Moje tillandsie :) cz. 2
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Black Rose - dziękuję bardzo
Takie słowa to miód dla mojej oplątwowej duszy
Bo ja naprawdę kompletnie zwariowałam na ich punkcie,
i ogromnie się cieszę, jak komuś jeszcze się podobają.
A czy nabyłaś już może jakieś urocze maleństwo
Monika - pięknie dziękuję
Oglądaj do woli i ... oplątwuj się na maxa
Basiu - cała pąsowieję po Twoich słowach
Bardzo dziękuję
Nic się nie bój, będzie dobrze, nie stresuj się
Nawet i te szkraby wbrew pozorom twarde są.
Co do zraszania, to masz absolutną rację.
Chodzi o to, żeby maluszki po prysznicu czy też po kąpieli,
zdążyły wyschnąć przed pierwszymi promieniami słońca.
Zraszam/kąpię je najczęściej po południu/wieczorem.
Jak zdarzy mi się wykąpać je przed południem, to albo zostawiam
w domu do wyschnięcia, albo przenoszę je do kompletnego cienia.
Tillandsie są mega odporne na wysoką temperaturę, o ile są suche.
Jeżeli się zdarzy, że się zamoczą, kiedy słońce już operuje - od razu pojawiają się poparzenia.
Niestety zdarzyło mi się to parę razy, ale staram się tego bardzo pilnować.
A zdarzyło mi się je poparzyć nie dlatego, że mokre wystawiłam na słońce,
ale uzupełniając podstawki z wodą (zamontowane pod każdą półką na regaliku)
nie zauważyłam, że z podstawek na niektóre maluszki kapie woda
Może u mnie trafiło to akurat na te bardziej wrażliwe, ale wolę nie eksperymentować
i nie sprawdzam, które podczas upałów wytrzymają kontakt z wodą i się nie poparzą.
Natomiast co do ich ... macania, obmacywania i takie tam, to ja to robię regularnie.
To jest jedna z najprzyjemniejszych rzeczy, jakie doświadczam w życiu
Tillandsiom też to nie przeszkadza, bo w żaden sposób nie zaburza to ich wzrostu.
I oczywiście, że je przestawiam, regularnie
Ostatnio nie mogę się napatrzeć na dwie ionanty
Tillandsia ionantha NN - na nią nie mogę się napatrzeć, bo chociaż
roślinka mateczna co jakiś czas chce mi zejść ale jej na to nie pozwalam,
to jej potomek z miesiąca na miesiąc jest coraz coraz piękniejszy
Tillandsia ionantha 'Druid' - a na tą nie mogę się napatrzeć i ciągle podziwiam,
bo pomimo kosmicznej zmiany życiowych warunków, przyjechała, a raczej
przyleciała ze mną z ciepłych krajów, zaaklimatyzowała się błyskawicznie,
i po 2 miesiącach pobytu u mnie wydała na świat pierwszego potomka.
Rośnie i mnoży się bez problemów, a latem wybarwia się obłędnie na ... żółto
Dzięki ostatniemu 'obmacywaniu' dostrzegłam kolejne dwa maluszki w drodze
W jej przypadku roślinka mateczna nie ma żadnej depresji, nie daje się maluchom nadal wygląda przyzwoicie
Pozdrawiam oplątwowo i życzę jak najwięcej takich niespodziewanych niespodzianek u Waszych pupili
Takie słowa to miód dla mojej oplątwowej duszy
Bo ja naprawdę kompletnie zwariowałam na ich punkcie,
i ogromnie się cieszę, jak komuś jeszcze się podobają.
A czy nabyłaś już może jakieś urocze maleństwo
Monika - pięknie dziękuję
Oglądaj do woli i ... oplątwuj się na maxa
Basiu - cała pąsowieję po Twoich słowach
Bardzo dziękuję
Nic się nie bój, będzie dobrze, nie stresuj się
Nawet i te szkraby wbrew pozorom twarde są.
Co do zraszania, to masz absolutną rację.
Chodzi o to, żeby maluszki po prysznicu czy też po kąpieli,
zdążyły wyschnąć przed pierwszymi promieniami słońca.
Zraszam/kąpię je najczęściej po południu/wieczorem.
Jak zdarzy mi się wykąpać je przed południem, to albo zostawiam
w domu do wyschnięcia, albo przenoszę je do kompletnego cienia.
Tillandsie są mega odporne na wysoką temperaturę, o ile są suche.
Jeżeli się zdarzy, że się zamoczą, kiedy słońce już operuje - od razu pojawiają się poparzenia.
Niestety zdarzyło mi się to parę razy, ale staram się tego bardzo pilnować.
A zdarzyło mi się je poparzyć nie dlatego, że mokre wystawiłam na słońce,
ale uzupełniając podstawki z wodą (zamontowane pod każdą półką na regaliku)
nie zauważyłam, że z podstawek na niektóre maluszki kapie woda
Może u mnie trafiło to akurat na te bardziej wrażliwe, ale wolę nie eksperymentować
i nie sprawdzam, które podczas upałów wytrzymają kontakt z wodą i się nie poparzą.
Natomiast co do ich ... macania, obmacywania i takie tam, to ja to robię regularnie.
To jest jedna z najprzyjemniejszych rzeczy, jakie doświadczam w życiu
Tillandsiom też to nie przeszkadza, bo w żaden sposób nie zaburza to ich wzrostu.
I oczywiście, że je przestawiam, regularnie
Ostatnio nie mogę się napatrzeć na dwie ionanty
Tillandsia ionantha NN - na nią nie mogę się napatrzeć, bo chociaż
roślinka mateczna co jakiś czas chce mi zejść ale jej na to nie pozwalam,
to jej potomek z miesiąca na miesiąc jest coraz coraz piękniejszy
Tillandsia ionantha 'Druid' - a na tą nie mogę się napatrzeć i ciągle podziwiam,
bo pomimo kosmicznej zmiany życiowych warunków, przyjechała, a raczej
przyleciała ze mną z ciepłych krajów, zaaklimatyzowała się błyskawicznie,
i po 2 miesiącach pobytu u mnie wydała na świat pierwszego potomka.
Rośnie i mnoży się bez problemów, a latem wybarwia się obłędnie na ... żółto
Dzięki ostatniemu 'obmacywaniu' dostrzegłam kolejne dwa maluszki w drodze
W jej przypadku roślinka mateczna nie ma żadnej depresji, nie daje się maluchom nadal wygląda przyzwoicie
Pozdrawiam oplątwowo i życzę jak najwięcej takich niespodziewanych niespodzianek u Waszych pupili
Pozdrawiam i zapraszam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Śliczne ionanthy na wieczór . Zawsze można na nich polegać, to chyba najłatwiejsze oplątwy w uprawie i względnie szybko rosnące
Ja mam inne doświadczenia w kwestii tillandsiowych poparzeń słonecznych. Takie moje T. seleriana czy T. pruinosa lubią sobie złapać poparzenie liścia nawet będąc suchymi. Teraz zawsze u mnie stoją osłonięte lekko innymi oplątwami.
Ja mam inne doświadczenia w kwestii tillandsiowych poparzeń słonecznych. Takie moje T. seleriana czy T. pruinosa lubią sobie złapać poparzenie liścia nawet będąc suchymi. Teraz zawsze u mnie stoją osłonięte lekko innymi oplątwami.
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Monika - dzięki
Jestem zaskoczona informacją o T. seleriana !!
Bo u mnie to jedna z tych najbardziej odpornych i najbardziej wystawionych na słońce,
i to dość mocne słońce, bo aż do około 12.3o, kiedy jest już naprawdę gorąco.
A czy u Ciebie przyczyną nie było coś innego, może jednak jakaś kropelka wody ?
Natomiast o T. pruinosa faktycznie słyszałam, że są wrażliwe,
dlatego siedzą głębiej, dość mocno przysłonięte firankami T. usneoides
Najbardziej wystawiona na słońce - bo wisi centralnie dookoła regaliku - jest właśnie T. usneioides.
Jej się nic nie dzieje, wręcz jest to ponoć pożądane do tego, żeby zakwitła.
Jestem zaskoczona informacją o T. seleriana !!
Bo u mnie to jedna z tych najbardziej odpornych i najbardziej wystawionych na słońce,
i to dość mocne słońce, bo aż do około 12.3o, kiedy jest już naprawdę gorąco.
A czy u Ciebie przyczyną nie było coś innego, może jednak jakaś kropelka wody ?
Natomiast o T. pruinosa faktycznie słyszałam, że są wrażliwe,
dlatego siedzą głębiej, dość mocno przysłonięte firankami T. usneoides
Najbardziej wystawiona na słońce - bo wisi centralnie dookoła regaliku - jest właśnie T. usneioides.
Jej się nic nie dzieje, wręcz jest to ponoć pożądane do tego, żeby zakwitła.
Pozdrawiam i zapraszam
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Ewa, w stresie jestem nadal, ale przynajmniej wszelkie oplątwowe troski wynagrodzi mi przyjemność macania , bo i ja należę do macantów . Teraz juz będę to robić bez obaw, że im zaszkodzę i że zejdą od nadmiaru mojej miłości .
T.usneoides są dla mnie nadal wielką zagadką, wpatruję się w nie i wpatruję, i nie wiem, czy wyrażają ochotę bycia u mnie, czy raczej tęsknią do poprzednich warunków.
A selerianę masz uroczą .
T.usneoides są dla mnie nadal wielką zagadką, wpatruję się w nie i wpatruję, i nie wiem, czy wyrażają ochotę bycia u mnie, czy raczej tęsknią do poprzednich warunków.
A selerianę masz uroczą .
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Basiu - jestem pewna, że maluszki mają się i będą się miały u Ciebie świetnie
A co do opieki, to po blisko 5 latach zabawy z tillandsiami muszę powiedzieć,
że one do tej pory są dla mnie obłędnym wyzwaniem i zagadką
I o ile z paru doniczkowców mogłabym bez żalu (większego) zrezygnować, to z tillandsii nigdy w życiu
To była miłość od pierwszego lub drugiego wejrzenia i trwa do dziś
Cześć Sagit
Przez około 2 lata miałam tillandsie 'na sucho' - jak większość hodowców amatorów,
to znaczy leżały sobie na czymś tam, i od czasu do czasu je prysznicowałam lub kąpałam.
Natomiast odkąd mają zwiększoną wilgotność to mają się według mnie dużo lepiej,
choćby tylko to, że nie zasuszają końcówek, no i są to warunki bliższe tym ich naturalnym.
Dlatego każdy pomysł z wodą w pobliżu tillandsii jest trafiony !!
Ciekawa jestem bardzo tej Twojej konstrukcji, zapowiada się ciekawie - pochwal się nią, choćby u mnie w wątku.
Na pewno im to nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie
Ja widzę tylko jeden mały minusik - taka konstrukcja świetnie się nadaje w przypadku małych kolekcji.
Natomiast przy moich kilkudziesięciu maluszkach to musiałabym mieć tyleż samo
doniczek dla nich, co wiązałoby się z przydziałem osobnego pokoju dla tillandsii
A co do opieki, to po blisko 5 latach zabawy z tillandsiami muszę powiedzieć,
że one do tej pory są dla mnie obłędnym wyzwaniem i zagadką
I o ile z paru doniczkowców mogłabym bez żalu (większego) zrezygnować, to z tillandsii nigdy w życiu
To była miłość od pierwszego lub drugiego wejrzenia i trwa do dziś
Cześć Sagit
Przez około 2 lata miałam tillandsie 'na sucho' - jak większość hodowców amatorów,
to znaczy leżały sobie na czymś tam, i od czasu do czasu je prysznicowałam lub kąpałam.
Natomiast odkąd mają zwiększoną wilgotność to mają się według mnie dużo lepiej,
choćby tylko to, że nie zasuszają końcówek, no i są to warunki bliższe tym ich naturalnym.
Dlatego każdy pomysł z wodą w pobliżu tillandsii jest trafiony !!
Ciekawa jestem bardzo tej Twojej konstrukcji, zapowiada się ciekawie - pochwal się nią, choćby u mnie w wątku.
Na pewno im to nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie
Ja widzę tylko jeden mały minusik - taka konstrukcja świetnie się nadaje w przypadku małych kolekcji.
Natomiast przy moich kilkudziesięciu maluszkach to musiałabym mieć tyleż samo
doniczek dla nich, co wiązałoby się z przydziałem osobnego pokoju dla tillandsii
Pozdrawiam i zapraszam
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2018
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
O rany, po prostu oniemiałam. Przejrzałam wątek na razie pobieżnie, bardziej pod kątem zdjęć. Wkrótce zapoznam się z nim bardziej szczegółowo. Ale.... Wzięło mnie. Zastanawiam się czy jakaś oplątwa dobrze czuła by się w szklanej kuli? Poza tym, jak rozumiem, pionowa konstrukcja na ścianie dla tych roślinek byłaby ok.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Anida - witaj
Super, że zainteresowałaś się tillandsiami
Kup jak najszybciej jakiegoś maluszka, one sprawiają naprawdę dużo radości
Co do szklanej kuli, to widziałam takie aranżacje i są bardzo ciekawe,
tylko nie wiem czy tillandsiom dobrze się w nich mieszka, trzeba by to sprawdzić
Natomiast ta ściana wygląda zjawiskowo, ale to się wiąże z przyklejaniem,
wiązaniem roślinek, co mogłoby je uszkodzić, i nie bardzo się ku temu skłaniam.
Wolę, jak siedzą sobie swobodnie i nie są niczym skrępowane, ale to tylko moje zdanie
Podaję Ci sprawdzone źródło --> http://www.roslinytropikalne.sklepna5.p ... larze.html
U pani Beaty wszyscy zaczynali z kolekcjami, bo ma bardzo atrakcyjne ceny.
Jak się nauczysz obsługi maluchów, to możesz spróbować tutaj --> https://www.doetterer.de/shop/index.php
Mają bardzo duży wybór tillandsii, roślinki są w świetnej kondycji i są sporych rozmiarów, nie w wersji XS.
Pochwal się jak kupisz koniecznie !!
Sagit - bardzo fajne !!
Obawiałam się tylko tego, że włókno może być mokre,
ale jak mówisz, że nie, to wygląda to na super miejscówkę
Ściana faktycznie robi wrażenie, ale jak już kiedyś tak eksperymentowałam.
Nawet mój M zrobił mi taką konstrukcję, do której zaczęłam przymocowywać pierwsze maluchy
Ale już przy mocowaniu pierwszych do ramy miałam ogromne
wyrzuty sumienia, że je męczę, i po paru dniach uwolniłam je
Szybko dostały do dyspozycji dość duży regalik, na fotkach na poprzedniej stronie
Super, że zainteresowałaś się tillandsiami
Kup jak najszybciej jakiegoś maluszka, one sprawiają naprawdę dużo radości
Co do szklanej kuli, to widziałam takie aranżacje i są bardzo ciekawe,
tylko nie wiem czy tillandsiom dobrze się w nich mieszka, trzeba by to sprawdzić
Natomiast ta ściana wygląda zjawiskowo, ale to się wiąże z przyklejaniem,
wiązaniem roślinek, co mogłoby je uszkodzić, i nie bardzo się ku temu skłaniam.
Wolę, jak siedzą sobie swobodnie i nie są niczym skrępowane, ale to tylko moje zdanie
Podaję Ci sprawdzone źródło --> http://www.roslinytropikalne.sklepna5.p ... larze.html
U pani Beaty wszyscy zaczynali z kolekcjami, bo ma bardzo atrakcyjne ceny.
Jak się nauczysz obsługi maluchów, to możesz spróbować tutaj --> https://www.doetterer.de/shop/index.php
Mają bardzo duży wybór tillandsii, roślinki są w świetnej kondycji i są sporych rozmiarów, nie w wersji XS.
Pochwal się jak kupisz koniecznie !!
Sagit - bardzo fajne !!
Obawiałam się tylko tego, że włókno może być mokre,
ale jak mówisz, że nie, to wygląda to na super miejscówkę
Ściana faktycznie robi wrażenie, ale jak już kiedyś tak eksperymentowałam.
Nawet mój M zrobił mi taką konstrukcję, do której zaczęłam przymocowywać pierwsze maluchy
Ale już przy mocowaniu pierwszych do ramy miałam ogromne
wyrzuty sumienia, że je męczę, i po paru dniach uwolniłam je
Szybko dostały do dyspozycji dość duży regalik, na fotkach na poprzedniej stronie
Pozdrawiam i zapraszam
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2018
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Dzięki za szybką odpowiedź. A gdyby tak do siatki przymocować takie pierścienie, w których oplątwa nie byłaby tak skrępowana? Po prostu wkładałoby się ją i wyjmowało? Mam męża majsterkowicza, może coś wykombinuje. Biorę się do poszukiwań.
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Anida - tak, takie siedziska byłyby najlepsze.
Mnie się nie chciało inwestować w te druciane koszyczki, które wyglądają estetycznie i są chyba całkiem
wygodne dla maluchów, bo tanie nie są, i zamiast dwóch koszyczków wolałam kupić jedną nową tillandsię
Ale jeżeli Twój M jest złotą rączką to na pewno zrobi coś jeszcze fajniejszego niż jest w sprzedaży
Ja postawiłam na drewno i wykorzystuję czasem takie drewniane pojemniczki po ... wykałaczkach
Sagit - a gdzie kupiłaś T. usneoides ?
To jedna z moich najulubieńszych, fajnie, że ją masz
Różnie o niej piszą, że jest trudna w obejściu, że często pada bez powodu,
ale ja nie mam z nią żadnych problemów, no ... prawie żadnych
Bo i fajnie przyrasta, i latem kwitnie, jedyne co - to po zimie trochę się zasusza.
Ale tylko w najstarszej części wiązki, reszta jest ok, ładnie się wydłuża.
A jak szybko rośnie to porównaj sobie fotki moich form T. usneoides z dwóch lat.
Według mnie, jak na oplątwę, to rośnie błyskawicznie
Pierwsza fotka z zimy 2016, druga z 2017.
Nowszych porównań nie mam bo się trochę ostatnio rozleniwiłam
Natomiast co do T. cyanea, to według mnie ona jest jedną z twardszych oplątw.
Ja ją prowadzę bez doniczki i bez podłoża.
Trochę o niej pisałam w tym wątku --> viewtopic.php?f=19&t=83199 chyba na str. 7.
Zresztą przejrzyj sobie cały wątek, jest tam sporo ciekawostek.
Kiedyś byliśmy aktywniejsi, teraz już mniej mi się chce udzielać
Poleciłabym Ci jeszcze T. caput-medusae, bo to chyba największa tillandsiowa twardzielka,
a przy tym jest bardzo ciekawa - w zależności od okoliczności potrafi się pięknie zmieniać
Jak ją otoczysz zbyt mocną opieką i będziesz częściej kąpać, to listki będą smukłe,
a jak o niej zapomnisz i trochę przesuszysz, to będzie miała loczki, ale na pewno nie padnie.
To chyba jedna z najbardziej odpornych na błędy początkującego oplątw, dlatego ją uwielbiam !!
Mnie się nie chciało inwestować w te druciane koszyczki, które wyglądają estetycznie i są chyba całkiem
wygodne dla maluchów, bo tanie nie są, i zamiast dwóch koszyczków wolałam kupić jedną nową tillandsię
Ale jeżeli Twój M jest złotą rączką to na pewno zrobi coś jeszcze fajniejszego niż jest w sprzedaży
Ja postawiłam na drewno i wykorzystuję czasem takie drewniane pojemniczki po ... wykałaczkach
Sagit - a gdzie kupiłaś T. usneoides ?
To jedna z moich najulubieńszych, fajnie, że ją masz
Różnie o niej piszą, że jest trudna w obejściu, że często pada bez powodu,
ale ja nie mam z nią żadnych problemów, no ... prawie żadnych
Bo i fajnie przyrasta, i latem kwitnie, jedyne co - to po zimie trochę się zasusza.
Ale tylko w najstarszej części wiązki, reszta jest ok, ładnie się wydłuża.
A jak szybko rośnie to porównaj sobie fotki moich form T. usneoides z dwóch lat.
Według mnie, jak na oplątwę, to rośnie błyskawicznie
Pierwsza fotka z zimy 2016, druga z 2017.
Nowszych porównań nie mam bo się trochę ostatnio rozleniwiłam
Natomiast co do T. cyanea, to według mnie ona jest jedną z twardszych oplątw.
Ja ją prowadzę bez doniczki i bez podłoża.
Trochę o niej pisałam w tym wątku --> viewtopic.php?f=19&t=83199 chyba na str. 7.
Zresztą przejrzyj sobie cały wątek, jest tam sporo ciekawostek.
Kiedyś byliśmy aktywniejsi, teraz już mniej mi się chce udzielać
Poleciłabym Ci jeszcze T. caput-medusae, bo to chyba największa tillandsiowa twardzielka,
a przy tym jest bardzo ciekawa - w zależności od okoliczności potrafi się pięknie zmieniać
Jak ją otoczysz zbyt mocną opieką i będziesz częściej kąpać, to listki będą smukłe,
a jak o niej zapomnisz i trochę przesuszysz, to będzie miała loczki, ale na pewno nie padnie.
To chyba jedna z najbardziej odpornych na błędy początkującego oplątw, dlatego ją uwielbiam !!
Pozdrawiam i zapraszam
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
No to popatrz na poniższe fotki
To moje fotki z wakacji w Tajlandii.
Takie metalowe wieszaki z T. usneoides wiszą prawie na każdym przydomowym podwórku.
Oni tam nie cudują tak jak my z aranżacją, bo tilki, łącznie z szarą gwatemalską wiszą
na takich właśnie metalowych kółkach, i nie zauważyłam, żeby kiepsko wyglądały, wręcz przeciwnie.
Ja mam je spięte plastikiem, ale wiszą już kolejny sezon na ... tymczasowym metalowym wieszaku.
To moje fotki z wakacji w Tajlandii.
Takie metalowe wieszaki z T. usneoides wiszą prawie na każdym przydomowym podwórku.
Oni tam nie cudują tak jak my z aranżacją, bo tilki, łącznie z szarą gwatemalską wiszą
na takich właśnie metalowych kółkach, i nie zauważyłam, żeby kiepsko wyglądały, wręcz przeciwnie.
Ja mam je spięte plastikiem, ale wiszą już kolejny sezon na ... tymczasowym metalowym wieszaku.
Pozdrawiam i zapraszam
- ewa321
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3541
- Od: 5 lip 2014, o 17:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
No faktycznie ciekawe, skąd ten pan ma takie wnioski i informacje, bo z kolei z moich
obserwacji wynika, że szara gwatemalska w kontakcie z metalem ma się całkiem dobrze
Zapomniałam jeszcze o fotkach z mojego, krakowskiego ogrodu botanicznego, gdzie T. usneoides
również wisi na metalowych konstrukcjach podpięta metalowymi haczykami, i pięknie rośnie oraz kwitnie
Chyba trzeba podchodzić do wszelkich takich informacji z dystansem ...
No a najlepiej samemu spróbować i się przekonać
obserwacji wynika, że szara gwatemalska w kontakcie z metalem ma się całkiem dobrze
Zapomniałam jeszcze o fotkach z mojego, krakowskiego ogrodu botanicznego, gdzie T. usneoides
również wisi na metalowych konstrukcjach podpięta metalowymi haczykami, i pięknie rośnie oraz kwitnie
Chyba trzeba podchodzić do wszelkich takich informacji z dystansem ...
No a najlepiej samemu spróbować i się przekonać
Pozdrawiam i zapraszam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
Ja powiem, że miałam nieco inne doświadczenie z T. cyanea - ubiłam ich nieco, zanim się z nimi dogadałam, dopiero tego lata udało mi się ją ujarzmić. Co do caput-medusae, absolutnie popieram, dla początkującego ta roślinka jest nie do zdarciaewa321 pisze: Natomiast co do T. cyanea, to według mnie ona jest jedną z twardszych oplątw.
Ja ją prowadzę bez doniczki i bez podłoża.
Poleciłabym Ci jeszcze T. caput-medusae, bo to chyba największa tillandsiowa twardzielka,
A co do aranżacji... czasem najlepiej po prostu spróbować i na żywo ocenić jak nam się najbardziej podoba. Moje tillandsie zmieniały styl życia kilkakrotnie: wisiały na sznurku, trzymały się na klamerkach, siedziały na huśtawce, aż póki co, przysiadły na regale
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Moje tillandsie :) cz. 2
A one się naprawdę muszą kąpać? Samo pryskanie nie wystarczy?