Witam!
Do południa padał deszcz, a po południu słońce przebijało się przez chmury. Pod wieczór nawet udało mi się trochę popracować w ogrodzie, szczególnie jak w prognozie zobaczyłam znowu groźbę przymrozku ze środy na czwartek
Wykopałam cebule mieczyków i innych wrażliwców i zostanie mi tylko dalia (-e) do wykopania, ale to już po przymrozku. Zrobiłam porządek z orzechami, a najważniejsze odwiedziła nas córeczka i wyjechała z mocno zapakowanym samochodem
Poluzowało się!
Dorotko nie będę komentować moich wątków
Przymrozki były w terminie, bo właściwie zawsze we wrześniu w otwartym polu załatwia mi warzywa. Czasem i w ogrodzie ale w tym roku jeszcze aksamitki, dalie i in. dalej kwitną. Przynajmniej jak na razie. Jabłuszka redlove są wyjątkowo słodkie w tym roku, ale niestety drobne. Nie przeszkadza mi to jednak bo zrobię kilka razy sok, trochę wezmą dziewczyny i po jabłuszkach. Takich na zimę mam malutko.
Beatko ja w szczycie przetworów i sezonu nawet ukradkiem nie bywałam, bo jak o 21 otwierałam laptop to oczy mi się zamykały za chwilę
ale jak wieczory dłuższe to się poprawię
Lisico Otóż to! wtedy kiedy mogłam coś pozmieniać czekałam na wyrok co wykopywać....potem przyszło upalne lato i mało opadów, a jak sezon się kończy to ja znowu czekam na wiosnę i wyrok
Liczę na to że trochę mi ogród zdemolują, ale może będzie pretekst do zmian i to nawet zasadniczych. Najgorszym problemem po przekopywaniu jest nasza żółta glina, która wychodzi na wierzch, ale może uda się odłożyć wierzchnią warstwę i dokupić ziemi
Na skutek cywilizacji produkujemy dużo niechcianych ścieków, odpadów, śmieci i niestety ktoś musi nad tym czuwać żeby nie dopuścić do samowolki i dewastacji przyrody. Pamiętam jak wracałam wczesną wiosną samolotem do domu...no prawie, bo lotnisko w Balicach jest rzut beretem i przelatywałam już nisko nad Pieskową Skałą, nad Jurą i z góry widziałam dzikie wysypiska śmieci ...strasznie mnie to uderzyło. Nie było jeszcze liści i zieleni
Ja też lubię pasące się zwierzęta, najczęściej mogę fotografować sarny, bo ostatni koń we wsi chyba już dokonał żywota
Lisico nie podam Ci nazwy portalu, bo tam jestem inna
ja i nie bardzo chcę ujawniać
Aniu może jeszcze będzie ciepło? przynajmniej w dzień. Dzisiaj postanowiłam zebrać owoce pigwowca i kolejna klęska urodzaju ...może ktoś zechce, bo pigwówki mogłabym zrobić cysternę
Cieszę się, bo masz tylu gości odwiedzających, że byłam pewna sukcesu
Bea złocień u mnie w pełni rozkwitu ...ale on dla mnie jest naprawdę arktyczny...taki zimny brrr!
To michałki przesadzone z bukszpanem, ale jakieś inne od tych co w poprzednim miejscu rosną
O! to mnie ucieszyłaś że prognoza na październik korzystna, bo tęsknię za ciepłą jesienią i jest tyle do zrobienia przed zimą.
Ja stawiałam od razu altanę dość dużą, bo dom nie miał garażu, ani piwnicy a wiadomo ile człowiek potrafi zgromadzić rzeczy
Szybko się zapełniła ...choćby 8 oponami
Potem budowaliśmy kurnik to M od razu podwoił powierzchnię i połowa miała być garażem na kosiarkę traktor...traktorka nie ma, ale garaż jest pełniutki, bo zrobiłam z połowy stodołę gromadząc słomę dla kur
Ile by nie postawić budynków człowiek jest w stanie je zapełnić
Martuś ja już odpadłam z przetworami, cokolwiek zbiorę upycham dziewczynom, bo ja mam już dość
Pozostaje zbieranie, nawet dzisiaj wykopane buraczki (na szczęście jest ich niedużo) część zakisiłam, a część malutkich gotuję i pójdą do słoiczków na bazę do barszczu. Przypomniałam sobie o pigwowcu i zabrałam te większe, bo może ktoś zechce, a jak nie to trzymam w domu dla ich cudnego zapachu. Naturalny dezodorant
Zostały gruszki to zerwania i to musimy się spieszyć, bo osy i szerszenie wyjadają najlepsze i owoc zaraz gnije
My się codziennie wybieramy do naszego lasu na grzyby, ale jak do tej pory nie doszliśmy jeszcze
Pozdrawiam i cieszę się, że niedługo się spotkamy
Lucynko na razie skalnice przybywają i mam nadzieję, że kolejną zimę przetrwają? minioną przykryłam je iglastymi. Lubię takie maleństwa
U mnie kolejny przymrozek się zbliża więc zobaczymy co tym razem spsoci?
Jabłuszka to redlove...czerwone z zewnątrz i wewnątrz, w tym roku wyjątkowo słodkie i bardzo soczyste więc spływa soczek
Niestety zaczęły lecieć i nie wszystkie chyba długo się przechowają, ale już dzisiaj Aga wzięła część i zameldowała, że ma śliczny czerwony soczek w butelkach
Posyłam serdeczności i życzenia ciepełka dla fasolki
Dorotko! róża od Ciebie kwitnie niestrudzenie!
Westerland
Hibiskusy jeszcze mają chęć kwitnąć
Po deszczu niebo przybierało groźne oblicze!
Dobrej nocy!