Mój przydomowy sad

Drzewa owocowe
ODPOWIEDZ
MarSz
500p
500p
Posty: 532
Od: 27 sie 2015, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Wczoraj i w sobotę była u mnie ładna pogoda - w końcu murarki zaczęłu pracować pełną parą. Pierwsze rurki zalepione.

Poniżej kilka zdjęć - ale to głównie samczyki bo zdjęcie robione jeszcze tydzień temu jak zaczęły się pierwsze wyloty samiczek.
No może poza jednym zdjęciem na którym ewidentnie jest samiczka bardzo "zajęta" :)

Obrazek

Obrazek
Obrazek
DonMeone
50p
50p
Posty: 51
Od: 9 mar 2017, o 00:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Mój przydomowy sad

Post »

a tak ogólnie jak sytuacja po zimie i wiosennych przymrozkach ?
MarSz
500p
500p
Posty: 532
Od: 27 sie 2015, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Jakoś nie było czasu wcześniej robić zdjęcia i aktualizaować a trochę się działo więc postanowiłem lekko nadrobić.

W ten weekend pierwszy raz wykorzystałem tzw. Aktywnie Napowietrzaną Herbatkę Kompostową (ANHK).
Zrobiłem ją w wannie bo mam spore potrzeby ( a też nie chciało mi się za pierwszym razem bawić z opryskiwaczem i lałem konewką). Musiało to poczekać do momentu sklejenia wanny, którą po zimie mróz rozerwał.

Tak to wyglądało:

Obrazek
Tutaj jeszcze pełna wanna z bulgotającymi bombelkami.
Herbatka bulgotała 2 dni pod przykryciem. Do zrobienia wykorzystałem swój przerobiony bogaty kompost w rajstopach (będzie widać na kolejnych zdjęciach) i melasę. Woda ze studni (bez chemii i chloru). Kolor wyszedł ładny, brązowy, zapach całkiem całkiem - nic tylko lać.

Do napędzenia użyłem pompki zasilającej dwa kamienie napowietrzające:


Obrazek

Całość poszła jednego dnia pod drzewka i w ich korony (tam gdzie sięgnąłem konewką). Na kolejnym zdjęciu widać zaczyn w pończochach:

Obrazek

A obok już sie robi gnojówka z pokrzyw - ale tą już w zeszłym roku robiłem z powodzeniem i bardzo dobrymi efektami.

Obrazek

Wyciągnąłem tylko taką naczukę - rok temu robiłem to w wannie i nie miałem za bardzo gdzie rozrabiać (przelwanie do beczek i sporo z tym zabawy było). Teraz zrobiłem w beczce i będę rozrabiał w wannie (gdy akurat - jak teraz będzie pusta bo nie będę robił herbatki).

Planuję podlewać gnojówką w najbliższy weekend a później znów ANHK - ale tym razem tylko opryskiwacz - łącznie z trawnikiem (na zdjęciach jest trochę sfatygowany ale to skutek zbyt niskiego koszenia w upał).

Z innych rzeczy - ale o których już mówiłem - to krótka relacja z mojej pierwszej przygody z murarkami.
Prosty domek stanął na środku sadu:

Obrazek

I mimo problematycznej wiosny - jednak coś się wygryzło i sporo pszczółek latało. Już większość rurek i otworów zamurowana. Dodałem plastikowych - też sporo zamurowane ale zaobserwowałem też spadek liczby sami - albo to ich koniec albo znalazły sobie lepsze miejsca - czyli rurki po napojach nie są ich ulubionym miejscem:

Obrazek

Za to jak na razie dużym zainteresowaniem cieszyła się moja eksperymentalna formatka z płyt i jeśli okaże się równie wygodna przy rozbiórce to muszę zrobić tego więcej.

Natomiast jeśli chodzi o drzewa i zimę to cyba jak wszędzie. Nie będzie owoców brzoskwiń ale na szczęście same brzoskwinie przetrwały (bo też miałem co do tego obawy dość długo) i - co lepsze - nia mam śladu jak na razie kędzierzawki (ale był miedzian jesienią i syllit wiosną).
Zmarzło sporo owoców agrestu - ale sporo zostało.
Obrazek

Obrazek

Śliwy japońskie były obsypane kwiatem, który trafił akurat w przymrozki - owoce były też zawiązane ale wszystko opadło.

Porzeczki też trochę ucierpiały ale będzie co popróbować.

Maliny mają się bardzo dobrze i widzę, że będzie sporo owoców:

Obrazek

Obrazek

Czeređnie ładnie rosną le bez owoców jeszcze:

Obrazek

Za to jabłonki mają owoców "od groma":

Obrazek

Obrazek

Kiwi odbijają po przymrozkach:

Obrazek

A winorośle chyba zgodnie z planem i bez problemów. Wszystkim zostawiam docelowo po jednym najmocniejszym pędzie. Na razie mająsporo gron zawiązanych - zostawię również po jednym na próbę.

Obrazek

Obrazek

Pozostałe dodam później jak znajdę trochę czasu.
MarSz
500p
500p
Posty: 532
Od: 27 sie 2015, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Już nie mogę edytować po czasie więc post pod postem.

Zostały mi jeszcze do pokazania śliwy, które w tym roku wyjątkowo ładnie rosną.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Śliwy miały trochę kwiatów i są jakieś pojedyncze owoce ale nie wiem co z tego będzie. Najważniejsze dla mnie jeszcze w tym roku jest zbudowanie odpowiednio solidnych koron a w przypadku śliw (dość mocno rosną) jak tutaj sobie nie dopilnuję, to potem będzie ciężko je oganąć.

Są też dwie wiśie - pandy103 i groniasta. Obie w tym roku dość łądnie rozbudowane i mają już całkiem sporo jak na tak małe drzewka owoców.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


I na koniec (jeśli czegoś nie pominąłem) grusze. Te są jak na razie w różnym stanie - kilka jest już bardzo ładnie rozbudowanych a kilka jest mniejszych (ale też sadzonych rok później). Na jednej pojawiają się ślady jakiejś choroby - nie jest to rdza tylko czarne plamki - muszę doczytać czy to parch czy coś innego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

We wszystkie drzewka staram się ingerować w sposó wyważony ale minimalny. Preferuję formowanie i odginanie (zwłaszcza w tak małych drzewkach) niż jakieś radykalne cięcie później. Poza tym - co mam nadzieję widać) staram się formować gałęzie i korony w sposób nieco spłaszczony czyli taki by główne konary (zwłaszcza te, co później będą nisko) szły wzdłuż linii sadzenia drzewek (tak jak pasy z czarnej agrotkaniny) i nie wchodziły zbyt mocno w międzyrzędzia - bo to by później utrudniło koszenie.

Oczywiścię, zdaję sobie sprawę i nawet już to widzę, że w poprzednim roku było prosto a teraz zaczną się schody. Jak były pnie i po kilka gałęzi to nie było trudno - teraz ilość nowych gałązek z każdej gałęzi się bardzo zwiększa i widze, że nie dam rady wszystkiego tak formować i odginać by zapewnić prześwietlenie i przewietrzenie więc konieczne będzię jakieś cięcie prześwietlające oprócz formowania - ale z tym myślę, mogę jeszcze trochę poczekać.
garom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1426
Od: 28 lut 2017, o 17:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Gratuluję super prowadzonego młodego sadu. Jeśli można coś podpowiedzieć to zlustruj drzewka ( a zwłaszcza śliwy, jabłonie i czereśnie) czy nie masz mszyc, bo u mnie jak pojechałem na działkę w weekend to musiałem zadziałać mocno interwencyjnie opryskiem bo prawie każde drzewko na końcach zaatakowane.
Majk123
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 29 maja 2017, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Mój przydomowy sad

Post »

To wszystko na cele niekomercyjne? :)
Prowadzicie działalność gospodarczą i szukacie szybkiej pożyczki na rozwój firmy ? Koniecznie zajrzyjcie na pożyczka na firmę online - bez większych formalności u krytych kosztów, świetna pożyczka pozabankowa !
MarSz
500p
500p
Posty: 532
Od: 27 sie 2015, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Tak, to wszystko na cele prywatne, ewentualnie rodzinne (do rozdania/podzielenia się ale to w dalszej przyszłości bo na razie nawet dla nas jeszcze jest mało).

Mszyce miałem szczególnie na czereśniach, śliwach i porzeczkach.
Awatar użytkownika
ERNRUD
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2522
Od: 4 lip 2010, o 00:09
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Radomsko/Kraków

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Całkiem profesjonalnie to wygląda. Dlatego zostawiam ten wątek w tej postaci, żeby służył jako przykład, jak można dobrze zagospodarować teren.
Pozdrawiam. Ernest
? Ex historia arbor cognoscitur ?
Linki: Sztuka cięcia drzew Chirurgia drzew
MarSz
500p
500p
Posty: 532
Od: 27 sie 2015, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Dziękuję.

Niestety profesjonalistą nie jestem i ciągle się uczę - ale dużo pomagają mi własnie wpisy na forum i sugestie bardziej doświadczonych.
Dlatego też zależało mi na swoim wątku (bo i sad spory) w którym liczyłem, że z czasem będę mógł dostać jakieś wskazówki niż pisać dziesiątki pytań w innych wątkach - a jednocześnie mam w jednym miejscu całą historię.

Chciałem więc na początku by sad traktować jak ogród (w sumie różnica umowna) i opisywać postępy, sykcesy i porażki w dziale "Mój piękny ogród" ale został przeniesiony do tego działu (mi to specjalnie nie przeszkadza).

Co do samego sadu to kieruję się raczej tym by było wypośrodkowane i wyważone. Staram się go uprawiać w miarę możliwości ekologicznie (w końcu to kiedyś będę spożywał ja i moja rodzina przede wszystkim) - stąd Herbatki kompostowe, gnojówki, kompost, kurzeniec, podlewanie wodą ze studni, wykorzystanie murarek a w przyszłości może i trzmieli, agrowłóknina pod drzewami (by ograniczyć potrzebę plewienia) oraz trawnik pomiędzy zrobiony w taki sposób by zminimalizować czas koszenia.
Ale i jednocześnie nie jestem totalnym ekscentrykiem. Nie obeszło się bez miedzianu i syllitu na brzoskwinie, rok temu niestety nie poradziłem sobie bez Calypso na jakieś zielone gąsienice niszczące porzeczki i agresty oraz na mszyce. Staram się ograniczać zło do minimum i nie szastać chemią na prawo i lewo - ale wiadomo - nie zawsze jest to możliwe.

Ten kształt sadu to (mam nadzieję) nie koniec. W tym roku kończę budowę domu koło tego sadu i będę więcej czasu musiał poświęcić na zaaranżowanie terenu wokół samego domu (ogródek przydomowy) ale w przyszłym myślę, że rozszerzę sad o jeszcze jeden pas drzewek bo ciągle mam kilka na uwadze, które mi się nie zmieściły.
Poza tym docelowo ten szpaler malin, agrestów i pożeczek też raczej zniknie - na razie testuję odmiany, ich smak i problemowość w uprawie by później przenieść te sprawdzone na osobny maliniak (który powstanie za tym dodanym pasem drzewek) a w ich miejsce chciałbym porzeszyć zbiór winorośli.

No i kiedyś jeszcze (raczej prędzej niż później) musi powstać ogródek warzywny - obowiązkowo tunelik foliowy na pomidory oraz jakieś grządki (możliwe, że na wyniesionych rabatach).
Jak widać - jest co robić - byle sił starczyło :)
garom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1426
Od: 28 lut 2017, o 17:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Życzę powodzenia w dalszej działalności sadowniczo-warzywnej, Jeśli zamierzasz robić folie pod pomidory to polecam odmianę żółtych pomidorów pod nazwa Jantar, teściowa wraz z żoną oprawiają ja od lat i przynajmniej jak dla mnie jest ona najlepsza pomimo uprawy kilku innych dobrych odmian. Pomidory te są lekko słodkie średniej wielkości o tak zwartym miąższu,że nie ma w nich prawie wcale dziur po przekrojeniu. Natomiast gdybyś kiedyś próbował szczepienia i poszukiwał zrazów do szczepienia drzewek to chętnie udostępnię Ci zrazy z mojej niedawno założonego zbioru starych i częściowo nowych odmian ( obecnie liczy 154 odmian ale ma przybyć w tym roku jesienią jeszcze około 42). Najwięcej mam starych jabłoni, ale i gruszki trochę śliwek. :)
MarSz
500p
500p
Posty: 532
Od: 27 sie 2015, o 13:07
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Dziękuje za propozycje, może kiedyś skorzystam ale na razie szczepienie to dla mnie wyższa szkoła. Ale za jakiś czas czemu nie. Mam ponad hektar do dyspozycji to nie lubię czegoś robić pochopnie a potem nie mieć czasu by się tym zająć. Teraz mam sporo innych spraw na głowie ale kiedyś to się musi skończyć.

A pomidorki to oczywiście - bardzo lubię i już myślę w przyszłym roku zacznę swoje pomidorowe eksperymenty. Osobiście bardzo lubię słodkie czerwone deserowe, takie, które aż się chce zerwać z krzaka i zjeść na surowo.
garom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1426
Od: 28 lut 2017, o 17:56
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Nie ma sprawy jakby coś to pisz i w którymś roku w połowie lutego zbiorę zrazy. :-) Ja sam nie szczepię,że względu na ryzyko utraty cennych (rzadkich w uprawie odmian) zrazów tylko podrzucam znajomemu szkółkarzowi, który robi to profesjonalnie. Jak do tej pory skuteczność takiego szczepienia wynosi około 95 %. :-) Najczęściej dostaje 2-3 zrazy danej odmiany więc jak mi się przyjmie więcej niż jeden to sadzonkę podrzucam rodzinie. ;-)
elma27
ZBANOWANY
Posty: 121
Od: 14 cze 2016, o 12:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: MAZOWSZE

Re: Mój przydomowy sad

Post »

Witam
Zauważyłam ciekawą rzecz. Mój sad też załapał się na przymrozki w czasie kwitnienia. Przemarzły wszystkie kwiaty śliw, moreli i czereśni, większość wiśni, ale o dziwo brzoskwinie które były akurat w pełni rozkwitu oberwały trochę po liściach ale zawiązały owoce. Może nie grozi klęska urodzaju ale zawsze coś. Zawiązały też grusze, które były w fazie pąków i grusza japońska w pełni rozkwitu.
Jak widać zupełnie inaczej niż u Ciebie
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”