Tam dom mój, gdzie doniczki moje

Zdjęcia roślin doniczkowych, domowych
aberracje
200p
200p
Posty: 260
Od: 20 wrz 2017, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Tam dom mój, gdzie doniczki moje

Post »

Ponieważ grudzień jest bardzo kiepskim miesiącem do przesadzania i innych zabiegów przy roślinach, więc chcąc odwrócić swą uwagę od flory, zajęłam się fauną. Teorią się zajęłam, a po świętach trzeba przejść do praktyki. Sprawa ma się tak: od kiedy znam Księcia Małżonka, to jego ogromnym marzeniem jest akwarium w ścianie. Odpuścił przy naszym pierwszym wspólnym lokum, odpuścił przy domu, ale teraz mieszkamy wreszcie tam, gdzie on od zawsze bardzo chciał mieszkać, i podczas remontu projekt "Akwarium" stanowił mocny punkt programu. Ku mej głośno artykułowanej, i całkowicie zignorowanej, rozpaczy. Gdzieś się muszę wyżalić, więc napiszę Wam tutaj o co chodzi; po pierwsze miejsce na akwarium powstało kosztem składzika na rzeczy różne, po drugie, akwarium mogło mieć zarówno dopływ jak i odpływ wody, ale Książę Małżonek uważał, że to zbędne (sic!), i zlikwidował... po trzecie, Książę Małżonek zna się na akwarystyce, jak ja na koniach wyścigowych (czyli wcale), ale bardzo chce, a jego chciejstwa potrafią doprowadzić do rozstroju nerwowego nawet początkującego akwarystę. Plan Księcia Małżonka wyglądał mniej więcej tak: akwarium miało mieć 7-10cm szerokości, czyli tyle co grubość ściany, a nadrabiać miało to pozostałymi wymiarami (czyli jakieś 2m długości i 1-1,5 metra wysokości) a w akwarium miały pływać dyskowce, bo duże i kolorowe. Nie zaoponowałam tylko dlatego, że mi mowę i resztę środków ekspresji odebrało! ;:223 Pomijając nieoperowalnosc takiego zbiornika, to dorosły dyskowiec ma jakieś 20cm, w takim akwarium ta ryba w życiu by nie zawróciła, musiałaby się nauczyć pływać tyłem, albo robić salto! Jak już doszłam do siebie, to Małżonek, po wstępnych rozmowach z obsługą zoosklepu, zakupił 240l w standartowych wymiarach i zlecił stolarzowi zainstalowanie tego w domu. No i mamy akwarium, a ja mam je urządzić (o dyskach kazałam mu zapomnieć, 240l to wciąż za mało wody na nie). Przy przeprowadzce przytargałam że sobą kilka kamieni z ogródka, więc trochę tworzywa mam, dokupiłam piasek, dodatkową pompę (ponoć inaczej się nie da), zapisałam się do odpowiedniego klubu i poganiana coraz częstszymi pytaniami najlepszego z mężów odrobiłam lekcje z teorii startu baniaka i jak już wspomniałam na wstępie, po świętach przystępuję do wprowadzania teorii w praktykę. Wymyję akwarium, wymyję piasek i kamienie, poukładam to i zaleje wodą, mogę nawet start cyklu azotowego przeprowadzić, po czym się chyba będę musiała wyprowadzić z domu. Bo ja, o czym Książę Małżonek powinien wiedzieć, straszliwie boję się ryb i żyjątek wodnych. Wielkość nie ma znaczenia, boję się i już. Na ekranie mogę oglądać, ale od reszty trzymam się z daleka, za co mnie w zoologach lubią, bo szyb nie macam (że strachu nie macam, woreczka z ryba też do ręki nie wezmę, bo co zrobię jak ona podpłynie w górę???).
Próbowałam znaleźć jakiś pozytyw w powyższej sytuacji, i jak dotąd widzę tylko jeden: trafię do Księgi Rekordów Guinessa jako pierwsza osoba z ichthiofobia i własnym akwarium ;:oj
olek40
50p
50p
Posty: 99
Od: 1 mar 2014, o 18:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Tam dom mój, gdzie doniczki moje

Post »

Pozytyw sytuacji jest taki że w akwarium można też florę ładnie zakomponować - akwarium to nie tylko żwir, kamienie i woda.
I dobrze że wybiłaś małżonkowi paletki z głowy - nawet 240l dla paletek to za mało - no chyba że jedynie jako zbiornik tarliskowy.
Twego małżonka powinno zamknąć się na kilka dni w korytarzu o wymiarach 1 x 20m i niech sobie sprawdzi i le luzu ma ;:188 Może wtedy zrozumie dlaczego ryby potrzebują odpowiednich zbiorników.
Jeśli dojdzie do zakładania zbiornika chętnie służę pomocą i w miarę wiedzy radą, bowiem sam akwarystyką zajmuję się ok 20 lat więc nieco wiedzy się uzbierało, niekoniecznie tylko teoretycznej :wink:
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20132
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Tam dom mój, gdzie doniczki moje

Post »

Akwarystyka to piękne hobby. Ryby to bardzo ciekawe i mądre (tzn. niektóre z nich) stworzenia. Przyzwyczaisz się do nich i może... polubisz?? ;:170

U mnie przez kilkanaście ładnych lat stały różne baniaczki - głównie z różnymi pielęgnicami ale też żyworódki etc. Duże zbiorniki, żadne mniej niż 100l a te większe 375l. Też próbowałem tylko te roślinne... Świetna zabawa, zobaczysz. ;:204

Szukaj pozytywów jak już fakt jest dokonany - będzie dobrze! ;:173
aberracje
200p
200p
Posty: 260
Od: 20 wrz 2017, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Tam dom mój, gdzie doniczki moje

Post »

Olku, Książę Małżonek nie jest złym człowiekiem, on się (jak już wspomniałam) wcale na rybach nie zna. Słowo "wcale" rozumieć należy dosłownie, on wie jedynie, że ryby w wodzie mieszkają... Zobaczył malutkiego (3-4cm), kolorowego dyskowca w sklepie i "zapragnął", ale do głowy mu nie przyszło, że ta mała rybka jest cztero- lub nawet pięciokrotnie mniejsza od dorosłego osobnika.

Heniu, czy ja nie napisałam że ja się wszystkiego co żyje w wodzie boję? WSZYSTKIEGO, włącznie z roślinami :( Jedyne akwarium jakie ja mogę od biedy obsługiwać, to biotop typu piasek + kamienie + ryby, glony mogę tolerować, ale nie dotknę, a jak mi jakaś ryba wyskoczy z wody, to pewnie też wyskoczę, z domu przez okno...
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20132
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Tam dom mój, gdzie doniczki moje

Post »

Nooo... ;:218

Nie wiem co mam napisać...
Że się przyzwyczaisz?? ;:224
Na wszelki wypadek ustaw akwarium daleko od okna jeśli mieszkasz wyżej, oczywiście. ;:204

A poważnie pisząc to będzie dobrze, masz zacięcie mimo wszystko doprowadzić również tą sprawę do dobrego końca więc spodziewam się, że za jakiś czas będziesz nas zasypywać fotkami własnoręcznie zbudowanego i wyhodowanego biotopu. :)

Ps. Ja również rozpoczynałem poważną akwarystykę od kamieni i (na początku) niewielkich rybek. Był to biotop Malawi i choć śliczny a ryby rewelacyjnie kolorowe i świetne w zachowaniu to na początek ich zdecydowanie nie polecam.
Ale dałem radę więc dacie i Wy (tzn. Mąż i Ty)! :D
aberracje
200p
200p
Posty: 260
Od: 20 wrz 2017, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Tam dom mój, gdzie doniczki moje

Post »

Już jeden taki był, co próbował mnie do podwodnego świata przyzwyczaić... Żeby się nie rozpisywać, to powiem krótko: potrafię wskoczyć do kajaka, łódki czy innego dowolnego obiektu pływającego ze środka jeziora, bez odbijania się od dna i bez niczyjej pomocy. Wystarczy tylko pokazać mi w wodzie rybę!

Byłam na forum akwarystycznym, kazali sprawdzić wartości wody w kranie i do tego się dostosować. Okazało się, że z kranu płynie Malawi, które jest zresztą zgodne z moim profilem akwarystycznym, więc nawet nie będę pytać dlaczego niepolecane dla początkujących, bo innych rozwiązań nie widzę :P
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20132
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Tam dom mój, gdzie doniczki moje

Post »

Ryby z jeziora Malawi są śliczne, charakterne, ich zachowania tylko oglądać i podziwiać, do tego to tzw. pyszczaki czyli w razie niebezpieczeństwa chowają młode do pyska co dodatkowo się podoba. Tylko...
Jak nieco podrosną są niesłychanie agresywne, terytorialne i w ciągu jednego dnia możesz stracić większość populacji akwarium. ;:131
Poza tym nic, tylko polecać. ;:173

Jedyny sposób to mnóstwo kamieni, szczelin, kryjówek aby każda rodzina miała swój teren i mogła go bronić oraz się w nim kryć przed większymi osobnikami.
Dasz radę. :D

Nie masz przy tym kłopotu z roślinami bo większość natychmiast zjedzą lub zniszczą. Już na początku duży plus. :wink:
olek40
50p
50p
Posty: 99
Od: 1 mar 2014, o 18:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Tam dom mój, gdzie doniczki moje

Post »

No cóż.... nie wszystko złoto co się świeci i podobnie jest z rybami.
Należy zacząć od tego że zazwyczaj podawane są wartości optymalne dla danego gatunku. Jest jednak coś takiego jak tolerancja zakresu twardości czy odczynu wody. Poza tym całkiem sporo ryb dobrze toleruje wodę o innej twardości niż woda potrzebna im do złożenia ikry czy w ogóle wyklucia się larw z jajeczek (tu głownie na myśli mam ryby z rodz. Apistogramma - piękne, kolorowe i niewielkie pielęgniczki z tzw czarnych wód, które mogą żyć w niekoniecznie bardzo miękkiej wodzie o odczynie kwaśnym, ale tylko w takiej podejdą do tarła).
No ale jest też pielęgniczka kakadu np. która spokojnie żyje i rozmnaża się w naszej kranówce. Tym bardziej kolejne pokolenia wyhodowane w twardej wodzie które się do niej już zwyczajnie przyzwyczaiły. Oczywiście nie twierdzę że wszystkie gatunki ryb tak łatwo się adoptują.
Na początek polecam gupiki pawie oczka - stado samców z kolorowymi ogonkami. To bardzo wdzięczne ryby, niekłopotliwe, łatwe w utrzymaniu a najważniejsze to to, że tolerują sporo błędów początkującego hodowcy.
Są oczywiście brzanki sumatrzańskie, mszyste, czerwone, zielone, różne gatunki gurami, żałobniczki, prętniki, molinezje, mieczyki itp itd - są to ryby nadające się dla początkującego akwarysty i spokojnie przeżyją w polskiej kranówce. Wystarczy zapewnić odpowiednio duży zbiornik (bo brzanki np powinno trzymać się w grupach min 15 osobników), odpowiednią filtrację biologiczno mechaniczną no i odpowiednie karmienie.
Awatar użytkownika
Marcin01988
500p
500p
Posty: 643
Od: 23 gru 2010, o 21:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubelskie

Re: Tam dom mój, gdzie doniczki moje

Post »

Witaj :wit
prześledziłem cały watek, trochę się uśmiałem i poprawiłem humor, no i jakie ciekawostki znalazłem, to prawie czarne anturium. DO nich jestem trochę zrażony, bo kupiłem ich kilka, ale okazało się, ze przytachałem z nimi do domu wciornastki, które były tak trudne do zwalczenia, że zjadły mi mnóstwo moich roślin ;:145
Co do akwarium, to powiem tak na pewno warto i jest z czym poszaleć 240 litrów ;:63 Dobrze, że nie zaczynasz od kuli jak większość ludzi. W takim akwarium o takim litrażu jest znacznie łatwiej i jest mniej pracochłonne niż mniejsze zbiorniki wbrew pozorom. Trzeba tylko podjąć decyzje co do rybek i roślinek i odpowiednio urządzić zgodnie z własnym gustem. Już widzę, że jakąś wiedzę masz skoro wspominasz o cyklu azotowym to już jest dobrze ;:333 Czekam z niecierpliwością na kolejne relacje :lol:
aberracje
200p
200p
Posty: 260
Od: 20 wrz 2017, o 10:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Tam dom mój, gdzie doniczki moje

Post »

Z pewna taka nieśmiałościa wracam "do siebie" ;:7

Na poczatek biore byka za rogi i od razu mówie, że rybek już (chwilowo) nie mamy, czarnego anturium też nie :( Rybki pozabijały sie nawzajem, a ostatnie oddałam. Książe Małżonek domaga sie nowych, wiec teraz będę musiała poszukać jakichś o łagodnym usposobieniu, bo wszystko inne ogarniam, ale jak na siebie poluja, to jest jakby poza moja jurysdykcja :cry: Czarne anturium wykończył domowy mikroklimat, potem kupiłam drugie, też padło, trzeci raz nie będę próbować :( Niedawno widziałam małe czarne w Auchan bodajże, korciło, nie przecze, ale sie powstrzymałam. Oprócz czarnego padło też moje stare czerwone i nowe białe i różowe, w tej chwili mam tylko jednego anturiowego niedobitka i z tej rodziny z bólem rezygnuje.
Niespecjalnie maja sie moje draceny marginata, nowy dom im też nie służy. Tak sie cieszyłam kiedy kupiłam tricolor, trzy sztuki w trzech miejscach, żadna nie przetrwała zimy :( Rozsady marginaty też popadały, w sumie trzymaja sie tylko stare rośliny, nieprzesadzane od kilku(nastu?) lat. Stosunkowo dobrze ma sie hoja, wiec pozwole sobie jej poświecić ten wpis.
Zacznijmy od tego, że hoja mieszka tu dłużej niż my. Należała do poprzedniej właścicielki i miała ogromna ceramiczna doniczke i niewiele liści. Kiedy wyjełam ja z tej doniczki, okazało sie, że korzenie zajmuja objetość filiżanki do kawy, a doniczka miała jakieś 4l :shock: Upchnełam ja w mniejszej, samopodlewajacej doniczce i wyposażyłam w elegancka drabinke :) Pierwszy rok niewiele sie działo, za to w drugim zaczeła nabierać rozpedu. Szkoda,że nie mam zdjecia stanu wyjściowego, ale na zdjeciu ma 80% nowych liści ;:138
Obrazek
Kiedy ja przejełam, miała inne liście, takie trzykolorowe, widać je w dole, i jasnozielone prawie jednokolorowe, te sie troche w gaszczu nowych chowaja. Teraz rosna jej ciemnozielone z białymi plamkami i bordowym połyskiem (trudno to opisać). Wydziczyła sie? Te nowe liście sa wieksze od starych, najpierw pojawiły sie na starych pedach, ale rosna też nowe pedy i wszystkie z takim samym wzorem. Sukces jest sukcesem i bierze sie go takim, jaki jest :)
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20132
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Tam dom mój, gdzie doniczki moje

Post »

Dobrze, że znów jesteś. :)

Życie nie znosi próżni. Nie ma jednych rybek - będą inne. Nie ma jednych roślin - będą inne. Oby zdrowie dopisało, będzie co hodować i pokazywać. :wink:

Hoja na fokach duża, piękna i wyjściowa. Jeszcze tylko kwiaty na niej i będzie super.
olek40
50p
50p
Posty: 99
Od: 1 mar 2014, o 18:23
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Tam dom mój, gdzie doniczki moje

Post »

Ta hoja to carnosa tricolor - żeby zachowała swoje walory ozdobne trzeba obcinać zieleniejące pędy bo ona ma tendencję do rewersu.

Rybki muszą być - polecam wszystkie z rodziny kąsaczowatych, czyli różne neonki, bystrzyki, barwieńce, prystelki, itd. Jest z czego wybierać. To ryby stadne - czyli min 10 - 15 osobników danego gatunku (neonki czarne w liczbie 30 - 40 szt tworzą piękne ławice).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje doniczkowe, domowe, balkonowe, egzotyczne, tarasy. ZDJĘCIA.”