Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)
- stefcia
- 500p
- Posty: 672
- Od: 2 gru 2012, o 18:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Sudeckie
Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)
Dzięki za super przepisy
dżem pychota
dżem pychota
Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)
Monia,
może znajdziesz chwilę, by podzielić się z nami jakimś fajnym przepisem na Święta?
może znajdziesz chwilę, by podzielić się z nami jakimś fajnym przepisem na Święta?
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)
Paula słabo u mnie z tym czymś na "cz"
Codziennie jem na obiad zupę. Pomaga mi to przetrwać ten podły czas w zdrowiu. Botwinka z zapasów słoikowych, żurek, boczniakowa, krupnik, zalewajka, ogórkowa, kalafiorowa, grzybowa- no nie znudzą mi się nigdy.
Robię pierniczki Lebkuchen, zwykłe, jakieś ciasteczka pewnie.. na Święta do mamy.
Nastawiam zakwas na barszcz, zrobię uszka z grzybami, ale tak w domu, przed świętami , by już się nimi cieszyć.
Piekę chlebki bananowe dla syna, ostatnio zrobiłam ciacho a'la piernik z musem jabłkowym, marchewką i resztkami dżemów. Fajnie teraz iść do piwnicy i przynosić zapasy- dżemy, soki, kiszonki, musy, przeciery, sałatki, salsy
Przetwory przydają się też do lunchboxów, bo od 1,5 roku nie jem chleba.
Codziennie jem na obiad zupę. Pomaga mi to przetrwać ten podły czas w zdrowiu. Botwinka z zapasów słoikowych, żurek, boczniakowa, krupnik, zalewajka, ogórkowa, kalafiorowa, grzybowa- no nie znudzą mi się nigdy.
Robię pierniczki Lebkuchen, zwykłe, jakieś ciasteczka pewnie.. na Święta do mamy.
Nastawiam zakwas na barszcz, zrobię uszka z grzybami, ale tak w domu, przed świętami , by już się nimi cieszyć.
Piekę chlebki bananowe dla syna, ostatnio zrobiłam ciacho a'la piernik z musem jabłkowym, marchewką i resztkami dżemów. Fajnie teraz iść do piwnicy i przynosić zapasy- dżemy, soki, kiszonki, musy, przeciery, sałatki, salsy
Przetwory przydają się też do lunchboxów, bo od 1,5 roku nie jem chleba.
Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)
Moniko,
ja też z tej profesji, więc znam to wszystko. Fajnie byłoby wrócić do domu i mieć czas na dom i dla rodziny.
Czy dasz radę pochwalić się przepisem na ostatni wypiek?
ja też z tej profesji, więc znam to wszystko. Fajnie byłoby wrócić do domu i mieć czas na dom i dla rodziny.
Czy dasz radę pochwalić się przepisem na ostatni wypiek?
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)
- tulipanka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5991
- Od: 20 kwie 2007, o 12:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)
Monika, chlebki rewelacyjne. Wyglądają tak smakowicie, że zjadło by się je same, bez zbędnych dodatków.
Ja z zakwasem jestem na bakier, ale zastanawiam się czy nie popróbować z drożdżami.
Ja z zakwasem jestem na bakier, ale zastanawiam się czy nie popróbować z drożdżami.
- anida
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2018
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)
Ależ zapas chlebków! Ja piekę najwyżej 2, no ale nas tylko dwójka i ja staram się mniej jeść, ale jak już upiekę ....
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)
Ja tylko w weekend mam na to odrobinę czasu, dlatego piekę więcej i potem rodzina w tygodniu wyjada. Zwykle koło czwartku się kończą.
Póki co nie mam problemów z zakwasem. Trzymam go w łazience na szafce. Tam mam najcieplej. Po trochu odejmuję do słoika do lodówki i wykorzystuję też po wcześniejszym ociepleniu raz na dwa tygodnie, a ten z łazienki dokarmiam codziennie i w tygodniu większość zużywam do pieczenia. Zakwas dokarmiam na oko, mąką żytnią typ 720,ciut ciepłej wody. Mój zakwas jest raczej gęsty.
Póki co nie mam problemów z zakwasem. Trzymam go w łazience na szafce. Tam mam najcieplej. Po trochu odejmuję do słoika do lodówki i wykorzystuję też po wcześniejszym ociepleniu raz na dwa tygodnie, a ten z łazienki dokarmiam codziennie i w tygodniu większość zużywam do pieczenia. Zakwas dokarmiam na oko, mąką żytnią typ 720,ciut ciepłej wody. Mój zakwas jest raczej gęsty.
Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)
Chlebki cudne ,mozna przepis na chleb na zakwasie?
Pozdrawiam -Gienia.
Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)
Chlebki cudne, wyglądają bardzo smakowicie, ale ja jeśli można to poproszę o przepis na ciasto a'la piernik z musem jabłkowym, marchewką i resztkami dżemów. Zrobiłam sporo musów z papierówek i chciałabym to wykorzystać żeby zwolnić słoiki na kolejny sezon
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)
Piernik marchewkowo- jabłkowy
Składniki na formę o wymiarach 22x22 cm lub keksówkę o długości 35 cm.
Wszystkie składniki odmierzane były szklanką o pojemności 250 ml.
Suche:
2 szklanki mąki pszennej tortowej
1 szklanka cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 pełna łyżeczka przyprawy do piernika (bez dodatku mąki i cukru)
1 łyżeczka cynamonu
Mokre:
1/2 szklanki musu jabłkowego (zblendowałam starte na tarce i uprażone jabłka)
2/3 szklanki oleju
3 duże jajka
Dodatkowo:
2 szklanki startej na drobnych oczkach marchewki
W dużej misce łączymy suche składniki, a następnie dodajemy do nich marchewkę. Dokładnie mieszamy, by wszystkie marchewkowe wiórki były pokryte mąką.
W drugiej misce łączymy mokre składniki i energicznie mieszamy je ze sobą.
Mokre składniki wlewamy do suchych i całość mieszamy łyżką.
Formę (spód oraz boki) wykładamy papierem do pieczenia i lekko smarujemy go olejem. Przelewamy ciasto. Wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy do suchego patyczka - około 45 minut.
Po wyjęciu z piekarnika odstawiamy do całkowitego wystudzenia, a przed podaniem oprószamy cukrem pudrem.
Przepis podaję za blogiem Gotowanie cieszy.
Z chlebkiem będzie dłuższa przeprawa, bo najpierw trzeba zacząć od zakwasu, a dziś nie mam już czasu pisać, ale obiecuję, że zrobię wpis w ciągu kilku dni.
Składniki na formę o wymiarach 22x22 cm lub keksówkę o długości 35 cm.
Wszystkie składniki odmierzane były szklanką o pojemności 250 ml.
Suche:
2 szklanki mąki pszennej tortowej
1 szklanka cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 pełna łyżeczka przyprawy do piernika (bez dodatku mąki i cukru)
1 łyżeczka cynamonu
Mokre:
1/2 szklanki musu jabłkowego (zblendowałam starte na tarce i uprażone jabłka)
2/3 szklanki oleju
3 duże jajka
Dodatkowo:
2 szklanki startej na drobnych oczkach marchewki
W dużej misce łączymy suche składniki, a następnie dodajemy do nich marchewkę. Dokładnie mieszamy, by wszystkie marchewkowe wiórki były pokryte mąką.
W drugiej misce łączymy mokre składniki i energicznie mieszamy je ze sobą.
Mokre składniki wlewamy do suchych i całość mieszamy łyżką.
Formę (spód oraz boki) wykładamy papierem do pieczenia i lekko smarujemy go olejem. Przelewamy ciasto. Wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy do suchego patyczka - około 45 minut.
Po wyjęciu z piekarnika odstawiamy do całkowitego wystudzenia, a przed podaniem oprószamy cukrem pudrem.
Przepis podaję za blogiem Gotowanie cieszy.
Z chlebkiem będzie dłuższa przeprawa, bo najpierw trzeba zacząć od zakwasu, a dziś nie mam już czasu pisać, ale obiecuję, że zrobię wpis w ciągu kilku dni.
Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)
Shire- dziękuję za przepis. W weekend wypróbuję.
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2653
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zdrowo zakręcone słoiki i nie tylko... Gotowanie Moni- Shire :)
Chleb pszenny na zakwasie żytnim wg Hamelmana
Przepis podaję za blogiem Simple About home, tam jest fotograficzna instrukcja składania ciasta. Teraz już się tak nie trzymam ściśle czasu, dostosowuję do siebie.
Przygotowanie chleba zaczynamy od dokarmienia naszego zakwasu żytniego. Ja dokarmiam go rano, by wieczorem móc nastawić zaczyn na chleb. Kolejnego dnia rano dopiero wyrabiam ciasto i piekę. Z podanego przepisu wychodzą dwa duże bochenki.
ZACZYN
mąka chlebowa 140 g (pszenna np. typ 650 lub 750) (1 szklanka)
woda 170 g (3/4 szklanki)
zakwas 30 g (2 łyżki)
Zaczyn mieszamy do połączenia się składników, przykrywamy szczelnie folią spożywczą i odkładamy na noc w temperaturze pokojowej. Po 12-16 godzinach można przystąpić do wyrabiania ciasta.
CIASTO
mąka chlebowa pszenna 810 g
mąka żytnia razowa 90 g
woda 590 g
sól 20 g
Zaczyn rano pięknie pracuje i jest gotowy do dalszej pracy
Do dzieży wkładamy wszystkie składniki OPRÓCZ SOLI
Mieszamy do połączenia się składników w postrzępioną masę, przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na 20 - 60 minut do autolizy (ja zawsze zostawiam na 60 min).
Pod koniec autolizy posypujemy ciasto solą, mieszamy mikserem z końcówką hak do uzyskania gładkiej konsystencji i sprężystości ciasta, rozwijając siatkę glutenową. Ciasto będzie miało średnią konsystencję.
Odstawiamy ciasto do fermentacji wstępnej na 2,5 godziny, składając ciasto dwa razy w odstępie 50 minut. Poniżej instrukcja składania, podczas której wyciągamy ciasto na blat mocno oprószony mąką, po złożeniu wkładamy z powrotem do miski. Pamiętajcie, aby miejsce składania ciasta (czyli ta "brzydsza strona" zawsze była skierowana do góry.
Po zakończeniu fermentacji wstępnej dzielimy ciasto na 2 części, każdą składamy ponownie kopertowo, następnie formujemy bochenki zaciągając rogi i boczki do wewnątrz, trochę przypomina to zapinanie sweterka na guziki ;). Można uformować bochenki o podłużnym lub okrągłym kształcie.
Złożone bochenki wkładamy (składaniem do góry) do koszyczków oprószonych sowicie mąką i pozostawiamy do fermentacji końcowej na 2- 2,5 godziny. Ja jeden koszyczek mam bambusowy, a drugi wiklinowy zza dużymi dziurami, dlatego wyściełam go zawsze ściereczką i oprószam mąką. Tak odkładamy chlebki do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej, ale blisko kuchenki czy innego źródła ciepła. naokoło 40 minut przed pieczeniem nagrzewamy piekarnik z blachą w środku. Ucinamy 2 kawałki papieru do pieczenia, przekładamy chlebek (brzydka strona ląduje na dole), nacinamy chleb żyletką lub ostrym nożykiem (nacinanie to niemal osobny wątek, wybaczcie, że nie będę go tu rozwijać), przekładamy szybko do gorącego piekarnika.
Chleb pieczemy w 240 stopniach przez 40 - 45 minut na środkowej szufladzie, po włożeniu do piekarnika skraplamy sowicie ścianki piekarnika wodą, aby wytworzyć parę. Można też na spód wrzucić kilka kostek lodu. Chleb po włożeniu do piekarnika lekko rozlewa się, by po parunastu minutach pięknie się unieść, nie martwcie się w razie czego ;) Gotowe bochenki wyciągamy na kratkę i studzimy przed pokrojeniem.
Przepis podaję za blogiem Simple About home, tam jest fotograficzna instrukcja składania ciasta. Teraz już się tak nie trzymam ściśle czasu, dostosowuję do siebie.
Przygotowanie chleba zaczynamy od dokarmienia naszego zakwasu żytniego. Ja dokarmiam go rano, by wieczorem móc nastawić zaczyn na chleb. Kolejnego dnia rano dopiero wyrabiam ciasto i piekę. Z podanego przepisu wychodzą dwa duże bochenki.
ZACZYN
mąka chlebowa 140 g (pszenna np. typ 650 lub 750) (1 szklanka)
woda 170 g (3/4 szklanki)
zakwas 30 g (2 łyżki)
Zaczyn mieszamy do połączenia się składników, przykrywamy szczelnie folią spożywczą i odkładamy na noc w temperaturze pokojowej. Po 12-16 godzinach można przystąpić do wyrabiania ciasta.
CIASTO
mąka chlebowa pszenna 810 g
mąka żytnia razowa 90 g
woda 590 g
sól 20 g
Zaczyn rano pięknie pracuje i jest gotowy do dalszej pracy
Do dzieży wkładamy wszystkie składniki OPRÓCZ SOLI
Mieszamy do połączenia się składników w postrzępioną masę, przykrywamy folią spożywczą i odstawiamy na 20 - 60 minut do autolizy (ja zawsze zostawiam na 60 min).
Pod koniec autolizy posypujemy ciasto solą, mieszamy mikserem z końcówką hak do uzyskania gładkiej konsystencji i sprężystości ciasta, rozwijając siatkę glutenową. Ciasto będzie miało średnią konsystencję.
Odstawiamy ciasto do fermentacji wstępnej na 2,5 godziny, składając ciasto dwa razy w odstępie 50 minut. Poniżej instrukcja składania, podczas której wyciągamy ciasto na blat mocno oprószony mąką, po złożeniu wkładamy z powrotem do miski. Pamiętajcie, aby miejsce składania ciasta (czyli ta "brzydsza strona" zawsze była skierowana do góry.
Po zakończeniu fermentacji wstępnej dzielimy ciasto na 2 części, każdą składamy ponownie kopertowo, następnie formujemy bochenki zaciągając rogi i boczki do wewnątrz, trochę przypomina to zapinanie sweterka na guziki ;). Można uformować bochenki o podłużnym lub okrągłym kształcie.
Złożone bochenki wkładamy (składaniem do góry) do koszyczków oprószonych sowicie mąką i pozostawiamy do fermentacji końcowej na 2- 2,5 godziny. Ja jeden koszyczek mam bambusowy, a drugi wiklinowy zza dużymi dziurami, dlatego wyściełam go zawsze ściereczką i oprószam mąką. Tak odkładamy chlebki do wyrośnięcia w temperaturze pokojowej, ale blisko kuchenki czy innego źródła ciepła. naokoło 40 minut przed pieczeniem nagrzewamy piekarnik z blachą w środku. Ucinamy 2 kawałki papieru do pieczenia, przekładamy chlebek (brzydka strona ląduje na dole), nacinamy chleb żyletką lub ostrym nożykiem (nacinanie to niemal osobny wątek, wybaczcie, że nie będę go tu rozwijać), przekładamy szybko do gorącego piekarnika.
Chleb pieczemy w 240 stopniach przez 40 - 45 minut na środkowej szufladzie, po włożeniu do piekarnika skraplamy sowicie ścianki piekarnika wodą, aby wytworzyć parę. Można też na spód wrzucić kilka kostek lodu. Chleb po włożeniu do piekarnika lekko rozlewa się, by po parunastu minutach pięknie się unieść, nie martwcie się w razie czego ;) Gotowe bochenki wyciągamy na kratkę i studzimy przed pokrojeniem.