przesadzać na wiosnę - tak jak już pisałem wyżej, nie tak łatwo je uśmiercić i powinny dać radę bez problemu. Ja nawet nieraz kaktusy siedzące w samym torfie, zakupione w danym sezonie trzymam do wiosny w nim i dopiero wtedy przesadzam. Nie padł mi jeszcze od tego żaden kaktus.
PR22 pisze:Czy lepiej jednak na razie starać się je ratować podlewaniam, [...]
To zdanie brzmi w odniesieniu do kaktusów bardzo zabawnie ;:306 i choć z całej rozmowy wiemy o co Ci chodziło, to wyrwane z kontekstu wydaje się nie być najlepszym pomysłem :lol: To dobrze, że nasuwają się pytania, pytaj więc i na pewno postaramy się odpowiedzieć jeśli tylko będziemy umieli - czy to ja, czy inni, bardziej doświadczeni ode mnie użytkownicy :)
Awatar użytkownika
PR22
50p
50p
Posty: 87
Od: 6 paź 2018, o 00:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Toszka

Re: Kaktusy PR22

Post »

Dzięki Aga, Filip, Jacek!
PR22 pisze:Czy lepiej jednak na razie starać się je ratować podlewaniam, [...]
jandom1 pisze:To zdanie brzmi w odniesieniu do kaktusów bardzo zabawnie ;:306 i choć z całej rozmowy wiemy o co Ci chodziło, to wyrwane z kontekstu wydaje się nie być najlepszym pomysłem
Taaa... Jestem już na etapie, że rozumiem ten humor sytuacyjny. Wychodzi na to, że mam już pewne wyjątkowe osiągnięcia, którymi mogę się pochwalić... ;:138

Podlałem tydzień temu moje rośliny bardzo, bardzo obficie. Pozwoliłem, żeby woda się przelała i potem podlałem jeszcze więcej, a do tego jeszcze je solidnie spryskałem. Kaktusy wyraźnie przybrały na rozmiarze i odzyskały trochę zdrowszy wygląd. Myślę, że ta zmiana podlewania, której dokonałem w tym roku źle wpłynęła na pobieranie wody przez rośliny. Kiedy je podlewałem w kuwetach miały czas się napić przez podsiąkanie, teraz im tego wyraźnie zabrakło.

/Przeniesione z wątku jandom1/
jandom1 pisze:
PR22 pisze:Przygadałem, a dwa dni później... upuściłem aparat i rozwaliłem sobie obiektyw. Rokowania nie są najgorsze, szkła całe, silnik chyba też. Wygląda mi na to, że uszkodziłem tylko mocowanie - nikonowski "bagnet F". Kupiłem już na aukcji zamiennik. Teraz pozostaje mi już tylko modlić się, żeby operacja się udała.
;:185 Mam nadzieję, że ta operacja się udała i koszty nie były zbyt wielkie.
Niestety. Kupiona część nie bardzo pasuje, do tego wymiana tej części nie jest taka prosta jak mi się na początku wydawało. Teraz jak coś muszę sfocić, wykorzystuję stałkę 35 mm (odpowiednik pełnoklatkowej 50 mm). Ale zabawa ze stałką i statywem to już przesada. Jak coś potrzebuję "poglądowo", pstrykam tylko na szybko z ręki.


Przechodząc do przyjemniejszych wydarzeń - ten mały łobuz wielkości paznokcia kwitnie mi już trzeci raz w tym roku:

Obrazek

Obrazek

Meksykańcom od pewnego czasu zamiast standardowego żwirku na powierzchni substratu daję tłuczone wapienie (twarde są skubane, tłuczenie ich to niezły trening siłowy). Z kolei do mojego standardowego podłoża dodaję jeszcze ok. 10% pokruszonego, starego tynku. Temu powyżej widać to odpowiada.
Pozdrawiam,
Przemek
Kaktusy PR22
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Kaktusy PR22

Post »

Jak były mocno przesuszone i podlałeś je to powinien być wysyp kwiatów. U mnie dokładnie tak zachowują się turbiniaki.
Awatar użytkownika
Akwelan_2009
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7587
Od: 10 sty 2009, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Radom

Re: Kaktusy PR22

Post »

PR22 pisze: - ten mały łobuz wielkości paznokcia kwitnie mi już trzeci raz w tym roku:
Nigdy bym nie przypuszczał, że tej wielkości roślina, po raz trzeci zakwita w jednym sezonie i że jest ;:oj smakoszem "starych" tynków.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Awatar użytkownika
PR22
50p
50p
Posty: 87
Od: 6 paź 2018, o 00:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Toszka

Re: Kaktusy PR22

Post »

Dziękuję za odzew!

Mam na działce stary chlew, który mi się już sypie. Ten tynk na nim ma bardzo dużo lat. Ale sprawdzałem - podlewałem go octem, i jeszcze się pienił. Zakładam, że jest dobrym substytutem frakcji wapiennych w podłożu.

Stosuję go dla "meksykańców". W moim mniemaniu takie stare, wielo, wieloletnio sezonowane tynki, pokruszone w podłożu, w ilości kilku procent, są raczej bezpieczne dla roślin. Gdzieś 5-8% całości podłoża.

Na to jeszcze stosuję drenaż wierzchni z tłuczonego wapienia.
Pozdrawiam,
Przemek
Kaktusy PR22
Awatar użytkownika
ejacek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3093
Od: 16 lis 2008, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Kaktusy PR22

Post »

Szczerze to zrezygnowałbym z tego tynku, chyba że co roku przesadzane :?: jeśli nie to pH może zbytnio podskoczyć bo podlewane chyba wodą wodociągową która ma odczyn raczej zasadowy.
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20129
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Kaktusy PR22

Post »

Przypadkiem taki tynk po podlaniu nie zamula włośników? Bo on przecież nie w granulkach a pylisty.
Też bym nie doradzał tego składnika.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje kaktusy i inne sukulenty !”