Zieloni podopieczni Agnieszki
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Szczerze? Nic im nie robiłam, tylko podlewałam, no i podcinałam czasem. I nagminnie je przesuszałam, podlewałam przeważnie jak po liście się zaczynały marszczyć troszkę. Najbardziej przez ten rok od wyprowadzki ucierpiały zwykła Ovata, Variegata (podcięłam trochę zwisających gałązek) i Blue waves, tej ostatniej nie wzięłam bo nie da się wyprowadzić już wyższego pnia i taki krzaczorek wielkości Minimy by rósł, a ma jednak spore liście tamta. One dość wolno ogólnie rosną, wszystkie zjawiły się praktycznie w 2014 te co pokazałam, jedynie Red Horn jest z takiej 6 listnej sadzonki, reszta była wielkości 15-20 cm jak kupiłam. Nawozu chyba ani razu u mnie nie widziały ;)
Ciekawe jak im teraz będzie pasować, posadziłam do takiej zdaje się bardziej odpowiedniej mieszanki, około 20-25% ziemi kompostowej a reszta to gruboziarnisty piasek, żwirek, perlit, keramzyt, trochę wermikulitu. Poprzednio od posadzenia rosły sobie na południowym i zachodnim parapecie, w ziemi ogrodowej (z pola) wymieszanej z grubym żwirem i piaskiem, na drenażu oczywiście, ziemia szybko wysychała.
Ciekawe jak im teraz będzie pasować, posadziłam do takiej zdaje się bardziej odpowiedniej mieszanki, około 20-25% ziemi kompostowej a reszta to gruboziarnisty piasek, żwirek, perlit, keramzyt, trochę wermikulitu. Poprzednio od posadzenia rosły sobie na południowym i zachodnim parapecie, w ziemi ogrodowej (z pola) wymieszanej z grubym żwirem i piaskiem, na drenażu oczywiście, ziemia szybko wysychała.
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Miałam już nic z domu nie brać, tia... No, ale jak mogłabym zostawić moje Crassulki? Co z tego, że duble.
Crassula ovata - bliźniaczka wcześniej pokazanej, przy zakupie były w doniczce 3 kilkunastocentymetrowe roślinki, jedną oddałam teściowej ;) I Crassula ovata Red Horn - pokazana wcześniej co rosła z Namibensis, jest z tej właśnie rośliki. Pobrana wtedy gałązka była w ramach eksperymentu, zobaczyć czy to samo będzie się działo, bo tej podsychały masowo końce liści, tylko jej, żadnej innej Crassuli nie. Szczepka poszła na zachodni parapet i było wszystko ok, nie schły liście, roślina mateczna stała na południowym parapecie. Przeniesiona potem na wschodni i... liście przestały zasychać. Po wyprowadzce mama przestawiła na południowy i... powtórka z rozrywki, kilka miało podeschnięte końce. Dostaje ślicznych rumieńców na słońcu, ale nie wiem, za szybą może jej źle na południowym, na świeżym powietrzu może będzie ok, a u siebie w domu będę chyba na zachodnim ją trzymać, zobaczymy.
Crassula ovata - bliźniaczka wcześniej pokazanej, przy zakupie były w doniczce 3 kilkunastocentymetrowe roślinki, jedną oddałam teściowej ;) I Crassula ovata Red Horn - pokazana wcześniej co rosła z Namibensis, jest z tej właśnie rośliki. Pobrana wtedy gałązka była w ramach eksperymentu, zobaczyć czy to samo będzie się działo, bo tej podsychały masowo końce liści, tylko jej, żadnej innej Crassuli nie. Szczepka poszła na zachodni parapet i było wszystko ok, nie schły liście, roślina mateczna stała na południowym parapecie. Przeniesiona potem na wschodni i... liście przestały zasychać. Po wyprowadzce mama przestawiła na południowy i... powtórka z rozrywki, kilka miało podeschnięte końce. Dostaje ślicznych rumieńców na słońcu, ale nie wiem, za szybą może jej źle na południowym, na świeżym powietrzu może będzie ok, a u siebie w domu będę chyba na zachodnim ją trzymać, zobaczymy.
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Widzę, że Cię zakrasulkowało . Fajnie wyglądają takie młodziutkie, a że duble, to nie szkodzi (jak masz miejsce oczywiście). U mnie to już drzewa porosły niestety, a nie potrafię się z nimi rozstać. Absolutnie nie mogłaś swoich zostawić .
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
No moje to kilkuletnie młodziki, ale liczę, że dochowam sie dorodnych okazów.
Rozumiem doskonale - ja takich małych nie mogłam zostawić, od nich kilka lat temu ponownie zakochałam sie w roślinach, a co dopiero takie okazy. Pięknego hobbita widziałam - czekam na jakies fotki reszty Crassuli
Zahoyowało mnie też, znowu Zobaczymy za jakiś czas czy ta miłość przetrwa czyt. czy nie umorduje ich ;)
Rozumiem doskonale - ja takich małych nie mogłam zostawić, od nich kilka lat temu ponownie zakochałam sie w roślinach, a co dopiero takie okazy. Pięknego hobbita widziałam - czekam na jakies fotki reszty Crassuli
Zahoyowało mnie też, znowu Zobaczymy za jakiś czas czy ta miłość przetrwa czyt. czy nie umorduje ich ;)
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Kwitnienie anturium tuż tuż, pierwszy kwiat co rósł to hmm pęknięty jest przy kolbie i no brzydki, jakoś tam jest, urywać nie będę, ciekawe ile przetrwa. Liczę, że ten i kolejny co wyglądają ok nacieszą trochę moje oczy
A oto i najnowsze hojowe nabytki
hoja macrophylla albomarginata , kiedyś miałam, rosła pięknie, ale liście nie tak duże jak ten, liczę oczywiście, że uda się ukorzenić jak te pare szczepek co do tej pory bez większych problemów
hoja pubicalyx Pink Splash, podobno, no co by nie było, piękny splashowy liść, liczę na owocną współpracę
No i księżniczka, liście cudowne, zakochałam się hoja Meredithii Ted Green
Na końcówkę października mają jeszcze dotrzeć: Macrophylla Pot of Gold (szczepka do ukorzenienia) i rosnące w ziemi już nieduże hoja sp. Gunung Gading (miałam kiedyś, piękne żyłkowane liście ma, uwielbiam) i Kerrii splash
Jeszcze bym zapomniała o Epi, aklimatyzacja po przesadzeniu chyba się powiodła, na kilku pędach zaczyna wznawiać wzrost. Ciekawa jestem jak będzie się wybarwiać tam gdzie stoi no i czy większe liście przy podporze będzie puszczać
Także ten, zaszalałam, ale obiecuje sobie już spokój... do wiosny
A oto i najnowsze hojowe nabytki
hoja macrophylla albomarginata , kiedyś miałam, rosła pięknie, ale liście nie tak duże jak ten, liczę oczywiście, że uda się ukorzenić jak te pare szczepek co do tej pory bez większych problemów
hoja pubicalyx Pink Splash, podobno, no co by nie było, piękny splashowy liść, liczę na owocną współpracę
No i księżniczka, liście cudowne, zakochałam się hoja Meredithii Ted Green
Na końcówkę października mają jeszcze dotrzeć: Macrophylla Pot of Gold (szczepka do ukorzenienia) i rosnące w ziemi już nieduże hoja sp. Gunung Gading (miałam kiedyś, piękne żyłkowane liście ma, uwielbiam) i Kerrii splash
Jeszcze bym zapomniała o Epi, aklimatyzacja po przesadzeniu chyba się powiodła, na kilku pędach zaczyna wznawiać wzrost. Ciekawa jestem jak będzie się wybarwiać tam gdzie stoi no i czy większe liście przy podporze będzie puszczać
Także ten, zaszalałam, ale obiecuje sobie już spokój... do wiosny
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Agnieszko..hojowe nabytki muszą się ukorzenić, nie mają wyjścia Anturium bardzo ładne, także kiedyś miałam ale to już przeszłość . Pochwal się jak rosną hojki ode mnie , przykazałam rosnąć
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
No nie wybaczę sobie jak mi tych ślicznotek nie uda się ukorzenić, popadnę w rozpacz chyba wtedy
Co do anturium to nie przepadam za nim, dostałam, jest bo jest, rośnie, choć miałam ochote je wywalić, ale całe szczęście pokazało coś wreszcie ;)
Hojki od Ciebie? Ale ja nic nie mam od ciebie? Czy mi nie wiadomo o czymś? Choć piękne widziałam i będę o Tobie pamiętać wiosną się odezwę, piękne miałaś, ale ja za późno tu trafiłam :P
Co do anturium to nie przepadam za nim, dostałam, jest bo jest, rośnie, choć miałam ochote je wywalić, ale całe szczęście pokazało coś wreszcie ;)
Hojki od Ciebie? Ale ja nic nie mam od ciebie? Czy mi nie wiadomo o czymś? Choć piękne widziałam i będę o Tobie pamiętać wiosną się odezwę, piękne miałaś, ale ja za późno tu trafiłam :P
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Agnieszko..upss, przypisałam sobie nie moje zasługi . Rozmawiałyśmy tylko , o kim innym myślałam a do kogoś innego napisałam . Zdarza się
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Przepiękne te hoje, które pokazałaś , muszą się ukorzenić. Ukorzeniasz je w wodzie, czy w keramzycie?
Do wiosny to jeszcze daleko, nawet zimy nie widać na horyzoncie, spokojnie można zamawiać nowe chciejstwa .
Do wiosny to jeszcze daleko, nawet zimy nie widać na horyzoncie, spokojnie można zamawiać nowe chciejstwa .
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Zuziu - zdarza się Choć ta pomyłka pewnie coś znaczy
barbra13 - tak, w wodzie, zawsze w wodzie ukorzeniałam, z powodzeniem. I donoszę, że szczepki szalone - Meredithii już takie kiełki delikatnie się zaczynają odznaczać, a Macrophylla łodyżka też już zaczyna kluć kropki gdzie będą korzenie ;) Pubicalyx splash też działa cosik w tym temacie Nie namawiaj mnie do złego - i tak już zdrowo przedobrzyłam z roślinnymi zakupami Ale ten, może sprzedam kredki, to będzie na ładnych parę szczepek
A jeszcze przy suszeniu najnowszej Crassuli i otrzepywaniu korzeni okazało się, co się domyślałam, że są dwie roślinki, jedna z podwójnym pniem, no z jednego węzła wyrastające, a druga sadzonka z osobnym systemem korzeniowym, udało się ładnie oddzielić. A myślałam wpierw, że to 3 nisko zrośnięte łodyżki i taki krzaczor mnie czeka. Jutro na szybko zakupy, troszkę ziemi dokupić, doniczek, keramzyt. Roślinki są tylko nie ma ich w co posadzić :P
barbra13 - tak, w wodzie, zawsze w wodzie ukorzeniałam, z powodzeniem. I donoszę, że szczepki szalone - Meredithii już takie kiełki delikatnie się zaczynają odznaczać, a Macrophylla łodyżka też już zaczyna kluć kropki gdzie będą korzenie ;) Pubicalyx splash też działa cosik w tym temacie Nie namawiaj mnie do złego - i tak już zdrowo przedobrzyłam z roślinnymi zakupami Ale ten, może sprzedam kredki, to będzie na ładnych parę szczepek
A jeszcze przy suszeniu najnowszej Crassuli i otrzepywaniu korzeni okazało się, co się domyślałam, że są dwie roślinki, jedna z podwójnym pniem, no z jednego węzła wyrastające, a druga sadzonka z osobnym systemem korzeniowym, udało się ładnie oddzielić. A myślałam wpierw, że to 3 nisko zrośnięte łodyżki i taki krzaczor mnie czeka. Jutro na szybko zakupy, troszkę ziemi dokupić, doniczek, keramzyt. Roślinki są tylko nie ma ich w co posadzić :P
-
- 200p
- Posty: 310
- Od: 26 wrz 2018, o 13:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Jakiś czas temu widziałam w pewnym markecie Portulacarie afra variegata, podobała mi się kiedyś, ale nie udało sie zdobyć. Teraz kosztowała grosze, ale taki zwiędnięty wysuszony ogryzek... Nie podjęłabym sie akcji ratowania jednak. Miałam kiedyś zwykłą jednak udało mi się ją ususzyć Jednak dziś jak zobaczyłam tą kruszynkę, nie mogłam przejść obojętnie
Posadziłam w tą samą doniczkę co kupiona, jedynie wymieniłam ziemię. Jedna korzonki ładne, spory system korzeniowy, ta druga gałązka marne korzonki, ale liczę, że przetrwa mi coś z tego
W ramach hojowego szaleństwa dołączyły do mnie też ostatnio trzy księżniczki
Polowałam kiedyś na nią, nie udało się zdobyć, nie mogłam przepuścić okazji. Była jedna sadzonka lecz rozmnożyła sie, wypadała z kubeczka więc zaryzykowałam podzielenie
hoja macrophylla Pot of Gold Już puszcza korzonki pierwsze a jest od wtorku u mnie.
Dziś za to przyjechały i już w nowych domkach po prysznicu:
hoja sp. Gunung Gading - kocham te liście
hoja Kerrii Splash Miałam kiedyś zwykłą z liśćmi zwijającymi się pod spód troche, mam nadzieję, że z tą też się dogadam
Za to z wcześniej ukorzenianych widoczne podjęła wzrost Pubicalyx Red Button
Ufff, teraz byle do wiosny
Posadziłam w tą samą doniczkę co kupiona, jedynie wymieniłam ziemię. Jedna korzonki ładne, spory system korzeniowy, ta druga gałązka marne korzonki, ale liczę, że przetrwa mi coś z tego
W ramach hojowego szaleństwa dołączyły do mnie też ostatnio trzy księżniczki
Polowałam kiedyś na nią, nie udało się zdobyć, nie mogłam przepuścić okazji. Była jedna sadzonka lecz rozmnożyła sie, wypadała z kubeczka więc zaryzykowałam podzielenie
hoja macrophylla Pot of Gold Już puszcza korzonki pierwsze a jest od wtorku u mnie.
Dziś za to przyjechały i już w nowych domkach po prysznicu:
hoja sp. Gunung Gading - kocham te liście
hoja Kerrii Splash Miałam kiedyś zwykłą z liśćmi zwijającymi się pod spód troche, mam nadzieję, że z tą też się dogadam
Za to z wcześniej ukorzenianych widoczne podjęła wzrost Pubicalyx Red Button
Ufff, teraz byle do wiosny
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
Wiosna prawie za chwilę .
Hojowe księżniczki przeurocze , z zainteresowaniem będę oglądać u Ciebie rozwój hojozy, te rośliny potrafią zawrócić w głowie . Dobrze sobie z nimi radzisz.
Hojowe księżniczki przeurocze , z zainteresowaniem będę oglądać u Ciebie rozwój hojozy, te rośliny potrafią zawrócić w głowie . Dobrze sobie z nimi radzisz.
- Zuzia111
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2090
- Od: 13 paź 2016, o 16:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Zieloni podopieczni Agnieszki
hoja macrophylla Pot of Gold...piękne ubarwienie listków , pozostałe także niech zdrowo rosną no i szybko . Mam kilka takich panienek co się bardzo ociągają, tych choć ładne nie lubię