Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Poczytałam jeszcze raz i już chyba pamiętam co chciałam napisać
Po pierwsze soczystość zieleni w Twoim ogrodzie mnie zachwyca. Jak w Irlandii ;) Niemogę się napatrzeć, ciągle wracam do zdjęć i podziwiam. Jeszcze te koty duże i małe w różnych pozach
Pozbywasz się róż. Bardzo dobrze, że wylatują te, które nie chcą przyzwoicie rosnąć. Będzie miejsce na coś nowego. Akurat zamówiłam dwie róże. Swoje pierwsze kupione róże ;) Oby chciały rosnąć.
Zauważylam dwie robinie chyba u Ciebie. Czy to drzewka szczepione? Czy nie wydają odrostów od korzenia? Intensywnie myślałam nad zakupem szczepionej robinii, ale mi odradzono. Nie wiem czy one tak samo ekspansywne jak zwykłe. Chyba to zależy od podkładki?
Zastanawiam się jak to możliwe, że u Ciebie czy Lisicy taka cudna aura. U mnie od kilku dni leje, jest zimno i ponuro. Paskudne. Dziś też leje. Fuj!
Żeby mój post nie kończył się pesymistyczne to życzę wszystkim miłego dnia
Po pierwsze soczystość zieleni w Twoim ogrodzie mnie zachwyca. Jak w Irlandii ;) Niemogę się napatrzeć, ciągle wracam do zdjęć i podziwiam. Jeszcze te koty duże i małe w różnych pozach
Pozbywasz się róż. Bardzo dobrze, że wylatują te, które nie chcą przyzwoicie rosnąć. Będzie miejsce na coś nowego. Akurat zamówiłam dwie róże. Swoje pierwsze kupione róże ;) Oby chciały rosnąć.
Zauważylam dwie robinie chyba u Ciebie. Czy to drzewka szczepione? Czy nie wydają odrostów od korzenia? Intensywnie myślałam nad zakupem szczepionej robinii, ale mi odradzono. Nie wiem czy one tak samo ekspansywne jak zwykłe. Chyba to zależy od podkładki?
Zastanawiam się jak to możliwe, że u Ciebie czy Lisicy taka cudna aura. U mnie od kilku dni leje, jest zimno i ponuro. Paskudne. Dziś też leje. Fuj!
Żeby mój post nie kończył się pesymistyczne to życzę wszystkim miłego dnia
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25128
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Ciekawa jestem co wybierzesz w miejsce stożka
Mnie tam pasuje jakaś niska molinia, ze swoimi delikatnymi kłoskami.
Patrząc na twojego Avalona, zastanawiam się, czy nie wywalić swojego i nie kupić kolejnego, ale to byłby już 3.
U Ciebie to wielki krzaczor
U mnie ma 2,3 liche gałązki, ledwo kwitnące
Mnie tam pasuje jakaś niska molinia, ze swoimi delikatnymi kłoskami.
Patrząc na twojego Avalona, zastanawiam się, czy nie wywalić swojego i nie kupić kolejnego, ale to byłby już 3.
U Ciebie to wielki krzaczor
U mnie ma 2,3 liche gałązki, ledwo kwitnące
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7095
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Jagoda, to dobrze że pomysłów nie brakuje Ja nadal obstawiam trawki
Kociaki są słodkie, ale po dwóch sezonach zabrakło nam znajomych do obdarowania. I zostały nasze kotki pozbawione dalszej możliwości prokreacji. Nigdy wcześniej nie zdążyliśmy, bo zawsze były szybsze a ja nie chciałam przerywać tych ciąż. Po jakimś czasie błogiego życia bez przychówku pojawiły się telefony czy czasem nie mamy kociąt na wydanie?
Kociaki są słodkie, ale po dwóch sezonach zabrakło nam znajomych do obdarowania. I zostały nasze kotki pozbawione dalszej możliwości prokreacji. Nigdy wcześniej nie zdążyliśmy, bo zawsze były szybsze a ja nie chciałam przerywać tych ciąż. Po jakimś czasie błogiego życia bez przychówku pojawiły się telefony czy czasem nie mamy kociąt na wydanie?
- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Gratuluję Zlatankowi i jego właścicielce nowej "roboty". Twoje różyczki "zeszły jak ciepłe bułeczki"
Widzę, że ujawnił się Twój kolejny talent
Teraz to tylko się martwię jak Ty te róże wykopiesz. Ciekawa jestem co tam planujesz w ich miejsca.
Wystraszyłaś mnie tą informacją o osie. POŁKNĘŁAŚ OSĘ??? Jak to się stało?? Użądliła Cię w przełyk??? Strach myśleć...
Widzę, że ujawnił się Twój kolejny talent
Teraz to tylko się martwię jak Ty te róże wykopiesz. Ciekawa jestem co tam planujesz w ich miejsca.
Wystraszyłaś mnie tą informacją o osie. POŁKNĘŁAŚ OSĘ??? Jak to się stało?? Użądliła Cię w przełyk??? Strach myśleć...
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Sir Zlatanek? A dlaczegoż by by nie? Co szkodzi, aby sir był zatrudniony w sklepie? Mnie tam się podoba tytuł szlachecki dla takiego kociaczka.
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
No proszę, nie zaglądałam tutaj tylko kilka dni a tu w międzyczasie powstał sklepik i natychmiast wykupiono cały asortyment
Brawo Pan Kierownik, brawo Sprzedawczyni
Wstrząsnęła mną informacja o tym, że połknęłaś osę Znam kilka takich przypadków - delikwenci przeważnie lądowali w szpitalu.
W kwestii wypełnienia luki po stożkach - bardzo podoba mi się ta koncepcja z dwoma brzózkami.
Brawo Pan Kierownik, brawo Sprzedawczyni
Wstrząsnęła mną informacja o tym, że połknęłaś osę Znam kilka takich przypadków - delikwenci przeważnie lądowali w szpitalu.
W kwestii wypełnienia luki po stożkach - bardzo podoba mi się ta koncepcja z dwoma brzózkami.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Moi Kochani!
Ewidentnie lato wróciło. Jest tak pięknie i ciepło, że wprost nie do wiary .
Wykopałam trzy duże berberysy i z mozołem, pociąwszy na kawałeczki, spakowałam do worów, wyleciały także dwa paskudne iglaki, obcięłam też włoski wielkiej tui, zostanie wycięta, kiedy tylko wróci specjalistka od piły mechanicznej oraz zmniejszyłam koronę papierówki o połowę. Kiedy jeszcze wyjadą róże to zielone pokoje będą wyglądać jak po łupieżczym najeździe wrażych wojsk . I co to będzie? Bylinowy Raj? Być może, ale z osiemdziesięcioma rozami... .
Ale na razie jest tak:
Zasiedziałam się w ogrodzie, a i stanie za ladą wymaga czasu, a Wasze wpisy leżą odłogiem...
Lisico!
A cóż to za pomysł z czczym tytułem szlacheckim. Po za tym przypominam, że wielki Sir Zlatan już istnieje i nie potrzebuje dublera. A że z energicznego Zlatanka żaden celebryta, biznes jest dla niego lepszym zajęciem. Żebyś widziała z jakim animuszem lustruje zielone pokoje, przestałabyś się dziwić.
Cytat z Osieckiej - rewelacja!
Kotek, któremu śni się "wielka rzeka pełna mleka" - rozkoszny .
A to mój kotek pogrążony w błogostanie .
Aniu, koty, podobnie jak ja, najwyraźniej nie lubią czerwonego wina, bo żadnej flaszki z innym trunkiem nigdy nie zwaliły .
Korę w ogrodzie uwielbiam. I jej wygląd, i leśny, grzybowy zapach, i robotę jaką wykonuje w ogrodzie. Wyobrażam sobie jak milo się stąpa po Twoich pokrytych korą ścieżkach. Gdybym tak nie uwielbiała słońca w ogrodzie, na pewno zastosowałabym Twój patent.
Twoja złota myśl o sprzątaniu pasuje do mnie jak ulał .
Życzę Ci poprawy pogody na taką jak u mnie.
Izo lemonko, dzięki! Faktycznie, takiej "Irlandii" dawno zielone pokoje nie widziały.
Pozbywam się tylko nadmiaru róż, bo jeszcze ponad 80 zostaje. I powiem Ci w sekrecie, że jak sobie pooglądałam ich zdjęcia z lata, zrobiło mi się trochę smutno i wiem, że będzie mi ich brakowało (przynajmniej przez jakiś czas).
Nie mam dwóch robinii. To drugie drzewko to glediczja. Nie mogę powiedzieć, żeby robinia szczepiona była kłopotliwa. Nie tworzy odrostów, a gałązki zawsze można nieco przyciąć. Jest to bardzo piękne, efektowne drzewko.
No, niechże już przestanie u Ciebie lać! Zasługujesz na piękne ciepłe dni.
Margo, za mną też chodzi molinia, ale wysoka z wielkimi kłosami. Widziałam taką trawę w Cambridge. Na bardzo długich łodygach powiewały złote rozwichrzone wiechy. Niestety nazwy nie znam, ale jakoś spróbuje ją zidentyfikować i znaleźć.
Ech, te Wasze niewydarzone Avalony... Popatrz jak teraz wygląda mój.
Małgosiu, Lisicy też obrzydło szukanie domów dla niezliczonej ilości kociaków. O kosztach żywienia i stratach w ogrodzie nie wspomnę. Kto takie stworzonka miał ten wie jak potrafią nabroić... Kaszubskie kocice też już po zabiegach, ale kto wie ile z tych maleństw to kociczki i czy niespodziewanie nie naprodukują małych... . Sama wiesz jakie są szybkie...
Alicjo, masz rację, czeka mnie spora robótka... Dlatego na rozgrzewkę wykopałam trzy berberysy i dwa iglaki. Nabiorę wprawy... A plany zacznę snuć jak już miejsca się zwolnią.
Osa wpadła mi do ogrodowej kawy. Już przełykając czułam, że to kawa z wkładką. A ta wkładka zdążyła mnie dziabnąć w przełyk. Byłam gotowa jechać na pogotowie, ale na szczęście nic się nie działo oprócz ostrego bólu przy przełykaniu przez wiele godzin. Upewniłam się, że nie mam uczulenia . Ale mój przykład powinien skłaniać do refleksji: trzeba bacznie uważać na to, co się w ogrodzie spożywa.
Nie, Ewo, nie da rady z wiejskiego kota zrobić hrabiego i na dodatek postawić go za sklepową ladą . Szlacheckie to Zlatanek ma tylko wąsiska...
A tu jest prawdziwa księżniczka. Kiedyś odwiedzała mój taras, a teraz ją uwięzili...
Marysiu ambo, przypadek z osą dowodzi, że złego diabli nie biorą .
Żebyś wiedziała jak mnie te brzózki kuszą... Ale tylko Doorenbos.
A Zlatanek jest w swoim żywiole i z roli wywiązuje się jak należy.
"Światem zaczęła rządzić jesień", ale taka jak teraz może sobie rządzić do końca roku. Urzeka i zaprasza do ogrodu i kawiarenki pod gałęziami...
Dobrej nocy - Jagi
Ewidentnie lato wróciło. Jest tak pięknie i ciepło, że wprost nie do wiary .
Wykopałam trzy duże berberysy i z mozołem, pociąwszy na kawałeczki, spakowałam do worów, wyleciały także dwa paskudne iglaki, obcięłam też włoski wielkiej tui, zostanie wycięta, kiedy tylko wróci specjalistka od piły mechanicznej oraz zmniejszyłam koronę papierówki o połowę. Kiedy jeszcze wyjadą róże to zielone pokoje będą wyglądać jak po łupieżczym najeździe wrażych wojsk . I co to będzie? Bylinowy Raj? Być może, ale z osiemdziesięcioma rozami... .
Ale na razie jest tak:
Zasiedziałam się w ogrodzie, a i stanie za ladą wymaga czasu, a Wasze wpisy leżą odłogiem...
Lisico!
A cóż to za pomysł z czczym tytułem szlacheckim. Po za tym przypominam, że wielki Sir Zlatan już istnieje i nie potrzebuje dublera. A że z energicznego Zlatanka żaden celebryta, biznes jest dla niego lepszym zajęciem. Żebyś widziała z jakim animuszem lustruje zielone pokoje, przestałabyś się dziwić.
Cytat z Osieckiej - rewelacja!
Kotek, któremu śni się "wielka rzeka pełna mleka" - rozkoszny .
A to mój kotek pogrążony w błogostanie .
Aniu, koty, podobnie jak ja, najwyraźniej nie lubią czerwonego wina, bo żadnej flaszki z innym trunkiem nigdy nie zwaliły .
Korę w ogrodzie uwielbiam. I jej wygląd, i leśny, grzybowy zapach, i robotę jaką wykonuje w ogrodzie. Wyobrażam sobie jak milo się stąpa po Twoich pokrytych korą ścieżkach. Gdybym tak nie uwielbiała słońca w ogrodzie, na pewno zastosowałabym Twój patent.
Twoja złota myśl o sprzątaniu pasuje do mnie jak ulał .
Życzę Ci poprawy pogody na taką jak u mnie.
Izo lemonko, dzięki! Faktycznie, takiej "Irlandii" dawno zielone pokoje nie widziały.
Pozbywam się tylko nadmiaru róż, bo jeszcze ponad 80 zostaje. I powiem Ci w sekrecie, że jak sobie pooglądałam ich zdjęcia z lata, zrobiło mi się trochę smutno i wiem, że będzie mi ich brakowało (przynajmniej przez jakiś czas).
Nie mam dwóch robinii. To drugie drzewko to glediczja. Nie mogę powiedzieć, żeby robinia szczepiona była kłopotliwa. Nie tworzy odrostów, a gałązki zawsze można nieco przyciąć. Jest to bardzo piękne, efektowne drzewko.
No, niechże już przestanie u Ciebie lać! Zasługujesz na piękne ciepłe dni.
Margo, za mną też chodzi molinia, ale wysoka z wielkimi kłosami. Widziałam taką trawę w Cambridge. Na bardzo długich łodygach powiewały złote rozwichrzone wiechy. Niestety nazwy nie znam, ale jakoś spróbuje ją zidentyfikować i znaleźć.
Ech, te Wasze niewydarzone Avalony... Popatrz jak teraz wygląda mój.
Małgosiu, Lisicy też obrzydło szukanie domów dla niezliczonej ilości kociaków. O kosztach żywienia i stratach w ogrodzie nie wspomnę. Kto takie stworzonka miał ten wie jak potrafią nabroić... Kaszubskie kocice też już po zabiegach, ale kto wie ile z tych maleństw to kociczki i czy niespodziewanie nie naprodukują małych... . Sama wiesz jakie są szybkie...
Alicjo, masz rację, czeka mnie spora robótka... Dlatego na rozgrzewkę wykopałam trzy berberysy i dwa iglaki. Nabiorę wprawy... A plany zacznę snuć jak już miejsca się zwolnią.
Osa wpadła mi do ogrodowej kawy. Już przełykając czułam, że to kawa z wkładką. A ta wkładka zdążyła mnie dziabnąć w przełyk. Byłam gotowa jechać na pogotowie, ale na szczęście nic się nie działo oprócz ostrego bólu przy przełykaniu przez wiele godzin. Upewniłam się, że nie mam uczulenia . Ale mój przykład powinien skłaniać do refleksji: trzeba bacznie uważać na to, co się w ogrodzie spożywa.
Nie, Ewo, nie da rady z wiejskiego kota zrobić hrabiego i na dodatek postawić go za sklepową ladą . Szlacheckie to Zlatanek ma tylko wąsiska...
A tu jest prawdziwa księżniczka. Kiedyś odwiedzała mój taras, a teraz ją uwięzili...
Marysiu ambo, przypadek z osą dowodzi, że złego diabli nie biorą .
Żebyś wiedziała jak mnie te brzózki kuszą... Ale tylko Doorenbos.
A Zlatanek jest w swoim żywiole i z roli wywiązuje się jak należy.
"Światem zaczęła rządzić jesień", ale taka jak teraz może sobie rządzić do końca roku. Urzeka i zaprasza do ogrodu i kawiarenki pod gałęziami...
Dobrej nocy - Jagi
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Witaj Jagi, poczytałam ale na elokwentny wpis nie mam siły bo mnie choróbsko dopadło i ciężko zebrać myśli.
Podsunę ci tylko nazwę molini której poszukujesz. To prawdopodobnie Edith Dudszus. Mam ją u siebie, jeszcze malutką. Znaczy kępa mała, ale kłosy sięgają już 2 metrów. Fajnie wygląda między różami.
Podsunę ci tylko nazwę molini której poszukujesz. To prawdopodobnie Edith Dudszus. Mam ją u siebie, jeszcze malutką. Znaczy kępa mała, ale kłosy sięgają już 2 metrów. Fajnie wygląda między różami.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5044
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Aprilku!
Ratuj się czym prędzej i czym możesz, ani się waż chorować . Idzie taka piękna pora roku...
Znalazłam zdjęcia tej trawy z UK. Nie najlepsze, ale dają już jakieś pojęcie o niej. Już wtedy mnie zachwyciła, ale nie widziałam u siebie dla niej miejsca. A teraz widzę.
Rzuć okiem i powiedz czy przypomina tę, o której piszesz.
Buziaki i aspiryna - Jagi
Ratuj się czym prędzej i czym możesz, ani się waż chorować . Idzie taka piękna pora roku...
Znalazłam zdjęcia tej trawy z UK. Nie najlepsze, ale dają już jakieś pojęcie o niej. Już wtedy mnie zachwyciła, ale nie widziałam u siebie dla niej miejsca. A teraz widzę.
Rzuć okiem i powiedz czy przypomina tę, o której piszesz.
Buziaki i aspiryna - Jagi
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Nie, to w takim razie na zdjęciach jest Molinia Karl Foester a nie Edith D.
- silvarerum
- 1000p
- Posty: 1149
- Od: 16 kwie 2012, o 21:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Idzie jesień, to i ja przyszłam
Pięknie jest w Zielonych Pokojach - bujnie, soczyście zielono i przyjemnie jesiennie. A ten ażurowy imbryk na stoliczku cudny - idealny element do zilustrowania andersenowskiej "Bzowej babuleńki".
Wyciory tak mi się u Ciebie spodobały, że chyba wiosną spróbuję u siebie w mikroszwedzkim choć jednego wcisnąć
Pozdrawiam i życzę Ci Jaguś słonecznej końcówki babiego lata.
Pięknie jest w Zielonych Pokojach - bujnie, soczyście zielono i przyjemnie jesiennie. A ten ażurowy imbryk na stoliczku cudny - idealny element do zilustrowania andersenowskiej "Bzowej babuleńki".
Wyciory tak mi się u Ciebie spodobały, że chyba wiosną spróbuję u siebie w mikroszwedzkim choć jednego wcisnąć
Pozdrawiam i życzę Ci Jaguś słonecznej końcówki babiego lata.
Zapraszam: silvarerum czyli szwedzki ogrodnik w akcji.
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=88534
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42118
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Witaj Jagi!
Wyjątkowo napiszę, że i u mnie zawitała piękna jesień! nie wiem na jak długo, ale póki jest czerpię jej uroki pełnymi garściami
Rudzielec znowu do góry kołami identyczne pozy przyjmuje Maciek szczególnie przy pustej misce i gdyby wylegiwał się w ogrodzie mogłabym mu robić takie zdjęcia
Podobnie jak Lisica odczuwam najazd małych kotków i nie bardzo mi się to podoba, bo na moim wąskim szaliczku uczepiły się cztery dorastające, puszczalska matka i kocur zalotnik. Dzisiaj rąbnęłam nie powiem na czym, ale zaklęłam nieźle.
Pozdrawiam od przebarwiających się będkowickich pól
Wyjątkowo napiszę, że i u mnie zawitała piękna jesień! nie wiem na jak długo, ale póki jest czerpię jej uroki pełnymi garściami
Rudzielec znowu do góry kołami identyczne pozy przyjmuje Maciek szczególnie przy pustej misce i gdyby wylegiwał się w ogrodzie mogłabym mu robić takie zdjęcia
Podobnie jak Lisica odczuwam najazd małych kotków i nie bardzo mi się to podoba, bo na moim wąskim szaliczku uczepiły się cztery dorastające, puszczalska matka i kocur zalotnik. Dzisiaj rąbnęłam nie powiem na czym, ale zaklęłam nieźle.
Pozdrawiam od przebarwiających się będkowickich pól
- Yollanda
- 500p
- Posty: 952
- Od: 23 maja 2014, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małe Trójmiasto
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i Półdiablę Weneckie, cz. 8
Witaj Jagódko,
Ciekawa jestem wyglądu Zielonych Salonów po "łupieżczym najeździe wrażych wojsk" .
Podziwiam Twoją energię do twórczego działania. Nie tak łatwo wykopać stare berberysy i iglaki, a nawet róże.
Wiem coś o tym. Ogromną Barolinę oddałam w dobre ręce. Nowy właściciel sam ją sobie wykopał. Łatwo nie było.
Ładna pogoda, ciepło, słońce dodaje sił i sprzyja pracy w ogrodzie.
Zlatanek świetnie spisuje się w roli handlowca . 80 róż, które pozostaną to i tak wystarczająca ilość.
Avalon ładnie się odwdzięcza za szczególną dbałość. ASL także ślicznie wygląda na tle strzelistych źdźbeł traw.
Przygoda z osą mało sympatyczna, wręcz niebezpieczna, współczuję Dobrze, że nie było gorszych konsekwencji.
Szuwarek w swoich leniwych pozach nie do powtórzenia. Żaden z moich kotów nie potrafi osiągnąć takiego błogostanu.
Kotki u Lisicy na Kaszubach cudne, śliczne, ale cieszę się, że kilka z nich jest po zabiegu. Jest ich za dużo, trudno znaleźć im właścicieli. Nie powinno być bezpańskich kotów. Każdy kotek powinien mieć dom, w który znajdzie jedzenie i schronienie oraz opiekę medyczną. Działanie w kierunku ograniczenia liczby niechcianych kotów jest jak najbardziej wskazane.
Życzę ładnej pogody i nieustającego zapału do ogrodowych zmian.
Ciekawa jestem wyglądu Zielonych Salonów po "łupieżczym najeździe wrażych wojsk" .
Podziwiam Twoją energię do twórczego działania. Nie tak łatwo wykopać stare berberysy i iglaki, a nawet róże.
Wiem coś o tym. Ogromną Barolinę oddałam w dobre ręce. Nowy właściciel sam ją sobie wykopał. Łatwo nie było.
Ładna pogoda, ciepło, słońce dodaje sił i sprzyja pracy w ogrodzie.
Zlatanek świetnie spisuje się w roli handlowca . 80 róż, które pozostaną to i tak wystarczająca ilość.
Avalon ładnie się odwdzięcza za szczególną dbałość. ASL także ślicznie wygląda na tle strzelistych źdźbeł traw.
Przygoda z osą mało sympatyczna, wręcz niebezpieczna, współczuję Dobrze, że nie było gorszych konsekwencji.
Szuwarek w swoich leniwych pozach nie do powtórzenia. Żaden z moich kotów nie potrafi osiągnąć takiego błogostanu.
Kotki u Lisicy na Kaszubach cudne, śliczne, ale cieszę się, że kilka z nich jest po zabiegu. Jest ich za dużo, trudno znaleźć im właścicieli. Nie powinno być bezpańskich kotów. Każdy kotek powinien mieć dom, w który znajdzie jedzenie i schronienie oraz opiekę medyczną. Działanie w kierunku ograniczenia liczby niechcianych kotów jest jak najbardziej wskazane.
Życzę ładnej pogody i nieustającego zapału do ogrodowych zmian.