Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Loki
Ogrodnicy zawsze odczuwają złość, jak coś chce im odebrać roślinki hodowane miesiącami od nasionek
Bardziej to boli niż strata wypasionego okazu kupionego za dużą kasę
Wczoraj odwiedziłam Kurort i mam dość ludzkości na tydzień
Tłumy rozgorączkowanych turystów ubranych w letnie stroje blokowały dojście do tak rzadkiego urządzenia jakim jest bankomat - wpłatomat.
Nie udało mi się poświętować razem z moją progeniturą Dnia Dziecka.
Jeden Dzieck pozostawał w stanie nieosiągalnym po nocy w pracy, drugi przebywa w okolicach Jasnej Góry u narzeczonego.
No nic, pozostało mi kupić ziemię ogrodniczą w ekskluzywnej kwiaciarni na znanym deptaku, nasionka kapusty Pak - hoi i nagietków w duńskim sklepie i przywalona tym dreptać 1,5 km. do naszej bazy w S.
Zapomniałam wspomnieć o krótkim ,lecz przemiłym spotkaniu z nasza Forumowiczką Asią - asmą i Jej Mężem. To święci ludzie i dziękuję Panu Bogu ,że Ich poznałam zresztą dzięki naszemu F.O.
Nie było czasu na dokładne oglądanie ogrodu Asi , ale zdążyłam zauważyć ,że ma piękne pomidorki na tarasie i zadbaną całą resztę kwiecia.
Dziś delektuję się spokojem na naszym zapupiu.
świeci i jest spokój. Co prawda kilka motorów przejechało ,ale cóż to jest w porównaniu do tego co dzieje się w Aglomeracji 3 City.
Idę popatrzeć na irysy, cudne są i ulotne ,jak motyle...
''Flavescens''
Nieśmiertelne fiołki rogate.
Irys od Floriana ''Alcazar''.
Mak bylinowy.
Skromne ,ale piękne.
A to nasz jedyny różanecznik , za to wypasiony.
Urósł bardzo ostatnimi laty.
Jeszcze raz łon ci. Nie widać rozmiaru ,ale zimą muszę się nagimnastykować co by go okryć.
Na koniec nieco mroczna fotka białej rabaty.
Ostatnie chwile irysków. W tym upale I wietrze zaraz przekwitną.
Ogrodnicy zawsze odczuwają złość, jak coś chce im odebrać roślinki hodowane miesiącami od nasionek
Bardziej to boli niż strata wypasionego okazu kupionego za dużą kasę
Wczoraj odwiedziłam Kurort i mam dość ludzkości na tydzień
Tłumy rozgorączkowanych turystów ubranych w letnie stroje blokowały dojście do tak rzadkiego urządzenia jakim jest bankomat - wpłatomat.
Nie udało mi się poświętować razem z moją progeniturą Dnia Dziecka.
Jeden Dzieck pozostawał w stanie nieosiągalnym po nocy w pracy, drugi przebywa w okolicach Jasnej Góry u narzeczonego.
No nic, pozostało mi kupić ziemię ogrodniczą w ekskluzywnej kwiaciarni na znanym deptaku, nasionka kapusty Pak - hoi i nagietków w duńskim sklepie i przywalona tym dreptać 1,5 km. do naszej bazy w S.
Zapomniałam wspomnieć o krótkim ,lecz przemiłym spotkaniu z nasza Forumowiczką Asią - asmą i Jej Mężem. To święci ludzie i dziękuję Panu Bogu ,że Ich poznałam zresztą dzięki naszemu F.O.
Nie było czasu na dokładne oglądanie ogrodu Asi , ale zdążyłam zauważyć ,że ma piękne pomidorki na tarasie i zadbaną całą resztę kwiecia.
Dziś delektuję się spokojem na naszym zapupiu.
świeci i jest spokój. Co prawda kilka motorów przejechało ,ale cóż to jest w porównaniu do tego co dzieje się w Aglomeracji 3 City.
Idę popatrzeć na irysy, cudne są i ulotne ,jak motyle...
''Flavescens''
Nieśmiertelne fiołki rogate.
Irys od Floriana ''Alcazar''.
Mak bylinowy.
Skromne ,ale piękne.
A to nasz jedyny różanecznik , za to wypasiony.
Urósł bardzo ostatnimi laty.
Jeszcze raz łon ci. Nie widać rozmiaru ,ale zimą muszę się nagimnastykować co by go okryć.
Na koniec nieco mroczna fotka białej rabaty.
Ostatnie chwile irysków. W tym upale I wietrze zaraz przekwitną.
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko
Rozumiem Cię doskonale, mnie też miasto męczy.
Ale czasami trzeba się zaopatrzyć w co nieco.
Z przyjemnością człowiek zaszywa się we własnym ogrodzie.
U nas też zdarzają się goście na motorach, co irytuje, na szczęście nie tak często.
Twój rododendron jest już dość duży i pewnie dobrze zadomowiony.
To pewnie Roseum Elegants. Myślę, że niepotrzebnie go okrywasz na zimę.
Też mam podobny i u mnie też bywają naprawdę suwalskie mrozy zimą a radzi sobie doskonale.
Iryski przecudnej urody, zwłaszcza ta biel kwiatka zachwyca.
A w tle widać jeszcze sporo chętnych do kwitnienia.
Miłego dnia
Rozumiem Cię doskonale, mnie też miasto męczy.
Ale czasami trzeba się zaopatrzyć w co nieco.
Z przyjemnością człowiek zaszywa się we własnym ogrodzie.
U nas też zdarzają się goście na motorach, co irytuje, na szczęście nie tak często.
Twój rododendron jest już dość duży i pewnie dobrze zadomowiony.
To pewnie Roseum Elegants. Myślę, że niepotrzebnie go okrywasz na zimę.
Też mam podobny i u mnie też bywają naprawdę suwalskie mrozy zimą a radzi sobie doskonale.
Iryski przecudnej urody, zwłaszcza ta biel kwiatka zachwyca.
A w tle widać jeszcze sporo chętnych do kwitnienia.
Miłego dnia
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Mnie sie jednak wydaje ,że ten Rh to Catawbiense grandiflorum bo on zakwita w tej grupie jako ostatni. U mnie również w tym roku jest obsypany kwieciem i super sie rozkrzewił.Jednak swojego nie okrywam daje radę ale u Ciebie Agusiu inny klimacik .Teraz wszyscy ciągną w stronę 3 City bliżej morza .U nas też spiekota i trza znów uprawiać wężowy aerobic chociaż od dwóch dni zapowiadają burze jednak ich nie widać i nie słychać pogody aaa dziękuje za pomidorową ofertę zostanę przy tym co zostało ,bo i tak z miejscem krucho
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Krysiu
Jak się człek do wsi przyzwyczai to duże miasto i bliskość obcych ludzi męczy.
Kiedyś przemarzły pąki na różaneczniku i przy mrozie typu minus 18 stopni i wietrze okrywam go czasowo.
W rzeczywistości jest ciemniejszy.
Iryski mam skromne ,ale mnie bardzo cieszą.
Znowu stara odmiana '' Flavesces'' wygrała w długości kwitnienia, pierwsza zakwitła i ostatnia skończy.
Teraz rozkwitają późniejsze odmiany.
Jadziu
Nie znam się na różanecznikach, wydaje mi się ,że to dość popularna odmiana.
Kupiliśmy ją razem z siedliskiem
Czuje się dobrze na skarpie od strony północno - wschodniej.
Jadziu człowiek by chętnie dał nura nawet do zapuszczonego stawu Po co od razu nad morze ,jak tam taki ścisk
Z pomidorkami to w tym roku jestem do tyłu, żaden nie posadzony, wszystkie czekają w doniczkach.
Najpierw spanikowałam przez mróz a teraz te upały...
Najlepiej czują się te w altance w cieniu
Przy takiej aurze rozsadę w doniczkach i w szklarni dwa razy dziennie trzeba podlewać.
Byliny na rabatach więdną a co dopiero takie wrażliwce.
Trzeba przyznać ,że obślizglaki przystopowały przy takiej spiekocie i suszy
Jak się człek do wsi przyzwyczai to duże miasto i bliskość obcych ludzi męczy.
Kiedyś przemarzły pąki na różaneczniku i przy mrozie typu minus 18 stopni i wietrze okrywam go czasowo.
W rzeczywistości jest ciemniejszy.
Iryski mam skromne ,ale mnie bardzo cieszą.
Znowu stara odmiana '' Flavesces'' wygrała w długości kwitnienia, pierwsza zakwitła i ostatnia skończy.
Teraz rozkwitają późniejsze odmiany.
Jadziu
Nie znam się na różanecznikach, wydaje mi się ,że to dość popularna odmiana.
Kupiliśmy ją razem z siedliskiem
Czuje się dobrze na skarpie od strony północno - wschodniej.
Jadziu człowiek by chętnie dał nura nawet do zapuszczonego stawu Po co od razu nad morze ,jak tam taki ścisk
Z pomidorkami to w tym roku jestem do tyłu, żaden nie posadzony, wszystkie czekają w doniczkach.
Najpierw spanikowałam przez mróz a teraz te upały...
Najlepiej czują się te w altance w cieniu
Przy takiej aurze rozsadę w doniczkach i w szklarni dwa razy dziennie trzeba podlewać.
Byliny na rabatach więdną a co dopiero takie wrażliwce.
Trzeba przyznać ,że obślizglaki przystopowały przy takiej spiekocie i suszy
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko śliczny rododendron, mam chyba podobny i tez kwitnie chociaż mocno poturbowali go kopacze. Dostał dużo torfu kwaśnego i wyściółkowałam od razu żeby się zregenerował i chyba jest zadowolony. Mam jeszcze drugi o innych kwiatach ale też dopiero teraz kwitnie, a pokrój ma jakby płożący
Iryski masz śliczne ...czy ten z niebieskimi jest taki zielonkawy Lubię takie odcienie roślin.
Biała rabata na pewno jeszcze pokaże co potrafi Teraz mało białego kwitnie, jedynie piwonie (ale u mnie jeszcze pąki), irysy i czosnki. Kupiłam sobie azalię białą, ale posadziłam w złym miejscu. Nie wiem kiedy się je przesadza.
Zdjęcie 3 od końca jest śliczne
Iryski masz śliczne ...czy ten z niebieskimi jest taki zielonkawy Lubię takie odcienie roślin.
Biała rabata na pewno jeszcze pokaże co potrafi Teraz mało białego kwitnie, jedynie piwonie (ale u mnie jeszcze pąki), irysy i czosnki. Kupiłam sobie azalię białą, ale posadziłam w złym miejscu. Nie wiem kiedy się je przesadza.
Zdjęcie 3 od końca jest śliczne
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21737
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Matkooooo jaki pięknisty rożanecznik!
Zamurowało mnie Agnieszko!
Powiem nieskromnie,ż e bardzo bym chciala mieć taki okaz.
Jest cudowny!
Zamurowało mnie Agnieszko!
Powiem nieskromnie,ż e bardzo bym chciala mieć taki okaz.
Jest cudowny!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7669
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko ja swoje pomidory posadziłam wieczorem upalnego dnia. Wokół pisadzonego pomidora zrobiłam nie Cię, podlałam obficie i wyścieliłam skoszoną trawą i powiem Tobie są w pionie i już widzę że zmieniają kolor robią się bure.
Fajne macie to siedlisko....życzę Wam samych radości w otoczeniu kolejności.
Fajne macie to siedlisko....życzę Wam samych radości w otoczeniu kolejności.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Marysiu
Biedny rodek ,jak oni mogli
Te irysy obok niebieskich syberyjskich to ''Flavescens'' , najbardziej popularne ,jakie mogą tylko być.
Te same ,które od Pana z pracy dostawałaś
Kremowo - żółte.
Zielonkawe kwiaty też uwielbiam.
Wczoraj dosadziłam białe lewkonie, ale teraz zawilce zdominowały 1\3 rabaty.
Po przekwitnięciu powyrywam te nadwyżkowe.
Widziałam Twoją azalię, zjawiskowo piękna jest
Nie znam się na tych roślinkach za dobrze.
Krysiu \ karo
Miło mi
Lubię ten krzew, sama bym takiego okazu nie doczekała ,jak bym własnoręcznie posadziła.
Ma coś w sobie i pasuje to tego obiektu ze starymi deskami.
Leszczyno
Moje pomidorki tez się doczekają.
Część będzie w donicach na dworze.
Papryki w doniczkach już kwitną.
Dziękuję
Czasem mnie stan budynków tego siedliska przeraża
Radości jest nie wiele, ale trzeba umieć się cieszyć małymi rzeczami
Biedny rodek ,jak oni mogli
Te irysy obok niebieskich syberyjskich to ''Flavescens'' , najbardziej popularne ,jakie mogą tylko być.
Te same ,które od Pana z pracy dostawałaś
Kremowo - żółte.
Zielonkawe kwiaty też uwielbiam.
Wczoraj dosadziłam białe lewkonie, ale teraz zawilce zdominowały 1\3 rabaty.
Po przekwitnięciu powyrywam te nadwyżkowe.
Widziałam Twoją azalię, zjawiskowo piękna jest
Nie znam się na tych roślinkach za dobrze.
Krysiu \ karo
Miło mi
Lubię ten krzew, sama bym takiego okazu nie doczekała ,jak bym własnoręcznie posadziła.
Ma coś w sobie i pasuje to tego obiektu ze starymi deskami.
Leszczyno
Moje pomidorki tez się doczekają.
Część będzie w donicach na dworze.
Papryki w doniczkach już kwitną.
Dziękuję
Czasem mnie stan budynków tego siedliska przeraża
Radości jest nie wiele, ale trzeba umieć się cieszyć małymi rzeczami
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12102
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Ano racja, że do roślin wyhodowanych z nasionka człowiek się o wiele bardziej przywiązuje niż do tych kupionych już w stanie ?gotowym?. :-P
Pozdrawiam cieplutko!
LOKI
Pozdrawiam cieplutko!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Jurku
Tak ,my się trzęsiemy nad tymi roślinkami.
Swoją drogą to super oszczędność przy okazji jest.
Większość rozsady mam swoją, po za porami i selerem.
Ale wczoraj dokupiłam cukinie bo moje słabo wyszły.
Trochę cena mnie zaszokowała - 5 zł. za szt. Goździki pięknie rozkrzewione też tyle samo.
Dziwne, no nie
Ile bym wydała na zakup wszystkich tych sadzonek ,które mam własne, majątek
Pójdę i specjalnie policzę wszystkie roślinki z nasion.
Tak ,my się trzęsiemy nad tymi roślinkami.
Swoją drogą to super oszczędność przy okazji jest.
Większość rozsady mam swoją, po za porami i selerem.
Ale wczoraj dokupiłam cukinie bo moje słabo wyszły.
Trochę cena mnie zaszokowała - 5 zł. za szt. Goździki pięknie rozkrzewione też tyle samo.
Dziwne, no nie
Ile bym wydała na zakup wszystkich tych sadzonek ,które mam własne, majątek
Pójdę i specjalnie policzę wszystkie roślinki z nasion.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Agnieszko no to mieszkasz w bogatej części Polski skoro aż tyle kosztuje rozsada. Nie porównuje już nawet do cen na odwiedzanym przeze mnie targu, ale porównując z krakowskimi to drogo...no chyba że z kwiaciarni ale to wtedy wręcz trzecie a może nawet czwarte ręce. U mnie cukinii powyżej 3 zł nie uświadczysz Dlatego często kupowałam, ale w tym roku mam swoją i pewnie zaowocuje ciut później, ale co mi tam
Na pewno pomidory, które hodujemy na ogół sami kupowane kosztowałyby majątek, bo wyprodukowałam sporo sadzonek część straciłam, ale kupowane też mogłyby się stracić przez moją głupotę.
Rodek musiał być poturbowany albo przesadzony i jakoś wolałam go nie ruszać...przeżył, został dopieszczony i na pewno szybciej się zbierze niż przesadzany. Moje nastawienie do kanalizacji było i jest tak pozytywne, że znoszę nawet trudne doprowadzanie do stanu poprzedniego terenu, a to jest najcięższa praca.
Miłej niedzieli!
Na pewno pomidory, które hodujemy na ogół sami kupowane kosztowałyby majątek, bo wyprodukowałam sporo sadzonek część straciłam, ale kupowane też mogłyby się stracić przez moją głupotę.
Rodek musiał być poturbowany albo przesadzony i jakoś wolałam go nie ruszać...przeżył, został dopieszczony i na pewno szybciej się zbierze niż przesadzany. Moje nastawienie do kanalizacji było i jest tak pozytywne, że znoszę nawet trudne doprowadzanie do stanu poprzedniego terenu, a to jest najcięższa praca.
Miłej niedzieli!
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12102
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
No ja też generalnie nasionka sieję na potęgę? Gotowe sadzonki tylko w trzech wypadkach kupuję: gdy nie sposób dostać nasion, gdy z nasion nic mi nie wyszło, a na roślinie mi bardzo zależy oraz gdy z nasion trzeba by czekać na kwitnienie kilkanaście lat? Mam z nasion między innymi ketmie syryjskie, kosodrzewinę, albicję? I wiele innych cudnych roślin?
Ale jak coś diabli wezmą to się robi smutno? Wczoraj zorientowałem się, że gdzieś znikła mi lnica marokańska siana wprost do gruntu? Obstawiam, że ostatnich nawałnic nie przetrwała?
Pozdrawiam!
LOKI
Ale jak coś diabli wezmą to się robi smutno? Wczoraj zorientowałem się, że gdzieś znikła mi lnica marokańska siana wprost do gruntu? Obstawiam, że ostatnich nawałnic nie przetrwała?
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7960
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 3
Marysiu
Piszę o cenach w sklepie ogrodniczym lokalnym ,który jest drogi bo wszystko aż z giełdy w Trójmieście przywożą. Zakumplowałam się trochę z właścicielami Ostatnio dostałam nasionka z przeminiętymi datami produkcji.
Pewnie od lokalnych producentów też biorą.
Na rynku było by taniej pewnie.
Tak ,czy siak opłaca się bardzo mieć swoje roślinki , po za tym wiesz co piły i czy były pryskane.
Bardzo lubię kupować rośliny bo zawsze oczy patrzą na kolory i pożądają ich więcej.
A wybór jest szalony.
Muszę napisać o paprykach z nasionek od Ciebie - piękna rozsada urosła, kwiatki już są, rok temu takie miałam rośliny w szklarni docelowo. Tylko mszyce są, ale na wszystkim zresztą tego roku.
Pomidory od Agnieszki podwrocławskiej też piękne się udały.
Może tego rodka potraktować Asahi czy czymś podobnym
Jurku
Wow kosodrzewina z nasion
Ileż lat musiałeś na nią dmuchać .
Miałam kiedyś rozmaryn z nasion i dożył sędziwego wieku 19 lat, pień zdrewniały i sękaty miał.
Tylko Synek mój go wykończył brakiem podlewania.
Specjalistą od hodowli z nasion w naszym domu jest Zbigniew.
Jemu wszystko rośnie pięknie i jest w stanie wszystko wyprodukować.
Na działce mamy wielkie drzewa akacji przez Niego hodowane.
Ostatnio śmiałam się bo przyleciał rozgorączkowany i opowiada ,że jeżówki odmianowe ,albo perowskia Mu się super wysiały.
Popatrzałam na te siewki i mówię ,że to na pewno żadne z nich.
A On rozsadzał pojedynczo do 100 doniczek i podlewał ,bawił się.
Okazało się ,że to NOSTRZYK
Hobby Jego to przegorzany, ma ich pełno i ciągle sieje następne do doniczek a one i tak same się wszędzie sieją ,jak chwasty.
Piszę o cenach w sklepie ogrodniczym lokalnym ,który jest drogi bo wszystko aż z giełdy w Trójmieście przywożą. Zakumplowałam się trochę z właścicielami Ostatnio dostałam nasionka z przeminiętymi datami produkcji.
Pewnie od lokalnych producentów też biorą.
Na rynku było by taniej pewnie.
Tak ,czy siak opłaca się bardzo mieć swoje roślinki , po za tym wiesz co piły i czy były pryskane.
Bardzo lubię kupować rośliny bo zawsze oczy patrzą na kolory i pożądają ich więcej.
A wybór jest szalony.
Muszę napisać o paprykach z nasionek od Ciebie - piękna rozsada urosła, kwiatki już są, rok temu takie miałam rośliny w szklarni docelowo. Tylko mszyce są, ale na wszystkim zresztą tego roku.
Pomidory od Agnieszki podwrocławskiej też piękne się udały.
Może tego rodka potraktować Asahi czy czymś podobnym
Jurku
Wow kosodrzewina z nasion
Ileż lat musiałeś na nią dmuchać .
Miałam kiedyś rozmaryn z nasion i dożył sędziwego wieku 19 lat, pień zdrewniały i sękaty miał.
Tylko Synek mój go wykończył brakiem podlewania.
Specjalistą od hodowli z nasion w naszym domu jest Zbigniew.
Jemu wszystko rośnie pięknie i jest w stanie wszystko wyprodukować.
Na działce mamy wielkie drzewa akacji przez Niego hodowane.
Ostatnio śmiałam się bo przyleciał rozgorączkowany i opowiada ,że jeżówki odmianowe ,albo perowskia Mu się super wysiały.
Popatrzałam na te siewki i mówię ,że to na pewno żadne z nich.
A On rozsadzał pojedynczo do 100 doniczek i podlewał ,bawił się.
Okazało się ,że to NOSTRZYK
Hobby Jego to przegorzany, ma ich pełno i ciągle sieje następne do doniczek a one i tak same się wszędzie sieją ,jak chwasty.