Nowy sezon w ogrodzie na Jurze
- Pizza
- 500p
- Posty: 740
- Od: 28 mar 2018, o 11:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze
No proszę, ładne zakupy. Kolejne Ale kto by się dziwił. Chyba nas wszystkich ogrodników takie choróbsko trapi. Z najnowszych Twoich nabytków najbardziej podoba mi się osobiście Cygne Noir - trzymam kciuki, żeby w rzeczywistości też była taka piękna i intensywnie wybarwiona jak na zdjęciach w internecie!
Jak miejsca zabraknie, to trzeba będzie areału dokupić - w końcu to nigdy nie jest tak, że roślin za dużo, tylko powierzchni za mało
Jak miejsca zabraknie, to trzeba będzie areału dokupić - w końcu to nigdy nie jest tak, że roślin za dużo, tylko powierzchni za mało
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1749
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze
Droga Wiktorio
Mam nadzieję, że odmiany się sprawdzą.
Co do dokupienia areału, z tym może być problem bo po pierwsze finansów brak a po drugie dookoła są działki już zabudowane.
No ale w ostateczności zawsze można wsadzić do donicy i "wędrować" z nimi po całej posesji.
Już nie mogę się doczekać cieplejszej pogody, bo jak na razie u mnie wiatry, deszcz i chłód, który uniemożliwia pracę w ogródku (o przepraszam raz wyszło słońce).
Wczoraj pracowałam trochę przy nowej rabatce ale przyszłam do domu zmarznięta i stwierdziłam, że nie ma co narażać się na jakieś grypsko.
Trochę jeszcze poczekam, choć denerwuje mnie to czekanie bo jeszcze nie mam podciętych hortensji (tylko podcięłam lawendę).
Życzę sobie i wszystkim ogrodnikom dobrej pogody, pozdrawiam ogrodoholików.
Mam nadzieję, że odmiany się sprawdzą.
Co do dokupienia areału, z tym może być problem bo po pierwsze finansów brak a po drugie dookoła są działki już zabudowane.
No ale w ostateczności zawsze można wsadzić do donicy i "wędrować" z nimi po całej posesji.
Już nie mogę się doczekać cieplejszej pogody, bo jak na razie u mnie wiatry, deszcz i chłód, który uniemożliwia pracę w ogródku (o przepraszam raz wyszło słońce).
Wczoraj pracowałam trochę przy nowej rabatce ale przyszłam do domu zmarznięta i stwierdziłam, że nie ma co narażać się na jakieś grypsko.
Trochę jeszcze poczekam, choć denerwuje mnie to czekanie bo jeszcze nie mam podciętych hortensji (tylko podcięłam lawendę).
Życzę sobie i wszystkim ogrodnikom dobrej pogody, pozdrawiam ogrodoholików.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze
Ewo już myślałam, że poszalałam z tegorocznymi zakupami ale chyba mnie przebiłaś .Witaj w klubie
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1749
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze
Witaj Daysy
Jak widzę ładny krzaczek róży to diabeł mnie kusi, ale dzisiaj byłam z moim mężem w Auchan i postanowiłam (przynajmniej na razie dopóki nie posadzę tego co już kupiłam), że koniec zakupów.
Tym razem to mąż poszalał, kupił 16 szt borówek, porzeczki, agrest i ziemię -10 worków 50 l , poza tym normalne zakupy.
Zobaczyłabyś jak obładowane było nasze małe auto (bagażnik,tył + część od pasażera).
Dobrze, że pakował zakupy do auta mąż (były harcerz) bo ja chyba połowę z tego bym na miejscu zostawiła , miałabym kłopot z zapakowaniem tego a on każdy najmniejszy wolny kąt umie zagospodarować.
Dziś u mnie w pogodzie na zmianę grad, wiatr i chwilowo słońce ale ogólnie bardzo zimno, wszelkie prace chwilowo wstrzymane.
Czekam z niecierpliwością na poprawę aury.
Jak widzę ładny krzaczek róży to diabeł mnie kusi, ale dzisiaj byłam z moim mężem w Auchan i postanowiłam (przynajmniej na razie dopóki nie posadzę tego co już kupiłam), że koniec zakupów.
Tym razem to mąż poszalał, kupił 16 szt borówek, porzeczki, agrest i ziemię -10 worków 50 l , poza tym normalne zakupy.
Zobaczyłabyś jak obładowane było nasze małe auto (bagażnik,tył + część od pasażera).
Dobrze, że pakował zakupy do auta mąż (były harcerz) bo ja chyba połowę z tego bym na miejscu zostawiła , miałabym kłopot z zapakowaniem tego a on każdy najmniejszy wolny kąt umie zagospodarować.
Dziś u mnie w pogodzie na zmianę grad, wiatr i chwilowo słońce ale ogólnie bardzo zimno, wszelkie prace chwilowo wstrzymane.
Czekam z niecierpliwością na poprawę aury.
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze
EWuś - No to się będzie działo o Ciebie. Tyle róż.
Będzie co oglądać w porze kwitnienia. Ja sama jak wchodzę do sklepu gdzie wystawione róże, to nie przechodzę obojętnie. W tym roku też coś wpadło do koszyka. Ciekawe co z nich wyrośnie.
Pozdrawiam
Będzie co oglądać w porze kwitnienia. Ja sama jak wchodzę do sklepu gdzie wystawione róże, to nie przechodzę obojętnie. W tym roku też coś wpadło do koszyka. Ciekawe co z nich wyrośnie.
Pozdrawiam
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1749
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze
Witaj Irenko
Myślałam , że tylko ja jestem różozakupoholiczką ale cieszę się, iż nie tylko ja mam na tym punkcie fioła.
A teraz pokażę Wam co u mnie wyrosło , kupiłam nie tak dawno w auchan m.in. tę różyczkę angielską
i gdy kolejny raz poszłam podlać moje różyczki okazało się , że ma ona maleńki pączek kwiatowy
zobaczymy zakwitnie i czy sprawdzi się kolorystycznie.
Myślałam , że tylko ja jestem różozakupoholiczką ale cieszę się, iż nie tylko ja mam na tym punkcie fioła.
A teraz pokażę Wam co u mnie wyrosło , kupiłam nie tak dawno w auchan m.in. tę różyczkę angielską
i gdy kolejny raz poszłam podlać moje różyczki okazało się , że ma ona maleńki pączek kwiatowy
zobaczymy zakwitnie i czy sprawdzi się kolorystycznie.
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1749
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze
Witajcie
Dziś ukończyłam większość rabatek , które były do zrobienia, pozostały mi dwie.
Powsadzałam już większość róż, do wsadzenia mam piwonie , magnolię , którą kupiłam i zastanawiam się gdzie posadzić, popikowałam bratki miniaturowe i ketmię z nasionek.
Moje rabatki wyglądają tak, nie patrzcie na brzydkie obrzeża , są tymczasowe (choć znając życie prowizorki żyją długo)
A to moje bratki kupione i zawilce, które cieszą mnie od dnia kobiet (mroźne powietrze i wiatr im nie szkodzi).
a to bratusie w doniczce i kamień wapienny z odciskiem skorupiaków, podczas prac wykopaliskowych na działce parę ich znalazłam. Będę chciała jakoś je wyeksponować ale muszę znaleźć natchnienie.
Dziś ukończyłam większość rabatek , które były do zrobienia, pozostały mi dwie.
Powsadzałam już większość róż, do wsadzenia mam piwonie , magnolię , którą kupiłam i zastanawiam się gdzie posadzić, popikowałam bratki miniaturowe i ketmię z nasionek.
Moje rabatki wyglądają tak, nie patrzcie na brzydkie obrzeża , są tymczasowe (choć znając życie prowizorki żyją długo)
A to moje bratki kupione i zawilce, które cieszą mnie od dnia kobiet (mroźne powietrze i wiatr im nie szkodzi).
a to bratusie w doniczce i kamień wapienny z odciskiem skorupiaków, podczas prac wykopaliskowych na działce parę ich znalazłam. Będę chciała jakoś je wyeksponować ale muszę znaleźć natchnienie.
- kasik 69
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3664
- Od: 10 maja 2010, o 15:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze
Ewo mnie M stopuje z różami, ale za to co innego mi kupuje , a różyczkozą i tak go zarażę . Obrzeża bardzo fajne, ja bym tak zostawiła.
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1749
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze
Kasiu
Dziękuję za miłe słowa.
Dziś rano mąż sprowadził obornik, a ja po nocnej zmianie (dyżur 12-godzinny) musiałam się przespać choć 4 godziny bo jutro na rano idę.
No ale oczywiście budzik i do ogródka bo różyczkom trzeba było dać papu, właśnie deszcz mnie przegonił i przerwał mi pracę.
Nie martw się mój mąż też początkowo był sceptyczny i niechętnie patrzył na moje hobby, lecz jak zobaczył , że ma spokój gdy ja pracuję w ogródku to był happy. Z czasem razem już pracowaliśmy w ogródku , ja przy kwiatkach, mąż przy warzywach i drzewkach owocowych.
Nawet zdarza się , że przy różach mi pomoże. Razem chodzimy na zakupy do sklepów ogrodniczych i na razie zgrzytów brak.
Wszystko to kwestia czasu, u Ciebie też będzie ok.
Dziękuję za miłe słowa.
Dziś rano mąż sprowadził obornik, a ja po nocnej zmianie (dyżur 12-godzinny) musiałam się przespać choć 4 godziny bo jutro na rano idę.
No ale oczywiście budzik i do ogródka bo różyczkom trzeba było dać papu, właśnie deszcz mnie przegonił i przerwał mi pracę.
Nie martw się mój mąż też początkowo był sceptyczny i niechętnie patrzył na moje hobby, lecz jak zobaczył , że ma spokój gdy ja pracuję w ogródku to był happy. Z czasem razem już pracowaliśmy w ogródku , ja przy kwiatkach, mąż przy warzywach i drzewkach owocowych.
Nawet zdarza się , że przy różach mi pomoże. Razem chodzimy na zakupy do sklepów ogrodniczych i na razie zgrzytów brak.
Wszystko to kwestia czasu, u Ciebie też będzie ok.
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze
Też nie wiem co Ty chcesz od tych obrzeży.
Ładnie wyglądają.
Różanka nie taka mała. Jak to wszystko zakwitnie to będzie super.
Mój M. To już nie chce słyszeć o różach.
Ale też widzę, że taka ilość jaka u nas rośnie to chyba wystarczy. Jest przy nich co robić.
Pozdrawiam i miłych prac ogrodowych.
Ładnie wyglądają.
Różanka nie taka mała. Jak to wszystko zakwitnie to będzie super.
Mój M. To już nie chce słyszeć o różach.
Ale też widzę, że taka ilość jaka u nas rośnie to chyba wystarczy. Jest przy nich co robić.
Pozdrawiam i miłych prac ogrodowych.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1749
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze
Droga Irenko
Obrzeża są zrobione ze starej cegły i nie wiem czy z czasem się cegła nie zlasuje, kamienia wapiennego u nas ci dostatek.
Jak mąż robił odwodnienie dookoła domu (kopał) to na kupkę mi go odkładał , choć nie powiem , żeby nie psioczył (narzekał).
No ale cóż , jak ja się na coś uprę to święty Boże nie pomoże i dla świętego spokoju mi to zrobił.
Faktycznie u Ciebie dużo pięknych róż i na pewno jest co robić ale potem jak zakwitną to trud, pot i ból pleców idą w zapomnienie i pojawia się satysfakcja.
Choć człowiek nie jest robotem i z wiekiem to co kiedyś robił w jeden dzień to teraz rozkładane jest na dni kilka.
Życzę wytrwałości i zdrówka .
Obrzeża są zrobione ze starej cegły i nie wiem czy z czasem się cegła nie zlasuje, kamienia wapiennego u nas ci dostatek.
Jak mąż robił odwodnienie dookoła domu (kopał) to na kupkę mi go odkładał , choć nie powiem , żeby nie psioczył (narzekał).
No ale cóż , jak ja się na coś uprę to święty Boże nie pomoże i dla świętego spokoju mi to zrobił.
Faktycznie u Ciebie dużo pięknych róż i na pewno jest co robić ale potem jak zakwitną to trud, pot i ból pleców idą w zapomnienie i pojawia się satysfakcja.
Choć człowiek nie jest robotem i z wiekiem to co kiedyś robił w jeden dzień to teraz rozkładane jest na dni kilka.
Życzę wytrwałości i zdrówka .
- ewita44
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1749
- Od: 11 maja 2018, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze
Witajcie
Dziś dokończyłam wypełnianie kamieniami wapiennymi między płotem a obwódkami rabatek (wyłożyłam folię, woziłam taczką kamienie i układałam je na folii), posadziłam przy różach cebule lilii orientalnych i drzewiastych, dwie róże wielkokwiatowe wsadziłam do donic przed domem i chwilowo dałam magnolię do dużej donicy zanim znajdę dla niej miejsce w ogrodzie.
Choć plecy bolą to cieszę się , że mam kawałek roboty za sobą.
Na jutro mam zaplanowane obcinanie hortensji i róż choć zobaczymy czy uda mi się to zrobić bo idę na noc do pracy.
Pozostały mi jeszcze do wsadzenia kany i mieczyki.
Pozdrawiam ogrodników i idę odpocząć po owocnej robocie.
Dziś dokończyłam wypełnianie kamieniami wapiennymi między płotem a obwódkami rabatek (wyłożyłam folię, woziłam taczką kamienie i układałam je na folii), posadziłam przy różach cebule lilii orientalnych i drzewiastych, dwie róże wielkokwiatowe wsadziłam do donic przed domem i chwilowo dałam magnolię do dużej donicy zanim znajdę dla niej miejsce w ogrodzie.
Choć plecy bolą to cieszę się , że mam kawałek roboty za sobą.
Na jutro mam zaplanowane obcinanie hortensji i róż choć zobaczymy czy uda mi się to zrobić bo idę na noc do pracy.
Pozostały mi jeszcze do wsadzenia kany i mieczyki.
Pozdrawiam ogrodników i idę odpocząć po owocnej robocie.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Nowy sezon w ogrodzie na Jurze
Ewuniu czy nie za blisko posadziłaś te róże od siebie, albo to tylko takie fotkowe złudzenie .Szkoda potem przesadzać, bo przerabiałam już te tematy u siebie . Ceglane obrzeża fajnie wyglądają też mam sporo cegły i ta stara wytrzymuje bardzo długo .Oczywiście wszystko z biegiem czasu niszczeje tylko kamień jest trwały .Jesteś twardy zawodnik tyle pracy zrobione w ogrodzie a jeszcze na noc do swojej pracy