Bazylowo
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4306
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Bazylowo
Paluszek się goi, zakupy porobione, pogoda się poprawia, jaszczurka zamieszkała, czegóż chcieć więcej Beatko
Aha! Czasu
Tego więc życzę.
Mszyce i u nas grasują i choć głaskaliśmy je cały czas, to one niewdzięczne pouciekały na wysokie pędy. Musiałem je pokropić.
Najgorzej, że po tych mokrych a teraz ciepłych dniach, widzę początki mączniaka na niektórych zacienionych roślinach.
Nasuszyłem ub.r. skrzypu - muszę zrobić wywar.
Oby pogoda była bo jakieś baranki biegają po niebie.
Miłego dnia życzę.
Aha! Czasu
Tego więc życzę.
Mszyce i u nas grasują i choć głaskaliśmy je cały czas, to one niewdzięczne pouciekały na wysokie pędy. Musiałem je pokropić.
Najgorzej, że po tych mokrych a teraz ciepłych dniach, widzę początki mączniaka na niektórych zacienionych roślinach.
Nasuszyłem ub.r. skrzypu - muszę zrobić wywar.
Oby pogoda była bo jakieś baranki biegają po niebie.
Miłego dnia życzę.
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
Dobry wieczór
Jak ja mam dość już tej mokrej pogody Ślimorów zatrzęsienie, pojawił się też kwieciak Opryskać niczym nie mogę, bo ciągle mokro. Dziś po południu pojechałam na działkę i ledwo chwilę tam pobyłam, a znowu zaczęło padać. Jedyna z tego korzyść, że wylazło więcej ślimorów, co znaczy, że ich więcej unicestwiłam
Marysiu jak ja bym chciała, żeby to już była ostróżka - a to tak perliście w porannej rosie mienią się kwiatki szafirka armeńskiego chyba Fantasy Creation.
Co do urazu, to dobrze podpowiada Ci Twoja wyobraźnia, bolało jak... jeszcze mam siniaka, który kończy się w okolicach kostki - autentycznie. Na szczęście jest bardzo duża poprawa, już nie kuśtykam, boli trochę jak krzywo stanę lub dotykam.
Moje łubiny pokazały kolorek - patrząc na niego podejrzewam, że jednak chyba musiałam je wysiać, o czym sklerotycznie zapomniałam, bo w obu miejscach są w tej samej tonacji kolorystycznej - byłby to aż taki zbieg okoliczności
Westerplatte ma jeszcze bardziej intensywny kolor niż Hoshi-no-flamenco, do tego czerwone pręciki i takie mini płateczki wkoło nich, jednak ma mniejszy rozmiar kwiatu.
Marysiu powodzenia w walce ze ślimorami, bo czytam, że i u Ciebie są w obfitości oraz słoneczka i jeszcze raz słoneczka
Jeszcze raz Westerplatte
Aniu - anabuko dziękuję za odwiedzinki i dobre słowo. Powojniki faktycznie już zaczynają, z czego się bardzo cieszę, bo je uwielbiam.
Nowe roślinki cieszą bardzo, oby tylko chciały rosnąć.
Pozdrawiam serdecznie
Jadziu kochana no ze słoneczka to się cieszę, ale tego deszczu mam już po dziurki w nosie. Tym bardziej, że nie mogę zrobić oprysku, a tu kwieciak, zwiot, mszyca szaleją.
Wnusie rewelacja, babcia kupiła dwie małe koneweczki i podlewały babci kwiatuszki intensywnie - no jakby kwiatuszkom ostatnio mało było wody ale cóż, radość dziecka jest ważniejsza.
Jadziu nie mam nic przeciwko słonecznej pogodzie, bo jak na razie deszczu mam po uszy.
Tobie również słoneczka i wygranej walki ze ślimorami.
Andrzejku dziękuję za życzenia czasu - nie mam nic przeciwko, trochę więcej by się go zdało.
Też głaskam te mszycory, ale one chyba mają mnie w głębokim poważaniu i nic sobie z tego nie robią. Do tego jeszcze sie ociepliło i zaczął grasować kwieciak malinowiec. Już mi zniszczył trochę pąków różanych. No chciałam zrobić opryski, ale no nie da się, bo rano jestem w pracy, a po południu pada. Okropność, bardzo mnie to irytuje.
U mnie niestety też na niektórych roślinach widzę oznaki grzyba. Jak tak dalej pójdzie, to wszystko pognije i sparchacieje.
Słonka i ciepełka życzę, bez deszczu w najbliższym czasie
Zaczyna kwitnąć czarna malina, niestety i kwieciak na niej zawitał - szkoda, że dojrzałam go na zdjęciu dopiero w domu, bo tym sposobem uszedł z życiem
A na dobranoc mój pierwszy i jedyny irysek
Dobrej nocy i słonecznej środy
Jak ja mam dość już tej mokrej pogody Ślimorów zatrzęsienie, pojawił się też kwieciak Opryskać niczym nie mogę, bo ciągle mokro. Dziś po południu pojechałam na działkę i ledwo chwilę tam pobyłam, a znowu zaczęło padać. Jedyna z tego korzyść, że wylazło więcej ślimorów, co znaczy, że ich więcej unicestwiłam
Marysiu jak ja bym chciała, żeby to już była ostróżka - a to tak perliście w porannej rosie mienią się kwiatki szafirka armeńskiego chyba Fantasy Creation.
Co do urazu, to dobrze podpowiada Ci Twoja wyobraźnia, bolało jak... jeszcze mam siniaka, który kończy się w okolicach kostki - autentycznie. Na szczęście jest bardzo duża poprawa, już nie kuśtykam, boli trochę jak krzywo stanę lub dotykam.
Moje łubiny pokazały kolorek - patrząc na niego podejrzewam, że jednak chyba musiałam je wysiać, o czym sklerotycznie zapomniałam, bo w obu miejscach są w tej samej tonacji kolorystycznej - byłby to aż taki zbieg okoliczności
Westerplatte ma jeszcze bardziej intensywny kolor niż Hoshi-no-flamenco, do tego czerwone pręciki i takie mini płateczki wkoło nich, jednak ma mniejszy rozmiar kwiatu.
Marysiu powodzenia w walce ze ślimorami, bo czytam, że i u Ciebie są w obfitości oraz słoneczka i jeszcze raz słoneczka
Jeszcze raz Westerplatte
Aniu - anabuko dziękuję za odwiedzinki i dobre słowo. Powojniki faktycznie już zaczynają, z czego się bardzo cieszę, bo je uwielbiam.
Nowe roślinki cieszą bardzo, oby tylko chciały rosnąć.
Pozdrawiam serdecznie
Jadziu kochana no ze słoneczka to się cieszę, ale tego deszczu mam już po dziurki w nosie. Tym bardziej, że nie mogę zrobić oprysku, a tu kwieciak, zwiot, mszyca szaleją.
Wnusie rewelacja, babcia kupiła dwie małe koneweczki i podlewały babci kwiatuszki intensywnie - no jakby kwiatuszkom ostatnio mało było wody ale cóż, radość dziecka jest ważniejsza.
Jadziu nie mam nic przeciwko słonecznej pogodzie, bo jak na razie deszczu mam po uszy.
Tobie również słoneczka i wygranej walki ze ślimorami.
Andrzejku dziękuję za życzenia czasu - nie mam nic przeciwko, trochę więcej by się go zdało.
Też głaskam te mszycory, ale one chyba mają mnie w głębokim poważaniu i nic sobie z tego nie robią. Do tego jeszcze sie ociepliło i zaczął grasować kwieciak malinowiec. Już mi zniszczył trochę pąków różanych. No chciałam zrobić opryski, ale no nie da się, bo rano jestem w pracy, a po południu pada. Okropność, bardzo mnie to irytuje.
U mnie niestety też na niektórych roślinach widzę oznaki grzyba. Jak tak dalej pójdzie, to wszystko pognije i sparchacieje.
Słonka i ciepełka życzę, bez deszczu w najbliższym czasie
Zaczyna kwitnąć czarna malina, niestety i kwieciak na niej zawitał - szkoda, że dojrzałam go na zdjęciu dopiero w domu, bo tym sposobem uszedł z życiem
A na dobranoc mój pierwszy i jedyny irysek
Dobrej nocy i słonecznej środy
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bazylowo
Kochanie witaj w Kwieciakowym,ślimakowym ,deszczowym, zwiotowym i bruzdownicowym klubie .U mnie to samo dzisiaj zauważyłam ,a przecież jeszcze wczoraj były wszystkie paki w porządku. Pokazała sie też już Ogrodnica niszczylistka ubiłam jedną bo tylko tyle zauważyłam, a na nią to mam szczególne baczenie za 2016 rok, gdy zniszczyła mi wszystkie kwiaty Maigolda. Szafirowy kropelkowy kwiatek bardzo urodziwy .Kurcze twój damski wieczornik juz calutki w kwiatach u mnie dopiero sie namyśla .Łubiny też w twoim ulubionym kolorku. Słoneczka wesołego życzmy sobie nawzajem
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Bazylowo
Witaj . Jedynym plusem tych ciągłych deszczy jest soczysta zieleń . Może ciepło przyjdzie.... w lecie . Na razie nie zapowiada się . U mnie mszyc też dostatek i różnych innych paskudztw. Irysek może i jedyny ale piękny jest . Mnie nie podobają się tylko żółte te stare babcine ale reszta zwłaszcza te w niebieskościach jest boska . U mnie na razie pojedyncze młode karpy ale na pewno będę dokupywała nowe. Pozdrawiam .
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
Witama Wszystkich serdecznie
I znowu leje z nieba ... To już nawet nie jest denerwujące, to jest już ... Kolejny dzień, kiedy to do południa nawet nieźle, potem zaczyna się kręcić i bawić z nami w kotka i myszkę, raz słoneczko, raz granatowa chmura i tak w kółko - człowiek się zastanawia czy pojechać na działkę, czy coś zdąży zrobić, czy nie warto, bo będzie jak ostatnio - ledwo zajadę to zacznie padać.
I dobrze, że nie pojechałam, bo czarny scenariusz się znowu sprawdził
A na działce szaleją: ślimory, kwieciaki, mszyce i zwioty - a tu jakikolwiek oprysk nie ma sensu, bo rośliny rano jeszcze mokre, a po południu znowu mokre.
Oczywiście z drugiej strony to nic, w porównaniu z terenami, gdzie przeszły trąby powietrzne i wystąpiły zalania. Bardzo współczuję poszkodowanym.
Jadziu jedyne pocieszenie z przynależności do takiego klubu to fakt, że raźniej znosić troski wśród przyjaciół.
Ogrodnicy jeszcze nie zauważyłam, ale myślę, że to tylko kwestia czasu - no, chyba, że zwiot i kwieciak zniszczą wszystko i już dla tej małpy nie zostanie nic.
Wieczornik pięknie pachnie, aż żal, że nie mam go pod oknem mieszkania.
Łubin jeszcze bym chciała mieć taki krwistoczerwony, może kiedyś trafię nasiona.
Tak, życzmy sobie słoneczka i cierpliwości do tej okropnej pogody
Isago z wczoraj, w kolejnej fazie kwitnienia
Ewelinko jak tak dalej pójdzie, to ta soczysta zieleń zmieni się w zgniłozielony. U mnie znowu leje i gadzina ogrodowa szaleje. Zeżrą mi wszystko, a czego nie zeżrą to zgnije lub spleśnieje jak tak dalej poleje. Już z tej złości to mi się nawet zrymowało.
Irysek faktycznie uroczy, a do tego ładnie pachnie. Ale taki samotny i smutny sierotka, chyba będę musiała mu dokupić jakieś towarzystwo
I faktycznie swoim kwitnieniem wypełniają lukę między tulipanami a różami, piwoniami i wczesnymi powojnikami.
Pozdrawiam
Pozdrawiam Wszystkich, życzę dobrej pogody i dużo
Mój balkonowy Rhapsody
I znowu leje z nieba ... To już nawet nie jest denerwujące, to jest już ... Kolejny dzień, kiedy to do południa nawet nieźle, potem zaczyna się kręcić i bawić z nami w kotka i myszkę, raz słoneczko, raz granatowa chmura i tak w kółko - człowiek się zastanawia czy pojechać na działkę, czy coś zdąży zrobić, czy nie warto, bo będzie jak ostatnio - ledwo zajadę to zacznie padać.
I dobrze, że nie pojechałam, bo czarny scenariusz się znowu sprawdził
A na działce szaleją: ślimory, kwieciaki, mszyce i zwioty - a tu jakikolwiek oprysk nie ma sensu, bo rośliny rano jeszcze mokre, a po południu znowu mokre.
Oczywiście z drugiej strony to nic, w porównaniu z terenami, gdzie przeszły trąby powietrzne i wystąpiły zalania. Bardzo współczuję poszkodowanym.
Jadziu jedyne pocieszenie z przynależności do takiego klubu to fakt, że raźniej znosić troski wśród przyjaciół.
Ogrodnicy jeszcze nie zauważyłam, ale myślę, że to tylko kwestia czasu - no, chyba, że zwiot i kwieciak zniszczą wszystko i już dla tej małpy nie zostanie nic.
Wieczornik pięknie pachnie, aż żal, że nie mam go pod oknem mieszkania.
Łubin jeszcze bym chciała mieć taki krwistoczerwony, może kiedyś trafię nasiona.
Tak, życzmy sobie słoneczka i cierpliwości do tej okropnej pogody
Isago z wczoraj, w kolejnej fazie kwitnienia
Ewelinko jak tak dalej pójdzie, to ta soczysta zieleń zmieni się w zgniłozielony. U mnie znowu leje i gadzina ogrodowa szaleje. Zeżrą mi wszystko, a czego nie zeżrą to zgnije lub spleśnieje jak tak dalej poleje. Już z tej złości to mi się nawet zrymowało.
Irysek faktycznie uroczy, a do tego ładnie pachnie. Ale taki samotny i smutny sierotka, chyba będę musiała mu dokupić jakieś towarzystwo
I faktycznie swoim kwitnieniem wypełniają lukę między tulipanami a różami, piwoniami i wczesnymi powojnikami.
Pozdrawiam
Pozdrawiam Wszystkich, życzę dobrej pogody i dużo
Mój balkonowy Rhapsody
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Bazylowo
Witaj Beatko
Ja nie wiem wydawało mi się, że u Ciebie pisałem a jednak nie coś kiepsko z tą moją pamięcią hihi.
Widzę, że powojniki zaczynają szaleć u Ciebie przepiękne barwy i ładnie się rozrastają.
Co prawda pogoda nas nie rozpieszcza, u nas tak samo pada i pada, opryski też idą na nic bo zostają zmyte, no ale nic nie poradzimy. Widzę cały czas szalejesz z zakupami Działka coś czuję, że będzie pękać w szwach
Ja nie wiem wydawało mi się, że u Ciebie pisałem a jednak nie coś kiepsko z tą moją pamięcią hihi.
Widzę, że powojniki zaczynają szaleć u Ciebie przepiękne barwy i ładnie się rozrastają.
Co prawda pogoda nas nie rozpieszcza, u nas tak samo pada i pada, opryski też idą na nic bo zostają zmyte, no ale nic nie poradzimy. Widzę cały czas szalejesz z zakupami Działka coś czuję, że będzie pękać w szwach
- plocczanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16500
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Bazylowo
Beatko, widzę, że Twoje roślinki zupełnie dobrze sobie radzą w tej deszczowej pogodzie. Pięknie zakwitły powojniki, nawet łubiny już uchyliły rąbka tajemnicy koloru swych kwiatów, ciekawy kształt pokazał czosnek, a magiczne zdjęcie szafirka robi niesamowite wrażenie.
Gdyby jeszcze szkodniki typu ślimaki, kwieciaki czy poskrzypki tudzież rozmaite choroby typu mączniak czy grzyby zechciały odpuścić, byłoby naprawdę pięknie.
Niech więc woda z nieba przestanie lać się na Twoją działeczkę, a słoneczko pogoni chmury , ogrzeje i osuszy przemokniętą ziemię i pozwoli Tobie działać w ogrodzie. No i niech nóżka przestanie dokuczać.
Gdyby jeszcze szkodniki typu ślimaki, kwieciaki czy poskrzypki tudzież rozmaite choroby typu mączniak czy grzyby zechciały odpuścić, byłoby naprawdę pięknie.
Niech więc woda z nieba przestanie lać się na Twoją działeczkę, a słoneczko pogoni chmury , ogrzeje i osuszy przemokniętą ziemię i pozwoli Tobie działać w ogrodzie. No i niech nóżka przestanie dokuczać.
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bazylowo
Beaciu kochanie masz racje w grupie zawsze raźniej zmagać sie z troskami czy radościami .Gdyby nie te ślimory na które chyba znalazłam wreszcie sposób to w sumie ten deszcz by mi nie wadził gdyby jeszcze trochę ciepełka zagościło na naszym niebie.Najpierw susza a teraz pora deszczowa ,ale pamiętam ,że u Ani na wybrzeżu też w ubiegłym roku tak lało, a wszystko cudnie rosło i kwitło.Przy wielkim slońcu nie nacieszymy się długo kwiatami tak jak w ubiegłym roku a przy deszczu też nie no chyba ,że panny są wytrzymałe na deszcz co mało się zdarza. Słoneczka wesołego życzmy sobie
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4306
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Bazylowo
Beatko, gdy działka jest dalej to przy takiej pogodzie zastanawiamy czy jechać. Ja na szczęście mam ją zaraz po drugiej stronie ulicy. Dlatego nie przeszkadzała mi wczorajsza ulewa. Nawet pracowałem podczas deszczu
Ponieważ kiedyś posadziłem różaneczniki na rabacie w pełni nasłonecznionej i w tym roku znowu trzy mi wyschły zlikwidowałem rabatę przy altanie (siedząc na ławeczce, widziałaś ją pod oknem) i poprzenosiłem tam różaneczniki.
Ten deszcz choć ulewny, nie był jednak zbyt zimny Od razu miałem je ładnie podlane
W ten sposób jest nowe słoneczne miejsce pod kwiatki, bo te wykopane przeniosłem w puste miejsca wypalonej przez sąsiada rabaty bylinowej.
Życzę poprawy pogody.
Ponieważ kiedyś posadziłem różaneczniki na rabacie w pełni nasłonecznionej i w tym roku znowu trzy mi wyschły zlikwidowałem rabatę przy altanie (siedząc na ławeczce, widziałaś ją pod oknem) i poprzenosiłem tam różaneczniki.
Ten deszcz choć ulewny, nie był jednak zbyt zimny Od razu miałem je ładnie podlane
W ten sposób jest nowe słoneczne miejsce pod kwiatki, bo te wykopane przeniosłem w puste miejsca wypalonej przez sąsiada rabaty bylinowej.
Życzę poprawy pogody.
- ed04
- Przyjaciel Forum - silver
- Posty: 1011
- Od: 5 mar 2017, o 14:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Bazylowo
Ale dużo kwitnień brawo. Pomidory i papryki śliczne zieloniutkie, niech dobrze rosną.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Bazylowo
Witaj Beatko,pogodę masz jak i ja bardzo deszczową ,mnie już zaczyna woda wlewać się do piwnic ,obstawiliśmy dom workami i jakoś jest lepiej ,a w ogrodzie robota stoi ,tylko dynie -2 górki zdążyłam posiać wczoraj i przedwczoraj ,a cała reszta czeka ,powojnik Isago cudowny ,zresztą inne też piękne ,lubię ich kwiaty,przez te deszcze trawa przerasta ,szkodniki w ogrodach grasują ,a my przyglądamy się bezczynnie ,ale roślinki rosną i zakwitają i bardzo chcą się nam przypodobać ,pozdrawiam i życzę pięknej pogody bo u mnie leje dalej .
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42095
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Bazylowo
Witaj Beatko!
Czy irysek jedyny, bo nie koniecznie je lubisz czy początek kolekcji?
Powojniki masz nie tylko śliczne, ale odwdzięczają się obfitym i wczesnym kwitnieniem
Dałam się nabrać z tym szafirkiem...teraz to widać, że to nie ostróżka a ja myślałam kupiona z kwiatostanem i kwitnie już Skoro łubiny już kwitną
Niebieskie maleństwo uwięzione w liściach lilii wyjątkowo ładne
Wieczornik damski nie chce u mnie być ani sadzony ani siany, coś mu nie pasuje
Słoneczka i zdecydowanej poprawy pogody oraz całkiem sprawnej nóżki.
Czy irysek jedyny, bo nie koniecznie je lubisz czy początek kolekcji?
Powojniki masz nie tylko śliczne, ale odwdzięczają się obfitym i wczesnym kwitnieniem
Dałam się nabrać z tym szafirkiem...teraz to widać, że to nie ostróżka a ja myślałam kupiona z kwiatostanem i kwitnie już Skoro łubiny już kwitną
Niebieskie maleństwo uwięzione w liściach lilii wyjątkowo ładne
Wieczornik damski nie chce u mnie być ani sadzony ani siany, coś mu nie pasuje
Słoneczka i zdecydowanej poprawy pogody oraz całkiem sprawnej nóżki.
- kamil_kluczbork
- 200p
- Posty: 450
- Od: 19 mar 2018, o 07:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kluczbork
- Kontakt:
Re: Bazylowo
Fajna różnorodność roślinna, dużo kolorów i zdjęcia dobrej jakości, chętnie zaglądam co jakiś czas by nacieszyć oko i inspirować się do dalszej rozbudowy moich rabat, jako amator - szanuję