PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

Nie wiesz gdzie rozpocząć przygodę z Naszym Forum ? Zacznij właśnie od tej sekcji !
Zablokowany
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

Post »

Ja widzę chyba 4. Ale to się w tym puchu w oczach mieni ;)
Przylatuje pewnie tylko jak jest obserwowana to pewnie trzyma się z daleka. Podchodzenie do gniazda i młodych niepokoi rodzic?w i potrafią się przez dłuższą chwilę się nie pokazywać.
Niestety wtedy krzew trzeba zostawić w absolutnym spokoju choćby dziczą miał zarosnąć ;)

A z tym to fakt - ptaki są coraz bliżej ludzi,wg mnie to dlatego że nie mają już bezpiecznych miejsc do spokojnego bytowania. Koleżance zrobiły gniazdo w skrzynce na listy,takiej tubie,przy samych drzwiach. Ktoś na fb pokazywal,że mu ptaki zrobiły gniazdo na mopie we wiaderku poloźonym na noc na balkonie ;D
U mnie na szczęście nikt się nie wprowadził do gniazdka kt?re pokazywalam wcześniej i bardzo mnie to cieszy,bo z bukszpanem coś ciągle robimy.
Za to widzę,że małe ptaszki zjadają gąsiennice bukszpanowe- a było m?wione że są mocno trujące. Może być tak że są a ptaki mimo to je zbierają?
Awatar użytkownika
calka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1400
Od: 14 paź 2012, o 19:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubelszczyzna

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

Post »

:wit
Foxowa, Maju
Gołąb o którym pisałaś to prawdopodobnie młody grzywacz. O tej porze,chociaż nie potrafią latać, są już poza gniazdem.
Ewa
Awatar użytkownika
LadyK
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1275
Od: 11 wrz 2015, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lubelskie

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

Post »

A to dobre z tym mopem i skrzynką :)
U mnie na szczęście tą stroną nie wchodzi się do domu górą to nie powinniśmy aż tak bardzo straszyć mamy ptaszków.
Co do gąsienic nie doszukałam się niczego konkretnego, poza tym że są groźne dla bukszpanów i dla ptaków nieatrakcyjne ze względu na nagromadzone w nich toksyny.
Pozdrawiam Katarzyna
"Kobieta ma zawsze coś do zrobienia w domu, głupia w nocy śpi, to się jej nazbiera"
Awatar użytkownika
tara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12942
Od: 16 mar 2008, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Koszalin

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

Post »

Zawitał gołąb M mówi Krymek, zwiedzał działkę, bezczelnie wprost wędrował po stole, zaglądał do koszyka, łapki wymoczył w wodzie i po ok.1 godz. pofrunął, miły Gościu ;:306


Obrazek

Obrazek
Spis moich wątków. Wątek aktualny.
Up­ra­wiam swój ogród marzeń
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

Post »

Śliczny białas <3
Wiedział gdzie sobie zrobić przerwę,cudnie,że dostał od was wody w te upały.

U mnie do 'wodopoju' wpada taki szarak. Z kolegą. Wymieniają się te gołębie co jakiś czas - pierw gniazdo miały synogarlice, potem grzywacze,a teraz para skalnych przylatuje i coś kombinuje.
Obrazek
Ten jeden siedzi non stop i szuka jedzenia. Ale jakiś zmanierowany i nie umie sobie poradzić. Aż wstyd się przyznać ale mu wczoraj obierałam kłosy prosa i dopiero zjadł obrane.



A wracając do tego dużego ze wcześniejszego posta to nie grzywacz tylko jakiś mix z duźym gołębiem- wygoglowałam że strasser. Nie jest młody,już jest jakiś czas.
No chyba źe o innym mówimy?
Już tyle tych gołębi mi się pląta,że się gubię.


A co do gasiennic to mam nadzieję,że ptaki wiedzą co robią i jeśli je zbierają to nie są trujące. Zrezygnowałam z chemii ( i tak nic nie daje pryskanie,bo to dziadostwo się odradza),jestem na etapie naturalnych środk?w. Mam ptaki cały czas na uwadze,zrobiło mi się ich tyle na działce że aź miło - przychodzę na dzialkę,siadam na ławkę i patrzę na nie z zachwytem jak mi asystują ;)
gienia1230
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7460
Od: 17 kwie 2008, o 11:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Okolice Dębicy

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

Post »

Tez mam takiego towarzysza w ogródku, jak tylko wchodzę przez furtkę, podlatuje i siada na najbliższym słupku, włażę w pomidory, a on mi towarzyszy siadając zawsze pod sąsiednim pomidorem. Nie wiem co to za ptak, jakiś zaroslowiec, mały, czarny, smukły z długim ogonkiem, pełno tu ich i nie są bardzo płochliwe. A z kolei w domu ciagle mi atakuje okno jakiś tutejszy wróbel, podobny do polskiego ale tez ma o wiele dłuższy ogonek, siada na swierczku i co chwile wlatuje w szybę, ślizga się po niej. Coś mu się chyba musi odbijać w szybie, bo muszek na oknie żadnych nie ma


Obrazek

Obrazek
Pozdrawiam! Gienia.
Awatar użytkownika
takasobie
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9812
Od: 1 mar 2009, o 22:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

Post »

To mi wygląda na lerkę! Sprawdź!
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

Post »

Wczoraj znów miałam przyjemność zgarniać z ulicy gołębia.I powiem szczerze- ludzie są beznadziejni w tym temacie.
Mijają te biedne ptaki jak śmieci, a mnie się w żyłach gotuje krew jak to widzę.

Gołąb grzywacz leżał na środku drogi, miał rozłożone skrzyła i tłukł nim jakby chciał się poderwać do lotu,a nie mógł.Próbował wskoczyć na chodnik ale krawężnik był dla niego przeszkodą nie do pokonania. Dosłownie miotał się przechodniom pod nogami a ludzie radośnie go mijali i gapili się jak na Nat Geo Wild... Potem podeszła kobieta z psami i wtedy ruszyłam z odsieczą, bo psy stanęły nad nim a on nawet nie drgnął.
Pech chciał,że wysiadł mi telefon, więc goniłam za ludźmi prosząc żeby ktoś pomógł mi zadzwonić po służby (u nas akurat dzikie zwierzęta zabiera Straż Miejska,bo jeszcze nie mamy kliniki)i wyobraźcie sobie że NIKT nie pomógł pomimo,że zwierzę konało.
Zwątpiłam w ludzi, serio, nie pojmuję jak można być tak obojętnym.Bez względu na sympatię do gołębi czy nie normalnym humanitarnym odruchem powinna być pomoc cierpiącemu zwierzęciu.
Na szczęście udało mi się ,bo pobiegłam pukać ludziom do domów i szybko udało się zorganizować akcję.
Gołąb prawdopodobnie był wyczerpany, bo pojadł i popił i następnego dnia odzyskał siły i odleciał na drzewo.

Tu tym bardziej apeluję- DAWAJCIE PTAKOM WODĘ!
Jest tak gorąco, że jej brak to dla nich pewna śmierć....
Fraszka_1
1000p
1000p
Posty: 3948
Od: 16 cze 2013, o 15:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

Post »

O dokładnie! Ja też już ileś razy zbierałam z ulicy gołębie mijane przez mnóstwo ludzi - ostatniego zgarnęłam w styczniu, jak tkwił pod ścianą w centrum miasta ogłuszony fajerwerkami :twisted:
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

Post »

Na szczęście gołąb się wyzbierał i odleciał następnego dnia. Nie miał żadnych uszkodzeń,był strasznie słaby,jak pojadł,popił i odpoczął to wr?cił do normy.

Już obserwuję kolejnego,kt?ry jest w stadzie pod moją pracą. Mamy tu miski z wodą i z paniami pracującymi obok dolewamy co chwila. Ale ten jeden jest jakis dziwny - nie podchodzi do misek, wchodzi pod samochody w poszukiwaniu cienia, dwa dni temu kulał,wczoraj natomiast się trząsł i zataczał.
Służby słabo na takie wezwania reagują, bo nie przewr?cił się jeszcze i generalnie jakby go łapać to odleci. P?ki co kazali mi obserwować. Wczoraj poduwaźyłam że podpija mi wodę kapiącą z klimatyzatora więc dałam mu tam pojemnik i zaczął pić. Oby jakoś się wyzbierał...

Coraz trudniej jest gdzieś ptaka upchnąć i uzyskać dla niego pomoc. Organizacje już nie przyjmują. Są zapchane.
Tego roku ludzi chyba mocno zaćmiło,bo nanieśli tyle piskląt i podlot?w że nie idzie tego zliczyć.
Fraszka_1
1000p
1000p
Posty: 3948
Od: 16 cze 2013, o 15:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

Post »

Niestety, zabieranie podlotów to zmora :(
Co do służb to w sumie kiedyś Strażacy pomagali mi ściągnąć gołębia zaplątanego w siatkę na elewacji, także chyba nie jest źle (nawet na sygnale przyjechali) :D
Trzymam kciuki za gołąbka ;:167
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4804
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

Post »

4 dni robiłyśmy podchody do tego gołębia...

Źle mu się podziało,bo się biedny zakleił gumą. Pierw jedną łapkę,a potem zaczął zbierać wszystkie farfocle i skleiły mu się dwie łapki ze sobą. Pr?bował sobie to odkleić i na domiar złego zakleił sobie dzi?b. Istny horror. Dlatego kulał,przewracał się na głowę i nie jadł ani nie pił. Skonałby jak nic.

Jak ktoś z was jeszcze wypluwa przeżutą gumę na chodnik czy gdziekolwiej indziej to radzę przemyśleć sprawę. Bo nikomu nie źyczę konać nad miską z wodą kiedy jest 30 stopni a nie da się napić.
Danka65
100p
100p
Posty: 166
Od: 18 mar 2012, o 11:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj. pomorskie

Re: PTAKI - nasi sprzymierzeńcy - 5 cz.

Post »

Witam,
bardzo ciekawy wątek na który przypadkiem trafiłam:)

Najważniejsze,że tamten gołąb trafił na dobrych ludzi i zakończyło się pomyślnie ;:138
A teraz moja krótka przygoda z rodziną gołębi.
Kilka lat temu przy wejściu do klatki, w kąciku za rynną skrywał się młody gołąb a rodzice mu co chwilę towarzyszyli.
Dostał wodę i jedzonko.
Kotów u nas dużo i lis widziany nawet kilka razy, więc gołębia na noc w dużym kartonie zabraliśmy na balkon. Rano jakiś gołębi chaos przed klatką-rodzice szukają młodego. Ja szybciutko z kartonem na dół.Znów spędził cały dzień koło rury, rodzice dokarmiali i stali na daszku klatki i pilnowali z góry :D Na noc znowu gołąb w karton i na balkon. Rano na balkonie słyszę gołębie gruchanie a to rodzice odnaleźli swoje młode :roll: , więc gołąbek szybciutko powędrował na dwór na swoje miejsce. Po kilku godzinach potuptał ;:65 z rodzicami za blok chodnikiem i mam nadzieję, że odfrunął. Tak zakończyła się moja przygoda z gołębiami.
A to przygoda innego gołębia

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Supersekcja HOT. Wybrane, najciekawsze tematy Forum - START -”