Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witam wszystkich po baardzo długiej nieobecności.
Chociaż za nami już styczeń i końcówka lutego, jednak dla nas rok zaczyna się od wiosny, więc dlatego życzę wszystkim samych sukcesów, realizacji zamierzonych planów a nade wszystko zdrowia, którego nie doceniamy póki je mamy. Jednocześnie dziękuję Wam za życzenia
Bardzo się cieszę, że nie zapomniałyście o mnie i tyle gości mnie odwiedzało, mimo, że gospodyni zabrakło..
Ogromnie jestem Wam wdzięczna za te wizyty.
Chyba nie będzie dużym nietaktem, jeśli odpowiem wszystkim ogólnie, zwłaszcza, że tak długo czasu minęło.
Muszę się Wam przyznać, że mimo postanowień, nie wytrwałam i popełniłam zakupy nowych różyczek , co prawda jeszcze nie wiem gdzie je zmieszczę, dlatego postanowiłam na razie skorzystać z pustych donic, których troszkę się nagromadziło w ogrodzie przez wiele lat.
Tam powędrują do momentu, kiedy będę pewna miejscówki, nie chcę już co roku biegać z różami po rabatach.
Dwie na pewno w nich zostaną na tarasie, nie mam co prawda doświadczenia z donicami, mam jednak nadzieję, że chętnie udzielicie mi bezcennych rad by zapewnić im optymalne warunki, zwłaszcza zimą, bo tego okresu obawiam się najbardziej.
Do donic wybrałam Lady Emmę Hamilton, mam nadzieję, że będzie ozdobą południowego tarasu. Jeśli ktoś ma jakieś sugestie w tym temacie, bardzo proszę o opinię.
Pozostałe róże to: Darcey Bussell, Charles Darwin, Charlotte, Dame Judi Dench, The Poet's Wife, The Mill on the Floss, Eisvogel, Lavender Ice / pod wpływem waszych zachwytów nad nią/ Queen's Palace, Versigny.
Obiecałam podsumowanie ubiegłego sezonu, jednak po namyśle stwierdziłam by pozostawić to osobom bardziej do tego uprawnionym, większość tutaj zgromadzonych ma większe doświadczenie.
Napiszę tylko o tych różach, które mnie nie zawiodły nawet w tak trudnym okresie, jakim okazał się w moim ogrodzie ubiegły sezon.
Bezsprzecznie 1-sze miejsce na podium dla Garden of Roses, nie wyobrażam sobie bez niej różanego ogrodu, to prawdziwa terminatorka,
zdaje egzamin w każdym sezonie a mam ją od 2012 roku, jak do tej pory nigdy mnie nie zawiodła.
Drugie miejsce dla Nadii Meillandeco to nowa róża w moim sezonie, ale debiut znakomity, obsypana kwiatami cały sezon, dopiero pod konic sezonu złapała kilka plamek, to duży wyczyn, bo rosła przy Escimo F.c, która poległa już na starcie sezonu.
Trzecie miejsce zajmuje Novalis- już widzę miny niektórych , Muszę jednak powiedzieć, że nie zmieniłam zdania co do koloru, to zdecydowanie nie mój odcień. Nie mogę jednak przemilczeć jej walorów, jeśli ktoś przywiązuje wagę do zdrowotności, to ręczę, że nie zawiedzie się. Do tego kwitnie bardzo obficie przez cały sezon.
Polecam ją tym, którym nie przeszkadza jej kolor.
Tuż za "podiumową" trójką na uwagę zasługują:
Pink F.C. - róża przyjechała do mnie jako gratis z Floribundy. Kolor, jak kolor, można powiedzieć nie w moim typie mocny róż, natomiast cała reszta bez zarzutu. Zdrowa, dobrze trzyma kolor, kwiat trwały, krzaczek oblepiony kwiatami cały sezon
Munstead Wood chyba się już zadomowił, bo po raz pierwszy byłam zadowolona z jego kwitnienia
La Villa Cotta, róża bezsprzecznie zasługująca na uwagę, zdrowa, długo kwitnąca, kwiat bardzo trwały, zdecydowanie na tył rabaty, u mnie pod koniec sezonu ponad 180cm.
Pullman Orient Express róża ubiegłoroczna, dość wysoka róża, o sztywnych pędach, pięknych liściach. Prezentuje się bardzo ładnie. Nie do końca podoba mi się jak przekwita, ale poza tym róża bardzo ładna
Natasha Richardson - róża w delikatnym różu, obficie kwitnie, pod koniec sezonu złapała czarną plamistość,
Jacques Cartier - wyhodowana z patyczka/jesień2016/ Tolinko , bardzo witalna róża, historyczna, zdrowa przez cały sezon
kwitła prześlicznie. Tworzy gesty, zwarty krzaczek, atrakcyjny nawet kiedy nie kwitnie
i troszkę ogólnych, bo niektórzy takie lubią . To w ramach przeprosin
Teraz znikam Buziaczki dla Wszystkich
Chociaż za nami już styczeń i końcówka lutego, jednak dla nas rok zaczyna się od wiosny, więc dlatego życzę wszystkim samych sukcesów, realizacji zamierzonych planów a nade wszystko zdrowia, którego nie doceniamy póki je mamy. Jednocześnie dziękuję Wam za życzenia
Bardzo się cieszę, że nie zapomniałyście o mnie i tyle gości mnie odwiedzało, mimo, że gospodyni zabrakło..
Ogromnie jestem Wam wdzięczna za te wizyty.
Chyba nie będzie dużym nietaktem, jeśli odpowiem wszystkim ogólnie, zwłaszcza, że tak długo czasu minęło.
Muszę się Wam przyznać, że mimo postanowień, nie wytrwałam i popełniłam zakupy nowych różyczek , co prawda jeszcze nie wiem gdzie je zmieszczę, dlatego postanowiłam na razie skorzystać z pustych donic, których troszkę się nagromadziło w ogrodzie przez wiele lat.
Tam powędrują do momentu, kiedy będę pewna miejscówki, nie chcę już co roku biegać z różami po rabatach.
Dwie na pewno w nich zostaną na tarasie, nie mam co prawda doświadczenia z donicami, mam jednak nadzieję, że chętnie udzielicie mi bezcennych rad by zapewnić im optymalne warunki, zwłaszcza zimą, bo tego okresu obawiam się najbardziej.
Do donic wybrałam Lady Emmę Hamilton, mam nadzieję, że będzie ozdobą południowego tarasu. Jeśli ktoś ma jakieś sugestie w tym temacie, bardzo proszę o opinię.
Pozostałe róże to: Darcey Bussell, Charles Darwin, Charlotte, Dame Judi Dench, The Poet's Wife, The Mill on the Floss, Eisvogel, Lavender Ice / pod wpływem waszych zachwytów nad nią/ Queen's Palace, Versigny.
Obiecałam podsumowanie ubiegłego sezonu, jednak po namyśle stwierdziłam by pozostawić to osobom bardziej do tego uprawnionym, większość tutaj zgromadzonych ma większe doświadczenie.
Napiszę tylko o tych różach, które mnie nie zawiodły nawet w tak trudnym okresie, jakim okazał się w moim ogrodzie ubiegły sezon.
Bezsprzecznie 1-sze miejsce na podium dla Garden of Roses, nie wyobrażam sobie bez niej różanego ogrodu, to prawdziwa terminatorka,
zdaje egzamin w każdym sezonie a mam ją od 2012 roku, jak do tej pory nigdy mnie nie zawiodła.
Drugie miejsce dla Nadii Meillandeco to nowa róża w moim sezonie, ale debiut znakomity, obsypana kwiatami cały sezon, dopiero pod konic sezonu złapała kilka plamek, to duży wyczyn, bo rosła przy Escimo F.c, która poległa już na starcie sezonu.
Trzecie miejsce zajmuje Novalis- już widzę miny niektórych , Muszę jednak powiedzieć, że nie zmieniłam zdania co do koloru, to zdecydowanie nie mój odcień. Nie mogę jednak przemilczeć jej walorów, jeśli ktoś przywiązuje wagę do zdrowotności, to ręczę, że nie zawiedzie się. Do tego kwitnie bardzo obficie przez cały sezon.
Polecam ją tym, którym nie przeszkadza jej kolor.
Tuż za "podiumową" trójką na uwagę zasługują:
Pink F.C. - róża przyjechała do mnie jako gratis z Floribundy. Kolor, jak kolor, można powiedzieć nie w moim typie mocny róż, natomiast cała reszta bez zarzutu. Zdrowa, dobrze trzyma kolor, kwiat trwały, krzaczek oblepiony kwiatami cały sezon
Munstead Wood chyba się już zadomowił, bo po raz pierwszy byłam zadowolona z jego kwitnienia
La Villa Cotta, róża bezsprzecznie zasługująca na uwagę, zdrowa, długo kwitnąca, kwiat bardzo trwały, zdecydowanie na tył rabaty, u mnie pod koniec sezonu ponad 180cm.
Pullman Orient Express róża ubiegłoroczna, dość wysoka róża, o sztywnych pędach, pięknych liściach. Prezentuje się bardzo ładnie. Nie do końca podoba mi się jak przekwita, ale poza tym róża bardzo ładna
Natasha Richardson - róża w delikatnym różu, obficie kwitnie, pod koniec sezonu złapała czarną plamistość,
Jacques Cartier - wyhodowana z patyczka/jesień2016/ Tolinko , bardzo witalna róża, historyczna, zdrowa przez cały sezon
kwitła prześlicznie. Tworzy gesty, zwarty krzaczek, atrakcyjny nawet kiedy nie kwitnie
i troszkę ogólnych, bo niektórzy takie lubią . To w ramach przeprosin
Teraz znikam Buziaczki dla Wszystkich
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy no wreszcie sie pojawiłaś i to prawdziwe wejście smoka Po mimo suszy róże cudnie były ukwiecone a nowość Nadia Meillandeco cudownie kwitła jak na nówkę .Kurcze jednak dla takiej róży trzeba mieć sporo miejsca ,żeby sie zaprezentowała Achhhhh ten Twój Novalis ciekawe czy mój też tak będzie kiedyś kwitł .pink FC też cudnie kwitła jak na nówkę zresztą w twojej glebie róże mają jak w niebie nie to co u mnie .Mam nadzieję ,ze po jesiennych wysiłkach docenia moja troskę Myślę ,ze Twoje róże również dobrze przytrzymały zimę tak jak i moje i już rwą sie do spektaklu .No to zaszalałaś na całego ja stoję twardo na ziemi nic nie kupiłam a i tak 4 nowe róże zagościły w tym sezonie Dwie dzięki Tobie
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Cześć Jadziu od kilku dni mam piękną, wręcz wiosenną pogodę. Już serce wyrywa się do ogrodu. Zdrowy rozsądek podpowiada jednak, że jeszcze nie pora na żadne większe prace w ogrodzie. Ziemia mokra, nie można również wykluczyć większych przymrozków.
Słońce jednak coraz wyżej i z każdym dniem bliżej do upragnionej wiosny.
Masz rację, róże dobrze przezimowały, niektóre nawet nie zgubiły liści. Nie zmienia to faktu, że będę je raczej mocno cięła, szczególnie te najmłodsze.
Jestem ciekawa jak zachowają się krzaczki przesadzane w ubiegłym roku, mam nadzieję, że zaakceptują nowe miejsca i pięknie zakwitną. Bardzo na nie liczę.
Nadia jest naprawdę piękna, to niska, szeroko rosnąca róża. Kolor kwiatów harmonizuje z ciemną barwą liści. W drugim kwitnieniu miała nawiązanych masę pączków, niestety nie wszystkie zdążyły się rozwinąć przed przymrozkami.
Pink F.C. tez fajna róża w przeciwieństwie do Escimo F.C. . może to kwestia sadzonki, drugi rok nie zachwyciła, cała w plamach i zamiast rosnąć, jest coraz mniejsza. Zupełne uwstecznienie. Przesadzę ją w tym roku a przy okazji obejrzę korzenie, może tak tkwi problem.
Widzisz, nie mogłam się powstrzymać, chociaż rozsądek podpowiada, że już nie powinnam sprowadzać nowych róż do ogrodu.
Na The Poet's Wife zachorowałam już w ubiegłym roku, była jednak niedostępna. Jednak jak weszłam w styczniu na stronę i zobaczyłam Lady Emmę Hamilton stwierdziłam, że nie opłaca się zamawiać tylko 3 róż i puściłam wodze fantazji, a dalej to już poszło lawinowo
Będę kibicować Twoim nabytkom, chyba nie przyniosą mi wstydu, o Novalisa jestem spokojna a tej drugiej nie pamiętam
Słońce jednak coraz wyżej i z każdym dniem bliżej do upragnionej wiosny.
Masz rację, róże dobrze przezimowały, niektóre nawet nie zgubiły liści. Nie zmienia to faktu, że będę je raczej mocno cięła, szczególnie te najmłodsze.
Jestem ciekawa jak zachowają się krzaczki przesadzane w ubiegłym roku, mam nadzieję, że zaakceptują nowe miejsca i pięknie zakwitną. Bardzo na nie liczę.
Nadia jest naprawdę piękna, to niska, szeroko rosnąca róża. Kolor kwiatów harmonizuje z ciemną barwą liści. W drugim kwitnieniu miała nawiązanych masę pączków, niestety nie wszystkie zdążyły się rozwinąć przed przymrozkami.
Pink F.C. tez fajna róża w przeciwieństwie do Escimo F.C. . może to kwestia sadzonki, drugi rok nie zachwyciła, cała w plamach i zamiast rosnąć, jest coraz mniejsza. Zupełne uwstecznienie. Przesadzę ją w tym roku a przy okazji obejrzę korzenie, może tak tkwi problem.
Widzisz, nie mogłam się powstrzymać, chociaż rozsądek podpowiada, że już nie powinnam sprowadzać nowych róż do ogrodu.
Na The Poet's Wife zachorowałam już w ubiegłym roku, była jednak niedostępna. Jednak jak weszłam w styczniu na stronę i zobaczyłam Lady Emmę Hamilton stwierdziłam, że nie opłaca się zamawiać tylko 3 róż i puściłam wodze fantazji, a dalej to już poszło lawinowo
Będę kibicować Twoim nabytkom, chyba nie przyniosą mi wstydu, o Novalisa jestem spokojna a tej drugiej nie pamiętam
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witam Cię serdecznie w Nowym Roku i życzę dużo radości z pracy w ogrodzie i dużo zdrówka aby móc te wszystkie zamierzone prace wykonać oraz spełnienia wszystkich marzeń.
Dziękuję Ci za prawie wiosenną pobudkę. Wczoraj po dłuższym okresie czasu zerkam na forum i co widzę, że nawołujesz do powrotu na strony forum. To chyba była telepatia.
Więc jestem i mam do Ciebie pytanie. Zbliża się powoli czas cięcia róż. Moje róże(angielki) mają w tym roku 3 pełny sezon i sama się zastanawiam jak mocno je ciąć. Przede wszystkim Teasing Giorgia mocno urosły i Gertruga Jekyll. Ta druga wypuściła pędy na ponad dwa metry. I zastanawiam się czy je rozpiąć i na boki i zrobić prawie pnącą z niej czy też mocno przyciąć. Czy swoje mocno przycinasz? Bo jak czytam to niby należałoby ściąć je około 1/3. Ale wydaje mi się że niektóry przydałoby się więcej. Masz więcej doświadczenia z nimi, więc może coś doradzisz.
Dziękuję Ci za prawie wiosenną pobudkę. Wczoraj po dłuższym okresie czasu zerkam na forum i co widzę, że nawołujesz do powrotu na strony forum. To chyba była telepatia.
Więc jestem i mam do Ciebie pytanie. Zbliża się powoli czas cięcia róż. Moje róże(angielki) mają w tym roku 3 pełny sezon i sama się zastanawiam jak mocno je ciąć. Przede wszystkim Teasing Giorgia mocno urosły i Gertruga Jekyll. Ta druga wypuściła pędy na ponad dwa metry. I zastanawiam się czy je rozpiąć i na boki i zrobić prawie pnącą z niej czy też mocno przyciąć. Czy swoje mocno przycinasz? Bo jak czytam to niby należałoby ściąć je około 1/3. Ale wydaje mi się że niektóry przydałoby się więcej. Masz więcej doświadczenia z nimi, więc może coś doradzisz.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Cześć Irenko
Też dopiero niedawno się wybudziłam z zimowego snu i zatęskniłam za Wami. Patrząc na wpisy, nie tylko my pospałyśmy
Kilka słonecznych dni skutecznie przywróciły mnie do życia , zaczęłam zaglądać na forum a tu .... cisza jak makiem zasiał.
Dobrze, że zajrzałaś, razem raźniej .
Hmmm, nie bardzo wiem co Ci poradzić, nie jestem specjalistką, co roku mam ten problem z cięciem, za każdym razem robię to z duszą na ramieniu. Dodatkowo wymienionych przez Ciebie róż nie mam i nie wiem jak one się krzewią.
Swoje angielki tnę raczej mocno, zwłaszcza te, które się słabo krzewią, nie lubię jak róża ma dwa, trzy silne pędy, wolę, kiedy róża ma zwarty, gęsty pokrój.
Nie zależy mi również na ogromnych krzewach, więc staram się je trzymać w ryzach, nie dotyczy to oczywiście róż pnących, chociaż i te w ubiegłym roku ogoliłam mocno, bo za bardzo poszalały.
Osobiście kieruję się zasadą, że pozwalam im osiągać rozmiary jakie chcę by miały docelowo. Takie cięcie sprawdziło się przy Queen of Sweden, przez dwa sezony cięłam delikatnie, bo niby tak trzeba ciąć angielki. Rosły badyle wysoko, zakończone kwiatuszkami, po którejś zimie musiałam je ściąć nisko do ziemi. Okazało się, że bardzo dobrze im to zrobiło, krzewy mocno się zagęściły, stworzyły naprawdę gęste krzewy z dużą ilością kwiatów. I takie właśnie lubię.
Teraz takie samo cięcie będzie czekało Wollerton Old Hall, wypuściła 3 długaśne badyle, które kwitły na końcach. Mimo, że bardzo ładnie przezimowała, nie będę jej szczędzić sekatora.
Myślę, że to wszystko zależy od tego co chcemy mieć w ogrodzie, bo róże i tak dadzą sobie radę, to wbrew pozorom, twarde zawodniczki.
Myślisz, że już można ciąć?. Ja jeszcze się wstrzymam, u mnie mimo słońca, w nocy są przymrozki, lepiej poczekać.
Różnie z tą zimą jeszcze może być.
Fajnie, że się wybudziłaś
Też dopiero niedawno się wybudziłam z zimowego snu i zatęskniłam za Wami. Patrząc na wpisy, nie tylko my pospałyśmy
Kilka słonecznych dni skutecznie przywróciły mnie do życia , zaczęłam zaglądać na forum a tu .... cisza jak makiem zasiał.
Dobrze, że zajrzałaś, razem raźniej .
Hmmm, nie bardzo wiem co Ci poradzić, nie jestem specjalistką, co roku mam ten problem z cięciem, za każdym razem robię to z duszą na ramieniu. Dodatkowo wymienionych przez Ciebie róż nie mam i nie wiem jak one się krzewią.
Swoje angielki tnę raczej mocno, zwłaszcza te, które się słabo krzewią, nie lubię jak róża ma dwa, trzy silne pędy, wolę, kiedy róża ma zwarty, gęsty pokrój.
Nie zależy mi również na ogromnych krzewach, więc staram się je trzymać w ryzach, nie dotyczy to oczywiście róż pnących, chociaż i te w ubiegłym roku ogoliłam mocno, bo za bardzo poszalały.
Osobiście kieruję się zasadą, że pozwalam im osiągać rozmiary jakie chcę by miały docelowo. Takie cięcie sprawdziło się przy Queen of Sweden, przez dwa sezony cięłam delikatnie, bo niby tak trzeba ciąć angielki. Rosły badyle wysoko, zakończone kwiatuszkami, po którejś zimie musiałam je ściąć nisko do ziemi. Okazało się, że bardzo dobrze im to zrobiło, krzewy mocno się zagęściły, stworzyły naprawdę gęste krzewy z dużą ilością kwiatów. I takie właśnie lubię.
Teraz takie samo cięcie będzie czekało Wollerton Old Hall, wypuściła 3 długaśne badyle, które kwitły na końcach. Mimo, że bardzo ładnie przezimowała, nie będę jej szczędzić sekatora.
Myślę, że to wszystko zależy od tego co chcemy mieć w ogrodzie, bo róże i tak dadzą sobie radę, to wbrew pozorom, twarde zawodniczki.
Myślisz, że już można ciąć?. Ja jeszcze się wstrzymam, u mnie mimo słońca, w nocy są przymrozki, lepiej poczekać.
Różnie z tą zimą jeszcze może być.
Fajnie, że się wybudziłaś
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy Dziękuję bardzo za Twoje spostrzeżenia co do cięcia. Ja chyba swoje w tym roku też mocno przytnę, myślę o tym już od jakiegoś czasu. Masz rację, po co wielkie krzaczory. Dzisiaj tak oglądałam róże i powiem Ci , że aż ręka świerzbi aby wziąć się za sekator. Ale poczekam chyba do marca na pewno. W zeszłym roku cięłam na poczatku kwietnia, ale ciepło się zrobiło dopiero w pierwszych dniach kwietnia , po świętach. Ale to zeszłoroczne cięcie nie było mocne. Na pewno mocno przytnę Summer songi. Porosły wysokie, a krzewy są raczej wąskiego pokroju. Już się nie mogę doczekać kiedy się za nie wezmę.
Patrząc na róże to większość ma już pąki i to wcale nie małe, ale jak pogoda się zmieni to co będzie. Niby powinno się ciąć w czasie gdy kwitną forsycje, ale zobaczę co będzie. Ostatnio obserwuję pogodę na takiej norweskiej stronie
Czesto się sprawdza to co podają. I jak na razie do konca lutego nie widać dużych mrozów.
Patrząc na róże to większość ma już pąki i to wcale nie małe, ale jak pogoda się zmieni to co będzie. Niby powinno się ciąć w czasie gdy kwitną forsycje, ale zobaczę co będzie. Ostatnio obserwuję pogodę na takiej norweskiej stronie
Czesto się sprawdza to co podają. I jak na razie do konca lutego nie widać dużych mrozów.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
U mnie zapowiadają na sobotę -8 też zaglądam na tę norweską stronkę.U mnie od strony podwórka pokazały sie nawet listki jednak Elmshorn jest tam osłonięty tujami .Irenko fajnie ,ze się już przebudziłaś z zimowego snu to samo Daysy Brakowało waszych cudownych różanych krzewów.Też się zastanawiam nad cieciem Twiggy's Rose ona również wypuściła długaśne pędy .Jednego roku cięłam ja nisko ,żeby się rozkrzewiła i również wypuściła długaśne pędy .Chyba ciachnę ją na 1m i obadamy co z niej będzie The Poet's Wife cudowna uwielbiam żółci tak jak czerwienie. Też mnie juz swędzą ręce ale jeszcze trochę poczekam aż te przymrozki miną do końca miesiąca a potem zobaczymy Daysy nowe to Novalis ,LD Braitwaite i Princess of infinity i Grace od koleżanki Sporo tych nowości będzie u mnie, a może i zakwitnie Amelia Nothomb chociaż jednym kwiatkiem
- inka52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2169
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witaj Daysy - widzę ,że się obudziłaś z zimowego sunu - super , piękne zakupy różane , i róże co będą pięknie rosły, większość z nich posiadam , ale pytasz o Emmę , napiszę Ci tak według mnie to za duża do donicy , kupiłaś mniejsze , ona jest śliczna rdzawo pomarańczowa , 2 lata temu przesadziłam ją , bo była duża z innego miejsca , cały ubiegły rok chorowała , na koniec zakwitła 1 kwiatem , ale żyje i krzaczek duży , myśle ,że w tym roku będzie lepiej, dlatego posadż ją od razu we właściwe miejsce , pozdrawiam
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy, nie tylko Ty popadłaś w senność zimową, ja mam to samo i niby wieczory długie i czas na buszowanie w sieci byłby, ale jakoś tak zmęczenie materiały chyba daje o sobie. Na szczęście już coraz blizej wiosna i trzeba będzie złapać grabie, szpadle oraz sekatory i zacząć ogrodowy fitness!
Zrobiłaś już u siebie rekonesans? Jak tam po zimie dziewczynki się prezentują? Moje mają różowe noski już, co mnie wcale nie cieszy, bo znając klimat, to jeszcze w marcu lubi postraszyć i śniegiem i mrrrozem...a póki co sekator głęboko w szafkę wchowałam - żeby nie kusiło.
Pozdrawiam
Zrobiłaś już u siebie rekonesans? Jak tam po zimie dziewczynki się prezentują? Moje mają różowe noski już, co mnie wcale nie cieszy, bo znając klimat, to jeszcze w marcu lubi postraszyć i śniegiem i mrrrozem...a póki co sekator głęboko w szafkę wchowałam - żeby nie kusiło.
Pozdrawiam
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witam wiosennie
Nie wiem jak u Was, ale u mnie prawie wiosna , co prawda w nocy jeszcze lekkie przymrozki, ale dni już naprawdę wiosenne a przecież to dopiero raczkujący marzec . Może powtórka z ubiegłego roku?, oj chciałoby się .
Na razie siedzę w domu ze zwichniętym stawem skokowym, jestem uziemiona, na razie nie wiem na jak długo, dopiero po prześwietleniu będę wiedziała czy to tylko staw, czy wiązadła również ucierpiały.
Od tego zależy, kiedy będę mogła aktywnie rozpocząć kolejny sezon . Jestem dobrej myśli, że to już wkrótce, chociaż noga jak "bańka"
Basiu właśnie nie wiem, kiedy będę mogła za te wszystkie narzędzia chwycić . Rekonesans tylko z daleka, niestety, ,jestem jednak dobrej myśli, bo przecież mrozów wielkich nie było, tych co miały zmarznąć nie będę żałować bo nie ma czego, prawda?
Z sekatorem też bym jeszcze się wstrzymała, nawet gdybym mogła skakać po rabatach, to jeszcze moim zdaniem za wcześnie w naszych warunkach klimatycznych, może na zachodzie Polski by mnie łapki świerzbiły, ale nie u mnie.
Tereniu, obudziłam się, chyba jednak za wcześnie . Widzisz obiecywałam sobie, że już koniec, więcej róż nie kupię i co? Klapa na całej linii.
Zmartwiłaś mnie ta Emmą, zaglądałam, czytałam i wydawało mi się, że będzie ok, trudno, zobaczymy jak się zachowa w donicy, jak będzie szalała, to jesienią pójdzie na rabatę. Zresztą jak większość kupionych w tym roku, chcę zaoszczędzić sobie kolejnego przesadzania.
Dziękuję Ci za opinię Wszystkie rady są bezcenne .
Jadziu potwierdziły się Twoje /norweskie/ prognozy, u mnie też są w nocy przymrozki a na dzisiejszą noc zapowiadają do -8, może i dobrze, bo i tak nie mogę się póki co ruszać. Poet's Wife nie mogłam się oprzeć Wpadła m w oko również The Mill on the Floss, chociaż różowa, ale te ciemniejsze niteczki na końcach płatków mnie zauroczyły. Zobaczymy czy mnie nie rozczaruje.
No to Jadziu czekam na Twoje nowości, trzymam kciuki
Irenko, niestety nie wiem w jakim stanie są moje panny, o przezimowanie raczej się nie martwię, zimy praktycznie nie było, więc róże miały się dobrze. Sekator wezmę w rękę dopiero jak stanę na nogi a kiedy to będzie, to się okaże .
Troszkę lata?
Mogłabym tak jeszcze długo, ale nie chcę Was zanudzać a poza tym mam wiele do nadrobienia w Waszych watkach
Nie wiem jak u Was, ale u mnie prawie wiosna , co prawda w nocy jeszcze lekkie przymrozki, ale dni już naprawdę wiosenne a przecież to dopiero raczkujący marzec . Może powtórka z ubiegłego roku?, oj chciałoby się .
Na razie siedzę w domu ze zwichniętym stawem skokowym, jestem uziemiona, na razie nie wiem na jak długo, dopiero po prześwietleniu będę wiedziała czy to tylko staw, czy wiązadła również ucierpiały.
Od tego zależy, kiedy będę mogła aktywnie rozpocząć kolejny sezon . Jestem dobrej myśli, że to już wkrótce, chociaż noga jak "bańka"
Basiu właśnie nie wiem, kiedy będę mogła za te wszystkie narzędzia chwycić . Rekonesans tylko z daleka, niestety, ,jestem jednak dobrej myśli, bo przecież mrozów wielkich nie było, tych co miały zmarznąć nie będę żałować bo nie ma czego, prawda?
Z sekatorem też bym jeszcze się wstrzymała, nawet gdybym mogła skakać po rabatach, to jeszcze moim zdaniem za wcześnie w naszych warunkach klimatycznych, może na zachodzie Polski by mnie łapki świerzbiły, ale nie u mnie.
Tereniu, obudziłam się, chyba jednak za wcześnie . Widzisz obiecywałam sobie, że już koniec, więcej róż nie kupię i co? Klapa na całej linii.
Zmartwiłaś mnie ta Emmą, zaglądałam, czytałam i wydawało mi się, że będzie ok, trudno, zobaczymy jak się zachowa w donicy, jak będzie szalała, to jesienią pójdzie na rabatę. Zresztą jak większość kupionych w tym roku, chcę zaoszczędzić sobie kolejnego przesadzania.
Dziękuję Ci za opinię Wszystkie rady są bezcenne .
Jadziu potwierdziły się Twoje /norweskie/ prognozy, u mnie też są w nocy przymrozki a na dzisiejszą noc zapowiadają do -8, może i dobrze, bo i tak nie mogę się póki co ruszać. Poet's Wife nie mogłam się oprzeć Wpadła m w oko również The Mill on the Floss, chociaż różowa, ale te ciemniejsze niteczki na końcach płatków mnie zauroczyły. Zobaczymy czy mnie nie rozczaruje.
No to Jadziu czekam na Twoje nowości, trzymam kciuki
Irenko, niestety nie wiem w jakim stanie są moje panny, o przezimowanie raczej się nie martwię, zimy praktycznie nie było, więc róże miały się dobrze. Sekator wezmę w rękę dopiero jak stanę na nogi a kiedy to będzie, to się okaże .
Troszkę lata?
Mogłabym tak jeszcze długo, ale nie chcę Was zanudzać a poza tym mam wiele do nadrobienia w Waszych watkach
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy mnie możesz zanudzać w ten sposób, bo takie cudne widoczki nigdy mi sie nie znudzą .Przymrozki są nadal chociaż dzisiaj nie było białych dachów.Jednak na jutro znów -5 zapowiadają nawet w dzień .Teraz juz czuć powiew mroźnego powietrza .Dlatego sekator na razie odpoczywa ,a ręce zajmują sie sprzątaniem pozostałości różanych liści, bo juz prawie wszystkie opadły kurcze juz chciałabym obejrzeć swoje nowości a powiedz mi proszę czy Novalisa ciąć nisko czy tylko kosmetycznie bo ma jakieś 0,5 m wysokości . Udanego weekendu
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Witaj Daysy . To prawda..jeszcze nieco śpimy po zimie, ja troszeczkę z innego powodu niemniej u mnie piękne słoneczko podpowiada mi aby w końcu ruszyć z wiosennymi pracami . Co do różyczek, pięknie przezimowały ..niektóre z pięknymi listkami jak by zimy w ogóle nie było . Problem będę mieć jak je ciąć bo aż szkoda.. . Pozdrawiam
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
Daysy - też uważam tak jak Jadzia napisała, że takie widoki, ja k u Ciebie to się wcale nie nudzą i można je wciąż oglądać.
Ja już połowę róż obcięłam, zobaczymy co będzie. Opole ma ciepły klimat, żadna róża mi nigdy nie zmarzła, a nigdy ich nie kopczykowałam.
Mały przymrozek im nie straszny. A na razie mrozu nie widać w prognozach.
Ja już połowę róż obcięłam, zobaczymy co będzie. Opole ma ciepły klimat, żadna róża mi nigdy nie zmarzła, a nigdy ich nie kopczykowałam.
Mały przymrozek im nie straszny. A na razie mrozu nie widać w prognozach.
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny