Dziękuję za odpowiedź.
Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy cz. 1
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Czyli tylko za mała wilgotność powietrza jest tu problemem? Dziury na liściach i czarne plamy na jednej łodydze (jakby coś ją zjadało - http://imagizer.imageshack.us/a/img923/3440/jGUH0r.jpg ) też wzięły się z braku wilgoci w powietrzu? I czy mógłbyś polecić jakiś dobry nawilżacz? 
Dziękuję za odpowiedź.
Dziękuję za odpowiedź.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 19435
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Zdjęcie trochę niewyraźne, ale to wygląda na uszkodzenie mechaniczne. Czasami się zdarza, że gdzieś np. podczas transportu się uszkodzi i miejsce takie obsycha.
Nawilżacz jakikolwiek dostępny w handlu, byle nie najtańszy.
Nawilżacz jakikolwiek dostępny w handlu, byle nie najtańszy.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
zielonkawa11
- 100p

- Posty: 105
- Od: 9 mar 2018, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Trochę z innej beczki. Nie było mnie 8 dni więc nie było wietrzone. Wracam a tu taki numer w mieszkanku mojej Areki. Czy to jest jakaś pleśń? I jeśli tak to jak z tym działać? Miałam jedną doniczkę po historiach z pleśnią (ale imo innym rodzajem, bo pleśnią typową w ziemi), wyparzyłam i umyłam, nawet stała trochę w minusowych temperaturach kiedy było najzimniej - możliwe, że ta właśnie doniczka trafiła się Arece, ale roślina ma się dobrze.


Dla porównania na doniczce liwistonii (która dogorywa) też są jakieś wytrącenia, ale innego rodzaju, wapń albo biosept a może jakaś interakcja z pozostałością płynu do naczyń?



Dla porównania na doniczce liwistonii (która dogorywa) też są jakieś wytrącenia, ale innego rodzaju, wapń albo biosept a może jakaś interakcja z pozostałością płynu do naczyń?

- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 19435
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Pleśń, czasami tak bywa w przypadku glinianych doniczek, szczególnie wtedy kiedy jest słaba cyrkulacja powietrza. Miałem tak samo w przypadku jednej palmy. Pomagał oprysk preparatem grzybobójczym, choć i tak co jakiś czas się pojawiała. Spróbuj postawić w miejscu, gdzie obok lepszej wentylacji będą padać promienie słoneczne, pleśń nie powinna się pojawić.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
zielonkawa11
- 100p

- Posty: 105
- Od: 9 mar 2018, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
A na parapecie południowym bez firanki nie sparzy się? Czy wymiana doniczki pomoże czy lepiej nie męczyć rośliny? I czy izolować? Rozumiem, że nie jest ta pleśń specjalnie groźna dla rośliny? Prędzej dla mnie 
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 19435
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Bez firanki na południowym parapecie może popalić liście. Jeśli nie masz wschodniej albo zachodniej wystawy pozostaje postawić nieco od okna, zapewnić lepszą cyrkulację powietrza i od czasu do czasu spryskiwać preparatem grzybobójczym (możesz spróbować naturalnych preparatów). Teoretycznie pleśń w niewielkiej ilości jest nieszkodliwa dla roślin, ale może być źródłem infekcji grzybowych.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
aleksandramaj
- 0p - Nowonarodzony

- Posty: 5
- Od: 10 kwie 2018, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Witam serdecznie!
Na początku chciałabym podziękować za wszystkie porady umieszczone tutaj na forum! Gdyby nie ono, nie wiedziałabym kompletnie jak zajmować się moją palmą. Ale do rzeczy ? mam problem, którego jeszcze tutaj nie widziałam, a mianowicie areka rozkłada się, do tego stopnia, że łamią jej się pędy przy ziemi (zdjęcie z lustrem). Postanowiłam związać ją naturalną nicią i w środek wsadzić kij bambusowy, żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się jej na boki, ale nie wiem czy jest to dobry pomysł, dlatego bardzo proszę o pomoc w tej kwestii.
Wiem, że nie mamy w Polsce warunków na chowanie takich kwiatów i pewnie stąd te wszystkie problemy, ale niestety dowiedziałam się o tym dopiero na tym forum, już po zakupie
Arekę zakupiłam w październiku 2017 i wg. Informacji zawartych w wątkach wstrzymałam się z jej przesadzaniem do wiosny ? na dniach planuje ją przesadzić. Wydaje mi się, że po zimie areka zaczęła schnąć, co widoczne jest na zdjęciu. Według informacji zgromadzonych tutaj na forum, wnioskuję, że to mogą być gnijące korzenie, ale czy na pewno? Końcówki liści są brązowe, żółte, a niektóre już zupełnie zwiędły i opadły (do tej pory nie miałam z nią żadnych problemów, schnęły tylko delikatnie końcówki liści w dolnej części kwiatka). Na szczęście najdłuższe pędy i ich liście są w dobrej formie, więc mam nadzieję, że uda mi się jeszcze ją uratować.
Załączam zdjęcia i bardzo proszę o pomoc.








Na początku chciałabym podziękować za wszystkie porady umieszczone tutaj na forum! Gdyby nie ono, nie wiedziałabym kompletnie jak zajmować się moją palmą. Ale do rzeczy ? mam problem, którego jeszcze tutaj nie widziałam, a mianowicie areka rozkłada się, do tego stopnia, że łamią jej się pędy przy ziemi (zdjęcie z lustrem). Postanowiłam związać ją naturalną nicią i w środek wsadzić kij bambusowy, żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się jej na boki, ale nie wiem czy jest to dobry pomysł, dlatego bardzo proszę o pomoc w tej kwestii.
Wiem, że nie mamy w Polsce warunków na chowanie takich kwiatów i pewnie stąd te wszystkie problemy, ale niestety dowiedziałam się o tym dopiero na tym forum, już po zakupie
Arekę zakupiłam w październiku 2017 i wg. Informacji zawartych w wątkach wstrzymałam się z jej przesadzaniem do wiosny ? na dniach planuje ją przesadzić. Wydaje mi się, że po zimie areka zaczęła schnąć, co widoczne jest na zdjęciu. Według informacji zgromadzonych tutaj na forum, wnioskuję, że to mogą być gnijące korzenie, ale czy na pewno? Końcówki liści są brązowe, żółte, a niektóre już zupełnie zwiędły i opadły (do tej pory nie miałam z nią żadnych problemów, schnęły tylko delikatnie końcówki liści w dolnej części kwiatka). Na szczęście najdłuższe pędy i ich liście są w dobrej formie, więc mam nadzieję, że uda mi się jeszcze ją uratować.
Załączam zdjęcia i bardzo proszę o pomoc.








- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 19435
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Zacznijmy od tego, czy doniczka ma odpływ, bo wydaje mi się, że go nie ma. Jeśli nie ma to trzeba przesadzić do doniczki palmówki.
Podłoże powinno być mieszanką ziemi do palm i żwirku/agroperlitu w proporcji ok. 3:1. Jeśli dałaś do samej ziemi, to też trzeba przesadzić.
Pędy nie powinny się aż tak rozkładać, najprawdopodobniej doszło do uszkodzenia korzeni. Mogło to dojść wskutek trzymania za długo w produkcyjnym podłożu i pewnie w osłonce. Jeśli tak, to na jej dnie zalegała woda, co prowadzi do gnicia korzeni. Rośliny przesadzamy po krótkiej aklimatyzacji. Ja przesadzam przez cały rok.
Suche liście mogą oznaczać zarówno przelanie, czyli wracamy do uszkodzenia korzeni oraz zbyt suchego powietrza. Jeśli czytałaś wątek to już wiesz, że areki wymagają stałej wilgotności powietrza, którą uzyskasz tylko dzięki użycia nawilżacza elektrycznego.
Zbyt ciemne stanowisko również mogło wpłynąć na stan końcowy palmy. Areka nie może rosnąć parę metrów od okna, a jedynie w jego pobliżu.
Podłoże powinno być mieszanką ziemi do palm i żwirku/agroperlitu w proporcji ok. 3:1. Jeśli dałaś do samej ziemi, to też trzeba przesadzić.
Pędy nie powinny się aż tak rozkładać, najprawdopodobniej doszło do uszkodzenia korzeni. Mogło to dojść wskutek trzymania za długo w produkcyjnym podłożu i pewnie w osłonce. Jeśli tak, to na jej dnie zalegała woda, co prowadzi do gnicia korzeni. Rośliny przesadzamy po krótkiej aklimatyzacji. Ja przesadzam przez cały rok.
Suche liście mogą oznaczać zarówno przelanie, czyli wracamy do uszkodzenia korzeni oraz zbyt suchego powietrza. Jeśli czytałaś wątek to już wiesz, że areki wymagają stałej wilgotności powietrza, którą uzyskasz tylko dzięki użycia nawilżacza elektrycznego.
Zbyt ciemne stanowisko również mogło wpłynąć na stan końcowy palmy. Areka nie może rosnąć parę metrów od okna, a jedynie w jego pobliżu.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
aleksandramaj
- 0p - Nowonarodzony

- Posty: 5
- Od: 10 kwie 2018, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Bardzo dziękuję za tak szybką odpowiedź
Fatycznie, nie ma odpływu.. jeszcze dziś przesadzę do palmówki i odpowiedniej mieszanki.
Palma stoi maksymalnie 1,5 metra od okna (przesunełam ją do zdjęć).
Mam jeszcze kilka pytań:
- czy mogę ją tak wiązać nicią? czy to jej nie zaszkodzi?
- co z suchymi liścmi i pędami? obciąć je całkowicie? przy ziemi? i czy te żółte liście mogę obcinać?
- jeżeli ją przesadzę to zakładając, że gnijące korzenie muszą wyzdrowieć, powinnam od razu nawozić? Czy poczekać aż palma troche wyzdrowieje?
Palma stoi maksymalnie 1,5 metra od okna (przesunełam ją do zdjęć).
Mam jeszcze kilka pytań:
- czy mogę ją tak wiązać nicią? czy to jej nie zaszkodzi?
- co z suchymi liścmi i pędami? obciąć je całkowicie? przy ziemi? i czy te żółte liście mogę obcinać?
- jeżeli ją przesadzę to zakładając, że gnijące korzenie muszą wyzdrowieć, powinnam od razu nawozić? Czy poczekać aż palma troche wyzdrowieje?
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 19435
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Rośliny nawozimy kilka tygodni po przesadzeniu. Na dno doniczki daj drenaż z keramzytu. Wielkość doniczki dobierz wg wielkości bryły korzeniowej, powinno być maksymalnie około 2 cm luzu.
1,5 metra to dalej trochę daleko od okna, postaw tuż przy nim.
Suche liście oczywiście do odcięcia, z żółtymi jeszcze poczekaj.
Jeśli nie ma dużych naprężeń, możesz obwiązać nitką, chociaż lepszym rozwiązaniem byłaby zwykła tasiemka.
1,5 metra to dalej trochę daleko od okna, postaw tuż przy nim.
Suche liście oczywiście do odcięcia, z żółtymi jeszcze poczekaj.
Jeśli nie ma dużych naprężeń, możesz obwiązać nitką, chociaż lepszym rozwiązaniem byłaby zwykła tasiemka.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
aleksandramaj
- 0p - Nowonarodzony

- Posty: 5
- Od: 10 kwie 2018, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Szacunek dla Twojej wiedzy! Dziękuję
Mam nadzieję, że palma wyzdrowieje 
-- 10 kwi 2018, o 13:22 --
W sumie nasunęło mi się jeszcze kilka pytań.
Jeżeli korzenie gniją.. to gdy wyciągnę palme z obecnej ziemi powinnam coś znimi zrobić? jakoś je obcinać? Czy po prostu przesadzić i nowa ziemia z odpowiednim drenażem będzie lekarstwem? I jak z podelwaniem takich korzeni na początku po przesadzeniu?
-- 10 kwi 2018, o 13:22 --
W sumie nasunęło mi się jeszcze kilka pytań.
Jeżeli korzenie gniją.. to gdy wyciągnę palme z obecnej ziemi powinnam coś znimi zrobić? jakoś je obcinać? Czy po prostu przesadzić i nowa ziemia z odpowiednim drenażem będzie lekarstwem? I jak z podelwaniem takich korzeni na początku po przesadzeniu?
- iskraiskra
- 200p

- Posty: 487
- Od: 26 lis 2017, o 12:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Nie jestem specem od Areki, ale próbowałam uratować moją przegniłą z grzybem i pleśnią i..
Wstawiłam patyki do doniczki i obwiązałam je sznurkiem sizalowym, przez co palma ma jakieś ograniczenie ale tez nie jest mocno związana i się nie kisi itp.
Przesadziłam palmę do ziemi dla palm z dodatkami rozluźniającymi ziemię. Na dole doniczki wywierciłam nożem dodatkowe dziury, żeby więcej wody odpływało i na sam dół wsypałam keramzyt. Suche liście powycinałam, bo i tak nie odbiją.
Nie nawoziłam jej przez dłuższy czas żeby otrząsnęła się po przeprowadzce , potem podlewałam połową dawki astvitu co jakieś dwa - trzy tygodnie. Raz na tydzień spryskiwałam i myłam liście. Nie przelewam, aczkolwiek ta palma lubi raczej wilgoć niż suszę, więc po prostu musisz to wyczuć. W moim odczuciu lepiej podlać raz a porządnie niż po troszku po wierzchu, bo wtedy woda nie dolatuje do korzeni w głębi doniczki. aha i jeśli zamierzasz mieć doniczkę w osłonce, to można też na samo dno położyć coś na czym stanie doniczka, ja kładę np zakrętki od butelek przez co jakiś tam minimalny dostęp powietrza jest poprzez wywiercone w doniczce dziurki.
Muszę ją niestety znowu przesadzić, bo wtedy kupiłam złą doniczkę, niemniej jednak palma ma się lepiej, nie schną jej liście i wypuściła parę młodych.
Powodzenia !
Wstawiłam patyki do doniczki i obwiązałam je sznurkiem sizalowym, przez co palma ma jakieś ograniczenie ale tez nie jest mocno związana i się nie kisi itp.
Przesadziłam palmę do ziemi dla palm z dodatkami rozluźniającymi ziemię. Na dole doniczki wywierciłam nożem dodatkowe dziury, żeby więcej wody odpływało i na sam dół wsypałam keramzyt. Suche liście powycinałam, bo i tak nie odbiją.
Nie nawoziłam jej przez dłuższy czas żeby otrząsnęła się po przeprowadzce , potem podlewałam połową dawki astvitu co jakieś dwa - trzy tygodnie. Raz na tydzień spryskiwałam i myłam liście. Nie przelewam, aczkolwiek ta palma lubi raczej wilgoć niż suszę, więc po prostu musisz to wyczuć. W moim odczuciu lepiej podlać raz a porządnie niż po troszku po wierzchu, bo wtedy woda nie dolatuje do korzeni w głębi doniczki. aha i jeśli zamierzasz mieć doniczkę w osłonce, to można też na samo dno położyć coś na czym stanie doniczka, ja kładę np zakrętki od butelek przez co jakiś tam minimalny dostęp powietrza jest poprzez wywiercone w doniczce dziurki.
Muszę ją niestety znowu przesadzić, bo wtedy kupiłam złą doniczkę, niemniej jednak palma ma się lepiej, nie schną jej liście i wypuściła parę młodych.
Powodzenia !
-
aleksandramaj
- 0p - Nowonarodzony

- Posty: 5
- Od: 10 kwie 2018, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
iskraiskra - dzięki!
Trzymam w osłonce, ale pozbędę się jej, żeby stworzyć jak najlepsze warunki. Dobry pomysł z tymi nakrętkami
Trzymam w osłonce, ale pozbędę się jej, żeby stworzyć jak najlepsze warunki. Dobry pomysł z tymi nakrętkami
- iskraiskra
- 200p

- Posty: 487
- Od: 26 lis 2017, o 12:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Ja kupilam plastikowa osłonkę, wywierciłam w niej dziury i postawiłam na nakrętkach na talerzu w kolorze doniczki.
Taka samoróba
a Ty masz takie metalowe "wiadro" z Ikeii ?
One np zimą są lodowate i woda też w nich jest lodowata i wszystko schnie dużo dużo wolniej a właściwie w ogóle za to latem bardzo się nagrzewają.
Taka samoróba
a Ty masz takie metalowe "wiadro" z Ikeii ?
One np zimą są lodowate i woda też w nich jest lodowata i wszystko schnie dużo dużo wolniej a właściwie w ogóle za to latem bardzo się nagrzewają.
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 19435
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Areka (Chrysalidocarpus lutescens) - pielęgnacja i problemy
Chore korzenie (jeśli będą) oczywiście odciąć i posypać sproszkowanym węglem. Jeśli bryła korzeniowa będzie bardzo wilgotna, możesz do następnego dnia pozostawić do delikatnego obeschnięcia. Potem sadzisz normalnie do doniczki. Palma może się regenerować parę tygodni, ale i parę miesięcy. Trzeba uzbroić się w cierpliwość. Jeśli pojawią się nowe przyrosty, to będzie dobry znak.aleksandramaj pisze: W sumie nasunęło mi się jeszcze kilka pytań.
Jeżeli korzenie gniją.. to gdy wyciągnę palme z obecnej ziemi powinnam coś znimi zrobić? Jakoś je obcinać? Czy po prostu przesadzić i nowa ziemia z odpowiednim drenażem będzie lekarstwem? I jak z podelwaniem takich korzeni na początku po przesadzeniu?
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta


