Ogród pełen róż
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16947
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród pełen róż
Fajnie móc zobaczyć na żywo takie pola lawendy.
Pewnie wokół cudnie pachnie.
Twoje ogrodowe bardzo ładne.
Zauroczyly mnie te dzwonki, jakby falbanka.
Piękne masz i dużo kolorów. Dobrze zimują ?
Pewnie wokół cudnie pachnie.
Twoje ogrodowe bardzo ładne.
Zauroczyly mnie te dzwonki, jakby falbanka.
Piękne masz i dużo kolorów. Dobrze zimują ?
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogród pełen róż
Eh, zniknęły Twoje piękne zdjęcia Wiolu, mam nadzieję, żę to chwilowe.
Obyś teraz czuła się już tylko lepiej.
Co do pogody- mnie też umęczył upał i ciągłe podlewanie, ogród sobie jakoś radzi, ale jak zobaczyłam buraczki, marchewki rodziców to się zdołowałam. Moje kurduple, pomimo starań. Za gęsto mam i nie mają jak rosnąć.
Przykro mi, że jesteś rozczarowana warzywnikiem, ale może nie będzie ostatecznie tak źle. Trzymam kciuki. Lawendowe pola widziałam u Ciebie po południu, wielkie wow.
Pozdrawiam serdecznie!
Obyś teraz czuła się już tylko lepiej.
Co do pogody- mnie też umęczył upał i ciągłe podlewanie, ogród sobie jakoś radzi, ale jak zobaczyłam buraczki, marchewki rodziców to się zdołowałam. Moje kurduple, pomimo starań. Za gęsto mam i nie mają jak rosnąć.
Przykro mi, że jesteś rozczarowana warzywnikiem, ale może nie będzie ostatecznie tak źle. Trzymam kciuki. Lawendowe pola widziałam u Ciebie po południu, wielkie wow.
Pozdrawiam serdecznie!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogród pełen róż
Ogrodowe dzwonki masz zachwycające Kiedyś próbowałam wprowadzić je do siebie, ale niestety nie chciałby u mnie ani rosnąć ani się rozsiać. Kupiłam nasionka i próbowałam sama je wysiewać i też z tego nic nie wyszło to w końcu zrezygnowałam, ale te Twoje są po prostu przecudne
Na szczęście warzywnika nie mam, to i nie żal mi patrzeć na usychające warzywa, bo ja się szybko zniechęcam i pewnie miałabym takie same odczucia jak Ty.
Może jeszcze deszcz spadnie, warzywom już chyba za bardzo nie pomoże, chociaż kto wie, przecież dopiero początek lipca. U mnie wczoraj nareszcie popadało i mam nadzieję że wszystko odżyje, czego i Tobie życzę
Na szczęście warzywnika nie mam, to i nie żal mi patrzeć na usychające warzywa, bo ja się szybko zniechęcam i pewnie miałabym takie same odczucia jak Ty.
Może jeszcze deszcz spadnie, warzywom już chyba za bardzo nie pomoże, chociaż kto wie, przecież dopiero początek lipca. U mnie wczoraj nareszcie popadało i mam nadzieję że wszystko odżyje, czego i Tobie życzę
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Ogród pełen róż
Wiolu piękne lawendowe widoczki Ogród mimo suszy nie widać na zdjęciach by miał się słabo piękne kwitnienia. Życzę zdrówka i deszczyku
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród pełen róż
Jakie nam piękne widoki zaserwowałaś, nawet susza nie zaszkodziła Twoim kwiatuszkom.
Wycieczki na lawendowe pola zazdroszczę, zapach chyba odczuwalny z daleka.
Wycieczki na lawendowe pola zazdroszczę, zapach chyba odczuwalny z daleka.
Re: Ogród pełen róż
Witaj Wiolu .Oj pogoda ostatnio nie rozpieszczała . Zachwyciła mnie u ciebie roża the bishop ,i dzwonki masz cudowne. Co to za odmiana ? .Te pola lawendowe to raj na ziemi .Pozdrawiam i życzę dużo zdrówka
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5993
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Ogród pełen róż
Witam serdecznie miłych gości.
Susza trwa nadal i tak źle jak jest w tym roku, to chyba jeszcze nie było. Co prawda ochłodziło się, nawet jakieś chmury przechodzą, ale nie chce spaść z nich woda. Tak czułam, że po tych majowych ulewach może nastać długa przerwa w dostawie wody.
Przyznam się szczerze, że nawet nie chce mi się nic robić w tym ogrodzie, bo wszelka praca idzie na marne.
Basiu, deszcz bardzo potrzebny. Mogło by padać nawet cały dzień, albo noc. Taki solidny deszcz uratował by sytuację.
Też liczę na drugie kwitnienie róż, ale co będzie, to zobaczymy. Róże nie są w zbyt dobrej kondycji i słabo wypuszczają nowe pędy kwiatowe
Beatko, ja zwątpiłam w tym roku z warzywnikiem. Jest tak źle jak nigdy. W przyszłym roku jak nie będę miała dociągniętego tam jakiegoś nawadniania, to nie wiem czy cokolwiek będę robić.
Aniu, na lawendowych polach zapach obłędny. Ubóstwiam ten zapach i czułam się tam wspaniale.
Dzwonki to roślina dwuletnia, tak jak np naparstnica. Jednego roku posiana, kwitnie w następnym i usycha. Ale są tak ładne, że bawię się w to sianie od kilku już lat.
Z tych dzwonków trwalszych zrezygnowałam, bo w większości okazywały się bardzo ekspansywne i nie mogłam nad nimi zapanować.
Monia, mam nadzieję że ze zdjęciami już w porządku, bo ja je widzę.
Ciężki to rok dla roślin i warzyw. Najpierw długo zimno, potem momentalnie upały. Co tylko coś tam powschodziło, to zostało upalone. Podlewanie coś tam pomogło, ale marne będą zbiory w tym roku.
Nawet kopru nie zamroziłam na zimę, a zawsze miałam zapas kilku torebek strunowych.
Mariusz, to są jeszcze zaległe zdjęcia sprzed kilku tygodni. Wtedy jeszcze lepiej to wszystko wyglądało. Teraz żal patrzeć. Sytuację ratują jedynie lilie, chociaż też nie wszystkie ...
Dorotko, zapach lawendy cudowny. Mogła bym spacerować godzinami w takim miejscu. To chyba nie daleko Ciebie, w każdym razie blisko Krakowa
Ada, to są dzwonki ogrodowe, dwuletnie, więc żeby były w ogrodzie trzeba je sobie wysiewać.
Ciąg dalszy zaległych zdjęć.
Postanowiłam że z czego tylko będę mogła, to wykorzystam lecznicze właściwości i tak oto powstał syropek z czarnego bzu.
Zrobiłam też z mniszka, lawendy i lipy, ale fotek brak
donicowe, z własnego siewu
Mój wymarzony ogrodowy "mebel"
Susza trwa nadal i tak źle jak jest w tym roku, to chyba jeszcze nie było. Co prawda ochłodziło się, nawet jakieś chmury przechodzą, ale nie chce spaść z nich woda. Tak czułam, że po tych majowych ulewach może nastać długa przerwa w dostawie wody.
Przyznam się szczerze, że nawet nie chce mi się nic robić w tym ogrodzie, bo wszelka praca idzie na marne.
Basiu, deszcz bardzo potrzebny. Mogło by padać nawet cały dzień, albo noc. Taki solidny deszcz uratował by sytuację.
Też liczę na drugie kwitnienie róż, ale co będzie, to zobaczymy. Róże nie są w zbyt dobrej kondycji i słabo wypuszczają nowe pędy kwiatowe
Beatko, ja zwątpiłam w tym roku z warzywnikiem. Jest tak źle jak nigdy. W przyszłym roku jak nie będę miała dociągniętego tam jakiegoś nawadniania, to nie wiem czy cokolwiek będę robić.
Aniu, na lawendowych polach zapach obłędny. Ubóstwiam ten zapach i czułam się tam wspaniale.
Dzwonki to roślina dwuletnia, tak jak np naparstnica. Jednego roku posiana, kwitnie w następnym i usycha. Ale są tak ładne, że bawię się w to sianie od kilku już lat.
Z tych dzwonków trwalszych zrezygnowałam, bo w większości okazywały się bardzo ekspansywne i nie mogłam nad nimi zapanować.
Monia, mam nadzieję że ze zdjęciami już w porządku, bo ja je widzę.
Ciężki to rok dla roślin i warzyw. Najpierw długo zimno, potem momentalnie upały. Co tylko coś tam powschodziło, to zostało upalone. Podlewanie coś tam pomogło, ale marne będą zbiory w tym roku.
Nawet kopru nie zamroziłam na zimę, a zawsze miałam zapas kilku torebek strunowych.
Mariusz, to są jeszcze zaległe zdjęcia sprzed kilku tygodni. Wtedy jeszcze lepiej to wszystko wyglądało. Teraz żal patrzeć. Sytuację ratują jedynie lilie, chociaż też nie wszystkie ...
Dorotko, zapach lawendy cudowny. Mogła bym spacerować godzinami w takim miejscu. To chyba nie daleko Ciebie, w każdym razie blisko Krakowa
Ada, to są dzwonki ogrodowe, dwuletnie, więc żeby były w ogrodzie trzeba je sobie wysiewać.
Ciąg dalszy zaległych zdjęć.
Postanowiłam że z czego tylko będę mogła, to wykorzystam lecznicze właściwości i tak oto powstał syropek z czarnego bzu.
Zrobiłam też z mniszka, lawendy i lipy, ale fotek brak
donicowe, z własnego siewu
Mój wymarzony ogrodowy "mebel"
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11682
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród pełen róż
Witaj Wiolu
Susza dała popalić naszym roślinom niemiłosiernie.Około tygodnia wstecz u mnie się ochłodziło i pada już ze 4 dni.
Nareszcie rośliny mogą się napić do woli czego i Tobie życzę.
Jaki cudny wynalazek stoi w Twym ogrodzie.Ja nadal mam w planach taki sam gadżet, kiedyś go upoluję.
Czy kosz z kwiatami na ramie przewidujesz?
Lawendowe pola wow ale tam musiało pachnieć cudownie, tyle krzaczków naraz w jednym miejscu
Można było na miejscu kupić dla siebie? Przypomniałaś mi tym samym, że czeka na mnie sadzenie 4 sadzonek lawendy, które zakupiłam swego czasu i siedzą nadal w doniczkach.W poniedziałek pojadę je posadzić, tylko nie wiem czy przed wejściem do domu, czy przy oknie tarasowym
Buzuiaki, masz cudnie u siebie
Susza dała popalić naszym roślinom niemiłosiernie.Około tygodnia wstecz u mnie się ochłodziło i pada już ze 4 dni.
Nareszcie rośliny mogą się napić do woli czego i Tobie życzę.
Jaki cudny wynalazek stoi w Twym ogrodzie.Ja nadal mam w planach taki sam gadżet, kiedyś go upoluję.
Czy kosz z kwiatami na ramie przewidujesz?
Lawendowe pola wow ale tam musiało pachnieć cudownie, tyle krzaczków naraz w jednym miejscu
Można było na miejscu kupić dla siebie? Przypomniałaś mi tym samym, że czeka na mnie sadzenie 4 sadzonek lawendy, które zakupiłam swego czasu i siedzą nadal w doniczkach.W poniedziałek pojadę je posadzić, tylko nie wiem czy przed wejściem do domu, czy przy oknie tarasowym
Buzuiaki, masz cudnie u siebie
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5993
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Ogród pełen róż
Witaj Aniu.
Zazdroszczę Ci tego deszczu jak nie wiem co. U mnie też się ochłodziło, przechodzą chmury, ale nie pada, choć w prognozach pokazują opady.
Dobija mnie ten stan, bo podlewać wszystkiego nie daję rady a i wody też mam ograniczoną ilość i codziennie muszę wybierać czy dziś kolej na warzywka, czy rabaty a jeśli rabaty, to które
O rowerze w ogrodzie marzyłam od dawna. Koszyczki a kwiatami będą, ale już nie w tym roku. Myślę o białym z niebieską lobelią, albo o niebieskim z białą Może do przyszłego sezony wynajdę coś odpowiedniego.
Zastanawiam się też jeszcze nad oponami, czy je zdjąć, czy pomalować. A jeżeli pomalować, to na biało czy niebiesko ? Może coś doradzisz
Na lawendowym polu zapach przecudny Żal było odjeżdżać. Z tego co widziałam sprzedawali jakieś sadzonki lawendy, ale do tanich one nie należały. Sama chciałam coś kupić, ale ostatecznie zrezygnowałam. Lepiej chyba wybrać się do ogrodniczego lub kupić przez internet. Sprzedawali też różne wyroby z lawendy, bukieciki, wianki, ale wielkiego wyboru w rękodziele też nie było.
Swoją lawendę posadź może tam, gdzie jest więcej słońca, bo jak wiemy, one kochają
Jakoś tak ostatnimi czasy przybyło mi trochę różnych "gratów" do ogrodu.
Długo zastanawiałam się czy przemalować te dzbanuszki. Najpierw postanowiłam je zostawić jakie są, ale latałam z nimi po ogrodzie i nigdzie mi nie pasowały. W końcu podjęłam decyzję o przemalowaniu i chyba na dobre im to wyszło.
I jeszcze taki koszyczek też poszedł do lekkiego liftingu
Zazdroszczę Ci tego deszczu jak nie wiem co. U mnie też się ochłodziło, przechodzą chmury, ale nie pada, choć w prognozach pokazują opady.
Dobija mnie ten stan, bo podlewać wszystkiego nie daję rady a i wody też mam ograniczoną ilość i codziennie muszę wybierać czy dziś kolej na warzywka, czy rabaty a jeśli rabaty, to które
O rowerze w ogrodzie marzyłam od dawna. Koszyczki a kwiatami będą, ale już nie w tym roku. Myślę o białym z niebieską lobelią, albo o niebieskim z białą Może do przyszłego sezony wynajdę coś odpowiedniego.
Zastanawiam się też jeszcze nad oponami, czy je zdjąć, czy pomalować. A jeżeli pomalować, to na biało czy niebiesko ? Może coś doradzisz
Na lawendowym polu zapach przecudny Żal było odjeżdżać. Z tego co widziałam sprzedawali jakieś sadzonki lawendy, ale do tanich one nie należały. Sama chciałam coś kupić, ale ostatecznie zrezygnowałam. Lepiej chyba wybrać się do ogrodniczego lub kupić przez internet. Sprzedawali też różne wyroby z lawendy, bukieciki, wianki, ale wielkiego wyboru w rękodziele też nie było.
Swoją lawendę posadź może tam, gdzie jest więcej słońca, bo jak wiemy, one kochają
Jakoś tak ostatnimi czasy przybyło mi trochę różnych "gratów" do ogrodu.
Długo zastanawiałam się czy przemalować te dzbanuszki. Najpierw postanowiłam je zostawić jakie są, ale latałam z nimi po ogrodzie i nigdzie mi nie pasowały. W końcu podjęłam decyzję o przemalowaniu i chyba na dobre im to wyszło.
I jeszcze taki koszyczek też poszedł do lekkiego liftingu
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród pełen róż
Witaj Wiolu . Na suszę nic nie poradzisz i wcale Ci się nie dziwię, że wkurzają Cię warzywa bo jednak jest przy nich sporo roboty a jak nie ma warunków to nie urosną. Sama się o tym przekonałam tego roku. Miałam ambitne plany jak zawsze ale od samego początku coś nie wychodziło. Jak nie ziemia słabo przygotowana, to potem zamuliło mi wszystko przy nawałnicy, potem okazało się, że warzywa zaatakowały nornice a potem susza. Normalnie wszystko na raz . Jak patrzę na moje warzywa, obraz nędzy i rozpaczy to zastanawiam się czy nie lepiej było tam mieć rabaty . Jednak rozum podpowiada, że nie wypada, żeby na 19-arowej działce nie mieć chociaż odrobiny swoich warzyw. Jesienią musimy porządnie przygotować ziemię pod warzywa. Przekopać je z jakimś kurzakiem, czy czymś takim, sama nie wiem co najlepiej może podpowiesz ?? Oj, to się rozpisałam a tu trzeba Twoje cudowne dzbanuszki chwalić . Rower też masz fajny i pomysł mi się podoba . Lubię kiedy stare rzeczy dostają drugie życie a u Ciebie wpasowały się po mistrzowsku . Pozdrawiam i deszczu z nieba życzę .
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ogród pełen róż
Wiolu o takim dzbanku marzę od dawna http://img2.garnek.pl/a.garnek.pl/035/2 ... djecie.jpg
dobrze, ze zmieniłaś im kolorek bo teraz dużo lepiej się prezentują i na pewno są z daleka widoczne.
Ja tez mam ten sam problem wodny co Ty, zawsze staję przed pytaniem co podlewać. Na szczęście wczoraj u nas porządnie padało mam zapasik wody na jakiś czas.
dobrze, ze zmieniłaś im kolorek bo teraz dużo lepiej się prezentują i na pewno są z daleka widoczne.
Ja tez mam ten sam problem wodny co Ty, zawsze staję przed pytaniem co podlewać. Na szczęście wczoraj u nas porządnie padało mam zapasik wody na jakiś czas.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2804
- Od: 1 cze 2010, o 23:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Głogów/Dolnośląskie
Re: Ogród pełen róż
Piękny kolorowy ogród, spacer po im musi być czystą przyjemnością
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Ogród pełen róż
Pięknie Ci teraz kwitną jeżówki , pełno kwiecia , a przemalowane dzbanki Wiolu super , bardzo też mi się podobają , ale czasu brak na wszystko pozdrawiam