Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019 i 2020
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Kasiu-vimen - sąsiad jest marudny i wredny. Wiem to od 12 lat, bo tyle mam działkę. W zasadzie przyzwyczaiłam się do tego. Tym razem wkurzył mnie solidnie. Znając siebie pewnie mi przejdzie zanim go spotkam, bo widujemy się bardzo rzadko. Ten niebieski powojnik to Mrs. Cholmondeley. Ma duże kwiaty czysto błękitne, mocno nasycone barwą. Nawet nie wiem do czego je porównać. Naprawdę robią wrażenie. Orliki i mnie zaskoczyły. W zeszłym roku miałam tam tylko białe Mogę zebrać nasiona jeśli chcesz. Nie wiem jednak czy powtórzą kolor. Kota nie miała wyjścia. Jak tylko na chwilę odeszła od miski pojawił się jeż i skończył za nią. Pierwszy raz widziałam taką sytuację. Wcześniej jakoś nie wchodzili sobie w drogę choć jedno i drugie dość zadomowione na mojej działce.
Kasiu-kania niestety nie wszystkie moje powojniki rosną zjawiskowo. Niektóre mają słabe miejsce albo po prostu grymaszą. A co do orlików to w zeszłym roku przeważały u mnie granatowe i niebieskie, a w tym roku mam całkiem sporo różowych i nawet czerwone Jeśli reflektujesz na nasionka to chętnie wyślę. Zimy prawie nie było to i wiosna wczesna. A że cebulowe to mój bzik, to nie tylko wczesna ale kwitnąca. Jeże od lat odwiedzają moją działkę. Koty od niedawna, bo mój pies bywa teraz tam rzadko. Dziękuję za uznanie dla moich rabatek. To nie tylko moja zasługa. Często natura i przypadek mi pomagają.
Izuś sama wiesz jacy sąsiedzi potrafią być upierdliwi. W zasadzie bardziej mnie wkurzył termin tego cięcia niż samo cięcie. Szkoda tych wszystkich kwiatów, które nie miały szansy rozwinąć się. I tego bajecznego widoku. Jeśli lubisz kolr niebieski w ogrodzie to z całą odpowiedzialnością namawiam Cię na powojniki Błękitny Anioł i Justa. Oba włoskie, oba łatwe w obsłudze i oba śliczne. Justa jest niskim powojnikiem o małych uroczych kwiatkach, a Błękitny Anioł potrzebuje dużo miejsca bo rośnie wysoko i szeroko, ale jest boski. A jeżyki myślę, że są tylko ich nie spotykasz. Wystaw na ziemi pojemniki z wodą, z których mogłyby korzystać. Mnie odwiedza kilka jeży i każdy z nich ma inne ulubione poidełko. Zobaczyć je można dopiero pod wieczór ok. 20-tej i później. Łuskany słonecznik też je przywabi.
Krysiu-Ignis - wredota i nic z tym nie mogę zrobić. Jakoś sobie działkujemy obok siebie bez większych dramatów, ale czasem z czymś wyskoczy. Co roku ciacham tę różę i czasem nawet z nim, ale ten termin był absurdalny. I tyle Na ludzką bezmyślność nie ma lekarstwa. Dobrze, że Twój powojnik się pozbierał. Jeżyki regularnie podjadają ptakom słonecznik łuskany, który sypię na ścieżkę. A widać ten doszedł do wniosku, że ptasie żarełko to za mało i postanowił wyjeść kocie z miski. Kota wyglądała na zaskoczoną. Ja byłam zaskoczona, bo wcześniej nie widywałam takiej akcji. Z wodą jest problem od lat. Ostatnio straciłam kilka powojników z powodu suszy. Staram się podlewać, ale niewiele to daje. Wczoraj deszcz padał 15 minut. Po raz pierwszy od dłuższego czasu, a temperatury są przynajmniej śródziemnomorskie o ile nie afrykańskie.
Krysiu-christinkrysia - dzięki za odwiedziny i ślad. Obawiałam się, że wyleczyłaś się z FO Pytasz jak mieszczę kolejne rośliny. No cóż... Nie będę ukrywała, że co roku coś wypada albo słabo rośnie i wtedy robi się miejsce. Jednak muszę się przyznać, że coraz mniej kupuję choć trawnika mam jeszcze mnóstwo. Niestety ten biały pierwiosnek rośnie mi słabo w porównaniu do innych odmian. Nie wiem dlaczego...Nawet go przesadziłam. Na efekt muszę jednak poczekać. Na tej nowej działce masz znacznie więcej słońca niż na poprzedniej. Jestem jej mocno ciekawa. Pokaż w końcu jak ją zaaranżowałaś. Mam nadzieję, że na zdrówko mocno nie narzekasz.
Marto dzięki za odwiedziny! Kotka jest młoda mamą, więc muszę o nią dbać.
Kasiu-kania niestety nie wszystkie moje powojniki rosną zjawiskowo. Niektóre mają słabe miejsce albo po prostu grymaszą. A co do orlików to w zeszłym roku przeważały u mnie granatowe i niebieskie, a w tym roku mam całkiem sporo różowych i nawet czerwone Jeśli reflektujesz na nasionka to chętnie wyślę. Zimy prawie nie było to i wiosna wczesna. A że cebulowe to mój bzik, to nie tylko wczesna ale kwitnąca. Jeże od lat odwiedzają moją działkę. Koty od niedawna, bo mój pies bywa teraz tam rzadko. Dziękuję za uznanie dla moich rabatek. To nie tylko moja zasługa. Często natura i przypadek mi pomagają.
Izuś sama wiesz jacy sąsiedzi potrafią być upierdliwi. W zasadzie bardziej mnie wkurzył termin tego cięcia niż samo cięcie. Szkoda tych wszystkich kwiatów, które nie miały szansy rozwinąć się. I tego bajecznego widoku. Jeśli lubisz kolr niebieski w ogrodzie to z całą odpowiedzialnością namawiam Cię na powojniki Błękitny Anioł i Justa. Oba włoskie, oba łatwe w obsłudze i oba śliczne. Justa jest niskim powojnikiem o małych uroczych kwiatkach, a Błękitny Anioł potrzebuje dużo miejsca bo rośnie wysoko i szeroko, ale jest boski. A jeżyki myślę, że są tylko ich nie spotykasz. Wystaw na ziemi pojemniki z wodą, z których mogłyby korzystać. Mnie odwiedza kilka jeży i każdy z nich ma inne ulubione poidełko. Zobaczyć je można dopiero pod wieczór ok. 20-tej i później. Łuskany słonecznik też je przywabi.
Krysiu-Ignis - wredota i nic z tym nie mogę zrobić. Jakoś sobie działkujemy obok siebie bez większych dramatów, ale czasem z czymś wyskoczy. Co roku ciacham tę różę i czasem nawet z nim, ale ten termin był absurdalny. I tyle Na ludzką bezmyślność nie ma lekarstwa. Dobrze, że Twój powojnik się pozbierał. Jeżyki regularnie podjadają ptakom słonecznik łuskany, który sypię na ścieżkę. A widać ten doszedł do wniosku, że ptasie żarełko to za mało i postanowił wyjeść kocie z miski. Kota wyglądała na zaskoczoną. Ja byłam zaskoczona, bo wcześniej nie widywałam takiej akcji. Z wodą jest problem od lat. Ostatnio straciłam kilka powojników z powodu suszy. Staram się podlewać, ale niewiele to daje. Wczoraj deszcz padał 15 minut. Po raz pierwszy od dłuższego czasu, a temperatury są przynajmniej śródziemnomorskie o ile nie afrykańskie.
Krysiu-christinkrysia - dzięki za odwiedziny i ślad. Obawiałam się, że wyleczyłaś się z FO Pytasz jak mieszczę kolejne rośliny. No cóż... Nie będę ukrywała, że co roku coś wypada albo słabo rośnie i wtedy robi się miejsce. Jednak muszę się przyznać, że coraz mniej kupuję choć trawnika mam jeszcze mnóstwo. Niestety ten biały pierwiosnek rośnie mi słabo w porównaniu do innych odmian. Nie wiem dlaczego...Nawet go przesadziłam. Na efekt muszę jednak poczekać. Na tej nowej działce masz znacznie więcej słońca niż na poprzedniej. Jestem jej mocno ciekawa. Pokaż w końcu jak ją zaaranżowałaś. Mam nadzieję, że na zdrówko mocno nie narzekasz.
Marto dzięki za odwiedziny! Kotka jest młoda mamą, więc muszę o nią dbać.
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2875
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Izo, jakie obłędne róże czy one pachną i powtarzają kwitnienie? Ta biała i czerwona tak obsypane kwiatami! Piwonie też z mnóstwem kwiatów! I zwierzątek przybywa
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Przeczytałam o wrednym sąsiedzie i wiesz, co Ci powiem.
Nie wiem, czy bym cos takiego zdzierżyła.
Sąsiad dowiedziałby się, co o nim myślę, i to dosłownie
Poza tym podziwiam ogród niezmiennie, ze zwierzakami w rolach głównych jest zjawiskowy
Nie wiem, czy bym cos takiego zdzierżyła.
Sąsiad dowiedziałby się, co o nim myślę, i to dosłownie
Poza tym podziwiam ogród niezmiennie, ze zwierzakami w rolach głównych jest zjawiskowy
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12953
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Izuniu ale masz szczęście jeżyki dogadują się z kotkami ale maja takie wspaiałe warunki i opiekunkę
Powojniki robię kolejne podchody kupiłam chyba 12 szt. ciekawe czy dam radę a Twoje wprost bajeczne.
Błekitny aniol mam, Justa tez już jest, ciekawe czy pójdą sobie czy zostaną?
Powojniki robię kolejne podchody kupiłam chyba 12 szt. ciekawe czy dam radę a Twoje wprost bajeczne.
Błekitny aniol mam, Justa tez już jest, ciekawe czy pójdą sobie czy zostaną?
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Marto nie wszystkie róże powtarzają kwitnienie, ale jednak większość. Czerwona w zasadzie nie pachnie albo tak słabo, że ja nie czuję. Sama ją ukorzeniałam kilka lat temu. To prawdopodobnie jest Flammentanz choć pewności nie mam. Natomiast na zdjęciu "białym" są dwie róże - obie pachną. Na pierwszym planie jest Winchester Cathedral, ma większe kwiaty i powtarza kwitnienie. Nad nią ( i nie tylko ) góruje historyczna Mme. Plantier. Jest ogromnym krzakiem, ma mnóstwo drobnych kwiatów i pachnie upojnie, ale nie powtarza kwitnienia. Na kolejnym zdjęciu też jest róża historyczna - kwitnąca raz, ale o cudownym zapachu. To Duchesse de Montebello - szczerze polecam. Niestety piwonie nie popisały się w tym roku. Wygląda jakby kwiatów było dużo, ale tam rośnie sporo różnych odmian i niektóre z nich miały tylko po 2-3 kwiaty To pewnie wina suszy i dużego zagęszczenia roślin. W tym czasie działka pachnie piwoniami i różami. Za kilka tygodni to się zmieni. Róże będą miały przerwę a zakwitną lilie i to ich zapach będzie dominował.
Madziu troszkę mnie rozbawił Twój wpis Na pyskówki z tym sąsiadem szkoda czasu i zdrowia. Obawiam się, że nawet go nie interesuje co ja nim myślę. Na szczęście widujemy się bardzo rzadko. Miło, że nazywasz moją działkę ogrodem. Jest to miejsce przyjazne wszelkim zwierzętom ( poza ślimakami i mszycami, które tępię ).
Witaj Aniu! Chyba ściągnęłam Cię myślami. Nawet ostatnio zastanawiałam się czy wciąż masz ten sam numer telefonu. Jestem pewna, że poradzisz sobie z powojnikami. Masz tak piękne i bujne róże, a przecież one są bardziej wymagające. Najważniejsza sprawa to odpowiednie miejsce, woda i nawóz. I już. Chociaż jeszcze ważny jest dobór odpowiedniej odmiany, a powojniki włoskie są rewelacyjne. Błękitny Anioł jest zjawiskowy. Mój zaczyna właśnie kwitnąć.
Upał jest niemiłosierny. Wszelkie burze i deszcze omijają Elbląg Nie nadążam z podlewaniem. Część roślin mdleje i gotuje się, ale są też takie co korzystają ze słońca ile się da. Przy takiej pogodzie cieszę się, że mam dużo drzew i spore zacienie.
- Alchymist
- drobniutki Cosmopolitan
Madziu troszkę mnie rozbawił Twój wpis Na pyskówki z tym sąsiadem szkoda czasu i zdrowia. Obawiam się, że nawet go nie interesuje co ja nim myślę. Na szczęście widujemy się bardzo rzadko. Miło, że nazywasz moją działkę ogrodem. Jest to miejsce przyjazne wszelkim zwierzętom ( poza ślimakami i mszycami, które tępię ).
Witaj Aniu! Chyba ściągnęłam Cię myślami. Nawet ostatnio zastanawiałam się czy wciąż masz ten sam numer telefonu. Jestem pewna, że poradzisz sobie z powojnikami. Masz tak piękne i bujne róże, a przecież one są bardziej wymagające. Najważniejsza sprawa to odpowiednie miejsce, woda i nawóz. I już. Chociaż jeszcze ważny jest dobór odpowiedniej odmiany, a powojniki włoskie są rewelacyjne. Błękitny Anioł jest zjawiskowy. Mój zaczyna właśnie kwitnąć.
Upał jest niemiłosierny. Wszelkie burze i deszcze omijają Elbląg Nie nadążam z podlewaniem. Część roślin mdleje i gotuje się, ale są też takie co korzystają ze słońca ile się da. Przy takiej pogodzie cieszę się, że mam dużo drzew i spore zacienie.
- Alchymist
- drobniutki Cosmopolitan
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Izuś, jeże masz cudowne Naprawdę Twój ogród jest ogrodem a nie działką. Dobra robota jeśli chodzi o zwierzęta Zresztą nie tylko Zakątek z różami tak pięknie wygląda! Cudnie naprawdę. Zapachy teraz są wspaniałe. Nawet u mnie na osiedlu można się nimi cieszyć. Intensywnie pachną ligustry, lubię ten zapach i nawet zastanawiam się czy małego krzaczka nie posadzić u siebie. Choć pewnie nie bo same liście takie sobie są przez wiekszość sezonu.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16974
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Piekne nasz róże
Fajnie tak móc obserwować jeże. Ja ich nie widziałam I siebie. Ale mąż widział późnym wieczorem jak do kompostownika sobie przyszli.
Dobrego dnia.
Fajnie tak móc obserwować jeże. Ja ich nie widziałam I siebie. Ale mąż widział późnym wieczorem jak do kompostownika sobie przyszli.
Dobrego dnia.
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12953
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Izuniu tak ciagle ten sam, ale dla pewności podam na pw. Zawsze pozytywnie zazdroszczę miłych gości a tu widzę jeżyki u mnie były, może i sa ale nie widzę teraz. Kociaki bezbłędne.
Błękitny aniol u Ciebie tak już kwitnie u mnie jeszcze śpi a to śpioch
U mnie upal ale ostatnio popadało dwa razy ale to nie wystarcza. sucho, sucho!
Błękitny aniol u Ciebie tak już kwitnie u mnie jeszcze śpi a to śpioch
U mnie upal ale ostatnio popadało dwa razy ale to nie wystarcza. sucho, sucho!
- jarha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2580
- Od: 17 lip 2014, o 23:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: skraj Jury Krakowsko-Częstchowskiej
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Izo, niezmiennie jestem pod urokiem Twoich cudownych kwiatów Już sobie wyobrażam zapach w pobliżu tych różanych kaskad
Też mam kilka krzaczków różanych, ale to jeszcze mlode nasadzenia i niezbyt rozrośnięte ale też upojnie pachną. Twoi goście tuptający, skaczący i miauczący to prawdziwa radość i pożytek, chronią Twój ogród przed szkodnikami. U mnie kotów nie brakuje, łącznie z moim prywatnym, żaby i ropuchy czasem doprowadzają mnie do stanu przedzawałowego gdy znienacka poruszą się tuż przy mojej ręce podczas obrywania chwaściorów ale jeży nie widziałam w ogrodzie już dawno.
O upierdliwości sąsiadów też mogłabym coś powiedzieć. Mój podwyższył sobie swoją posesję do wysokości podmurówki mojego płotu tak, że woda podczas ostatnich kilkudniowych opadów zlewała się z jego placu na mój. Na moją grzeczną sugestię żeby coś z tym zrobił, obraził się i się do mnie nie odzywa
No cóż, trzeba jakoś z tym żyć
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2875
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Cudne róże czarują wyglądem i zapachem to nie dziwią odwiedziny zwierzątek! Moje żabki strasznie szybko zwiewają pod liście i nie sposób im zrobić zdjęcia.
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Iza
To Ci współczuję z tym podlewaniem.
U mnie mocno podlało w poniedziałek i znowu wczoraj.
Od razu widać to po roślinach, wszystko ruszyło jak oszalałe.
Ty chyba bardzo się do tego podlewania przykładasz, bo nie widać po roślinach, by im wody brakowało.
To Ci chyba solidnego deszczu życzę.
To Ci współczuję z tym podlewaniem.
U mnie mocno podlało w poniedziałek i znowu wczoraj.
Od razu widać to po roślinach, wszystko ruszyło jak oszalałe.
Ty chyba bardzo się do tego podlewania przykładasz, bo nie widać po roślinach, by im wody brakowało.
To Ci chyba solidnego deszczu życzę.
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Izo na temat sąsiada nie będę się wypowiadać, ale karma wcześniej czy później wraca.
Winchester C. u mnie też w tym roku pięknie się obsypała kwieciem, tylko przez te upały trwało to bardzo krótko. Jestem zachwycona tą różą. Czy Ty swoją przycinasz?
Lilie, liliowce widzę, że też zaczynają swój pokaz. No i oczywiście powojniki, a ten ostatni to nie Prince Charles? Ja ze swojego jestem bardzo zadowolona, chociaż dopiero zaczyna kwitnienie w tym sezonie.
Nie sposób nie wspomnieć też o ogrodowej faunie -
Izo życzę umiarkowanego ochłodzenia i deszczu, które przyszło dzisiaj i do mnie. Bo już z tym podlewaniem można szału dostać. Najpierw było zimno i bardzo mokro, a teraz jest gorąco i bardzo sucho - a nie mogłoby być tak pomiędzy?
Tego Tobie i sobie życzę
Winchester C. u mnie też w tym roku pięknie się obsypała kwieciem, tylko przez te upały trwało to bardzo krótko. Jestem zachwycona tą różą. Czy Ty swoją przycinasz?
Lilie, liliowce widzę, że też zaczynają swój pokaz. No i oczywiście powojniki, a ten ostatni to nie Prince Charles? Ja ze swojego jestem bardzo zadowolona, chociaż dopiero zaczyna kwitnienie w tym sezonie.
Nie sposób nie wspomnieć też o ogrodowej faunie -
Izo życzę umiarkowanego ochłodzenia i deszczu, które przyszło dzisiaj i do mnie. Bo już z tym podlewaniem można szału dostać. Najpierw było zimno i bardzo mokro, a teraz jest gorąco i bardzo sucho - a nie mogłoby być tak pomiędzy?
Tego Tobie i sobie życzę
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019
Witam miłych Gości!
Dzięki! Spełniło się Wasze i moje życzenie deszczu. Dwa razy padało i nawet burza była Nie oznacza to jednak, że wody spadło wystarczająco dużo. Stanowczo za mało jak na potrzeby roślin i gruntu. Upał zelżał. Da się żyć. W sobotę wybrałam się tradycyjnie na targi do Starego Pola. Szczerze mówiąc rozczarowały mnie. Niby roślin dużo, ale nie było co kupić...Dziwna sprawa.
Z pustymi rękoma nie wypadało wrócić więc mimo wszystko 6 roślin ( w tym 2 jednoroczne na balkon ) kupiłam. I znów będę mocno główkować gdzie je posadzić. Zakupy z gdańskich targów też jeszcze w doniczkach, a zaraz minie miesiąc W sumie 3 piwonie czekają na sadzenie i kilka innych bylin. Skusiłam się na barbulę, ponoć owady ją lubią. Nigdy jej nie miałam.
Po deszczach wszystko ruszyło z kopyta. Wczoraj miałam niespodziankę - kotka przyprowadziła swojego maluszka.
Wielkie dzięki Izuś za tyle miłych słów. Naprawdę dodają skrzydeł. Na moim osiedlu teraz najbardziej pachną lipy. Uwielbiam ten zapach. Kojarzy mi się z wakacjami u Babci. Jeżeli lubisz zapach ligustru to dlaczego nie masz mieć własnego? To odporna i łatwa w uprawie roślina. Chyba nawet jest odmiana o ozdobnych liściach. Jesienią i zimą też wygląda ciekawie ze swoimi czarnymi owocami.
Witaj Aniu! Miło, że wpadłaś z wizytą. Dziękuję za pochwałę róż. Jeże najszybciej można zobaczyć wieczorem gdy wychodzą na żer.
Aniu-tara Numer sprawdziłam - mam ten sam. Pewnie wcześnie wychodzisz z działki, że nie widujesz jeży. Ja chodzę późnym popołudniem, a wracam jak zmierzch zapada. U mnie na działkach jest ich mnóstwo, w parku również. Pewnie i u Ciebie już Błękitny Anioł kwitnie. Na jakim stanowisku go posadziłaś?
Miło wiedzieć, że zaglądasz Halszko. Dziękuję! A wiesz, że liliowiec od Ciebie wypuścił pęd kwiatowy i zamierza kwitnąć? Mnie nie raz też żaba czy inna ropucha wystraszyła i oczywiście jednocześnie rozśmieszyła. Bo w zasadzie nie wiadomo kto bardziej się wystraszył, ja czy one. Mieszkam w takim miejscu, że jeże spacerują sobie po osiedlu. Często je widuję na wieczornym spacerze z psem. I nie tylko jeże. Czasem nawet zające. Sama widzisz jak to jest z sąsiadami...Ten Twój to też lepszy numer. Popatrz jednak na to z innej strony. Przy rzadkich opadach taka dodatkowa porcja wody od sąsiada może być plusem
Marto dzięki wizytę i uznanie. Fajnie czyta się Twój wątek i już mogę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem ogrodu
Krysiu - wielkie dzięki! Padało choć nie tyle ile bym sobie życzyła. Podlewam to co najważniejsze, najcenniejsze i najwrażliwsze , a to co mdleje po prostu nie pokazuję Na szczęście woda niewiele mnie kosztuje, ale nie zawsze jest.
Beatko Winchester Cathedral rośnie u mnie stosunkowo krótko. Mocno jej nie tnę. Raczej przycinam i koryguję, bo mogła pokazać swoje możliwości. Mnie również zachwyca ta róża i cieszę się, że w końcu ją kupiłam. Zawsze byłam pewna, że to Błękitny Anioł. Wielokrotnie pokazywałam go na FO. Masz wątpliwości co do niego? Czyżby był zbyt podobny do Twojego powojnika Prince Charles? Dałaś mi do myślenia. Chyba muszę poczytać o nich obu i porównać szczegóły. Bardzo mi się podobał u Ciebie ten 'księciunio" i rozmyślałam o zakupie. A co do aury to muszę powiedzieć, że jestem zdecydowaną fanką klimatu umiarkowanego czyli nie za zimno, ale i bez tropikalnych upałów oraz z regularnymi opadami deszczu i śniegu.
Na targach największe wrażenie zrobiły na mnie lilie wodne:
Dzięki! Spełniło się Wasze i moje życzenie deszczu. Dwa razy padało i nawet burza była Nie oznacza to jednak, że wody spadło wystarczająco dużo. Stanowczo za mało jak na potrzeby roślin i gruntu. Upał zelżał. Da się żyć. W sobotę wybrałam się tradycyjnie na targi do Starego Pola. Szczerze mówiąc rozczarowały mnie. Niby roślin dużo, ale nie było co kupić...Dziwna sprawa.
Z pustymi rękoma nie wypadało wrócić więc mimo wszystko 6 roślin ( w tym 2 jednoroczne na balkon ) kupiłam. I znów będę mocno główkować gdzie je posadzić. Zakupy z gdańskich targów też jeszcze w doniczkach, a zaraz minie miesiąc W sumie 3 piwonie czekają na sadzenie i kilka innych bylin. Skusiłam się na barbulę, ponoć owady ją lubią. Nigdy jej nie miałam.
Po deszczach wszystko ruszyło z kopyta. Wczoraj miałam niespodziankę - kotka przyprowadziła swojego maluszka.
Wielkie dzięki Izuś za tyle miłych słów. Naprawdę dodają skrzydeł. Na moim osiedlu teraz najbardziej pachną lipy. Uwielbiam ten zapach. Kojarzy mi się z wakacjami u Babci. Jeżeli lubisz zapach ligustru to dlaczego nie masz mieć własnego? To odporna i łatwa w uprawie roślina. Chyba nawet jest odmiana o ozdobnych liściach. Jesienią i zimą też wygląda ciekawie ze swoimi czarnymi owocami.
Witaj Aniu! Miło, że wpadłaś z wizytą. Dziękuję za pochwałę róż. Jeże najszybciej można zobaczyć wieczorem gdy wychodzą na żer.
Aniu-tara Numer sprawdziłam - mam ten sam. Pewnie wcześnie wychodzisz z działki, że nie widujesz jeży. Ja chodzę późnym popołudniem, a wracam jak zmierzch zapada. U mnie na działkach jest ich mnóstwo, w parku również. Pewnie i u Ciebie już Błękitny Anioł kwitnie. Na jakim stanowisku go posadziłaś?
Miło wiedzieć, że zaglądasz Halszko. Dziękuję! A wiesz, że liliowiec od Ciebie wypuścił pęd kwiatowy i zamierza kwitnąć? Mnie nie raz też żaba czy inna ropucha wystraszyła i oczywiście jednocześnie rozśmieszyła. Bo w zasadzie nie wiadomo kto bardziej się wystraszył, ja czy one. Mieszkam w takim miejscu, że jeże spacerują sobie po osiedlu. Często je widuję na wieczornym spacerze z psem. I nie tylko jeże. Czasem nawet zające. Sama widzisz jak to jest z sąsiadami...Ten Twój to też lepszy numer. Popatrz jednak na to z innej strony. Przy rzadkich opadach taka dodatkowa porcja wody od sąsiada może być plusem
Marto dzięki wizytę i uznanie. Fajnie czyta się Twój wątek i już mogę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem ogrodu
Krysiu - wielkie dzięki! Padało choć nie tyle ile bym sobie życzyła. Podlewam to co najważniejsze, najcenniejsze i najwrażliwsze , a to co mdleje po prostu nie pokazuję Na szczęście woda niewiele mnie kosztuje, ale nie zawsze jest.
Beatko Winchester Cathedral rośnie u mnie stosunkowo krótko. Mocno jej nie tnę. Raczej przycinam i koryguję, bo mogła pokazać swoje możliwości. Mnie również zachwyca ta róża i cieszę się, że w końcu ją kupiłam. Zawsze byłam pewna, że to Błękitny Anioł. Wielokrotnie pokazywałam go na FO. Masz wątpliwości co do niego? Czyżby był zbyt podobny do Twojego powojnika Prince Charles? Dałaś mi do myślenia. Chyba muszę poczytać o nich obu i porównać szczegóły. Bardzo mi się podobał u Ciebie ten 'księciunio" i rozmyślałam o zakupie. A co do aury to muszę powiedzieć, że jestem zdecydowaną fanką klimatu umiarkowanego czyli nie za zimno, ale i bez tropikalnych upałów oraz z regularnymi opadami deszczu i śniegu.
Na targach największe wrażenie zrobiły na mnie lilie wodne: