Ogród zielonej
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród zielonej
Witaj Soniu
. Fajnie, że tak myślisz
. Rzeczywiście deszcze nie wyrządziły różom żadnej szkody wręcz przeciwnie
. Mam nadzieję, że w końcu trafię do Ciebie
. Może uda mi się Ciebie odwiedzić we wrześniu bo teraz natłok różnych spraw i w ogóle
. Gratuluję pierwszego czerwieniącego się pomidorka
. Pozdrawiam
.
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogród zielonej
Soniu, zauroczyły mnie Twoje białe ostróżki!
Cudo!
Ty już zajadasz fasolkę,
a ja się cieszę z pierwszych jej kwiatków...
I pomidorki już zarumienione!
Cieszy mnie deszczyk, który podlał Twój piękny ogród.
Może jeszcze trochę podleje...
W każdym razie życzę Ci nieco więcej wody z nieba. 
Ty już zajadasz fasolkę,
I pomidorki już zarumienione!
Cieszy mnie deszczyk, który podlał Twój piękny ogród.
Może jeszcze trochę podleje...
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Ogród zielonej
Witaj Soniu,posiedziałam w Twoim ogrodzie sporo czasu ,bo piękny ,zadbany i ciekawy ,róże masz takie krzaczyska służy im Twoja opieka,a białe ostróżki cudowne ,ja uwielbiam ostróżki i nigdy nie mam ich dość ,więc siedzę przy nich i patrzę jak sroka w kość ,biały ślaz od Ciebie tak pięknie u mnie zakwitnął w tym roku,pozdrawiam 
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17446
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród zielonej
Soniu
Piękne powojniki
Róze, wiadomo,one zawsze są cudne.
Białe ostróżki też, takie pełne,i wysokie.
Moje takie bidulki, marne.
Piękne powojniki
Róze, wiadomo,one zawsze są cudne.
Białe ostróżki też, takie pełne,i wysokie.
Moje takie bidulki, marne.
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogród zielonej
Soniu, dobrze, że masz "kopacza dołków"
Juki kwitną
tzn, ze wakacje w pełni. Powojniki mają też piękne kwiaty!
Wiesz, ja raczej nie będę przesadzać Chopina, pomimo tego, że nie ma za dużo słońca tam gdzie rośnie. Ale jestem pewna, ze tam właśnie jest taka plątanina korzeni
od strony wschodniej pas żywotników, od zachodu wierzba Integra, od północy bez złocisty, a jeszcze przed Chopinem od południa jakiś płożący iglak... Trudno odpuszczam, prościej będzie próbować ukorzenić patyczek, lub kupić nową sadzonkę!
Juki kwitną
Wiesz, ja raczej nie będę przesadzać Chopina, pomimo tego, że nie ma za dużo słońca tam gdzie rośnie. Ale jestem pewna, ze tam właśnie jest taka plątanina korzeni
- Ann_85
- 1000p

- Posty: 1209
- Od: 26 mar 2010, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Ogród zielonej
Rzeczywiscie ostróżki piekne, takie grubiutkie, pełne... Ja podziwiam je w innych ogrodach i wzdycham, bo u mnie brak miejsca 
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9841
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród zielonej
Te białe ostróżki są piękne! Cały czas podziwiam!
Juka ma takie piękne kwiaty, takie egzotyczne! W tym roku żadna mi nie zakwitnie, choć ostatnich kilka lat miałam okazałe kwiaty
Pomidora gratuluję!
Juka ma takie piękne kwiaty, takie egzotyczne! W tym roku żadna mi nie zakwitnie, choć ostatnich kilka lat miałam okazałe kwiaty
Pomidora gratuluję!
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- ewarost
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3367
- Od: 14 gru 2010, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie/Ponidzie
- Kontakt:
Re: Ogród zielonej
Soniu u ciebie pomidorki już się rumienią, a Juki kwitną
... moje jeszcze w pąkach, Jakoś ani werbeny patagońskiej ani maruny nie mogę się dochować, a one tak fajnie wypełniają puste miejsca 
Rajsko,wiejsko,sielsko...II
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
Rajsko, wiejsko, sielsko...
Chwytaj chwilę, bo tak naprawdę to istnieje tylko ona. Ewa
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12211
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Dzisiaj babciowy dzień, tylko rano zrobiłam parę zdjęć. Obiecałam pokazać jak własnymi siłami zrobiliśmy nawadnianie kropelkowe. Fachowcy od tego typu instalacji, niech nie zaglądają, bo dostaną zawału,
jak zobaczą jak dwóch laików zrobiło nawadnianie, które trzeci rok działa bez zarzutu.
Jestem w komfortowej sytuacji, ponieważ na początku prac ogrodowych założyliśmy cztery punkty czerpalne w różnych punktach działki. Synowie wykopali 50 cm rowki, w które włożyliśmy 32 mm rury do wody.

Każdy zakończony jest zaworem schowanym w rurze kanalizacyjnej 110 mm. Została ona nałożona na końcówkę rury, która na zdjęciu górnym jest wywinięta do góry. Wszystko obsypane ziemia i każdy taki zawór zamknięty standardową pokrywą pasującą na rurę 110 cm. Wszystkie przewody i zawory są ze sobą połączone. Do kranu podłączam wąż ogrodowy, który łączę z najbliższym zaworem w rurze. Jak ten zawór otworzę mogę używać wszystkich pozostałych punktów czerpalnych.

Na każdy zawór pasuje taka złączka, którą zakładam jak chcę uruchomić podlewanie.


Ponieważ do dalekich grządek musiałabym robić długie podłączenia, M zrobił krótkie węże ze złączką, które lepiej lub gorzej udaje mi się chować między kwiatami.
Do takiej końcówki podłączam wąż ze złączką od zaworu lub kranu i już podlewanie uruchomione.

Ponieważ wykorzystaliśmy na te końcówki stary wąż, M założył zaciski, żeby całość była szczelna. U mnie ciśnienie wody bez reduktora często przekracza 6 bar. W domu mam reduktor, ale w gospodarczym nie.

Linie rozłożyłam w zależności jak rosną rośliny, ale np. hortensje wymagają dużo wody, to poprowadziłam linię wokół krzewu.

Mam też nietypowe połączenia, jeśli układ roślin tego wymaga.


Takie punkty nie są konieczne, ja mam, bo zrobiłam jeszcze przed zakładaniem ogrodu. Wystarczy do każdej rabaty podłączyć wąż od zewnętrznego kranu i już podlewa się samo. Ja mam dużo rabat, więc te 450 m linii mam podzielone na sześć sekcji. Mogę podłączyć kilka, ale często podłączam jedną, dwie jeśli brakuje wody i służby proszą o ograniczenie. Wtedy codziennie nawadniam jeden fragment ogrodu, a przez tydzień mam podlany cały. Tylko w wyjątkowe susze podlewam niektóre fragmenty dwa razy w tygodniu. Na trawnik stawiam zwykłe zraszacze, podłączone do zaworów w taki sam sposób, jak do linii kroplującej.
Na zimę M wypompowuje z zaworów i rur niebieskich wodę, ponieważ zakopane są płytko i mróz mógłby je rozsadzić.
Całość zamknęła się w kwocie około 500zł. Nie wspomnę, na ile firma wyceniła wykonanie profesjonalnego nawadniania moich rabat.
Jeśli ktoś miałby pytania chętnie odpowiem.
Jestem w komfortowej sytuacji, ponieważ na początku prac ogrodowych założyliśmy cztery punkty czerpalne w różnych punktach działki. Synowie wykopali 50 cm rowki, w które włożyliśmy 32 mm rury do wody.

Każdy zakończony jest zaworem schowanym w rurze kanalizacyjnej 110 mm. Została ona nałożona na końcówkę rury, która na zdjęciu górnym jest wywinięta do góry. Wszystko obsypane ziemia i każdy taki zawór zamknięty standardową pokrywą pasującą na rurę 110 cm. Wszystkie przewody i zawory są ze sobą połączone. Do kranu podłączam wąż ogrodowy, który łączę z najbliższym zaworem w rurze. Jak ten zawór otworzę mogę używać wszystkich pozostałych punktów czerpalnych.

Na każdy zawór pasuje taka złączka, którą zakładam jak chcę uruchomić podlewanie.


Ponieważ do dalekich grządek musiałabym robić długie podłączenia, M zrobił krótkie węże ze złączką, które lepiej lub gorzej udaje mi się chować między kwiatami.

Ponieważ wykorzystaliśmy na te końcówki stary wąż, M założył zaciski, żeby całość była szczelna. U mnie ciśnienie wody bez reduktora często przekracza 6 bar. W domu mam reduktor, ale w gospodarczym nie.

Linie rozłożyłam w zależności jak rosną rośliny, ale np. hortensje wymagają dużo wody, to poprowadziłam linię wokół krzewu.

Mam też nietypowe połączenia, jeśli układ roślin tego wymaga.


Takie punkty nie są konieczne, ja mam, bo zrobiłam jeszcze przed zakładaniem ogrodu. Wystarczy do każdej rabaty podłączyć wąż od zewnętrznego kranu i już podlewa się samo. Ja mam dużo rabat, więc te 450 m linii mam podzielone na sześć sekcji. Mogę podłączyć kilka, ale często podłączam jedną, dwie jeśli brakuje wody i służby proszą o ograniczenie. Wtedy codziennie nawadniam jeden fragment ogrodu, a przez tydzień mam podlany cały. Tylko w wyjątkowe susze podlewam niektóre fragmenty dwa razy w tygodniu. Na trawnik stawiam zwykłe zraszacze, podłączone do zaworów w taki sam sposób, jak do linii kroplującej.
Na zimę M wypompowuje z zaworów i rur niebieskich wodę, ponieważ zakopane są płytko i mróz mógłby je rozsadzić.
Całość zamknęła się w kwocie około 500zł. Nie wspomnę, na ile firma wyceniła wykonanie profesjonalnego nawadniania moich rabat.
Jeśli ktoś miałby pytania chętnie odpowiem.
- Biedronka641
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5724
- Od: 5 cze 2012, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Soniu to może wspomożesz mnie instruując M. w założeniu tych linii, bo ja jakoś jeszcze większy laik jestem. 
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12211
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Dziękuję za zaglądanie i ciepłe słowa.
Aneczko Majesty chyba zaczyna nabierać wyglądu na rabatach. Posadziłam kilkanaście i wreszcie widać je, choć jeszcze za dużo kłosów nie mają. Ostróżek kupiłam w tym roku dwanaście, ale tylko te są takie pełne i dorodne. Pozostałe były tanie, więc i kwiatów nie spodziewam się pełnych, ale już zaczynają rozwijać pąki, to niedługo się przekonamy. Werbeny nigdy nie udaje mi się wypielić, ale w zacienionych miejscach, pod iglakami, nie rośnie ładnie i nie zakwita, to się nie przejmuję.
Specjalnie dla Ciebie widok Karola przedzierającego się przez rośliny.


Małgosiu jak nie kupisz i nie posadzisz Chopina, to się nie przekonasz.
Może znajdziesz gdzieś w pobliżu, to popularna róża. Wtedy masz możliwość obejrzeć, jaką ma kondycję. Moje wcale nie były zbyt dorodne, a i tak rosną i kwitną. Lawenda przy domu ma cieplej, to ładnie się zregenerowała po zimowych uszkodzeniach. W innych częściach ogrodu mam kilka krzewów z bardzo małą ilością kwiatów.

Seba na początku chcemy mieć wszystkie kolory u siebie.
Z czasem zmieniają nam się upodobania i wtedy zaczynamy się zafiksowywać na jakiejś odmianie, gatunku lub kolorze. Już zachorowałeś na różyczkę, więc teraz pora na szukanie własnego ulubionego koloru. Biel jest idealna, pasuje do wszystkich kolorów.

Marlenko to moje drugie podejście do białych ostróżek. W ubiegłym roku kupiłam w kapersach i żadna się nie przyjęła. Teraz już kupiłam porządne rośliny, więc efekt od razu widać na rabacie.
Kupuj, bo to wyjątkowo malownicze kwiaty i kwitną dwa razy.

Ewuś spróbuj wyhodować pomidory w donicach. Po raz pierwszy miałam cztery malinowe i dwa koktajlowe właśnie w donicach. Świetnie owocowały, więc nabrałam odwagi i sadzę. Teraz też mam trzy w donicach i mają po dwa ładne grona owoców. Córcia na pewno będzie szczęśliwa, jak popróbuje. Może źle toleruje chemię na kupowanych, nie same pomidory. Zacznij od koktajlowych, to niezawodne i plenne pomidory.

Ewelinko teraz szczególnie mnie cieszą plony z warzywnika, bo Karol uczy się nowych smaków. Dzisiaj po raz pierwszy dostał borówkę, zjadł środek resztę oddał, ale już trzecią zjadł w całości, a dwudziestej nie dostał, bo nie było dojrzałej.
Bałam się, że się pochoruje od zjedzenia od razu takiej ilości. Musisz nauczyć się o swoim ogrodzie, że jest dla Ciebie, innym niekoniecznie musi się podobać. Jeśli sama dojdziesz do wniosku, że chcesz zmieniać, to rób to, bez oglądania się na innych.
Zaproszenie zawsze aktualne.

Lucynko deszcz trochę poprawił kondycję roślin. Ostróżki polubiłam i cieszę się, że białe takie kwitnące udało mi się kupić. Fasolkę dlatego mam wcześniejszą, ponieważ posiałam na początku maja do doniczek. Do gruntu powędrowały już ładne rośliny. Kolejne dwie partie sadziłam już bezpośrednio do gruntu, będą później. Posiałam dwa tygodnie temu znowu kilkanaście sztuk do doniczek i w sobotę wsadziłam na miejsce po sałatach, będzie świeża pod koniec lipca lub w sierpniu.

Martuś miło mi.
Z okna kuchennego mam widok na białe ostróżki, lubię z filiżanką stać w oknie i się pogapić.
U mnie też w tym roku ślaz zdecydowanie ładnie kwitnie. Zostawiłam samosiejki tam gdzie urosły i to chyba tak podziałało. Nigdy przesadzane rośliny nie miały tylu kwiatów.

Aniu anabuko1 powojniki, to u Ciebie cudne.
Moje w tym roku słabsze niż rok temu, a Jan Paweł wcale się nie pokazał.
Ostróżkom nasypałam w dołki po pół wiadra kompostu, pewnie się im spodobało, więc ładnie kwitną. Róże też nie mają zamiaru kończyć kwitnienia.

Mariolko mój M się niespecjalnie zajmuje kwiatami, ale jak wynoszę szpadel do ogrodu, to biegnie żeby pomagać. Czasem mnie denerwuje, bo chcę wykopać małą roślinę, a dołek dla niej ma mieć 20 cm.
Przy okazji kopania coś podepcze, bo rabaty powoli , ale jednak się zagęszczają. Zdecydowanie prościej posadzić nową róże, niż przesadzać. I tak odchoruje.

Aniu Ann_85 ostróżka zmieści się między dwie róże, albo w nogach nowych powojników. Musisz tylko podjąć decyzję, jakie tam mają się znaleźć.

Miłko u mnie dwa lata temu juki miały 17 kwiatów. Jednak przyrastające kolejne rozety i ginące stare tak się wymieszały, że brzydko wyglądały. Wykopałam większość, zostawiłam tylko pięć, w tym te trzy młode, które tak ładnie kwitną. Kolejnymi ostróżkami będę Was katować, bo zaczynają kwitnienie maluchy kupione niedawno.

Ewuniu na własne pomidory czekam, bo ich smak jest wyjątkowy.
Cały rok jem coś "pomidoropodobnego", tylko z wyglądu są to pomidory. Maruna i werbena to u mnie największe chwasty, setki wędrują do kompostownika. Mogę zebrać nasiona i jesienią rozrzucisz na rabatach, na pewno wzejdą w miejscach ciepłych i wilgotnych.

Alu w wolny dzień zapakuj się z M do samochodu i u mnie omówimy zakładanie nawodnienia.
Jestem kompletnie nietechniczna, opisałam jak umiałam. 

Aneczko Majesty chyba zaczyna nabierać wyglądu na rabatach. Posadziłam kilkanaście i wreszcie widać je, choć jeszcze za dużo kłosów nie mają. Ostróżek kupiłam w tym roku dwanaście, ale tylko te są takie pełne i dorodne. Pozostałe były tanie, więc i kwiatów nie spodziewam się pełnych, ale już zaczynają rozwijać pąki, to niedługo się przekonamy. Werbeny nigdy nie udaje mi się wypielić, ale w zacienionych miejscach, pod iglakami, nie rośnie ładnie i nie zakwita, to się nie przejmuję.
Specjalnie dla Ciebie widok Karola przedzierającego się przez rośliny.


Małgosiu jak nie kupisz i nie posadzisz Chopina, to się nie przekonasz.

Seba na początku chcemy mieć wszystkie kolory u siebie.

Marlenko to moje drugie podejście do białych ostróżek. W ubiegłym roku kupiłam w kapersach i żadna się nie przyjęła. Teraz już kupiłam porządne rośliny, więc efekt od razu widać na rabacie.

Ewuś spróbuj wyhodować pomidory w donicach. Po raz pierwszy miałam cztery malinowe i dwa koktajlowe właśnie w donicach. Świetnie owocowały, więc nabrałam odwagi i sadzę. Teraz też mam trzy w donicach i mają po dwa ładne grona owoców. Córcia na pewno będzie szczęśliwa, jak popróbuje. Może źle toleruje chemię na kupowanych, nie same pomidory. Zacznij od koktajlowych, to niezawodne i plenne pomidory.

Ewelinko teraz szczególnie mnie cieszą plony z warzywnika, bo Karol uczy się nowych smaków. Dzisiaj po raz pierwszy dostał borówkę, zjadł środek resztę oddał, ale już trzecią zjadł w całości, a dwudziestej nie dostał, bo nie było dojrzałej.

Lucynko deszcz trochę poprawił kondycję roślin. Ostróżki polubiłam i cieszę się, że białe takie kwitnące udało mi się kupić. Fasolkę dlatego mam wcześniejszą, ponieważ posiałam na początku maja do doniczek. Do gruntu powędrowały już ładne rośliny. Kolejne dwie partie sadziłam już bezpośrednio do gruntu, będą później. Posiałam dwa tygodnie temu znowu kilkanaście sztuk do doniczek i w sobotę wsadziłam na miejsce po sałatach, będzie świeża pod koniec lipca lub w sierpniu.

Martuś miło mi.

Aniu anabuko1 powojniki, to u Ciebie cudne.

Mariolko mój M się niespecjalnie zajmuje kwiatami, ale jak wynoszę szpadel do ogrodu, to biegnie żeby pomagać. Czasem mnie denerwuje, bo chcę wykopać małą roślinę, a dołek dla niej ma mieć 20 cm.

Aniu Ann_85 ostróżka zmieści się między dwie róże, albo w nogach nowych powojników. Musisz tylko podjąć decyzję, jakie tam mają się znaleźć.

Miłko u mnie dwa lata temu juki miały 17 kwiatów. Jednak przyrastające kolejne rozety i ginące stare tak się wymieszały, że brzydko wyglądały. Wykopałam większość, zostawiłam tylko pięć, w tym te trzy młode, które tak ładnie kwitną. Kolejnymi ostróżkami będę Was katować, bo zaczynają kwitnienie maluchy kupione niedawno.

Ewuniu na własne pomidory czekam, bo ich smak jest wyjątkowy.

Alu w wolny dzień zapakuj się z M do samochodu i u mnie omówimy zakładanie nawodnienia.

- Biedronka641
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5724
- Od: 5 cze 2012, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Soniu a jak przyjadę to bez tej pięknej Maruny nie wyjadę. Co Ty na to?
Re: Ogród zielonej
To podlewanie masz świetne, a jak jeszcze 3 lata działa t znaczy zrobione dobrze jest.
Jaka cudna ta dalia.
Czy u mnie taka będzie? Na razie mocno się spóźniają te moje dalie.
Soniu róże pochłaniam wzrokiem jak wilk owcę...Chopin cudny.
Te ostróżki to przepiękne są. Ja takich w zyciu nie widziałam chyba?
A majestaty to tez dla mnie całkowita nowość, jeszcze komórce to słabo widać , trzeba się na komputer przesiąść, bo tu masz Soniu takie ciekawe rzeczy....
Jukki to po wykopaniu u mnie masowo odrastają, ale będą przynajmniej nowe sadzonki.
A jak u Ciebie Soniu, cieszysz się z odrostów czy idą na kompost?
A i jeszcze takie piękne hortensje widzę.
co to za odmiana? Moje chyba w tym roku nie zakwitną.
Soniu dostosowujesz warunki do ich upodobań czy sadzisz do takiej ziemi jaką masz?
Dużo pytań zadałam trochę.
Jaka cudna ta dalia.
Soniu róże pochłaniam wzrokiem jak wilk owcę...Chopin cudny.
Te ostróżki to przepiękne są. Ja takich w zyciu nie widziałam chyba?
A majestaty to tez dla mnie całkowita nowość, jeszcze komórce to słabo widać , trzeba się na komputer przesiąść, bo tu masz Soniu takie ciekawe rzeczy....
Jukki to po wykopaniu u mnie masowo odrastają, ale będą przynajmniej nowe sadzonki.
A jak u Ciebie Soniu, cieszysz się z odrostów czy idą na kompost?
A i jeszcze takie piękne hortensje widzę.
Soniu dostosowujesz warunki do ich upodobań czy sadzisz do takiej ziemi jaką masz?
Dużo pytań zadałam trochę.
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogród zielonej
Soniu
nawadnianie ogrodu zrobione masz doskonale a przy tym za całkiem niewielkie pieniądze.
Chyba dwa lata temu też założyłam sobie osobiście przy niewielkim udziale M nawadnianie kropelkowe tylko na rabatach.
Podłączam wąż z kranu ogrodowego do końcówek na rabatach i też się podlewa.
Jednak rabat mi trochę przybyło i powinnam chyba coś dosztukować.
Te białe ostróżki wyglądają imponująco
.
Czy kupiłaś sadzonki już z pąkami ?
Wszystkie kupowane w kapersach też mi poginęły.
Miłego dnia
nawadnianie ogrodu zrobione masz doskonale a przy tym za całkiem niewielkie pieniądze.
Chyba dwa lata temu też założyłam sobie osobiście przy niewielkim udziale M nawadnianie kropelkowe tylko na rabatach.
Podłączam wąż z kranu ogrodowego do końcówek na rabatach i też się podlewa.
Jednak rabat mi trochę przybyło i powinnam chyba coś dosztukować.
Te białe ostróżki wyglądają imponująco
Czy kupiłaś sadzonki już z pąkami ?
Wszystkie kupowane w kapersach też mi poginęły.
Miłego dnia
- apus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Ogród zielonej
Soniu, jaka piękna dalia!
Taka zwiewna! 
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468

