Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017/2018/2019 i 2020
- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36516
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Tylko cebulowa zaraza mi nie mija ....... .....a to dobre stwierdzenie.
Nie tylko Tobie nie mija, wielu trzyma od lat.
Mnie też dopadła i do dzisiaj nie umiem sobie odmówić zakupu chociaż kilku cebul jesienią.
Ładnie kwitną Ci liliowce.
Nie tylko Tobie nie mija, wielu trzyma od lat.
Mnie też dopadła i do dzisiaj nie umiem sobie odmówić zakupu chociaż kilku cebul jesienią.
Ładnie kwitną Ci liliowce.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- IzabelaS
- 500p
- Posty: 571
- Od: 15 cze 2010, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pod Kaliszem, Wielkopolska
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Cześć, Iza. Twoje liliowce coraz bardziej przekonują mnie, że wskazanym jest je koniecznie mieć. Są przepiękne, a same zdjęcia oddają w zupełności ich urodę.
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Witaj Iza
Znalazłam u ciebie roślin ki, które lubię. Masz bardzo ładne powojniki i widać, ze im u ciebie dobrze. Działeczka zadbana i roślinki również. Pozdrawiam
Znalazłam u ciebie roślin ki, które lubię. Masz bardzo ładne powojniki i widać, ze im u ciebie dobrze. Działeczka zadbana i roślinki również. Pozdrawiam
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam... Zaczął się okres urlopowy i w pracy mam napięty grafik. A jak już mi się uda zajrzeć na FO, to brakuje albo czasu, albo weny by pisać
Trzeba przyznać, że raczej letnie lato mamy w tym roku. Jak dla mnie - super, bo nie przepadam za upałami. Za suszą też...więc darmowe podlewanie mnie cieszy. Wolałabym jednak by podlewało w nocy a nie w dzień. Mimo wszystko lepiej w dzień niż wcale
Joasiu ja mam ten komfort, że mogę sadzić nawet niebezpieczne rośliny. Dzieci były już duże gdy kupiłam działkę. Pies niczego nie niszczy i nie zjada, więc luz Nawet nie sądziłam, że kielichowiec ma trujące nasiona. Muszę przyznać, że wyglądają ciekawie na krzewie i bardzo długo się utrzymują. Ostróżka to moja jedyna i na mnie też robi wrażenie. Liliowce szczerze polecam, bo to mało wymagające rośliny. A wybór odmian jest ogromny.
Elu - ostróżka ta ma dziwny kolor. To nie jest typowy niebieski. Raczej taki lila lub fiołkowy. Trudno powiedzieć. Ciekawa jestem Twojego planu. Może powinnaś zająć się architekturą krajobrazu czy zieleni ( jak zwał tak zwał - wiesz o co chodzi) Twój ogromny ogród zaaranżowałaś cudnie. Robi ogromny wrażenie. Cieszę się, że kielichowiec w końcu zdecydował się kwitnąć. Teraz z roku na rok będzie coraz więcej kwiatów. Mój w zasadzie już nie robi przerw i kwitnie cały sezon. Z liliami dziwne rzeczy się u mnie dzieją. Sporo starszych już straciłam.A te nowsze zaczynają wszystkie kwitnąć na czerwono Przez te ostatnie suche lata część roślin się uwstecznia. To nie urlop mnie trzyma z dala od FO, a wręcz przeciwnie - praca. W wątku o liliowcach pokazałaś pewne cudo, które bym chętnie widziała u siebie Może da się coś zrobić w tym temacie... Z anomalii to mam sasankę, która właśnie postanowiła mnie zaskoczyć kwiatkiem. Kilka prymulek zaczyna powtarzać kwitnienie, ale to raczej norma. Czy masz u siebie liliowca Kwanso[/b], skoro lubisz rdzawego?
Kasiu - dziękuję! To miło słyszeć, że się kogoś inspiruje. Jestem przekonana, że poradzisz sobie z powojnikami a one poradzą sobie u Ciebie. Polecam powojniki włoskie. Są naprawdę super. Z wielokwiatowymi bywa różnie u wszystkich. Próbować jednak warto. To drzewo porośnięte bluszczem to dąb. Raczej rzadko je się spotyka na działkach ROD. Mam jeszcze brzozę. Równie wielką. W zasadzie dla tych drzew kupiłam tę działkę a nie inną. Po latach troszkę mi utrudniają życie, ale w życiu bym ich nie wycięła. Muszę tylko je przyciąć, bo zacieniają już prawie pół działki.
Grażynko miła jeszcze tylko miesiąc lub dwa i znów zacznie się cebulkowe szaleństwo Już się nie mogę doczekać. Dzięki za uznanie dla moich liliowców od samej Królowej Kilka Twoich u mnie też rośnie i kwitnie.
Iza może liliowce nie dorównują dostojnością różom, ale są cudne i prawie bezobsługowe. Szczerze je polecam. Naprawdę warto je mieć w ogrodzie.
Pashmino witaj! Wygląda na to, że jesteś u mnie po raz pierwszy. Zaglądaj kiedy tylko będziesz miała czas i ochotę. Ciekawa jestem jakie rośliny lubisz najbardziej. Powojników mam kilkanaście, ale nie wszystkie zachwycają...
Zostajemy w temacie liliowców i lilii, bo to ich czas...
- Double River Wye
- Apricot Beauty
- Kwanso
- Jameson ( ten wyższy ) i Lady Alice
- Big Brother
I na koniec zapowiedź jesieni...
Trzeba przyznać, że raczej letnie lato mamy w tym roku. Jak dla mnie - super, bo nie przepadam za upałami. Za suszą też...więc darmowe podlewanie mnie cieszy. Wolałabym jednak by podlewało w nocy a nie w dzień. Mimo wszystko lepiej w dzień niż wcale
Joasiu ja mam ten komfort, że mogę sadzić nawet niebezpieczne rośliny. Dzieci były już duże gdy kupiłam działkę. Pies niczego nie niszczy i nie zjada, więc luz Nawet nie sądziłam, że kielichowiec ma trujące nasiona. Muszę przyznać, że wyglądają ciekawie na krzewie i bardzo długo się utrzymują. Ostróżka to moja jedyna i na mnie też robi wrażenie. Liliowce szczerze polecam, bo to mało wymagające rośliny. A wybór odmian jest ogromny.
Elu - ostróżka ta ma dziwny kolor. To nie jest typowy niebieski. Raczej taki lila lub fiołkowy. Trudno powiedzieć. Ciekawa jestem Twojego planu. Może powinnaś zająć się architekturą krajobrazu czy zieleni ( jak zwał tak zwał - wiesz o co chodzi) Twój ogromny ogród zaaranżowałaś cudnie. Robi ogromny wrażenie. Cieszę się, że kielichowiec w końcu zdecydował się kwitnąć. Teraz z roku na rok będzie coraz więcej kwiatów. Mój w zasadzie już nie robi przerw i kwitnie cały sezon. Z liliami dziwne rzeczy się u mnie dzieją. Sporo starszych już straciłam.A te nowsze zaczynają wszystkie kwitnąć na czerwono Przez te ostatnie suche lata część roślin się uwstecznia. To nie urlop mnie trzyma z dala od FO, a wręcz przeciwnie - praca. W wątku o liliowcach pokazałaś pewne cudo, które bym chętnie widziała u siebie Może da się coś zrobić w tym temacie... Z anomalii to mam sasankę, która właśnie postanowiła mnie zaskoczyć kwiatkiem. Kilka prymulek zaczyna powtarzać kwitnienie, ale to raczej norma. Czy masz u siebie liliowca Kwanso[/b], skoro lubisz rdzawego?
Kasiu - dziękuję! To miło słyszeć, że się kogoś inspiruje. Jestem przekonana, że poradzisz sobie z powojnikami a one poradzą sobie u Ciebie. Polecam powojniki włoskie. Są naprawdę super. Z wielokwiatowymi bywa różnie u wszystkich. Próbować jednak warto. To drzewo porośnięte bluszczem to dąb. Raczej rzadko je się spotyka na działkach ROD. Mam jeszcze brzozę. Równie wielką. W zasadzie dla tych drzew kupiłam tę działkę a nie inną. Po latach troszkę mi utrudniają życie, ale w życiu bym ich nie wycięła. Muszę tylko je przyciąć, bo zacieniają już prawie pół działki.
Grażynko miła jeszcze tylko miesiąc lub dwa i znów zacznie się cebulkowe szaleństwo Już się nie mogę doczekać. Dzięki za uznanie dla moich liliowców od samej Królowej Kilka Twoich u mnie też rośnie i kwitnie.
Iza może liliowce nie dorównują dostojnością różom, ale są cudne i prawie bezobsługowe. Szczerze je polecam. Naprawdę warto je mieć w ogrodzie.
Pashmino witaj! Wygląda na to, że jesteś u mnie po raz pierwszy. Zaglądaj kiedy tylko będziesz miała czas i ochotę. Ciekawa jestem jakie rośliny lubisz najbardziej. Powojników mam kilkanaście, ale nie wszystkie zachwycają...
Zostajemy w temacie liliowców i lilii, bo to ich czas...
- Double River Wye
- Apricot Beauty
- Kwanso
- Jameson ( ten wyższy ) i Lady Alice
- Big Brother
I na koniec zapowiedź jesieni...
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Izuś , ja się bardzo cieszę , że w ogóle zaglądasz każdy ma swoje co nie pozwala mu na codzienne bywanie na forum , oprócz mnie oczywista u mnie totalna głupawka , któregoś wieczorka to opowiem .
Co do lilii ... u mnie w tym roku sporo starszych nie wylazło i już się zaczęłam zastanawiać nad tym czy jest sens ładować pieniądze w kolejne a tu surprise , lilie kupione w tym roku na targach nie są białymi mam takie jakich do tej pory nie miałam . Czy się zgadzają odmianowo nie wiem bo kartkę wywaliłam od razu po zakupie .
Kwanso mam oczywista napisz lepiej o jakiego liliowca Tobie chodzi póki kwitnie, bo później w tym buszu nie znajdę .
Kielichowiec po prostu musiał się dobrze ukorzenić , teraz ma duże przyrosty to i kwiatuszki będą z czego się ogromnie cieszę
A wiesz , że Alchymist zapączkowany na maksa ? co raz wypuszcza nową gałązkę a ta gałązka jest zakończona pąkiem ? wzwyż nie rośnie za to w szerz owszem i mi tak pasi .
Projektować nie będę ja za głupia w te klocki , wbrew pozorom to nie takie proste
Izuś droga , Ty chwalisz mój ogród miło mi ale tak słodko nie jest chodź lepiej niż lat temu ileś , kiedy byłaś w dodatku jesienią , ogród wyglądał tragicznie .
Masz cudne kępy liliowców za każdym razem jak oglądam Twoje nasadzenia zastanawiam się jak Ty to wszystko pomieściłaś i nadal jeszcze upychasz , toż masz wszystkiego od groma i jeszcze trochę
Spadam do ogrodu bo kot domaga się wyjścia a sam nie pójdzie bo Pany wokoło chaty się kręcą
Pogódki życzę po tym deszczu a właściwie ulewach , przydała by się
Co do lilii ... u mnie w tym roku sporo starszych nie wylazło i już się zaczęłam zastanawiać nad tym czy jest sens ładować pieniądze w kolejne a tu surprise , lilie kupione w tym roku na targach nie są białymi mam takie jakich do tej pory nie miałam . Czy się zgadzają odmianowo nie wiem bo kartkę wywaliłam od razu po zakupie .
Kwanso mam oczywista napisz lepiej o jakiego liliowca Tobie chodzi póki kwitnie, bo później w tym buszu nie znajdę .
Kielichowiec po prostu musiał się dobrze ukorzenić , teraz ma duże przyrosty to i kwiatuszki będą z czego się ogromnie cieszę
A wiesz , że Alchymist zapączkowany na maksa ? co raz wypuszcza nową gałązkę a ta gałązka jest zakończona pąkiem ? wzwyż nie rośnie za to w szerz owszem i mi tak pasi .
Projektować nie będę ja za głupia w te klocki , wbrew pozorom to nie takie proste
Izuś droga , Ty chwalisz mój ogród miło mi ale tak słodko nie jest chodź lepiej niż lat temu ileś , kiedy byłaś w dodatku jesienią , ogród wyglądał tragicznie .
Masz cudne kępy liliowców za każdym razem jak oglądam Twoje nasadzenia zastanawiam się jak Ty to wszystko pomieściłaś i nadal jeszcze upychasz , toż masz wszystkiego od groma i jeszcze trochę
Spadam do ogrodu bo kot domaga się wyjścia a sam nie pójdzie bo Pany wokoło chaty się kręcą
Pogódki życzę po tym deszczu a właściwie ulewach , przydała by się
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Lilijki przepiękne, najbardziej podoba mi się ten bezimienny kwiat poniżej kwanso. Bardzo ciekawy.
- lemonka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 17 kwie 2011, o 13:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południe Polski
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Izuś, ja też teraz mając działkę wolę chłodniejsze lato A kiedyś kochałam upały
Lilie i liliowce to raczej nie moje klimaty, ale przyznaję, że dodają mnostwo życia i koloru ogrodowi.
Na jednym ze zdjęć widzę piwniczkę na wino? ;)
Lilie i liliowce to raczej nie moje klimaty, ale przyznaję, że dodają mnostwo życia i koloru ogrodowi.
Na jednym ze zdjęć widzę piwniczkę na wino? ;)
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Izo, masz piękne lilie i liliowce i nawet mają imiona. Moja pamięć obejmuje wyłącznie nazwy róż. Piwniczka zaintrygowała i mnie. Przechowujesz coś w niej?
- reniazt
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1857
- Od: 6 wrz 2007, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Ślicznie zakwitł ci kielichowiec. Ja na kwitnienie swojego czekam kolejny sezon... i nic, dalej nie ma zamiaru, a rośnie u mnie już chyba czwarty rok. Czy może być jeszcze za młody?
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8927
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Dziękuję wszystkim za wizyty. Szczególnie te zakończone wpisem Doskonale zdaję sobie sprawę jak wszyscy gonimy czas...Ja sama też często po cichutku, ukradkiem odwiedzam zaprzyjaźnione wątki bo na pisanie czasu już brakuje. Poza sezonem na FO dominują dyskusje i wspomnieniowe fotki, a teraz tylko lakoniczne ślady bytności. No cóż...samo życie.
Ten rok jest wyjątkowo mokry. Od kilku lat nie było tylu deszczowych dni. Z jednej strony się cieszę, bo odpada podlewanie i może w końcu poziom wód gruntowych wróci do normy ( bo jest niebezpiecznie niski - bynajmniej na moim terenie), a z drugiej szkoda mi gdy mam dzień wolny a pada - tak jak dziś. Jak na razie większych szkód u mnie nie ma. Rośliny są często mokre, ale wyglądają na szczęśliwe...Niestety pokazuje się mączniak i to nie jest dobra wiadomość. Od kilku lat nie miałam z nim do czynienia. Mimo niechęci do chemii zafundowałam różom oprysk. I zobaczymy...
Eluś czyżbyś chciała przyjść do mnie na szkolenie pt "Jak zwiększyć gęstość nasadzeń" lub "Jak rozciągać ogród" ? Wbrew pozorom działka jest całkiem duża i wolnego miejsca zostało jeszcze sporo. Prawdą jest, że przez te 10 lat mnóstwo roślin przewinęło się przez moje rabaty i działka zupełnie nie przypomina tego co kupiłam. Na szczęście teraz już tyle nie kupuję, forumowe wymiany też jakoś przestały funkcjonować ( z przykrością stwierdzam, że FO mocno się skomercjalizowało - wszyscy wszystko sprzedają - to trochę smutne ) Z liliami u mnie jest podobna sytuacja. Już miałam nie kupować, a wiosną i tak nabyłam 2 cebule w Starym Polu - jeszcze nie kwitną. O liliowcu napisałam pw. Troszkę odmian nazbierałam, ale niestety kilka straciłam. Długo jeszcze ci fachmani będą Ci się kręcić po ogrodzie? Fajnie, że kielichowiec się zadomowił. U Ciebie będzie miał większą przestrzeń życiową niż u mnie. Ja swojego niestety muszę już ciąć, bo poczuł się za dobrze. Kwitnie długo i obficie. W sumie go lubię i pewnie zostanie u mnie. Piszesz o pączkach na Alchymiście i to mnie troszkę dziwi. On kwitnie dość wcześnie i nie powtarza. Może to późne kwitnienie to taki wybryk młodzieńczy... Doskonale zdaję sobie sprawę, że przez te kilka lat Twój ogród wypiękniał. Chętnie bym go jeszcze kiedyś zobaczyła w realu.
Joasiu kwiatek, który Ci się spodobał to lilia Nymph. Mam ją od kilku lat. Radzi sobie bez wykopywania między dereniem a tawułą.
Lemonko ja za upałami nigdy nie przepadałam. Temperatura pow. 30st jest dla mnie męczarnią. W klimacie umiarkowanym takich temperatur nie powinno być...Masz rację - lilie i liliowce to istna orgia kolorów.Są bardzo energetyczne. Nie każdy to lubi. Kiedyś chodził mi po głowie pomysł ogrodu monochromatycznego np. biało-zielony. Taki ogród byłby elegancki, ale jednak trochę smutny. Skończyło się na pomyśle. Potem były rabaty jednokolorowe. A potem się wszystko wymieszało i żyje własnym życiem Czasem wyjdą ładne kompozycje, czasem nie bardzo i wtedy trzeba przesadzać. Piwniczka to spadek po poprzednim właścicielu działki. To bardziej bunkier niż piwniczka. Wina tam nie trzymam. Najczęściej różne działkowe "przydasie". Jednego roku gdy miałam klęskę urodzaju, to przechowywałam tam jabłka. Mnóstwo skrzynek z jabłkami. Do samej Wielkanocy mieliśmy swoje jabłka w super stanie. Na wierzchu bunkra jest skalniak.
Kasiu ja od niedawna zrobiłam się różana. Początkowo miałam 2 róże białe i 2 żółte, które zastałam na działce Liliowce mocno mnie kręciły i pewnie dlatego niektóre nazwy wciąż pamiętam. Inne muszę w razie potrzeby odszukać w swoich notatkach lub folderach. Piwniczka jak pisałam wcześniej to w tej chwili składzik. Trudno tam się wchodzi, bo te drzwi są wielkości niedużego okna. Jednak w razie potrzeby może być przechowalnią do owoców, bo warzyw u mnie w zasadzie nie ma ( nie licząc tych 3 krzaczków pomidorów koktajlowych )
Witaj Reniu! Miło, że odwiedziłaś mój wątek. Ja dostałam kielichowca od forumka 7 lat temu. To była kilkupędowa sadzonka. Mimo to na kwiaty czekałam 2-3 lata. Teraz krzew ma ponad 2 m wysokości i kwitnie wiele tygodni, a nawet kilka miesięcy. Twój może faktycznie jest zbyt młody. Ciekawe czy to odrost czy siewka. Ja Eli-tija dałam odrost i też dość długo czekała na kwiaty. Musisz uzbroić się w cierpliwość. Na pewno się doczekasz.
- zakwitły mi jakieś dziwne-późne czosnki
- lilia Anastasia, która miała być Lanconem
- milin kwitnie na dobre, ale na jego kwiaty też czekałam kilka lat
- spokojne zakątki też mam...
- jest szansa na własne pomidorki
Ten rok jest wyjątkowo mokry. Od kilku lat nie było tylu deszczowych dni. Z jednej strony się cieszę, bo odpada podlewanie i może w końcu poziom wód gruntowych wróci do normy ( bo jest niebezpiecznie niski - bynajmniej na moim terenie), a z drugiej szkoda mi gdy mam dzień wolny a pada - tak jak dziś. Jak na razie większych szkód u mnie nie ma. Rośliny są często mokre, ale wyglądają na szczęśliwe...Niestety pokazuje się mączniak i to nie jest dobra wiadomość. Od kilku lat nie miałam z nim do czynienia. Mimo niechęci do chemii zafundowałam różom oprysk. I zobaczymy...
Eluś czyżbyś chciała przyjść do mnie na szkolenie pt "Jak zwiększyć gęstość nasadzeń" lub "Jak rozciągać ogród" ? Wbrew pozorom działka jest całkiem duża i wolnego miejsca zostało jeszcze sporo. Prawdą jest, że przez te 10 lat mnóstwo roślin przewinęło się przez moje rabaty i działka zupełnie nie przypomina tego co kupiłam. Na szczęście teraz już tyle nie kupuję, forumowe wymiany też jakoś przestały funkcjonować ( z przykrością stwierdzam, że FO mocno się skomercjalizowało - wszyscy wszystko sprzedają - to trochę smutne ) Z liliami u mnie jest podobna sytuacja. Już miałam nie kupować, a wiosną i tak nabyłam 2 cebule w Starym Polu - jeszcze nie kwitną. O liliowcu napisałam pw. Troszkę odmian nazbierałam, ale niestety kilka straciłam. Długo jeszcze ci fachmani będą Ci się kręcić po ogrodzie? Fajnie, że kielichowiec się zadomowił. U Ciebie będzie miał większą przestrzeń życiową niż u mnie. Ja swojego niestety muszę już ciąć, bo poczuł się za dobrze. Kwitnie długo i obficie. W sumie go lubię i pewnie zostanie u mnie. Piszesz o pączkach na Alchymiście i to mnie troszkę dziwi. On kwitnie dość wcześnie i nie powtarza. Może to późne kwitnienie to taki wybryk młodzieńczy... Doskonale zdaję sobie sprawę, że przez te kilka lat Twój ogród wypiękniał. Chętnie bym go jeszcze kiedyś zobaczyła w realu.
Joasiu kwiatek, który Ci się spodobał to lilia Nymph. Mam ją od kilku lat. Radzi sobie bez wykopywania między dereniem a tawułą.
Lemonko ja za upałami nigdy nie przepadałam. Temperatura pow. 30st jest dla mnie męczarnią. W klimacie umiarkowanym takich temperatur nie powinno być...Masz rację - lilie i liliowce to istna orgia kolorów.Są bardzo energetyczne. Nie każdy to lubi. Kiedyś chodził mi po głowie pomysł ogrodu monochromatycznego np. biało-zielony. Taki ogród byłby elegancki, ale jednak trochę smutny. Skończyło się na pomyśle. Potem były rabaty jednokolorowe. A potem się wszystko wymieszało i żyje własnym życiem Czasem wyjdą ładne kompozycje, czasem nie bardzo i wtedy trzeba przesadzać. Piwniczka to spadek po poprzednim właścicielu działki. To bardziej bunkier niż piwniczka. Wina tam nie trzymam. Najczęściej różne działkowe "przydasie". Jednego roku gdy miałam klęskę urodzaju, to przechowywałam tam jabłka. Mnóstwo skrzynek z jabłkami. Do samej Wielkanocy mieliśmy swoje jabłka w super stanie. Na wierzchu bunkra jest skalniak.
Kasiu ja od niedawna zrobiłam się różana. Początkowo miałam 2 róże białe i 2 żółte, które zastałam na działce Liliowce mocno mnie kręciły i pewnie dlatego niektóre nazwy wciąż pamiętam. Inne muszę w razie potrzeby odszukać w swoich notatkach lub folderach. Piwniczka jak pisałam wcześniej to w tej chwili składzik. Trudno tam się wchodzi, bo te drzwi są wielkości niedużego okna. Jednak w razie potrzeby może być przechowalnią do owoców, bo warzyw u mnie w zasadzie nie ma ( nie licząc tych 3 krzaczków pomidorów koktajlowych )
Witaj Reniu! Miło, że odwiedziłaś mój wątek. Ja dostałam kielichowca od forumka 7 lat temu. To była kilkupędowa sadzonka. Mimo to na kwiaty czekałam 2-3 lata. Teraz krzew ma ponad 2 m wysokości i kwitnie wiele tygodni, a nawet kilka miesięcy. Twój może faktycznie jest zbyt młody. Ciekawe czy to odrost czy siewka. Ja Eli-tija dałam odrost i też dość długo czekała na kwiaty. Musisz uzbroić się w cierpliwość. Na pewno się doczekasz.
- zakwitły mi jakieś dziwne-późne czosnki
- lilia Anastasia, która miała być Lanconem
- milin kwitnie na dobre, ale na jego kwiaty też czekałam kilka lat
- spokojne zakątki też mam...
- jest szansa na własne pomidorki
- kania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3198
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Izo, sama prawda, to co napisałaś o braku czasu. Dlatego moje wpisy takie krótkie, chociaż wrażeń moc i byłoby o czym pisać (gdybym jeszcze umiała ładnie przelewać myśli na komputer ) Kielichowiec - nie znałam tego krzewu, aż sobie wygooglałam i wygląda na to, że on pięknie pachnie. Czy to prawda?
Świetne fotki! A pomidorków się doczekasz i to będą te najpyszniejsze w tym sezonie .
Świetne fotki! A pomidorków się doczekasz i to będą te najpyszniejsze w tym sezonie .
- Pelidea
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1590
- Od: 21 cze 2013, o 08:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Piękne zdjęcia pięknych roślin.
Lilie to nie moja bajka, ale z przyjemnością oglądam je u innych.
No u mnie to akurat sucho jak pieprz, od tygodnia temperatura powyżej 34 stopni. Istna męczarnia. Ja już ledwo zipię, a muszę latać z konewką po całym ogrodzie. Szału idzie dostać. A w warzywniaku to mam już prawie same suchcielki, tak mi tak smaży... nie wspomnę o moich wszystkich doniczkowcach. Przedwczoraj było 39 stopni, najmniejsze doniczki podlewałam 4 razy w ciągu dnia...
A mączniak i tak jest, mimo, że tak sucho.
Lilie to nie moja bajka, ale z przyjemnością oglądam je u innych.
No u mnie to akurat sucho jak pieprz, od tygodnia temperatura powyżej 34 stopni. Istna męczarnia. Ja już ledwo zipię, a muszę latać z konewką po całym ogrodzie. Szału idzie dostać. A w warzywniaku to mam już prawie same suchcielki, tak mi tak smaży... nie wspomnę o moich wszystkich doniczkowcach. Przedwczoraj było 39 stopni, najmniejsze doniczki podlewałam 4 razy w ciągu dnia...
A mączniak i tak jest, mimo, że tak sucho.
Re: Moje spełnione marzenie - tu.ja cz.9 - 2017
Izuś , za płotem mam tyle ha, że życia nie starczy bym to obsadziła a w ogrodzie faktycznie powolutku miejsce się kończy z czego naprawdę się bardzo cieszę , bo dążę do tego by zrobić to co sobie zaplanowałam ,a później , już tylko kosmetyka ewentnie dosadzanie rarytasików i .......lenienie się , a ,zapomniałam o koszeniu trawy
Izuś , to co było kiedyś to sobie już ne wrati a wiesz , wczoraj w końcu ze swoją bolącą łapką wylądowałam u lekarza . Pewnie bym tam jeszcze nie doszła gdyby mi się leki nie skończyły a tak przy okazji zaliczyłam gabinet Pana dochtora który zrobił usg i powiedział , że jest duży stan zapalny , zwapnienia łokcia a żeby było ciekawiej , że widzi "kawałek czegoś" jakby sie kość odłupała i to ona przemieszczając się trze o mięśnie ,stąd ten ból i dostałam skierowanie do ortopedy , on zadecyduje co dalej .
U mnie jak już się coś dzieje to z rozmachem
Fachmani już zakończyli robotę , z efektów jestem bardzoooooo zadowolona .
Ekipa solidna , robili jak dla siebie .
Alchymist kwitnie , do tego wypuścił pęda metrowego + młode niskie ,też będą kwiaty
Tak wygląda aktualnie
Spadam do ogrodu sobie troszkę popielić . Lepsze to niż bawienie się ogórkami
Sorki , zapomniałam pochwalić pomidorki ładniusie , swojskie
Lada dzień powinny dojrzeć , słoneczko teraz mamy i noce znośne .
Zrób im zdjęcie przed spałaszowaniem
Izuś , to co było kiedyś to sobie już ne wrati a wiesz , wczoraj w końcu ze swoją bolącą łapką wylądowałam u lekarza . Pewnie bym tam jeszcze nie doszła gdyby mi się leki nie skończyły a tak przy okazji zaliczyłam gabinet Pana dochtora który zrobił usg i powiedział , że jest duży stan zapalny , zwapnienia łokcia a żeby było ciekawiej , że widzi "kawałek czegoś" jakby sie kość odłupała i to ona przemieszczając się trze o mięśnie ,stąd ten ból i dostałam skierowanie do ortopedy , on zadecyduje co dalej .
U mnie jak już się coś dzieje to z rozmachem
Fachmani już zakończyli robotę , z efektów jestem bardzoooooo zadowolona .
Ekipa solidna , robili jak dla siebie .
Alchymist kwitnie , do tego wypuścił pęda metrowego + młode niskie ,też będą kwiaty
Tak wygląda aktualnie
Spadam do ogrodu sobie troszkę popielić . Lepsze to niż bawienie się ogórkami
Sorki , zapomniałam pochwalić pomidorki ładniusie , swojskie
Lada dzień powinny dojrzeć , słoneczko teraz mamy i noce znośne .
Zrób im zdjęcie przed spałaszowaniem