Moje Haworthia i in. cz. II - bebos

Awatar użytkownika
nolina
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6664
Od: 20 mar 2010, o 21:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Toruń

Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos

Post »

Ach jakie cuda pokazałaś ...napatrzeć się nie mogę....każda inna -super ;:215 Na zbiorówkach dopiero widać ich różnorodność kształtów i kolorów.Prezentują się cudownie.
Eszewerie to grupa roślin którą bardzo lubię :D Chodzi mi po głowie myśl ,aby sprawić sobie kilka :D
Awatar użytkownika
eba
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1242
Od: 22 lip 2008, o 14:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Sochaczewa
Kontakt:

Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos

Post »

Różnokształtnie i kolorowo, czyli wszystko co lubię :) .
Awatar użytkownika
cokolwiek
500p
500p
Posty: 743
Od: 7 wrz 2016, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos

Post »

Sukulenty dorodne i przecudowne Widać Cię lubią i odwdzięczają się za dobrą opiekę ;:138
Awatar użytkownika
Black Rose
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2882
Od: 5 cze 2017, o 15:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos

Post »

Dzień dobry.
Na ten moment wyjąkam jedynie, że odebrało mi mowę...
Dlaczego? Od kilku godzin siedzę, czytam, oglądam, chłonę widoki...
Mam słabość do dwóch gatunków - Haworthia i Gasteria. To, co zobaczyłam tu spowodowało, że mam trudność z zebraniem myśli.

Wspaniała kolekcja! Chylę czoła w niemym zachwycie.

...wow..

i wracam do przeglądania wątku kolejny raz..
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
bebos
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1406
Od: 1 lut 2011, o 15:10
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos

Post »

Nie było mnie tu ponad pół roku...był dłuuugi moment, kiedy sądziłam, że to koniec mojej "kolekcji" - fatalna inwazja wełnowców korzeniowych,niszczycielskie koty, brak czasu...straciłam wiele najstarszych roślin :(.
Było, minęło, pozbierałam to co zostało, zrobiłam całkowitą rewolucję - pożegnałam się z ładnymi osłonkami, ceramicznymi doniczkami itp.
Wszystkie ocalałe roślin myłam, płukałam korzenie, namaczałam całe w roztworze insektycydu na tak długi czas, że jeśli czerwie się nie zatruły, to udusiły...zmieniłam rodzaj podłoża na lżejszy, zdecydowałam się na podlewanie podsiąkowe we wspólnych kuwetach i...wracają do siebie, a ja w tym względzie z nimi!
Miło znów cieszyć się patrząc na różnorodność i zdrowie ukochanych haworcji, gasterii i krewniaków. Większość roślin przeniosłam czasowo do pracy, tam są bezpieczne.
Mam nadzieję, że następny sezon spędzą już w szklarence. W domu na balkonie prażą się tylko eszewerki

ObrazekObrazek
ObrazekObrazek

W międzyczasie oficjalnie przyjęto podział haworcji na 3 rodzaje (na podstawie badań filogenetycznych)
1. tzw. haworcje miękkie to rodzaj Haworthia
2. tzw. haworcje twarde (większość) to rodzaj Haworthiopsis
3. mała grupa haworcji: maxima, minima, marginata, kingiana to rodzaj Tulista

Z pierwszą grupą nigdy nie było mi po drodze, mam ich niewiele, m.in. Haworthia magnifica
Obrazek

Z trzeciej grupy mam m.in. Tulista maxima 'Variegata' a w tle Tulista minima
Obrazek

Moje ulubione to "twarde" haworcje, m.in. Haworthiopsis limifolia var. striata, var. gigantea, var. arcanaObrazekObrazek
i inne
ObrazekObrazek

ObrazekObrazek

ObrazekObrazek
Awatar użytkownika
eba
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1242
Od: 22 lip 2008, o 14:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Sochaczewa
Kontakt:

Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos

Post »

Ach, te wełnowce, chyba spora część forumowiczów miała z nimi do czynienia :twisted: . I każdy chyba musiał opracować własny sposób radzenia sobie z tym paskudztwem.
Twoje zbiory pięknie się prezentują, różnorodność form i kształtów, której mi brakowało :) .
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7899
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos

Post »

Twoje rośliny, nawet i bez ceramicznych ozdobnych osłonek robią wrażenie ;:108 I super, że się nie poddałaś ;:215

A czy stosujesz profilaktykę w postaci podlewania Bi?
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6842
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos

Post »

Beatko!
Wpisuję się szybko, bo w Twoim wątku nie byłam lata. :)
Ja odeszłam od haworsji i gasterii i...niespodziewanie teraz do nich wracam. Też mam za sobą doświadczenia z wełnowcami, gniciem korzeni i dużymi stratami, ale chyba to już zostało opanowane.
Zbiorówki z Twojej kolekcji - rewelacyjne!
Dzięki za nowy podział, zaraz to sobie zapiszę .
Awatar użytkownika
Black Rose
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2882
Od: 5 cze 2017, o 15:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos

Post »

Wspaniałe rośliny, moje ulubione.

Dobrze, że udało się tyle uratować.
Pozdrawiam, Urszula. * Wady i zalety to często jedno i to samo, tylko z różnych punktów widzenia.
Działka Black Rose - mój sposób na walkę z depresją - cz. 2,
Moje nadwyżki - zapraszam.
Awatar użytkownika
marta_lara
500p
500p
Posty: 679
Od: 12 mar 2012, o 22:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos

Post »

Cudownie, że wracasz! Dobrze, że się nie poddałaś, Twój zbiór zawsze robił wrażenie, nawet po przejściach jest piękny, a znając Ciebie kiedyś na pewno odrobisz straty :wink:
Szkoda tych cieszących oko doniczuszek, ale może z czasem znowu je do nich przeniesiesz?
Awatar użytkownika
Akwelan_2009
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7587
Od: 10 sty 2009, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Radom

Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos

Post »

Zawsze podziwiałem Twoje rośliny, szczególnie haworsje. Bardzo współczuję z powodu inwazji wełnowców i wiem jaka jest trudna, uciążliwa praca - walka jest ze szkodnikami, które zaatakują nasze rośliny. Wełnowców nie miałem, ale mam bardzo przykre doświadczenie z przędziorkami. Skutki inwazji przędziorków odczuwam do dzisiaj i profilaktycznie pryskam rośliny mimo, że rosną już w nowych zdezynfekowanych lub mineralnych podłożach.
bebos pisze:Miło znów cieszyć się patrząc na różnorodność i zdrowie ukochanych haworcji, gasterii i krewniaków. Większość roślin przeniosłam czasowo do pracy, tam są bezpieczne.
- super, że "otrząsnęłaś" się już po nieplanowanych inwazjach pajęczaków i futrzanych czworonogów. Zawsze odwiedzałem, podglądałem Twoje wypielęgnowane rośliny, co nadal będę czynił, chociaż nie zawsze pozostawiałem ślad mojej bytności wśród Twoich roślin.
Szklarenka o której wspominasz, zapewne bardzo upodobają sobie Twoje rośliny, a Tobie ułatwi opiekę, doglądanie roślin.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Awatar użytkownika
emerald
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2797
Od: 29 lut 2012, o 13:40
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos

Post »

Beatko, bardzo współczuję strat i cieszę się, ze nie zrezygnowałaś. Sporo pięknych roślin uratowałaś ;:63 Niedawno sama walczyłam z wełnowcami korzeniowymi. W końcu kupiłam Bi58. Uniwersalny środek na wełnowce i inne....jest nieskuteczny. Szkoda czasu i pieniędzy. Stosuję kąpiele w Bi i spryskiwanie, nie podlewam. Wcześniej straciłam kilka cennych roślin przez jakieś rdzawe plamy. Żadna chemia (topsin, previcur i środek na przędziorki) nie pomogła. Dopiero dwie naprawdę cenne lobivki, potraktowałam nożem, wycięłam rdzawe plamki. Jedną roślinę posypałam cynamonem, drugą węglem drzewnym. Na razie cisza. Już sporo czasu minęło, więc chyba sytuacja jest opanowana. Miałam chwile zwątpienia. Chciałam zrezygnować z cierniuchów, skupić się na euphorbiach i sansevierach.
Pozdrawiam, Zuza
Awatar użytkownika
annaoj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2912
Od: 3 sie 2012, o 21:29
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Katowice

Re: Moje Haworthia i in. cz. II - bebos

Post »

Dobrze, że w tej walce Ty wygrałaś! Tak trzymać i powodzenia, niech rosną wspaniale i robale je omijają.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje kaktusy i inne sukulenty !”