Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Spróbuj pułapki żywołownej.
Przy odrobinie szczęścia odłowisz szkodnika.
Wywieziony odpowiednio daleko nie wróci na pewno i już nie będzie zanieczyszczał warzywnika ani kradł kur.
Przy odrobinie szczęścia odłowisz szkodnika.
Wywieziony odpowiednio daleko nie wróci na pewno i już nie będzie zanieczyszczał warzywnika ani kradł kur.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42129
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Agnieszko cieplutko u Ciebie, u mnie pewnie pod koniec kwietnia będzie taki stan upraw
Rany! co to za pomidorki mają już owocki...kiedy siane?
Madzia dobrze radzi trzeba dziada odłowić i wywieźć, niech zgubi ślad i stworzy nową rodzinę.
Rany! co to za pomidorki mają już owocki...kiedy siane?
Madzia dobrze radzi trzeba dziada odłowić i wywieźć, niech zgubi ślad i stworzy nową rodzinę.
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2613
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Ale piękne masz warzywka; jesteś przynajmniej miesiąc do przodu przed nami Z tym rudym to chyba jedyna nadzieja złapanie i wywiezienie do nowego habitatu;a to zabawa przednia... złapać takiego
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Viola K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2356
- Od: 14 mar 2013, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Trzebnicy
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Aguś, już sałaty do gruntu posadziłaś widzę, jeśli piszesz, że nic im nie będzie to i ja może posadzę, kapusty też ?
Bób siałaś do gruntu?.. ja tak i nic jeszcze nie widać Pomidorki na parapecie cudne, gratuluję.
Bób siałaś do gruntu?.. ja tak i nic jeszcze nie widać Pomidorki na parapecie cudne, gratuluję.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Dzień dobry! Jako że na dniach planuję sadzenie pomidorów do szklarni i cebuli do gruntu, postanowiłam zdmuchnąć kurz z wątku Jak zapowiedziałam, warzywnik był te kilkanaście dni zostawiony sam sobie. Co miało wzejść już wzeszło i pora na kolejne siewy: buraczki do gruntu, a w kubeczki po kilka rozsad ogórka, kukurydzy i fasolki i po trzy cukinie i dynie. Ziemia jest sucha i bez podlewania rozsady nie rosną za szybko.
Norniczki ograbiły mnie z większości groszku i zastanawiam się, na ile uda mi się sianie wprost do gruntu warzyw w maju Czuję ze mogę mieć wyjątkowo szczerbate grządki
Aliwar te pomidory to Microtomy i tak, siałam je w styczniu Madzia próbowałam, stoi sobie i co jakiś czas coś w nią wkładam, np jajko- prosto z kurnika, niesione szczypcami, albo mięso, kości, wędzoną rybę... Ale lis taki głupi nie jest i nie daje się odłowić Marysiu microtomy siane w styczniu. A wiesz, tak wszystko rosło, rosło i przez tę suszę stanęło..może zdążę przed Świętami jeszcze podlać? Lis nie daje się odłowić, niestety Igala dzięki piękne A lisek, jak pisałam wyżej dziewczynom, nie jest z tych naiwnych, niestety. Violu sałata nawet w lutym sobie poradzi Pewnie, że sadź, jak jest zahartowana to pogoda jest jak najbardziej odpowiednia. Bób siałam pod koniec lutego, teraz ma kilka liści i pnie się w górę
Muszę skosić trawnik i rozłożyć ściółkę, bo o tej porze ziemia u mnie szybko przesycha.
I mały pupilek
Norniczki ograbiły mnie z większości groszku i zastanawiam się, na ile uda mi się sianie wprost do gruntu warzyw w maju Czuję ze mogę mieć wyjątkowo szczerbate grządki
Aliwar te pomidory to Microtomy i tak, siałam je w styczniu Madzia próbowałam, stoi sobie i co jakiś czas coś w nią wkładam, np jajko- prosto z kurnika, niesione szczypcami, albo mięso, kości, wędzoną rybę... Ale lis taki głupi nie jest i nie daje się odłowić Marysiu microtomy siane w styczniu. A wiesz, tak wszystko rosło, rosło i przez tę suszę stanęło..może zdążę przed Świętami jeszcze podlać? Lis nie daje się odłowić, niestety Igala dzięki piękne A lisek, jak pisałam wyżej dziewczynom, nie jest z tych naiwnych, niestety. Violu sałata nawet w lutym sobie poradzi Pewnie, że sadź, jak jest zahartowana to pogoda jest jak najbardziej odpowiednia. Bób siałam pod koniec lutego, teraz ma kilka liści i pnie się w górę
Muszę skosić trawnik i rozłożyć ściółkę, bo o tej porze ziemia u mnie szybko przesycha.
I mały pupilek
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7988
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Aguś
Warzywnik wzorowy aż miło spojrzeć
Pomidorek parapetowy jest wyjątkowy.
Pomidorki w kartoniku - '' Codziennie świeża dostawa '' też godne pochwały
Z lisem to masz rację, jak siknie to może sprzedać np. bąblowca.
U nas wszystko ogrodzone, ale dziad przez siatkę leśną przechodzi i truskawki Z. może oznaczyć.
Próbowaliśmy w żywołapkę złapać ,ale się na razie nie udało.
U nas w warzywnikach na razie tylko cebulka, szpinak i groszek posiany.
Warzywnik wzorowy aż miło spojrzeć
Pomidorek parapetowy jest wyjątkowy.
Pomidorki w kartoniku - '' Codziennie świeża dostawa '' też godne pochwały
Z lisem to masz rację, jak siknie to może sprzedać np. bąblowca.
U nas wszystko ogrodzone, ale dziad przez siatkę leśną przechodzi i truskawki Z. może oznaczyć.
Próbowaliśmy w żywołapkę złapać ,ale się na razie nie udało.
U nas w warzywnikach na razie tylko cebulka, szpinak i groszek posiany.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42129
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Agnieszko dobrze że przypomniałaś o kolejnych siewach, bo podlewanie posadzonych roślin rozleniwiło mnie w sianie. Na lisa musicie zaprosić myśliwego i zrobić porządek, bo to utrapienie. A spróbuj jeszcze mojej metody kostki domestosa !!! Taką radę dostałam tu na FO i nie jest tak źle ...odpukać! Dzielę na połowę i rzucam blisko ogrodzenia w paru miejscach ...na szczęście od strony sąsiadów nie ma upraw tylko nieużytki więc rzucam po ich stronie. Miłego świętowania
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Aguś dzięki piękne Tak, ten lis mnie martwi Zupełnie nie przejmuje się ogrodzeniem i zagląda do nas dość regularnie, a przez to, że może mieć pasożyty jakoś mi trudniej zrelaksować się na ogrodzie Mam nadzieję, że chociaż do warzywnika nie będzie wchodzić.
Marysiu spróbuję z tym domestosem Jeszcze tego wszystkiego nie posiałam, jakoś w tym roku nie ogarniam tej wiosny W zeszłym roku miałam już kukurydze ho, ho, jakie wysokie Dosłownie zaraz pójdę namoczyć nasiona, żeby już nie mieć wymówek
W końcu pomidorki siedzą w szklarni Udało mi się je posadzić w sobotę (płyty styropianowe czekają na rozsadę cukinii i dyni).
Warzywnik sobie radzi. Trochę podlewam i czekam na więcej trawy na ściółkę.
I jeszcze kilka z dziś, bo w sumie z dnia na dzień warzywa rosną w oczach
Kalarepy
Ziemniaki już wyłażą z górki ziemi. Dziś je podsypię wyżej kompostem
Czosnek zniósł wiosenne przesadzanie całkiem nieźle.
Sałata
Na pustych grządkach, czekających na fasolkę czy ogórki rządzi łoboda. Lubię warzywa, które same się o siebie troszczą Żeby tak się pomidory i ogórki same rozsiewały, najlepiej w odpowiedniej rozstawie
Marysiu spróbuję z tym domestosem Jeszcze tego wszystkiego nie posiałam, jakoś w tym roku nie ogarniam tej wiosny W zeszłym roku miałam już kukurydze ho, ho, jakie wysokie Dosłownie zaraz pójdę namoczyć nasiona, żeby już nie mieć wymówek
W końcu pomidorki siedzą w szklarni Udało mi się je posadzić w sobotę (płyty styropianowe czekają na rozsadę cukinii i dyni).
Warzywnik sobie radzi. Trochę podlewam i czekam na więcej trawy na ściółkę.
I jeszcze kilka z dziś, bo w sumie z dnia na dzień warzywa rosną w oczach
Kalarepy
Ziemniaki już wyłażą z górki ziemi. Dziś je podsypię wyżej kompostem
Czosnek zniósł wiosenne przesadzanie całkiem nieźle.
Sałata
Na pustych grządkach, czekających na fasolkę czy ogórki rządzi łoboda. Lubię warzywa, które same się o siebie troszczą Żeby tak się pomidory i ogórki same rozsiewały, najlepiej w odpowiedniej rozstawie
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Agnieszko,
może to zabrzmi idiotycznie, ale wiesz co bym zrobiła, skoro lis jest tylko jeden i nie da się odłowić?
Odrobaczyłabym go, tak jak psa.
Pytanie tylko, czy zje wyłożone jedzenie ze środkiem na robaki?
Może warto spróbować?
może to zabrzmi idiotycznie, ale wiesz co bym zrobiła, skoro lis jest tylko jeden i nie da się odłowić?
Odrobaczyłabym go, tak jak psa.
Pytanie tylko, czy zje wyłożone jedzenie ze środkiem na robaki?
Może warto spróbować?
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Madzia, to jest myśl Myślisz, ze pani weterynarz jest w stanie wyliczyć, ile trzeba środka na lisa? Dziś się do niej przejdę. Poza tym zostawię mu ten kąsek koło żywołapki, niech się oswaja, może kiedyś da się odłowić
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Agnieszko,
trzeba dać mniej więcej, na wagę, trudno mi powiedzieć, ile może ważyć ten lis.
Lepiej dać dużo więcej, niż za mało, to pewne.
Ale tak na prawdę, skoro nie da rady odłowić po dobroci, rozwiązanie problemu jest jedno: odstrzał.
Wszystko inne to zawracanie Wisły kijem...
Takie odrobaczenie jest rozwiązaniem wyłącznie doraźnym.
trzeba dać mniej więcej, na wagę, trudno mi powiedzieć, ile może ważyć ten lis.
Lepiej dać dużo więcej, niż za mało, to pewne.
Ale tak na prawdę, skoro nie da rady odłowić po dobroci, rozwiązanie problemu jest jedno: odstrzał.
Wszystko inne to zawracanie Wisły kijem...
Takie odrobaczenie jest rozwiązaniem wyłącznie doraźnym.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Madziu, byłam wczoraj u Pani weterynarz, sprzedała mi trzy tabletki jak na 30 kg psa, czyli dwie porcje na maksymalnie wielkiego lisa (wg. wikipedii do 14 kg). Planuję rozłożyć przynętę z lekiem w kącie, z którego lis zawsze rozrywa siatkę woliery w ten weekend, kiedy zamknę w domu kota. Odstrzał w obszarze zabudowanym- chyba nikt tego nie wykona, co nie? Gdyby nie te pasożyty, którymi sypią lisy, nie przejmowałabym się aż tak. Za kilka dni rozłożymy w połowie warzywnika siatkę, w środku nie ma kur ani nic, co miałoby kusić lisa. Mimo wszystko nie zjem w tym roku żadnego warzywa nie obranego albo nie wyparzonego wrzątkiem...
Posadziłam wczoraj cebulę i posiałam buraki. Chyba nigdy nie robiłam tego tak późno, pod koniec kwietnia. Ziemia w warzywniku, mimo podlewania, jest wysuszona. Jeśli trochę nie popada, to wiele warzyw nie będzie miało w tym roku dobrych warunków Przypuszczam, że z drzewek owocowych też opadnie sporo zawiązków po takiej suchej wiośnie.
Cebula
Jakaś samosiejka czegoś kapustnego. Na razie nie poznaję i nie wyrywam.
Fioletowa pekinka Ostatnie ocieplenie bardzo jej odpowiada.
Sałatom też
Lubczyk
Zeszłoroczny pasternak, może w końcu ze świeżych nasion w przyszłym roku uda się pasternak.
Szparagi z siewu. Tylko jeden nie odbił po zimie.
Bób
Kapusta. Jeszcze nic jej nie podjada.
Za tydzień po powrocie pewnie ich nie poznam
Posadziłam wczoraj cebulę i posiałam buraki. Chyba nigdy nie robiłam tego tak późno, pod koniec kwietnia. Ziemia w warzywniku, mimo podlewania, jest wysuszona. Jeśli trochę nie popada, to wiele warzyw nie będzie miało w tym roku dobrych warunków Przypuszczam, że z drzewek owocowych też opadnie sporo zawiązków po takiej suchej wiośnie.
Cebula
Jakaś samosiejka czegoś kapustnego. Na razie nie poznaję i nie wyrywam.
Fioletowa pekinka Ostatnie ocieplenie bardzo jej odpowiada.
Sałatom też
Lubczyk
Zeszłoroczny pasternak, może w końcu ze świeżych nasion w przyszłym roku uda się pasternak.
Szparagi z siewu. Tylko jeden nie odbił po zimie.
Bób
Kapusta. Jeszcze nic jej nie podjada.
Za tydzień po powrocie pewnie ich nie poznam
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Aguss85 - Mały amatorski warzywnik we fiolecie
Agnieszko,
na północy też jest okrutna susza, mieliśmy ostatnio burze pyłowe
Nawet nie mam jak podlać warzywnika, bo się letników nazjeżdżało, leją wodę na potęgę na trawniki i ciśnienie w wodociągu padło.
W sprawie lisa pogadaj od serca z miejscowym łowczym, powinien coś wymyślić.
Niekoniecznie trzeba strzelać lisa na podwórku.
Można namierzyć, skąd przychodzi i zrobić porządek nieco dalej.
na północy też jest okrutna susza, mieliśmy ostatnio burze pyłowe
Nawet nie mam jak podlać warzywnika, bo się letników nazjeżdżało, leją wodę na potęgę na trawniki i ciśnienie w wodociągu padło.
W sprawie lisa pogadaj od serca z miejscowym łowczym, powinien coś wymyślić.
Niekoniecznie trzeba strzelać lisa na podwórku.
Można namierzyć, skąd przychodzi i zrobić porządek nieco dalej.