W nocy przeszły dwie burze z ulewą, znowu parę roślin połamanych.

Lepszą stroną tej sytuacji jest mokra gleba, nie trzeba podlewać. Niestety ostatnie dwa dni dopiero po osiemnastej jestem wolna, więc o żadnych pracach w ogrodzie nie było mowy. Nie pokazywany nachyłek okółkowy, co roku dzielony, bo stale komuś się podoba. Odradza się szybko i kwitnie, mimo że świerki go zarosły.
Na niebieskiej rabacie najlepiej wyglądają przegorzany i perowskie. Niestety jeden ze Szmaragdów choruje, bo podcięłam mu mocno korzenie przy wykopywaniu jeżówek. Skutki sadzenia roślin bez wiedzy i wyobraźni.
Kasiu dziękuję.

Lilie pięknie teraz kwitną, ale za chwilę już mi się przestaną podobać.

W tym roku zrobię eksperyment i przytnę na 1/3 pędu, żeby nie straszyły kikuty na rabatach. Pies mnie uwielbia, nikogo tak nie wita jak mnie, szczególnie że zawsze noszę ciasteczka psie w kieszeniach. Nie znosi tylko zakładania szelek.
Aga dziś odbyłam ostatni spacer z Marianem, jutro właścicieli będzie podgryzał.

Wychować można każdego psa, tylko trzeba konsekwencji.
Dominiko rękawice się sprawdziły przy zakładaniu szelek, a od jutra już właściciele będą hołubić pupila.

Lilie orientalne posadziłam jesienią przy tarasie, mam bliżej do wąchania. Lilie wspaniale kwitną, ale największa kępa rośnie trzeci rok w doniczkach i jesienią czeka mnie wykopywanie. Już widzę ten armagedon na rabacie, jak spróbuję wykopać kilkanaście doniczek.

Cieszę się, że moje złocienie już zadomowiły się w kilku ogrodach.
Seba odmianowe jeżówki w większości kwitną, tylko Green Jewel jest późniejsza. Zwykłe, większość kwiatów rozwiną za kilka dni. Sporo purpurowych poprzesadzałam wiosną, to później w tym roku pokażą kwiaty. Jak jeżówki Ci się rozrosną, to z pewnością je polubisz. Masz dużo miejsca, to zostaw nasiona na zimę, wiosną będziesz miał siewki bez pracy.

Większość lilii po nocnej burzy potargana, ale sporo w pąkach, to jeszcze ładne kwiaty pooglądamy.
Mariolko większość lilii mam posadzone w doniczkach, inaczej też zostały by pożarte. Jednak po trzech latach są już tak zagęszczone, że muszę wykopać. Posadzę już w glebie, bo nie mam siły do wkopywania doniczek na rabatach. Stale jakieś rośliny przy tym ucierpią.
Małgosiu clem3 lilie bardzo zdobią rabaty, a niektóre jeszcze czarują zapachem. Trudno się im oprzeć.

Ja mam co roku nowe zachcianki, w ubiegłym nakupiłam jeżówek, w tym ostróżek.

Jak kwitną, to się cieszę, jak wiatr połamie, to się złoszczę i robię przerwę w zakupach.

Obiecuję sobie, że tylko hortensje i trawy dosadzę, a potem znowu głupieję na widok kolorowych bylin.
Aniu duża kępa lilii właśnie do wykopania, wszystkie w doniczkach. Dużo małych i niskich, bo zagęszczone mocno.

Niektórym nawet nie udało się rozwinąć kwiatów, bo w środku kępy mają ciemno. Jesienią zmienią miejsce, choć pomysłu na posadzenie takiej liczby brak. Jeżówki chyba kochamy za kolory, jak i długie kwitnienie. Mnie zawsze zadziwia, jak zwykłe długo rozwijają kolejne pąki, a kwiaty długo są ładne.
Małgosiu PEPSI z pewnością jest to rasa, która jest hałaśliwa i trudna w ułożeniu. Niestety od początku nie miał postawionych granic, dlatego on jest przewodnikiem stada.

Może Twoje jeżówki mają za mokrą glebę, na moich piaskach jeszcze żadna nie wypadła i doskonale się rozrastają.
Lucynko dziękuję.

Tak cieszymy się, że ogrody teraz pełne kolorów. Jeżówki i lilie dobrze rosną na mojej glebie, więc trzeba sadzić dużo.

Niestety nocą przeszła taka burza, że większość kwiatów róż do wycięcia.

Tylko Leonardo i Artemis doskonale się trzymają. Rana po zębach Mariana na szczęście nie była głęboka, już wyleczona. Pies jest bardzo miły, choć skacze po każdym kto zbliża się do domu. Generalnie jazgocze okropnie, zakładania szelek nie znosi i robi co mu się podoba.
