Kompost cz.1
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2764
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kompost
Ja jednak nadwyżki trawy daję na kompost. Zasiedlają ją wtedy mrówki i podnoszą w niej temperaturę, hodują jakąś grzybnię i swe potomstwo. Ani się obejrzę jak ona żółknie i się osiądzie w małej ilości.
Nie rozkładam trawy pod drzewami owocowymi aby mi się w niej mrówki nie zadomowiły bo jak zauważyłam to choroby na drzewie przenoszą właśnie mrówki.
Nie rozkładam trawy pod drzewami owocowymi aby mi się w niej mrówki nie zadomowiły bo jak zauważyłam to choroby na drzewie przenoszą właśnie mrówki.
-
- 200p
- Posty: 210
- Od: 5 kwie 2012, o 01:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Ojcowa
Re: Kompost
Ja ściółkuję trawą głównie warzywa i jedna kilkucentymetrowa warstwa starsza mi praktycznie na cały sezon. Czasami tylko uzupełniam.
Na kompoście z trawy robi mi się mazista masa, która rozkłada się baaaardzo powoli.
Kilka dni temu zrobiłem eksperyment, mianowicie azotowy "poganiacz" kompostowania rozpuściłem w gorącej wodzie i potraktowałem tym zamarzniętą wewnątrz pryzmę. Ciekaw jestem, czy to starczy, żeby gdzieś w zaizolowanym środku ruszyły na powrót procesy rozkładu, zanim przyjdzie wiosna.
Na kompoście z trawy robi mi się mazista masa, która rozkłada się baaaardzo powoli.
Kilka dni temu zrobiłem eksperyment, mianowicie azotowy "poganiacz" kompostowania rozpuściłem w gorącej wodzie i potraktowałem tym zamarzniętą wewnątrz pryzmę. Ciekaw jestem, czy to starczy, żeby gdzieś w zaizolowanym środku ruszyły na powrót procesy rozkładu, zanim przyjdzie wiosna.
Re: Kompost
doc_kr
Aby na kompoście z trawy nie zrobiła się mazista masa nie można dopuścić aby bez dostępu powietrza zagrzała się. Gdy dostanę za dużą ilość ściętej trawy to rozkładam ją 5 cm warstwą na gołej ziemi i przesuszam. Dopiero po przesuszeniu rozkłada, cienką warstwą w międzyrzędziach lub równie cienką warstwą daję na kompostownik. Po trawie daję na kompostownik warstwę chwastów z ziemią na korzeniach.
Aby na kompoście z trawy nie zrobiła się mazista masa nie można dopuścić aby bez dostępu powietrza zagrzała się. Gdy dostanę za dużą ilość ściętej trawy to rozkładam ją 5 cm warstwą na gołej ziemi i przesuszam. Dopiero po przesuszeniu rozkłada, cienką warstwą w międzyrzędziach lub równie cienką warstwą daję na kompostownik. Po trawie daję na kompostownik warstwę chwastów z ziemią na korzeniach.
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2764
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Kompost
Myślę że, to nic nie pomoże. Sprawdzając swój kompostownik podczas ostatniego ocieplenia zauważyłam że około 30 cm po zewnętrznej stronie kompost jest zmarznięty. Druga sprawa ,czy aby tym wrzątkiem nie zabiłeś pożyteczne organizmy. Może lepiej było by kompostownik nakryć czarną tkaniną aby szybciej kompost się nagrzewał.doc_kr pisze: Kilka dni temu zrobiłem eksperyment, mianowicie azotowy "poganiacz" kompostowania rozpuściłem w gorącej wodzie i potraktowałem tym zamarzniętą wewnątrz pryzmę. Ciekaw jestem, czy to starczy, żeby gdzieś w zaizolowanym środku ruszyły na powrót procesy rozkładu, zanim przyjdzie wiosna.
-
- 200p
- Posty: 210
- Od: 5 kwie 2012, o 01:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Ojcowa
Re: Kompost
Myślę, że zanim ten wrzątek doszedł "do sedna", nie był już wrzątkiem ;)
A na wierzchu pryzmy jest gruba warstwa kompletnie nierozłożonych odpadków kuchennych z zimy.
A na wierzchu pryzmy jest gruba warstwa kompletnie nierozłożonych odpadków kuchennych z zimy.
Re: Kompost
Zalecane wymiary kompostownika to szerokość 1,5 m i wysokość 1,2 m. Długość wg potrzeb.
Te wymiary to kompromis między dochodzeniem powietrza do wnętrza, a niedopuszczeniem do całkowitego zamarznięcia kompostu w zimie.
Ściany mojego kompostownika są z luźno ułożonych na płask cegieł. Mają wysokość około 1,5 m. Napełniam go do wierzchu jesienią. Przez zimę wysokość kompostu w środku spada do połowy. W zimie zewnętrzna warstwa jest zamarznięta. Jak ją przebiję kołkiem o długości około metra to koniec kołka jest wilgotny i ciepły.
Te wymiary to kompromis między dochodzeniem powietrza do wnętrza, a niedopuszczeniem do całkowitego zamarznięcia kompostu w zimie.
Ściany mojego kompostownika są z luźno ułożonych na płask cegieł. Mają wysokość około 1,5 m. Napełniam go do wierzchu jesienią. Przez zimę wysokość kompostu w środku spada do połowy. W zimie zewnętrzna warstwa jest zamarznięta. Jak ją przebiję kołkiem o długości około metra to koniec kołka jest wilgotny i ciepły.
-
- 200p
- Posty: 210
- Od: 5 kwie 2012, o 01:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Ojcowa
Re: Kompost
Mój jest z kołków, listew i siatki. Ok. 100x150 przy wysokości 130-140 cm. Obawiam się, że przy kilkunastu stopniach mrozu w ciągu tygodnia zamarza całkowicie.
- toldi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1317
- Od: 15 wrz 2015, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kompost
Zamarza czy nie zamarza,nie ma wielkiego znaczenia, bo w temperaturze kilku stopni procesy rozkładu zachodzą tak wolno, że można sobie dać spokój i cierpliwie poczekać do wiosny. Ta rozmowa trochę przypomina pytanie jak szybciej upiec ciasto, bo mam dużo maki . Odpowiedź brzmi, nie da się, bo jak podkręcisz temperaturę to je spalisz. A Wy koniecznie chcecie oszukać naturę, żeby kompost znikał w tydzień.
Pozdrawiam. Jacek
Re: Kompost
Zgodnie z prawem Arheniusa przy obniżce temperatury o 10 stopni Celsjusza reakcje chemiczne przebiegają dwa razy wolniej.
Zaobserwowałem że pryzma kompostowa założona na wiosnę jest gotowa (lub prawie gotowa i wymaga przesiania) na jesieni. Natomiast pryzma kompostowa założona na jesieni jest gotowa za rok.
Zaobserwowałem że pryzma kompostowa założona na wiosnę jest gotowa (lub prawie gotowa i wymaga przesiania) na jesieni. Natomiast pryzma kompostowa założona na jesieni jest gotowa za rok.
-
- 200p
- Posty: 210
- Od: 5 kwie 2012, o 01:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Ojcowa
Re: Kompost
Porządnie zaizolowany kompost mógłby się rozkładać także zimą. Jest to dokładnie takie samo oszukiwanie natury, jak mieszkanie w domu z ogrzewaniem ;)toldi pisze:Odpowiedź brzmi, nie da się, bo jak podkręcisz temperaturę to je spalisz. A Wy koniecznie chcecie oszukać naturę, żeby kompost znikał w tydzień.
Dziadek, u mnie niestety trwa to 2 sezony.
Re: Kompost
Będzie jeden sezon jak będziesz segregować to co wrzucasz do kompostownika.
Mój kompostownik ma cztery strefy. Do lewej skrajnej o szerokości 20-30 cm trafiają pocięte gałezie, kości, skorupy orzecha. Do następnej strefy 30-40 cm trafiają pocięte gałązki, tektura, Następna strefa 50-100 cm to strefa zielonych gałązek, zdrewniałych bylin, makulatury papierowej, kłączy i korzeni, Ostatnia 3-4 metry to miejsce na skoszoną trawę, wyrwane zielone chwasty, zmiotki i obierki kuchenne.
Co roku rozbieram prawą ścianę kompostownika i przesiewam skrzynką na owoce o otworach mniejszych niż 1x1 cm to co po kolei wyciągam. To co się nie przesieje trafia do drugiego kompostownika prowadzonego na takich samych zasadach.
Co dwa lata udaje mi się skutecznie przesiać strefę zielonych gałązek, zdrewniałych bylin, makulatury papierowej, kłączy i korzeni,
Co trzy lata udaje mi się skutecznie przesiać strefę pociętych gałązek, tektury,
Jeszcze rzadziej co 5-10 lat przesiewam pocięte gałezie, kości, skorupy orzecha.
Mój kompostownik ma cztery strefy. Do lewej skrajnej o szerokości 20-30 cm trafiają pocięte gałezie, kości, skorupy orzecha. Do następnej strefy 30-40 cm trafiają pocięte gałązki, tektura, Następna strefa 50-100 cm to strefa zielonych gałązek, zdrewniałych bylin, makulatury papierowej, kłączy i korzeni, Ostatnia 3-4 metry to miejsce na skoszoną trawę, wyrwane zielone chwasty, zmiotki i obierki kuchenne.
Co roku rozbieram prawą ścianę kompostownika i przesiewam skrzynką na owoce o otworach mniejszych niż 1x1 cm to co po kolei wyciągam. To co się nie przesieje trafia do drugiego kompostownika prowadzonego na takich samych zasadach.
Co dwa lata udaje mi się skutecznie przesiać strefę zielonych gałązek, zdrewniałych bylin, makulatury papierowej, kłączy i korzeni,
Co trzy lata udaje mi się skutecznie przesiać strefę pociętych gałązek, tektury,
Jeszcze rzadziej co 5-10 lat przesiewam pocięte gałezie, kości, skorupy orzecha.
-
- 200p
- Posty: 210
- Od: 5 kwie 2012, o 01:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Ojcowa
Re: Kompost
Ale ja nie kompostuję nic z tego, co u ciebie rozkłada się dłużej niż rok. Może tylko tekturę, ale ona u mnie akurat znika w 1 sezon.
Gałęziami palę albo ściółkuję, kości nie wyrzucam (koty, lisy).
Więc problem jest chyba gdzie indziej... Zresztą na 20 metrów kompostownika nie mam miejsca ;)
Gałęziami palę albo ściółkuję, kości nie wyrzucam (koty, lisy).
Więc problem jest chyba gdzie indziej... Zresztą na 20 metrów kompostownika nie mam miejsca ;)
Re: Kompost
Moje kompostowniki zajmują w sumie 12 m2. Oba mają z grubsza po 4x1,5 m