Borówka amerykańska - cięcie (wiosną/jesienią) ?
- karool
- 200p
- Posty: 370
- Od: 31 mar 2007, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Trzebnica
Re: Borówka amerykańska - cięcie (wiosną/jesienią) ?
Chcę posadzić borówkę na długości płotu,około 10m.Dużo jest w necie o rozstawie, ale ja proszę jakiegoś praktyka, ile od płotu, żeby zbiory nie były utrudnione.
Dodam,że płot jest mój więc problem sąsiada odpada.Gdyby jeszcze podpowiedż ile i jakie odmiany, by rozłożyć zbiory na sezon to byłabym wdzięczna.
Chyba pytam nie w tym wątku co powinnam , ale nie potrafię przenieść ,Może admin zdecyduje,sorki
Dodam,że płot jest mój więc problem sąsiada odpada.Gdyby jeszcze podpowiedż ile i jakie odmiany, by rozłożyć zbiory na sezon to byłabym wdzięczna.
Chyba pytam nie w tym wątku co powinnam , ale nie potrafię przenieść ,Może admin zdecyduje,sorki
pozdrawiam
Alicja
Alicja
Zmarzmięta Borówka?
Witam!
Od 5 lat choduję u mnie na balkonie 4 krzaczki borówki amerykańskiej (odmiany 2x Bluegold 2x bluecrop). W zeszłym roku jedna z bluegold owocowała bardzo obficie, pozostałe jako że maja jeszcze dość młode pędy nie miały więcej niż kilka owoców. Borówki przezimowały na balkonie, podsypane korą i nawozem zakwaszającym w granulkach. 2 tygodnie temu wszystkie trzy borówki wypuściły pąki poza tą która ostatnio tak pięknie owocowała. Jej liście z zeszłego roku nawet nie opadły, nie wygląda na martwą, choć muszę przyznać, że specjalistą nie jestem. Mogłam przegapić moment gdy puściła liście, choć druga Bluegold wygląda normalnie i już ma całkiem spore pędy. Domyślam się, że wtym roku nic z niej już nie będzie, moje pytanie tylko, czy zostawić ją do przyszłego roku (może jakoś poprzycinać..) czy zamienić na nowy krzaczek? (bardzo się z nią zżyłam)
Od 5 lat choduję u mnie na balkonie 4 krzaczki borówki amerykańskiej (odmiany 2x Bluegold 2x bluecrop). W zeszłym roku jedna z bluegold owocowała bardzo obficie, pozostałe jako że maja jeszcze dość młode pędy nie miały więcej niż kilka owoców. Borówki przezimowały na balkonie, podsypane korą i nawozem zakwaszającym w granulkach. 2 tygodnie temu wszystkie trzy borówki wypuściły pąki poza tą która ostatnio tak pięknie owocowała. Jej liście z zeszłego roku nawet nie opadły, nie wygląda na martwą, choć muszę przyznać, że specjalistą nie jestem. Mogłam przegapić moment gdy puściła liście, choć druga Bluegold wygląda normalnie i już ma całkiem spore pędy. Domyślam się, że wtym roku nic z niej już nie będzie, moje pytanie tylko, czy zostawić ją do przyszłego roku (może jakoś poprzycinać..) czy zamienić na nowy krzaczek? (bardzo się z nią zżyłam)
-
- 200p
- Posty: 447
- Od: 11 lip 2014, o 12:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Re: Zmarzmięta Borówka?
Po pierwsze jest temat dla borówki amerykańskiej. Akurat teraz temat wyżej. Po drugie zdjęcie poproszę.
Mam tę moc - Sylwek
Re: Zmarzmięta Borówka?
A to przepraszam oto zdjęcia
Re: Borówka amerykańska - cięcie (wiosną/jesienią) ?
Jakaś szansa na odpowiedź?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Borówka amerykańska - cięcie (wiosną/jesienią) ?
Nie mam pojęcia czy Twoja borówka jeszcze żyje ale przestroga na przyszłość. Części nadziemne niemal wszystkich roślin wytrzymują temperatury co najmniej -20 st. Korzenie nie więcej niż -10 a z reguły granica to jakieś 6-7 stopni na minusie. Zimując borówki w donicach na balkonie narażasz korzenie na przemarznięcie i śmierć rośliny.
-
- 500p
- Posty: 675
- Od: 7 lip 2015, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Borówka amerykańska - cięcie (wiosną/jesienią) ?
Właśnie się tak zastanawiałem jaki mróz wytrzymają korzenie bo zostawiłem na zimę 25 jagód kamczackich i 5 borówek niewkopanych i niczym niezabezpieczonych i absolutnie nic im się nie stało pomimo tego że przez 4 noce było -19 a za dnia -8,-10.
zostawiłem też przypadkowo pędy agrestu które się ukorzeniały w doniczce 3l(niewkopanej) i też żyją.
M-arty może tego nawozu zakwaszającego za dużo przed zimą dałaś? Za niskie pH też może zabić borówkę. Nie ma żadnego pączka który wygląda na żywy? Może ruszy za miesiąc, dwa.
zostawiłem też przypadkowo pędy agrestu które się ukorzeniały w doniczce 3l(niewkopanej) i też żyją.
M-arty może tego nawozu zakwaszającego za dużo przed zimą dałaś? Za niskie pH też może zabić borówkę. Nie ma żadnego pączka który wygląda na żywy? Może ruszy za miesiąc, dwa.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11333
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Borówka amerykańska - cięcie (wiosną/jesienią) ?
Mogły też wyschnąć w czasie zimy. Donica to nie grunt.
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka amerykańska - cięcie (wiosną/jesienią) ?
Trochę off-topic dotyczący zimowania w doniczce.
Posadziłam jesienią zaszłego roku świeżo ukorzenioną malutką sadzonkę rozchodnika wielkiego w bardzo małej plastikowej doniczce 0,5 L i zostawiłam przez roztargnienie na balkonie. Zimą było około -17 C przez parę dni i silny wiatr, ziemia zamarzła w doniczce na bryłę lodu. Wiosną rozmarzła a rozchodnik radośnie zaczął rosnąć
Z borówkami nie robię takich eksperymentów. Jesienne 2-letnie borówki trafiły do dużych donic z torfem i zostały zadołowane. Efekt żadnych strat i przemarznięć pędów.
Posadziłam jesienią zaszłego roku świeżo ukorzenioną malutką sadzonkę rozchodnika wielkiego w bardzo małej plastikowej doniczce 0,5 L i zostawiłam przez roztargnienie na balkonie. Zimą było około -17 C przez parę dni i silny wiatr, ziemia zamarzła w doniczce na bryłę lodu. Wiosną rozmarzła a rozchodnik radośnie zaczął rosnąć
Z borówkami nie robię takich eksperymentów. Jesienne 2-letnie borówki trafiły do dużych donic z torfem i zostały zadołowane. Efekt żadnych strat i przemarznięć pędów.
Pozdrawiam
Beata
Beata
- mamiroma4
- 500p
- Posty: 544
- Od: 24 sie 2015, o 08:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie K-Koźle
Re: Borówka amerykańska - cięcie (wiosną/jesienią) ?
Kiedyś miałem 7 szt borówki amerykańskiej. Rosły ,owocowały cieszyły smakoszy. Pewnego sezonu wiosną przychodzi znajomy... Jakie duże te borówki .. znam się czy mogę przyciąć. Pomyślałem ok
Po obcięciu 4 szt nie wytrzymały lata.... Aktualnie są trzy sztuki, ale na czasie posadzę jeszcze dwie. Czy obcięcie spowodowało ,że borówki uschły?
Po obcięciu 4 szt nie wytrzymały lata.... Aktualnie są trzy sztuki, ale na czasie posadzę jeszcze dwie. Czy obcięcie spowodowało ,że borówki uschły?
-
- 500p
- Posty: 675
- Od: 7 lip 2015, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Borówka amerykańska - cięcie (wiosną/jesienią) ?
Na plantacjach co jakiś czas tną na zero w celu odmłodzenia krzewu więc nawet całkowite przycięcie nie zabije borówki a jeszcze jak się znał...
- mamiroma4
- 500p
- Posty: 544
- Od: 24 sie 2015, o 08:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie K-Koźle
Re: Borówka amerykańska - cięcie (wiosną/jesienią) ?
Sadzę, że uprawiałem właściwie. Do 5 lat było wszystko ok ,w piątym roku po przycięciu wyschły......
-
- 200p
- Posty: 301
- Od: 10 gru 2014, o 12:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby, 6b
Re: Borówka amerykańska - cięcie (wiosną/jesienią) ?
A jaką masz glebę? Może w tym piątym roku skończył się zbawienny wpływ torfu? Cięcie nie powinno szkodzić zdrowym krzakom rosnącym we właściwym dla nich środowisku, ale jednak jest to ingerencja w roślinę. Może trafiło na osłabiony krzak.
A może masz pędraki w glebie? Wykopałeś krzaki i obejrzałeś korzenie?
A może masz pędraki w glebie? Wykopałeś krzaki i obejrzałeś korzenie?
Pozdrawiam
Beata
Beata