Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2296
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Soczysta zielona trawa na twoich zdjęciach wzbudza mój zachwyt! A co dopiero kwiaty! Mój ogród od sześciu tygodni nie widział deszczu! Deszcz, który dotarł do Jadzi, minął mój dom o 3km! Wiem, bo tyle mam do pracy, gdzie lało właśnie przez 10minut, a u mnie nic!
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7889
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Ed 04
To taki angielski trochę klimat, tam często mają wysokie róże na ścianach z cegieł.
I ja cegłę bardzo lubię ,zwłaszcza przedwojenną.
Wiesz ,kiedyś za mojego dzieciństwa ludzie sadzili trochę inne kwiaty niż teraz.
Chodzi mi głównie o działki pracownicze.
Było dużo firletki ,tej o srebrnych pędach i biskupich kwiatach, astry nowobelgijskie, dzielżany ,dwukolorowe pomponiaste dalie - biało bordowe i właśnie te gailardie.
Tworzyły kępy i kwitły bardzo długo. Wtedy były wyższe, teraz sprzedawane są skarlone.
Moda ogrodnicza się zmienia, ale teraz widzę powrót tych nostalgicznych bylin.
Marysiu
Mam sentyment do nich, jak pisałam Edowi.
Chodziłam z Babcią i podziwiałyśmy cudze ogrody bo swojego nie było wtedy.
Cieszę się ,że jednak trochę dostaliście wody.
Straszne to jest. Ja bym się chyba poddała ,jak by nie podlało porządnie u nas.
A podlało aż za porządnie i odkryłam włókninę w najmokrzejszym miejscu ,żeby ziemniaki nie zgniły
Będziemy się wymieniać , miód za wędzonki
Tak, czas zapitala, zwłaszcza ostatnie 10 lat mi umknęło szybko.
Widać to po ''dzieciach'' ale niestety i po Rodzicach.
Ciotka pozna wreszcie swojego Bratanka organoleptycznie
Ostatnio Go dotykałam ,jak był jeszcze u Mamy schowany.
Dziecko jest na prawdę wyjątkowe, takie wyczekane i ukochane.
Brat tam w szpitalu płacze bo grypa panuje i nie wpuszczają odwiedzających - u nich jest zima.
Podziwiam Go za ta determinację z przyjazdem, ledwo gipsy pościągają a już z walizami będzie się męczył.
Florku
Trawnik tzn. skoszone chwasty był wypalony do niedawna bo u nas susza panowała od kwietnia i dopiero od 10 dni mamy podlane porządnie
Ani razu nie podlewałam ''trawnika'', za duży mamy teren do ogarnięcia, zresztą jako główny kosiarz siedliska cieszyłam się ,że nie muszę kosić.
Współczuję Wam takiej sytuacji.
Przecież to nie do ogarnięcia jest, człowiek się wykańcza a i tak wszystko umiera w ogrodzie.
Jeszcze tak nie było ,żeby od wiosny liście od suszy opadały cały czas.
Zauważyłam ,że nawet listowie na drzewach bardziej skąpe jest, ale to mnie nie martwi = mniej sprzątania jesienią.
Dobra teraz do Ciebie będę dmuchać chmury deszczowe
U as tez tak bywa ,że naokoło pada a w naszej wsi nic.
Kochani piękna pogoda u nas co cieszy po okresie pory deszczowej, można wieszać pranie i wietrzyć. Nie trzeba przykrywać pomidorów
Idę zrobić marchewkę z groszkiem do obiadu.
Marchew jeszcze stara bo nowa za malutka na wyrwanie.
To taki angielski trochę klimat, tam często mają wysokie róże na ścianach z cegieł.
I ja cegłę bardzo lubię ,zwłaszcza przedwojenną.
Wiesz ,kiedyś za mojego dzieciństwa ludzie sadzili trochę inne kwiaty niż teraz.
Chodzi mi głównie o działki pracownicze.
Było dużo firletki ,tej o srebrnych pędach i biskupich kwiatach, astry nowobelgijskie, dzielżany ,dwukolorowe pomponiaste dalie - biało bordowe i właśnie te gailardie.
Tworzyły kępy i kwitły bardzo długo. Wtedy były wyższe, teraz sprzedawane są skarlone.
Moda ogrodnicza się zmienia, ale teraz widzę powrót tych nostalgicznych bylin.
Marysiu
Mam sentyment do nich, jak pisałam Edowi.
Chodziłam z Babcią i podziwiałyśmy cudze ogrody bo swojego nie było wtedy.
Cieszę się ,że jednak trochę dostaliście wody.
Straszne to jest. Ja bym się chyba poddała ,jak by nie podlało porządnie u nas.
A podlało aż za porządnie i odkryłam włókninę w najmokrzejszym miejscu ,żeby ziemniaki nie zgniły
Będziemy się wymieniać , miód za wędzonki
Tak, czas zapitala, zwłaszcza ostatnie 10 lat mi umknęło szybko.
Widać to po ''dzieciach'' ale niestety i po Rodzicach.
Ciotka pozna wreszcie swojego Bratanka organoleptycznie
Ostatnio Go dotykałam ,jak był jeszcze u Mamy schowany.
Dziecko jest na prawdę wyjątkowe, takie wyczekane i ukochane.
Brat tam w szpitalu płacze bo grypa panuje i nie wpuszczają odwiedzających - u nich jest zima.
Podziwiam Go za ta determinację z przyjazdem, ledwo gipsy pościągają a już z walizami będzie się męczył.
Florku
Trawnik tzn. skoszone chwasty był wypalony do niedawna bo u nas susza panowała od kwietnia i dopiero od 10 dni mamy podlane porządnie
Ani razu nie podlewałam ''trawnika'', za duży mamy teren do ogarnięcia, zresztą jako główny kosiarz siedliska cieszyłam się ,że nie muszę kosić.
Współczuję Wam takiej sytuacji.
Przecież to nie do ogarnięcia jest, człowiek się wykańcza a i tak wszystko umiera w ogrodzie.
Jeszcze tak nie było ,żeby od wiosny liście od suszy opadały cały czas.
Zauważyłam ,że nawet listowie na drzewach bardziej skąpe jest, ale to mnie nie martwi = mniej sprzątania jesienią.
Dobra teraz do Ciebie będę dmuchać chmury deszczowe
U as tez tak bywa ,że naokoło pada a w naszej wsi nic.
Kochani piękna pogoda u nas co cieszy po okresie pory deszczowej, można wieszać pranie i wietrzyć. Nie trzeba przykrywać pomidorów
Idę zrobić marchewkę z groszkiem do obiadu.
Marchew jeszcze stara bo nowa za malutka na wyrwanie.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
No wreszcie Agusiu nabrałaś porządnie powietrza w płuca i dmuchnęłaś jak trzeba bo calutką noc padało Jednak to i tak kropla w morzu, ale i tak sie bardzo cieszę .Teraz zaś świeci i znów wyschnie to co podlane ale za chwilkę u mnie będzie juz po słonku to mam nadzieję ,że wiele nie przesuszy Dla Ciebie a dla mnie nocnego deszczyku proszę . Oczywiście calutka zgraja oślizłych i nie tylko znów sie zjawiła
- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2296
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Tak, dmuchałaś solidnie, bo i do mnie dotarł deszcz Pierwsza fala nocą, druga - dzisiejszego dnia. Rośliny się napiły, zbiorniki wypełniły wodą, a moja glina wchłonęła wodę jak gąbka i nie wypuści tak łatwo.
Ja też absolutnie nie podlewam trawników, bo na rośliny ozdobne nie starcza wody i czasu, by je podlać, a co dopiero trawa Nie jesteśmy fanami pięknego trawnika - ot trochę trawy na podjeździe, między drzewami i ścieżki trawiaste miedzy rabatami.
No 10 dni deszczu, jaki był u Ciebie, potrafi zdziałać cuda. Ciekawe ile u nas będzie trwała pora deszczowa?
Ja też absolutnie nie podlewam trawników, bo na rośliny ozdobne nie starcza wody i czasu, by je podlać, a co dopiero trawa Nie jesteśmy fanami pięknego trawnika - ot trochę trawy na podjeździe, między drzewami i ścieżki trawiaste miedzy rabatami.
No 10 dni deszczu, jaki był u Ciebie, potrafi zdziałać cuda. Ciekawe ile u nas będzie trwała pora deszczowa?
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko ,
też mam te lilie lizaki i zawsze zaczynają u mnie kwitnąć jako pierwsze (nie licząc wcześniej kwitnących martagonek).
Nawet nie wiem, skąd mi się one wzięły.
Może z Biedronki, miały jakiś wysyp i wszystkie kupowane pod różnymi nazwami były właśnie te ?
Na szczęście już rozkwitają mi białe i bordowe azjatki i już wygląda to lepiej.
Teraz czekam na orientpety mocno pachnące. Bo orientalne , niestety jakoś szybko giną.
Róż na tym murku masz sporo. To naprawdę wspaniałe tło dla nich.
Miłego weekendu
też mam te lilie lizaki i zawsze zaczynają u mnie kwitnąć jako pierwsze (nie licząc wcześniej kwitnących martagonek).
Nawet nie wiem, skąd mi się one wzięły.
Może z Biedronki, miały jakiś wysyp i wszystkie kupowane pod różnymi nazwami były właśnie te ?
Na szczęście już rozkwitają mi białe i bordowe azjatki i już wygląda to lepiej.
Teraz czekam na orientpety mocno pachnące. Bo orientalne , niestety jakoś szybko giną.
Róż na tym murku masz sporo. To naprawdę wspaniałe tło dla nich.
Miłego weekendu
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7889
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Jadziu
Cieszę się razem z Tobą bo już rozpaczałam nad Wami ,że cały czas macie suszę okrutną
Obślizglaki są ciągle tylko ,jak jest sucho to nocą żerują
Mistrzowie przetrwania
No niestety uskuteczniam co nocne zbieranie i zawsze cóś znajdę.
Florku
To się już nie będę martwić.
Wczoraj właśnie sobie wyobrażałam Ciebie podlewającego konewką setki krzewów dalii.
Dla ogrodnika taka żywa woda z nieba to błogosławieństwo.
Chyba z kwitnieniem georginii za dobrze nie będzie
U nas zapewne zakwitną we wrześniu.
Jeden okaz w donicy posadzony w maju ma pąki kwiatowe.
Krysiu
Masz racje ,że krótko żyją lilie orientalne.
Nazbierałam sporą kolekcję swojego czasu i patrzałam na działce ,że nic nie widać.
Najlepiej trzymają się stare - stareńkie odmiany lilii ,u mnie pomarańczowe ,nawet bez koszyków są i nornice nie ruszają.
Moje ulubione lilie Św.Antoniego, te tradycyjne ,pachnące ,białe ze świętych obrazków nie zakwitły w tym roku
Muszę powyciągać z doniczek i ziemię zmienić.
Przyznaję ,że róże przy naszym brzydkim garażu mnie zaskoczyły.
Nie spodziewałam się takiego efektu w krótkim czasie.
Myślałam ,że woda będzie lecieć na nie z dachu i słabe będą.
Widocznie ziemia dobra i wystawa południowa.
Lubię rośliny z odzysku bo bardzo się odwdzięczają.
Pozostałe dwie różowe kupiłam za grosze i też mnie zaskoczyły.
Cieszę się razem z Tobą bo już rozpaczałam nad Wami ,że cały czas macie suszę okrutną
Obślizglaki są ciągle tylko ,jak jest sucho to nocą żerują
Mistrzowie przetrwania
No niestety uskuteczniam co nocne zbieranie i zawsze cóś znajdę.
Florku
To się już nie będę martwić.
Wczoraj właśnie sobie wyobrażałam Ciebie podlewającego konewką setki krzewów dalii.
Dla ogrodnika taka żywa woda z nieba to błogosławieństwo.
Chyba z kwitnieniem georginii za dobrze nie będzie
U nas zapewne zakwitną we wrześniu.
Jeden okaz w donicy posadzony w maju ma pąki kwiatowe.
Krysiu
Masz racje ,że krótko żyją lilie orientalne.
Nazbierałam sporą kolekcję swojego czasu i patrzałam na działce ,że nic nie widać.
Najlepiej trzymają się stare - stareńkie odmiany lilii ,u mnie pomarańczowe ,nawet bez koszyków są i nornice nie ruszają.
Moje ulubione lilie Św.Antoniego, te tradycyjne ,pachnące ,białe ze świętych obrazków nie zakwitły w tym roku
Muszę powyciągać z doniczek i ziemię zmienić.
Przyznaję ,że róże przy naszym brzydkim garażu mnie zaskoczyły.
Nie spodziewałam się takiego efektu w krótkim czasie.
Myślałam ,że woda będzie lecieć na nie z dachu i słabe będą.
Widocznie ziemia dobra i wystawa południowa.
Lubię rośliny z odzysku bo bardzo się odwdzięczają.
Pozostałe dwie różowe kupiłam za grosze i też mnie zaskoczyły.
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Witaj Agnieszko też bardzo lubię lilie Św.Antoniego , w ubiegłym roku dostałam duża kępę już takich wyrośniętych , i nie zakwitły , w tym roku owszem wyszły , są do tej pory zielone , ale ani jedna nie zakwitła.Poczekam , gdyż może tak musi być ,pozdrawiam
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko moja lilia candidum zakwitła jednym pędem chociaż miała dwa, jeden załatwiły slimaki i nawet brały się za drugi ale Do lilii koniecznie oprócz nawozu nasyp po kwitnieniu i wczesną wiosną dolomitu, tak poradziła Elżbietka i od tej pory kwitnie lilia co roku.
Oglądałam wczorajszy rok w ogrodzie i zachwyciły mnie róże tzw doniczkowe, wyszła cała seria. Znajdź sobie w necie ten program i może uda Ci się obejrzeć, bo róże warte grzechu
Podlewa mi co godzinę dwie...seria jak nie porządnego deszczu to nawet burze, ale spokojne.
Ogród wygląda już zupełnie inaczej! Miłej niedzieli!
Oglądałam wczorajszy rok w ogrodzie i zachwyciły mnie róże tzw doniczkowe, wyszła cała seria. Znajdź sobie w necie ten program i może uda Ci się obejrzeć, bo róże warte grzechu
Podlewa mi co godzinę dwie...seria jak nie porządnego deszczu to nawet burze, ale spokojne.
Ogród wygląda już zupełnie inaczej! Miłej niedzieli!
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7889
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Inko
Witaj po raz pierwszy w naszym wątku
Te piękne lilie nie są wcale łatwe w uprawie.
Może się mylę ,ale wszelkie działanie przy nich powinno się po kwitnieniu uskuteczniać, potem wypuszczają nowe rozetki liściowe ,które zimują.
Zimowanie też nie jest pewne bo lubią przemarzać.
W tym roku nic mi nie kwitło a mam trochę cebul w różnych miejscach, wszystkie w doniczkach wkopanych w ziemię.
Powinnam wszystkie wywalić z donic ,zmienić ziemię i porozdzielać.
Mam do tych kwiatów sentyment, w dzieciństwie często chodziłam z Babcią na cmentarz do Pradziadków i zawsze kupowałyśmy te lilie oraz ostróżki ,błękitne, starodawne.
Te drugie też mam w ogrodzie.
Ten piękny zapach kojarzy mi się z tamtymi odległymi czasami.
Miasteczko nazywało się Kutno, był jeszcze rynek na placu niedaleko kościoła w którym zresztą zawsze też te lilie były przy ołtarzu, na rynku stały metalowe wiadra z kwiatami.
W wiadrach były głównie goździki, te pojedyncze z wielkimi główkami, cudne kolory i zapach.
Ehhh.. ile by człowiek dał ,żeby chociaż na chwilę wrócić w czasie i sobie tam pochodzić.
Marysiu
Dzięki za radę
W życiu bym nie pomyślała ,że mogą wapno lubić.
Kurczaczki a u siostry Stefana kwitły w takiej olbrzymiej kępie
Nie zdążyłam powąchać.
Ja bym wszystkie nowsze lilie ,które mam zamieniła na te nostalgiczne ,żeby tylko kwitły.
Mam jeszcze pomarańczowe ''smolinosy'' po poprzednikach, nic z nimi nie robię ,pewnie cebule bardzo głęboko siedzą a kwitną niezawodnie co roku.
Wczoraj poszłam a raczej pojechałam Jubilatem na działkę po porzeczki.
Zimny wieczór ,jak
Porzeczek prawie nie ma ale weszłam specjalnie w krzaczory mojej ciemnej rabaty ,żeby zobaczyć co z liliami ,które tam powinny być.
Tojeść o ciemnych liściach zarosła szmat rabaty.
Znalazłam tylko jakąś nędzną lilijkę ciemnobordową, a powinno być więcej.
Nie wiem co się stało ,wszystkie są w pojemnikach.
Ojjjj nie ładnie tak Pelaśkę kusić Już sobie powiedziałam ,że z różami stop
Zobaczę oczywiście, lubię Maję.
Witaj po raz pierwszy w naszym wątku
Te piękne lilie nie są wcale łatwe w uprawie.
Może się mylę ,ale wszelkie działanie przy nich powinno się po kwitnieniu uskuteczniać, potem wypuszczają nowe rozetki liściowe ,które zimują.
Zimowanie też nie jest pewne bo lubią przemarzać.
W tym roku nic mi nie kwitło a mam trochę cebul w różnych miejscach, wszystkie w doniczkach wkopanych w ziemię.
Powinnam wszystkie wywalić z donic ,zmienić ziemię i porozdzielać.
Mam do tych kwiatów sentyment, w dzieciństwie często chodziłam z Babcią na cmentarz do Pradziadków i zawsze kupowałyśmy te lilie oraz ostróżki ,błękitne, starodawne.
Te drugie też mam w ogrodzie.
Ten piękny zapach kojarzy mi się z tamtymi odległymi czasami.
Miasteczko nazywało się Kutno, był jeszcze rynek na placu niedaleko kościoła w którym zresztą zawsze też te lilie były przy ołtarzu, na rynku stały metalowe wiadra z kwiatami.
W wiadrach były głównie goździki, te pojedyncze z wielkimi główkami, cudne kolory i zapach.
Ehhh.. ile by człowiek dał ,żeby chociaż na chwilę wrócić w czasie i sobie tam pochodzić.
Marysiu
Dzięki za radę
W życiu bym nie pomyślała ,że mogą wapno lubić.
Kurczaczki a u siostry Stefana kwitły w takiej olbrzymiej kępie
Nie zdążyłam powąchać.
Ja bym wszystkie nowsze lilie ,które mam zamieniła na te nostalgiczne ,żeby tylko kwitły.
Mam jeszcze pomarańczowe ''smolinosy'' po poprzednikach, nic z nimi nie robię ,pewnie cebule bardzo głęboko siedzą a kwitną niezawodnie co roku.
Wczoraj poszłam a raczej pojechałam Jubilatem na działkę po porzeczki.
Zimny wieczór ,jak
Porzeczek prawie nie ma ale weszłam specjalnie w krzaczory mojej ciemnej rabaty ,żeby zobaczyć co z liliami ,które tam powinny być.
Tojeść o ciemnych liściach zarosła szmat rabaty.
Znalazłam tylko jakąś nędzną lilijkę ciemnobordową, a powinno być więcej.
Nie wiem co się stało ,wszystkie są w pojemnikach.
Ojjjj nie ładnie tak Pelaśkę kusić Już sobie powiedziałam ,że z różami stop
Zobaczę oczywiście, lubię Maję.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agusiu my chociaż mamy co wspominać, lecz dzieci i młodzież co będzie wspominać na stare lata oni są wiecznie gdzieś w obłokach i o normalnym świecie pojęcia nie mają . Żyją komputerami, telefonami i Facebookiem ciekawe czy teraz uczą jeszcze w szkołach tabliczki mnożenia, bo nawet nie wiem ,ale w innych sprawach są oblatane, a jakże widzę to po małej Amelce aż czasem włos się jeży na głowie co te maluchy gadają. Ja mam takie dwie niziutkie róże nadające się do donic ,a nawet 3 bo Princess of infinity też mogłaby spokojnie rosnąć w donicy
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Akurat lilia candidum jest jedną z nielicznych, jakie preferują wapienne podłoże.
Bez tego rzeczywiście nie ma sukcesu w jej uprawie.
Bez tego rzeczywiście nie ma sukcesu w jej uprawie.
- lanceta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3927
- Od: 13 wrz 2010, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk-Legnica
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko, Wasza "Super Exelsa" - robi wrażenie. Jest doskonale wyeksponowana -
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko a ja pamiętam czasy kiedy moja babcia kupowała na placu takie lilie do wazonu. Pamiętam dobrze, bo mama szalała i je wyrzucała z pomieszczenia twierdząc że jest uczulona. Była wrażliwa na zapachy i wynikały z tego niefajne sytuacje. Czyli tych lilii kiedyś było więcej i uprawa była łatwiejsza, bo kto by dzisiaj ściął taką cudną lilię
U mnie porzeczek i agrestu w pip jak mówi moja Aga, dużo też jest borówki amerykańskiej, ale i szpaków moc więc cuda wymyślam żebyśmy coś zjedli Szpaczory sa strasznie bezczelne
Wybacz kuszenie różami, ale ta uprawa pojemnikowa zawsze jakoś mi się z Tobą kojarzy
U mnie porzeczek i agrestu w pip jak mówi moja Aga, dużo też jest borówki amerykańskiej, ale i szpaków moc więc cuda wymyślam żebyśmy coś zjedli Szpaczory sa strasznie bezczelne
Wybacz kuszenie różami, ale ta uprawa pojemnikowa zawsze jakoś mi się z Tobą kojarzy