Zapylanie kontrolowane dyni.

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Lumen
100p
100p
Posty: 113
Od: 26 cze 2018, o 10:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Alternatywne metody zapylania.

Post »

Lubię eksperymentować i szukać rożnych ciekawych rozwiązań w ogrodzie, szczególnie kiedy mogło by to ułatwić uprawę i zwiększyć plony.

Myślę że wątek ten mógłby dotyczyć wszystkich warzyw, ja akurat opiszę swoje efekty jeśli chodzi o dynie i cukinie, których zapylanie bywa często uciążliwe a gdybym zapylanie pozostawił tylko pszczołom to miałbym gorsze rezultaty.

Przeczytałem niedawno parę publikacji dotyczących zapylania dyniowatych. Twierdzenia były na tyle ciekawe ze postanowiłem spróbować.

Jeśli chodzi o kwiatki męskie, których często nie w tym samym czasie co żeńskich, to ponoć można było je zerwać dzień przed otworzeniem ( ja zrywałem z reguły późnym popołudniem lub wczesnym wieczorem), przechowywać potem w lodówce w stanie podwyższonej wilgotności, i do 2 tyg. użyć w razie potrzeby, wyciągając je z godzinkę przed zapyleniem, aby się rozgrzały nieco.

Ja po prostu wsadzam kwiatki do piwnego kubeczka z wodą, ( najlepiej przeźroczystego bo widać opisy bez niepotrzebnego wyciągania ich i strząsania pyłku) , kwiatki też opisuję flamastrem olejowym lub nalepkami- odmiana i dzień zerwania.

Obrazek

Obrazek


Z reguły robię tak, ze kwiatki po wyciągnięciu z lodówki odstawiam na ok godzinkę i rozchylam nieco płatki, aby pyłek nie nabrał wilgoci w środku.

Obrazek

Mogę stwierdzić po wielu próbach, że ta metoda w 90 % działa, oczywiście odgrywają tu rolę inne czynniki ale o tym potem. Obecnie zapylam niemal wszystkie cukinie i dynie męskimi z lodówki. Kwiatki użyte do zapylania cukinii i dyni dawały radę nawet po 5-6 dniach hibernacji w lodówce- potem były już zbyt zwiędnięte, a że przybywało świeżych to wymieniałem na nowe i nie próbowałem czy będą zapylać po ponad tyg ale może ktoś spróbuje.

Działa ? Działa .... ta astra akurat idzie na nasiona

Obrazek

Kolejna ciekawa "alternatywa" to możliwość zapylenia kwiatków żeńskich do 48 h przed ich otworzeniem i z tego co widzę to jest to jak najbardziej wykonalne. Parę cukinii zapylonych wcześniej kwiatkiem męskim z lodówki już zjadłem.

Nawet butternuty których zapylanie wcześniej szło mi kiepsko - po wczesnym zapyleniu zdaje się przynosić rezultaty , zarówno kwiatkiem z lodówki, jak i męskim z krzaczka dodatkowo "zawiązanym" - żeby owady nie wybrały pyłku zanim ja go użyję.

Jedna z "wcześniaków" - dyni butternut która zapyliłem męskim z lodówki dzień przed otworzeniem żeńskiego i jak widać pomyślnie się zapyliła - jak na razie każda jedna przyjęła pyłek i rośnie.
Obrazek

Próbowałem zapylić tez nawet 2 dni przed otwarciem i póki co też rosną- zobaczymy, ale nie widzę powodu aby miało się nie powieść( chyba ze z jakichś innych powodów niż sama metoda zapylania), szczególnie że cukinie dorastają do normalnych rozmiarów połączeniem tych metod.


Każdą cukinię czy dynię odpowiednio oznaczam, żebym wiedział co działa a co nie.
Żeńskie kwiatki rozchylam i nacinam żeby było łatwiej zapylić i żeby w razie czego woda nie zbierała się w środku.

Obrazek

Kontrolowane zapylenie - pończocha dodatkowo zaciśnięta u podstawy węzłem namiotowym.
https://en.wikipedia.org/wiki/Taut-line_hitch

Obrazek

Akurat zapylałem w deszczowy dzień- dlatego każdy kwiatek dodatkowo osłoniłem woreczkiem strunowym, zaciśniętym tylko na tyle żeby wiatr nie zwiał
a rano zdjąłem, bo słońce zaczęło grzać i mogły by się przegrzać.

Obrazek

Mam wiele dyń i cukinii zapylonych w ten sposób i rosną normalnie. Mam nadzieję że nikogo nie zaskoczy już niedobór kwiatków męskich bo nazbiera sobie na zapas, a i wczesne wstawanie stanie się zbędne.
Obrazek
Lumen
100p
100p
Posty: 113
Od: 26 cze 2018, o 10:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Alternatywne metody zapylania.

Post »

Zapylone dziś astry 4dniowym pyłkiem z lodówki
Obrazek

Goldeny - Jedna po lewej dziś zapylona pyłkiem sprzed 4 dni- dwie inne (zapylone pyłkiem 3dniowym parę dni temu) rosną póki co bez "wymiękania" od czubka
Obrazek

Wczesne zapylenie( tak jakby) kwiatek sam trochę się otworzył, jakby przedwczesnie, to mu pomogłem i zapyliłem 4dniowym pyłkiem.
Jak na razie podchodzę z dystansem do tej metody- czasem działa, czasem nie.
Obrazek

Striato diitalia

Ta po prawej- otwarte zapylenie 3 dniowym pyłkiem, ta bardziej wyrośnięta - wczesne zapylenie 2dniowym pyłkiem( tu zaznaczam ze nie zawsze mi się udawało)
Po lewej zapyliłem normalnie- resztką pyłku jaki został rano na kwiatku, co ciekawe nie widziałem żeby pszczoły cały ten pyłek roznosiły po kwiatkach - raczej go sobie zabierają czy jak....


Obrazek

Ekonomiczne wykorzystanie pyłku :wink: Nadmiar pyłku i często to co spada na samo dno kielicha, ściągam na "tackę" albo wytrzepuję na liścia :) - i potem zbieram pręcikiem- można i pędzelkiem pewnie.

Jak zapylam kwiatek to najpierw daję pyłku "od góry"- zależy jak jest ułożony, stamtąd rozprowadzam wklepując na resztę słupka. Dzięki temu ( jak kwiatek ma dużo zdrowego pyłku) można jednym spokojnie i 3 zapylić.
Obrazek
Awatar użytkownika
ullak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1668
Od: 10 mar 2015, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kozienice

Re: Zapylanie kontrolowane dyni.

Post »

Ale masz metodyczne podejście do tego zapylania. ;:333 Zmotywowałeś mnie do zapylania dyni i przede wszystkim tykw. Cukinie u mnie same wiążą wystarczająco dobrze.
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Awatar użytkownika
BobejGS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13654
Od: 31 lip 2013, o 17:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Grzybno Wlkp
Kontakt:

Re: Zapylanie kontrolowane dyni.

Post »

Wszystko pięknie ale jak dla mnie za dużo zabawy z tym wszystkim. ;:173 Owszem, eksperyment ciekawy ale jakoś sobie nie wyobrażam takiego zachodu dla zapylenia dyń. :wink:

Może po prostu to już rutyna u mnie się zrobiła po prostu. :) Mam zakupione 20pończoch i kilka woreczków strunowych i tylko osłaniam żeński pod wieczór dzień przed otwarciem, a męskie albo zawiązuje albo też nakładam pończochy na 3-4szt lub mniej w zależności od chianego krzyża i dostępności męskich. Zapylam przed wyjazdem do pracy, czyli troszkę przed 5rano i wszystko się jak dotąd udaje. :)


Jednak nie można ci ująć profesjonalnego opisania i obfocenia procederu zapylania. ;:333
Lumen
100p
100p
Posty: 113
Od: 26 cze 2018, o 10:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Zapylanie kontrolowane dyni.

Post »

Zapylam przed wyjazdem do pracy, czyli troszkę przed 5rano i wszystko się jak dotąd udaje
No i ta godzina to klucz do sukcesu - ja niestety nawet gdybym mógł to bym nie dał rady wstać o tej godzinie, i tak dzień w dzien :)

Problem właśnie z wysychaniem pyłku po otwarciu który w ten sposób traci swoje zdolności do zapylania ( jak ktoś ma inne wnioski to chętnie poczytam).

Zresztą- godzina ok 10 rano i proste porównanie pyłków butternuta, które dzień przed jedynie związałem żeby pszczoły go nie wybrały(2 po prawej) i takich niezwiązanych ( 2 po lewej)
Obrazek

Zawiązany na noc kwiatek karowity - gdyby nie był, to pyłek był by już blady albo by go wcale nie było, i taki praktycznie nie zapyla wcale. Z lodówki wyglądał by tak samo świeżo a nawet bardziej.
Obrazek

Najbardziej pracochłonne to jest to całe oznaczanie, jaki rodzaj zapylenia itd. Z cukiniami idzie mi to bardzo szybko bo wiem na 100 % że nawet jak do południa zapylę kwiatkiem z lodówki to bedzie ok. Nawet nie będę się bawił już w oznaczanie cukinii (chyba ze kontrolowanego) Zostały jedynie dynie- porównam mniej więcej pod koniec sezonu czy tez całkowicie postawić na "lodówkowe"- a jak dla mnie- było by to idealne rozwiązanie, mogę pospać dłużej, mam w nosie humory cukinii, lub dyni, że brak męskich przez następnych parę dni a jest 5 otwartych żeńskich i nie ma czym zapylić( a tak bywało) i mogę zrobić zapylenie kontrolowane bez szukania w gąszczu przygotowanego męskiego, który może łaskawie będzie się nadawał jeszcze do zapylenia :evil:
Awatar użytkownika
BobejGS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13654
Od: 31 lip 2013, o 17:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Grzybno Wlkp
Kontakt:

Re: Zapylanie kontrolowane dyni.

Post »

Właśnie, możliwe że to chłodzenie kwiatów w lodówce będzie sukcesem dla osób, które nie mają szans na zapylanie wcześnie rano. To świetna sprawa mieć to przetestowane jako alternatywa dla innych. :)
Awatar użytkownika
pekaesik
50p
50p
Posty: 64
Od: 12 kwie 2019, o 13:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sulejówek k/Warszawy

Re: Zapylanie kontrolowane dyni.

Post »

To ja mam pytanie, może głupie, ale nie mogę znaleźć odpowiedzi.
Po co zapylacie swoje dynie? Czy chodzi tylko o pozyskanie nasion na kolejny rok? O ile mi dobrze wiadomo, jeśli kwiat zostanie zapylony pyłkiem z innej odmiany dyni (przez owada), to nie ma to znaczenia dla plonu tegorocznego. Jedynym skutkiem będzie to, że jeśli w przyszłym roku posiejemy takie nasiono, to dynie z niego powstałe nie powtórzą cech dyni z której zostały wyjęte. Dobrze rozumiem?
Awatar użytkownika
BobejGS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13654
Od: 31 lip 2013, o 17:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Grzybno Wlkp
Kontakt:

Re: Zapylanie kontrolowane dyni.

Post »

Dokładnie. ;:108

Zapylamy kontrolowanie po to, by zyskać czysto odmianowo dynie, lub jakiś konkretny mix genów. Na owoc z tego roku nie ma to wpływu, bo efekty ukazują się dopiero z nasion wysianych z tych dyń co wyrosły.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”