Ogórek pachnący (Sicana odorifera)

[Waleria]

Czy próbował to ktoś uprawiać? Jeśli tak, to z jakimi efektami?

[mirzan]

Poczytałem trochę o nim,chyba bez namiotu nie dojrzeje.

[Waleria]

Dziękuję, tego właśnie obawiałam się.

[MarioKros]

Witam
Pozwolę sobie odnowić temat. Czy ktoś z koleżanek lub kolegów uprawiał ogórka pachnącego (Sicana odorifera). Lubię rośliny które dają jakiś owoc a u niej takowego nie zaobserwowałem. Urosło mi to w szklarni na siedem metrów, ładne liście i to wszystko. Wyczytałem że to roślina wieloletnia. Zima za pasem może dało by się ją jakoś przezimować. Proszę o wszelakie porady względem uprawy i wszystkiego co mi i innym forowiczom może się przydać w tym temacie. Szkoda aby się roślinka zmarnowała, zwłaszcza że do tego tematu podchodzę już drugi rok nasiona były drogie a pociechy zero.

[MarioKros]

Problem sam się rozwiązał. Przesadziłem roślinę do donicy skracając przy tym pędy lecz roślina po prostu padła. Kilka pędów sam w to niewierząca włożyłem w wodę o dziwo jeden puszcza korzenie. Tak że można uznać że zaczynam od zera. Tylko nadal jestem ciekawy czy ktoś w tym kraju uchował się owocu tej rośliny.

[mirzan]

Roślina wymaga 400 ciepłych dni w roku.Posadzona wcześnie, z rozsady, do namiotu,
nawet nie zdążyła wytworzyć pąków kwiatowych.

[MarioKros]

Marzan czyli rok to za mało na jakiś efekt ja jestem cierpliwy. W przyszłym roku walczę z nią nadal może będę pierwszy w tym kraju któremu zaowocuje ogórek pachnący. Powiem ci że u mnie ta roślinka kwitła tylko nie wytworzyła ani jednego owocu.

[Drako]

Hej ho. W tym roku zamierzam działać z sykaną pachnącą (ogórek kojarzy mi się zbyt jednoznacznie) aka cassabanana, melocoton i calabasa de olor. Z mojego rozeznania dziadostwo trzeba ciąć żeby pomóc jej się zdecydować na kwitnienie. Szukanie info na jej temat to praktycznie siedzenie ze słownikiem i translatorem, ale mam jeszcze trochę czasu. Na nieszczęście wzeszły całe trzy sztuki, strach się bać skoro jak tu piszecie dorasta sobie do 7 metrów.

[Dino_saur]

Jak tam Drako Twoja Sicana odorifera ? Bo jakoś zamilkłeś... Co dalej z tym Twoim "dziadostwem" jak to określasz tę wspaniałą roślinę...
Pytam, bo ja w tym roku też się do tej rośliny przymierzam i ciekaw jestem jakie Ty masz doświadczenia. Z tego co wyczytałem i obejrzałem - nie musiałem korzystać z tony słowników i translatorów - to uprawa jej nie jest w naszych warunkach prosta, aczkolwiek jest możliwa. Oczekuję Twoich uwag i opinii.

[Drako]

Sykanę próbuję uprawiać już 2 rok z rzędu z nasion z aledrogo, z miernym skutkiem. W tamtym roku dorwał się do rośliny drób, w tym roku miałem piękne ponad 3 metrowe pnącze, poleciało po płocie sąsiada więc sobie ciachnął. Czepia się wąsami i podpór, i ścian. Pąków ni widu ni słychu, zostały mi ze 2 nasiona z tej partii, zamierzam na eboju zamówić nową partię z innej strony świata, może trafi się coś wcześniejszego. Na chwilę obecną sykana jest dla mnie pięknym pnączem o ozdobnych liściach, szkoda że wzorek u siewek nie przechodzi do dorosłości.

[Dino_saur]

Miałem nasiona sicany (odmiana czekoladowa) z USA. Z dziesięciu nasion (niby kwalifikowanych) wzeszło jedno. Roślina jest w foliaku, ale bardzo słaba. Pędy ok. 1.2m, kwiatów zero. Liście rzeczywiście piękne. W przyszłym roku spróbuje znowu - ale nie wiem jeszcze skąd wezmę nasiona.
Z tego co rozumiem to Ty miałeś sicanę w gruncie? Z jakiego rejonu Polski jesteś - bo zastanawiam się czy nie spróbować tez uprawy gruntowej.

[Drako]

Z tego co zauważyłem, to jeśli zrobi się gdzieś błąd /gdzie?/ w uprawie rozsady to strzelają focha i rosną mizerne, wysadzałem swoją dość późno w tym roku, może to ją uratowało. Południe Wielkopolski, rośnie przy betonowym płocie od strony poł-zach, trochę zamieniają w południe czereśnią. Postaram się obfocić.